Czerwcowe/Lipcowe testerki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
no imbir rozgrzewający jest... i dobry lek na wymioty
u mnie ciezko jakoś dostać ten korzeń ;/ a taki słodzony kandyzowany nie chce bo lezy aby u mnie w szafce.
ja wlasnie słoneczna aby oglądam wideo poradniki i na tyle nawet bodziaka nie kupiłam heheh ale powoli można by sie w sumie rozglądać
bo boje się że w zimę na tyle licho bd się czułą ze nawet nie bd mi sie chcialo oglądać ;/
jeszcze nie wiadomo jak śnieg nas zasypie ;/
u nas licho odśnieżają... w tam tym roku 2 tyg zimy aby bylo a nie dawali sobie rady... droga była tragiczna i dojazd ;/
a co do kupowania na raz to racja... zbyt duży szok finansowy od razu
a tu mój dzisiejszy brzunio tak wiem... mam duży - nie wzdęty..
już spać cieżej mi po nocach..
słoneczna 85, Daisy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
otóż to ehh na to sie nic chyba nie poradzi
przeziębienie mnie nie łapie, ale jak złapię to dam ci znać
mam nadzieje ze wtedy mnie rozgrzeje
hee nie czuje że rymuje
nie no nie taka chudzina ze mnie ale wysadziło mi dziecko się konkretnie...
co najdziwniejsze to nie jestem wzdęta... i w ogóle nie przytyłam, wręcz przeciwnie schudłam .. a brzuch jest większy
ciekawe jak potem bd wyglądał heheh to chociaz masz wskazówkę na którą stronę w nocy się nie kłaść
-
nick nieaktualnysłoneczna 85 wrote:no a gardlo? lepiej?
aj chyba wczoraj do mnie zaczelo dochcodzic ze jestemw ciazy:)
patrze te wozki i w ogole- dziewczyny u nas w lutowkach kompletuje wyprawki- niekotre maja duzo rzeczy:)
ja jeszcze nic , ale ogladam:)
te wozeczki ogladlam, czytalam- mamy swoje typy ale na zywo trzeba zobaczyc
tylko to jeszcze troche
chociaz do polowkowego musze poczekac i kupie jakies body i cos jeszcze;)
i tak pomalutku cos bede zbierac
bo pozniej kupic wszystko naraz to wyjdzie zawal murowany:)
gardło lepiej, jeszcze troszkę kaszel się przyczepił, co mnie najbardziej martwi, ale czuję się dobrze, więc mam nadzieję, że to takie delikatne dolegliwości dziękuję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2014, 15:47
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:otóż to ehh na to sie nic chyba nie poradzi
przeziębienie mnie nie łapie, ale jak złapię to dam ci znać
mam nadzieje ze wtedy mnie rozgrzeje
hee nie czuje że rymuje
nie no nie taka chudzina ze mnie ale wysadziło mi dziecko się konkretnie...
co najdziwniejsze to nie jestem wzdęta... i w ogóle nie przytyłam, wręcz przeciwnie schudłam .. a brzuch jest większy
ciekawe jak potem bd wyglądał heheh to chociaz masz wskazówkę na którą stronę w nocy się nie kłaść
Kochana to jak imbir potrzebny to śmiało pisz
A ja w sumie nie kontroluję jak śpię i często na boku śpię, ale zakładam, że jak Dziecku to przeszkadza to da znać, bo jak coś nie smakowało to od razu były zwroty i reklamacje zresztą na początku spałam tylko na brzuchu, bo tyłozgięcie macicy miało się naprostować
-
nick nieaktualnyEwelcia wrote:Witam się z Wami po moim dłuższym weekendzie Ja dzisiaj mam takie mdłości że nawet ciężko mi cokolwiek zjeść. Nie wymiotuję i nie wiem co gorsze....
Jakiś cięzki dzień dzisiaj przede mną, a i chwaliłam się ostatnio że mnie plecy nie bolą to dzisiaj jak na złość tak napierdzielają.... no cóż sama chciałam objawów
witaj
to jesteś na dobrej drodze do wymiotów wiem co mówię ja tylko wiem, że z wymiotami nie ma sensu walczyć, ja próbowałam, im szybciej masz to za sobą, tym lżejszy troszkę dzień Nie wiem, jak to było u Słonecznej, ale ona ma też dobre doświadczenie -
nick nieaktualnyI jak się już tak z rana rozpisałam, to na koniec powiem Wam, że wczoraj rozmawiałam z kumpelą, która rodziła rok temu i 3 niezależnych lekarzy powiedziało jej, że będzie chłopak wyobraźcie sobie jej zdziwienie, gdy usłyszała, że ma zdrową córkę Mała przez 3 dni nie miała imienia, taki był to dla nich szok
słoneczna 85 lubi tę wiadomość
-
merida17 wrote:witaj
to jesteś na dobrej drodze do wymiotów wiem co mówię ja tylko wiem, że z wymiotami nie ma sensu walczyć, ja próbowałam, im szybciej masz to za sobą, tym lżejszy troszkę dzień Nie wiem, jak to było u Słonecznej, ale ona ma też dobre doświadczenie
dzięki, jak coś to dam znać z tym imbirem -
wymioty jedzeniem wcale nie byly fajne:) ale mialam takie mdlosci ze wsyztsko razem dalo efekt wybuchowy- mialam te opaski na nadgarstki sea bands- dopiero 2 dni temu zdjelam- dzien i noc nosilam.
szukaalam ratunku..
Mizzelka- imbir na targach jest albo w duzych sklepach np tesco- jesli gdzie s bedziesz u lekarza to mozesz poszukac
wczoraj nie wymiotowalam w ogole ale dzis rano znowu mnie zerwalo ale mysle ze to juz koniec.. mowie tak od 12 tyg:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2014, 12:23
-
nick nieaktualny
-
sledzicie losy niekotrych dziewczyn na rozowej?
ja zagladalm do Daisy, do Zajsonka, do Magda.leny 88 ale generalnie i tak wpadam na watek i patrze na liste jakbym kogos pominela:)
one jeszcze od nas z czercowek- chcialabym zeby dolaczylyEwelcia, Daisy lubią tę wiadomość
-
Hej Kochane
Wy mnie chyba myslami sciagacie do siebie za kazdym razem, hehe!
Jest wrzesień, leci 12msc starań..wierzę, że to już niedługo. Ten cykl uważam za masakrycznie nieudany, na dobrą sprawę nie wiem nawet kiedy była owulka, bo co innego moje odczucia, a co innego of..pewnie przez to, ze na urlopie nie mierzylam tempki.
Aż mi się łza w oku zakręciła jak zobaczyłam Mizzelciu Twój brzuszek Nie mogę doczekać się swojego..
Przesyłam Wam wszystkim buziaki, tym moim forumowym wyjadaczkom, z którymi znamy się jeszcze z zeszłego roku i tym nowym też. Śledzę kolejne msce i widze, że kolejne 'nasze' dołączyły na fioletową stronę mocy.
Wierzę, że i ja do Was w końcu dołaczę.
mizzelka, Ewelcia, słoneczna 85, Krokodylica, Rybeńka, Sue lubią tę wiadomość
-
Daisy czekam z niecierpliwością
wierzę że w koncu się uda! wyniki są super aby czekać na pozytywny test
Musi się udać
Mocno trzymamy kciuki za Ciebie i inne koleżanki, myślimy o was
choć nie pisze na forach zbyt często... czasami cięzko się odnaleźć ale to nie znaczy że nie zaglądam
-
no to teraz jest po równo, jak to ktoś określił na Marcowych mamusiach dupy miały "obsmarowane" i trochę sobie ktoś dodał itp.. Fantazja dość działa....
Na tam tym watku, no ale nie czytam, nie psuje sobie nerwów, ale proszę o nie przetwarzanie głupot.
Jedne się wypowiedziały tak a inne inaczej. A to że się nie wyrabiały z pisaniem, a to że nie nadrabiały, a to że nie odnalazły swojego miejsca, a to że zostały olane, a to że ktoś wsiadł na kogoś. itp itd.
Jedna osoba to nie napisała tylko kilka... I cieszę się że jest kilka osob z Marcowych co są bardziej wyrozumiałe i mają swój wątek i nie bronią komuś wyrazić swojego zdania ani mieć swojego wątku.
No ale nikomu się nie zabroni pisania, bo jak się chce to niech sie pisze do woli na jakie tematy sie chce.. ale czasami naprawdę tematy np samolotu, zwolnienia i w pracy itp np mnie nie dotyczą i się po prostu nie wypowiadałam
z czasem naprawdę ten kontakt się zatracił
Rzadko kto się pytał o inne osoby bo było dużo dziewczyn ( i bardzo dobrze że grono się powiększyło) ale doszło do tak jakby eliminacji.. Część jest i części nie ma - normalna selekcja, nie każdy ma czas ani ochote na gadkę.
I po raz kolejny powtórzę, jedna została olana to i to napisała,
druga się nie odnalazła no to ok jedna osoba to napisała,
trzecia znów nie znałą się na temacie ok to napisała inna
bez przesady, każdy miał powód do tego żeby się tam nie udzielać
a piszę tu... bo kto zagląda to na pewno się udzieli.
Tam by mój post pewnie szybko zniknął.
Sama czułam się lekko odtrącona - nie musiałam być w centrum uwagi
jakby się ktoś do tego doczepił oczywiście od razu wyjaśniam.
ale troche przykro było jak się człowiek tyle wysilił w poście i został olany, nikt nie ciągnął tematu bo był inny temat tabu - zwolnienie (które podkreślam po raz kolejny mnie nie dotyczyło i nie będę bronić komuś tego tematu bez przesady, jest to jest i dobrze)
i oczywiście nie mam żalu, każdy robi co chce, ale proszę nie wsiadać na osoby za to że wam niby obsmarowały dupe, czy napisanie prawdy boli? czy ja wymieniam osoby? nie.. więc nie wiem o co chodzi.
Regularnie podczytuje (bo jestem ciekawa co u kilku osób się dzieje, bo w sumie razem się starałyśmy i w ogóle) ale już mi się dziś załączyła CZERWONA LAMPKA, po tym obsmarowaniu dupy... zabawne naprawdę...
no ale suma sumarum jest "po równo" ,zadowolenie jest? ^^ - żeby się nikt nie doczepił to sarkazm oczywiście, żeby ktoś nie przetworzył i czegoś nie dodał.
Dziękuję bardzo i to na tyle co chciałam napisać, nie miało to oczywiście nikogo obrazić, ale wkurzyło mnie robienie z tego igły w widły luzik..
Rybeńka lubi tę wiadomość
-
Ludzie a co tu się dalej wyprawia?
Ja byłam 5 dni w szpitalu bo ciągle mnie męczyły wymioty (kilkanaście razy dziennie, nieraz dzwadzieścia) i byłam wyłączona z życia bo już nie miałam na nic siły. Schudłam 2 kilo. W szpitalu dali mi kroplówki, leki, troszkę mnie "podreperowali", teraz jest lepiej, dalej wymiotuję ale już nie tak często. Zaczynam jeść, nawet waga idzie powoli do góry więc chyba wychodzę na prostą.