Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam się wtorkowo
Belly pokazuję że do planowanego terminu porodu zostało 100 dni
leci ten czas
nesone przepraszam za opóźnienie, sprawdziłam, ta torbe i też nie ma regulacji ta rączka. I jak dam ją na ramię to jest prawie do kolanMi to nie przeszkadza bo nie chce jej nosić na ramieniu
Dlatego nawet na to nie zwróciłam uwagi, ale zawsze można związa albo jakąś agrafka ozdobna spiąc
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizytujące
miłego wtorkunesone lubi tę wiadomość
-
Andzia SM no ja mam dokladnie tak samo, nie wiem kto wymyslil takie paski na wielkoluda
Dziewczyny piszecie o twardniejacych brzuchach ale wlasnie jak Wam sie to objawia dokladnie, ile czasu trwa?
Zaczynam tez sie martwic bo ja ogolnie mam brzuch miekki tylko i wylacznie jak jestem w pozycji lezacej a jak chodze to jest twardy i o ile z rana jeszcze nie jest tak zle to pod wieczor mam brzuch twardy jak kamien. A jak chodzilam do pracy to po calym dniu siedzenia przy biurku nie dosc ze byl twardy to jeszcze bolacy i mialam wrazenie ze nie do konca moge sie wyprostowac bo mnie tam wszystko ciagnie
Andzia SM lubi tę wiadomość
-
iw78 wrote:Przykro mi Joanna, rzeczywiście masz skomplikowaną sytuację. Dokładnie w tym miejscu się wbijają (między L3 i 4 albo L4 i 5). Ja bym porozmawiała z anestezjologiem, oni w końcu najlepiej się na tym znają. Ja miałam dużą przepuklinę na C6 z uciskiem na nerw, ataki rwy barkowej nękały mnie co 2 miesiące a ból był nie do zniesienia. W końcu w maju 2014 trafiłam do szpitala na 7 tygodni. Lekarze skazali mnie już na operację, ale się uparłam i przy pomocy świetnego fizjoterapeuty mój stan się bardzo poprawił. Bardzo dużo ćwiczyłam, musiałam wykorzenić złe nawyki i od dwóch lat nie miałam ataku.
Przy przepuklinach lędźwiowych były jeszcze lepsze efekty i ludzie szybciej wracali do formy. Próbowałaś się rehabilitować? Myślę, że warto próbować. A na razie głowa do góry, na pewno coś się da zrobić z tym znieczuleniem.
Tak,przechodzę rehabiltację, takie serie około 2-5 razy w roku (np. laser, ultradźwięki, lampa sollux itp.),masaże, byłam u chiropraktyka, miałam też blokadę w kręgosłup (nic nie pomogła ta ostatnia). Dbam o siebie, wiem co mogę a co nie (np. dźwigać). Jakby nie rehabilitacja to byłoby bardzo źle, a tak, to przynajmniej da się funkcjonować i chodzić do pracy. Choć czasem są dni bólowe, atak rwy kulszowej trwający kilka do kilkudziesięciu dni. Aha, wspomagam się też zastrzykami, po nich też jest poprawa. Po gimnastyce niekoniecznie jest lepiej.
-
Joana33 wrote:Tak,przechodzę rehabiltację, takie serie około 2-5 razy w roku (np. laser, ultradźwięki, lampa sollux itp.),masaże, byłam u chiropraktyka, miałam też blokadę w kręgosłup (nic nie pomogła ta ostatnia). Dbam o siebie, wiem co mogę a co nie (np. dźwigać). Jakby nie rehabilitacja to byłoby bardzo źle, a tak, to przynajmniej da się funkcjonować i chodzić do pracy. Choć czasem są dni bólowe, atak rwy kulszowej trwający kilka do kilkudziesięciu dni. Aha, wspomagam się też zastrzykami, po nich też jest poprawa. Po gimnastyce niekoniecznie jest lepiej.
To dobrze, że masz taki wachlarz możliwości, że to pomaga. U mnie zabiegi nie przynosiły efektu, a na leki, szczególnie te silne przeciwbólowe i rozluźniające reaguję bardzo źle (senność, uczulenia, pokrzywki). Jak widać każdy organizm jest inny. -
Cinnilla wrote:Ja wlasnir staralam sie nadrobic. Wyczytalam, ze sporo trolli tu bylo ostatanio..ja osobiscie czesciej jestem na fb niz n forum, wiec gdybyscie mogly dodac nnie do grupy bylabym wdzieczna.
to my mamy grupę na fb?? mógłby mi ktoś podać linka??
jakby co to link do mnie https://www.facebook.com/gosia.jestem
beatas dzięki za wyjaśnienia z trolem. nie spodziewałabym się tego... a jednak -
Powodzenia na wizytach!!
Ja juz dzisiaj po badaniach czekam na wyniki dziś popołudniu i jutro odbieram. Pogoda fatalna kurde przespalam dzisiaj prawie całą noc nie licząc wizyt w toalecie jednak kromka pieczywa razowego zadziała na noc i młody był bardziej spokojny w nocy.
Nastrój średnio pewnie poprawi mi się 1 kwietnia jak juz dowiem się coś co z tymi wodamismerfetkaa lubi tę wiadomość
Syn Filip 28 czerwiec -
My juz po wizycie.
Posluchalam serduszka ale usg mi nie zrobił. Mam się zapisać dopiero po świętach. Już nie mogę się doczekać.
Gin mnie tylko zbadał. Szyjka twarda zamknięta macica odpowiedniej wielkości wiec wszystko wporzadku
Od położnej dostałam kartę ruchów i od 30 tyg musze zapisywać. Dziewczyny wypełniacie takie karty?
Dostałam też plan porodu ale narazie nie będę wypełniać. Po 30 tyg będę miała spotkania z położna żeby pomogła mi się przygotować do porodu to może ona pomoże mi go wypełnić.
A i lekarz kazał sobie wybić z głowy mycie okien przed świętami i mam teraz już więcej odpoczywać żeby uniknąć twardnienie brzucha. Brzuch też może się robić bardziej twardy jak dzidzia jest bardzo aktywna. Dlatego nie trzeba się bardzo martwić jak nie trwa to zbyt długo.
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizytyRepose, Kaja, Joana33, evus, jane lubią tę wiadomość
-
mmarzenak wrote:czy wy jecie wedzona makrele? bo mam na nia straszna ochote...
szczerze mówiąc, nie przejęłam się tym i nadal ją z chęcią wcinam. gdyby tak zacząć wymieniać co jest niezdrowe to byśmy nie miały co jeść
u mnie np. ciężko dostać w sklepie marchewkę "bio" mimo że wieśa wszędzie trąbią że te zwykłe z marketu niezdrowe bo zanieczyszczone opryskami itd. ale jak zrobię tartą marchewkę z selerem do obiadu z dodatkiem łyżki majonezu to się wszyscy oblizują
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 11:46
mmarzenak lubi tę wiadomość
-
Jestem po badaniu. Pani doktor to po prostu anioł
Jestem tak szczęśliwa, że nie umiem logicznie myśleć. Wszystkie wymiary prawidłowe, waga to ok. 1580g. Termin bez zmian. Widać było nawet włosy;) pani doktor się śmiała, że ma już niezłą czuprynkę(a syn mi się łysy urodził) Mała nie chciała współpracować i pani dr musiała badać przez plecki. Jest ułożona główkowo, plecki na lewo do góry. Nie mam niestety fajnego zdjęcia, ale widziałam jak trze oczko i myślałam, że się popłaczę.
Kość udowa znacznie przekracza normę, więc chyba moją budowę odziedziczyła:)Cała reszta niemal w punkt.
Najważniejsze, że serduszko jest zdrowe. Mam nadzieję, że tu jednak nie ma moich genów i będzie ok. Mam się oczywiście udać po porodzie do poradni kardiologicznej, ale to profilaktyka w naszym przypadku.
Kamień z serca. Teraz już tylko trzeba czekać na pozytywne rozwiązanie. Jadę jeszcze wieczorem do lekarza, który pracuje w klinice, w której muszę rodzić. Mam nadzieję, że też ok.
mmarzenak, smerfetkaa, Joana33, madziak2202, Repose, wisnia11, evus, Andzia SM, jane, Helen, Moni15382, Kaja, Zimri, Zimri lubią tę wiadomość
-
Kaja ja chyba postaram się namówić męża żeby umył okna oczywiście mu troszkę pomogę
sama boje się już wchodzić na taborety a ze często kręci mi się w głowie to wolę sama nie szaleć
A nie mogę już patrzeć na moje brudne okna najgorzej jest jak pojawi się słoneczko.