Czerwcowe/Lipcowe testerki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Słoneczna skarbie Gratulacje! Zdrówka dla was! :*
Kasika dziwna sprawa.. ale tak jak piszesz trzeba sie wyluzować, u mnie twardnieje brzuch jak sie zdenerwuje.. i tylko spokoj nas uratuje
a ja mówię że Amelka będzie uparciuszkiem i wyjdzie w terminie jak brak
Daisy to malutko przytyłaś, ja tez na początku słabo a pozniej przybrałam
ale słodkiego tez nie jem, najlepiej idzie mi pierne i kwaśne
kebabik, pizza
ale słodkie? bleeee
Madziu kupuj ile wlezie dla malucha nie patrz na to co inni mowia
ja teraz siebie nie wyobrażam na zakupach.. masakra..
Tygrysku dokładnie za chwilę My na tapecie nie dociera do mnie to jeszcze że za chwilkę będziemy tulić córeczki
mam nadzieje ze jeszcze zdążę przeprać na nowo pościel hahah
mi powiedział teraz gin o tych skurczach więc widocznie miałaś to co on mówił.. dłuższy ból trwający 2 min.. i on moze byc co kilka godz.. a interesuje nas tylko ten co 10 min..
właśnie co u naszej Diamonds?
a gdzie Meridka i Zojka?
Sue wierzę na pewno że synuś jest piękny! zazdroszczę ci że już go tulisz do siebie:)
a awatar masz śliczny, słodkie stópki aby schrrrupać
rozumiem że nie chcesz upubliczniać, nie dziwię ci się, duzo osob tu zagląda, nawet nie jestesmy o tym swiadome ;/kasika8303, Daisy, diamonds lubią tę wiadomość
-
Słoneczna gratulacje kciuki rozluźniam
Doświadczone brzuchatki mam pytanko, dziś zauważyłam na piersiach że wypływa z nich znikoma ilość siary, czy to nie za szybko? Spodziewałam się wycieków później mało że wodospady śluzu to teraz tu coś wycieka -
Tygrysek wrote:Spokojnie Kasika, to całkiem naturalne. Mi też tak szybko leciała.
U mnie było też tak, że częściej leciało mi z lewej niż z prawej. Ale to żadna anomalia że w ogóle leci.
Tak myślałam tylko sobie mówię , przeciekam jak kran uszkodzony dzięki za wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySłoneczna gratulacje!
Mizzelko same dobre wieści! Należał Ci sie szczęśliwy dzień
3kg jest już co nosić pod sercem i jak pięknie wypycha sie aj
Tygrysku trzymam kciuki i wspieram, by nie bolało!
Aż chce sie pogonic te wszystkie bole w cholerę!
Gosiak, nie wiem co sie tam u Was dzieje, ale zdroweczka i duzo sił dla Was Dziewczyny!!
Daisy, ja to utylam na koniec ciazy, ale mam nadzieje, ze Ciebie te 20 kg drugi raz ominie pamiętaj, ze ja je przejelam i teraz z nimi walczę
Po kilku spacerach oglaszam, ze wozek zwrotny, lekki, wygodny, skretny i mobilny
Dziadek i tata Zojki wyrywają go sobie z rak
Mój cyc wzywa zaraz do Was wracamWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2015, 21:03
Tygrysek, Daisy, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA u nas cyc, cyc, cyc a za cycem pielucha goni pieluche
Dziś ruszylismy z papierologia. Połowa zrobiona, teraz rodzinne i paszport. U mnie te wnioski musi podpisać dr małej i policjant, więc policjant za nami, bo musimy być tam w trójkę. W piątek mamy dr, bo to pierwsza wizyta Zoyeczki taka kontrolna na 2 tyg.
Jutro lub w piątek bedzie położna. Ogólnie czas leci szybko, zbyt szybko, jak dla mnie!
Zojeczka z kazdym dniem przybiera na wadze, fajna babka z niej
Buziaki!Daisy, mizzelka, diamonds lubią tę wiadomość
-
Podkaczyli mi rano oksy-normalne dawki od 1,5 ml na h do 10!! Skurcze byly sle nie bolalo. Nie wiedzialam ze to tak boli jak miesiaczka. Potem byly co 3-4 min i przyjechala nasza polozna. Przyszedl lekarz- jak mnie badal to bolalo- stwierdzil ze trzeba przebic pecherz plodowy to urodze dzis. To bylo o 11.30
No i przebil. Pdlaczyli oksy. Wczesniej bral prysznic i bylam na pilce- potem na lozku bo nie dakam rady nic..
Zaczely sie mocne skurcze- plakalam z bolu. Poprosilam o znieczulenie a nasza polozna stwierdzila ze to opozni porod.. Jednak sie uparlam i podalu mi troche mniejsza dawke. Skurcze czulam ale nie tak strasznue. Potem przestalo dzialac i zniwu umieralam.
Kazali przec ale nie wychodzilo- bo mislam nogi do siebie ciagnac a nie dalam rady- maz mi pomagal. Dwie polozne i lekarz...
Naciela mnie ale chyba jedzcze popekalam. W miedzyczasie pojawil sie moj gin i krzyknsl przyj/ juz niedlugo.
No i zaraz poczulam glowe i cialko...
Potem szycie. Sporo tego bo jak na mnie to duze dziecko.
-
Zszywal mnie ten starszy dr- chyba gin mu powiedzual bo maz slyszal jak lekarz mowil ze zszywaja mlodzi.
I dlugo mnie szyl.
Maly byl siny i nie plakal. Zamarlam i pytalam czemu nie placze. Pediatra go wycieraja i zaczal rozowiec i kwilic.
Potem kezal ze mna 2 h. Przewiezli mnie do sali.
Maz ze mna byl. Narazie jedtem sama. Polozna sxybko sie zmyla- spieszyla sie i w sumie wiecej byla ze mna druga...ale faktem jest ze pewnie nie utodzilabym gdyby nue ona.
Potem kazali wstac na siku... Ok 20 sprobowalismy i zemdlalam na meza... Nigdy tak mi sie film nie urwal. Zaczeli podlaczac kroplowki itd.
Teraz maz pojechal, pomogl sie podmyc a malego maja panie noworodkowe i ma przyjechac na karmienie bo baly sue ze upadne.
Boli mnie szew i tylek bo chyba tak pellam ale mam nadzueje ze jestem zszyta dobrze i sie ladnie zagoi.
Maly jest sliczny;)
A leci ze mnie strasznie...
Urodzilam o 15.05 -
Oj nasza kochana Słoneczna...
Dobrze, że już po wszystkim! Jest Maciuś i to teraz najważniejsze! W końcu się doczekalas
Byłaś dzielna, teraz odpoczywaj i dochodz do siebie, jutro będzie lepszy dzień.
Gratulacje!!!merida17 lubi tę wiadomość
Natalka 03.2015
-
nick nieaktualnyTygrysek wrote:A jak Ty się czujesz Meridko? Jak krocze? Połóg?
Tygrysku, do mojej pełnej formy to jeszcze daleko, ale już bliżej niż dalej. Jest dobrze, ale zdarza mi sie czasami słabszy moment.
Krocze ma sie dobrze, ale miałam duzo szczęścia. Mam tylko kilka szewkow od środka, bolaly, ale nie brałam ani jednej tabletki. Dla mnie ból do przejścia. Psychicznie ciagle mam problem ze zrobieniem dwójki, ze krocze pęknie, więc przy każdym podejściu trzymam sie za nie (wcześniej podkładem, teraz papier wystarczy). Wybacz doslownosc.
Z dnia na dzień krwawie mniej, teraz to już luzik. Nie jest tak strasznie.
Nie bede kłamać, mimo dobrej kondycji przed porodem i aktywności do końca, poród to wysiłek i to cholerny dla organizmu!
Z natury jestem maratonczykiem, nie sprinterem- ale niewyspanie, czasami nie ma czasu, by cos zjeść daje w kość!
Prawda jest taka, ze przy dziecku nie ma czasu myśleć o sobie!
Tak to wyglada u mnie, nie ma co marudzic i trzeba jechać do przodu
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySloneczna, każda kobieta, która rodzi dziecko jest: silna, odważna i jest bohaterka!!!
Nie daj sobie wmówić inaczej!
Każda z nas ma swoją historie porodu i każda z nas dokonała/ zaraz dokona cudu!!
Tu nie ma slabosci!!Sue, mizzelka lubią tę wiadomość
-
Dokładnie! Słoneczna nie ma co wywlekac brudów, głowa do góry. Teraz z dnia na dzień będzie tylko lepiej.
Bylyscie wszystkie fantastyczne!!!
Meridko wiem, słyszałam przynajmniej ze to spory wysiłek. Ale jak to mówi mój szwagier żartobliwie "nie taka patologia ma dzieci". Czyli ze ludzie rodzą i żyją
Co do 2, to wiem ze dziewczyny stosują czopek glicerynowy i wtedy nie trzeba się wysilać i jest łatwiej - podobno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 06:41
Natalka 03.2015
-
A my jutro mamy wizytacje ależ jestem ciekawa co tam w moim kroczu i ile mała przytyla
Dziś mam zdecydowanie lepszy dzień, pomimo bóli bioder w nocy. Radzę sobie jakoś spiac z nogami na poduszce a nie ze ona jest między nimi (ta poduszka C), wtedy biodra nie leżą płasko i nie bolą.Natalka 03.2015
-
Ostatnio jakoś tu wszystko ucichlo. Tylko ja monologi prowadzę
Skończył mi się serial i nie mam czym zabijać czas. Musze coś wymyślić, bo do terminu zostało 10 dni. W sumie to byle do środy, bo idę do fryzjera a w czwartek do kosmetyczki, w piątek pewnie paznokcie zrobię, może maseczkę jakąś. I tak mi zleci. W międzyczasie KTG.
Ciekawe co mi powie, kiedy się stawić do szpitala czy coś.
A może ma ktoś nr do Diamonds?
Natalka 03.2015