Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Agabtm zlecialo strasznie szybko . Powinnam się położyć bo od 8 będą mnie szykować ale jakoś nie mogę za bardzo podekscytowana jestem.
Helen , Moni mnie jutro czeka pierwsze karmienie piersią oby poszło sprawnie bo starszaka nie mogłam karmić przez chorobę wiec to będzie mój pierwszy raz .Helen, beatas, Andzia SM, Iwa2016, Moni15382, Agabtm, Zimri, Hania222 lubią tę wiadomość
-
iluzja skurcze porodowe nie mają zbyt wiele wspólnego z bólem miesiączkowym. One są cykliczne, a nie trwają non stop. Np. Co 3 min czuć mega ściskanie i napinanie skóry brzucha i towarzyszy temu okropny ból często z parciem na pochwę. Mnie dopada też ból krzyżowy. Plecy bardzo bolą w skurczu i wczoraj mnie mąż masował po dolnym odcinku kręgosłupa w czasie skurczu. Potem jest chwila spokoju i nie ma bólu i za chwile znów to samo.
Helen powiem Ci, że jak uważałam do wczoraj, że jestem gotowa na poród tak wczoraj mężowi mówiłam, że jednak nie jestem gotowa. Przypomniał mi się ten "błogi" stan porodowy mam nadzieje, że i ja i Wy będziemy miały lekkie porody, ale mój pierwszy był średnio miły. Z oksytocyną, która tak napędziła skurcze, że nie było praktycznie przerwy między skurczami. Więc może lepiej dziewczyno, które rodzą pierwsze dziecko. Bo nie nastawiają się na nic i nie są świadome tego wszystkiego. No i pomyślałam sobie, że jak nie na Dzień Matki to rodzę dopiero w czerwcu Teraz długi weekend to muszę maksymalnie wykorzystać ten czas dla Naszej trójki. Więc przestało mi się już śpieszyć i cierpliwie poczekam ale Wam powodzenia, mam nadzieje, że Wasze seksowe próby nie będą trwały długo i skurcze porodowe przyjdą szybko
Repose no to nic innego jak życzyć powodzenia jutro i spokojnej nocy. Wyśpij się porządnie
Moni15382 co do mleka to racja, jednemu dziecko odpowiadać będzie NAN innemu Enfamil czy Bebilon. Ja jedyne co mogę zasugerować, żeby nie nastawiać się, że im droższe tym lepsze. Bo te mleka mają podobny skład, a czasem odpowiada dziecku te tańsze, więc po co przepłacać. Tym bardziej, że na mleko i pieluszki idzie najwięcej kasy. Ja też mam traumę po pierwszym synku i nie wiem czy nie poddam się szybko z karmieniem piersią. Nie nastawiam się na żadną z opcji. Jak dam radę karmić piersią to też jakieś 4 miesiące i chwiałabym odstawić. A jak się nie uda- trudno. Przecież to nie jest sprawa życia i śmierci.
-
marka im dłuzej się karmi dziecko piersią tym lepiej, i jest to udowodnione, dziecko jest silniejsze, potem mniej choruje. Zawsze mozna skorzystac z doradcy laktacyjnego i się nie poddawać.
Co do mleka enfamil jest najdrozszy, ale mozna poszukac taniej na necie.
składem się różnią, nan ma serwatkę i olej rybi i laktoza z soji. Soji dziecku bym nie dawała pod żadną postacią, nawet tak małą jak tu występuję, gdyż wpływa na gospodarkę hormonalną dziecka no i niestety soja jest gmo, a dostac nie gmo to raczej musi sie stac jakis cud. Ale wiadomo ze jesli dochodzi do takiej sytuacji to zapewne sie podaje rózne i sprawdza dziecka akceptacje. -
Helen no to my jesteśmy od reguły bo nie karmilam piersią nigdy bo nic nie miałam ,a syn zdrów jak rydz ,a kuzynka karmiła do 2 lat i anten mała dostała w pierwszym miesiącu życia i teraz dopiero choroby u nich dopuściły więc każdy organizm inny !!!
-
Helen powiem Ci, że w każdym mleku znajdzie się na pewno coś co nie powinno się tam znaleźć. Ale ja mam jakieś tam doświadczenie jeśli chodzi o NAN i mój synek jest okazem zdrowia, rozwija się pięknie i jak na 4 latka jest bardzo rozwinięty. Więc nie chce też przesadzić w drugą stronę z tym EKO. Co do karmienia piersią to proszę Cię, nie bądź jak te nawiedzone baby, które usilnie uważają, że karmienie piersią to coś obowiązkowego i najlepszego. Najlepsze to jest kiedy mama jest szczęśliwa i spełniona. Jak miałabym męczyć się z karmieniem i sprawiałoby mi to więcej problemu niż radości to nie chce się męczyć. I tak samo napisze- karmiłam starszaka mlekiem z piersi ok. 3 tygodni i nie widzę różnicy między nim, a dziećmi karmionymi po 2 lata piersią. To nie jest mój priorytet życiowy. Chce tylko by moje dziecko było szczęśliwe, ale do tego potrzebna jest też mama szczęśliwa, a nie zestresowana i zmęczona, bo karmienie sprawia jej ból i każde podejście do piersi kończy się płaczem mamy i krwawieniem sutków. Ja już takie karmienie przeszłam i uwierz mi, mam wielką traume.
beatas lubi tę wiadomość
-
Zgaga mnie dopadła pierwszy raz w tej ciąży myślę, że po soku jabłkowo gruszkowym. Będę miała odrzut na kilka lat od gruszki bo po jabłka ch nic mi nie jest.
Co do karmienia to nastawiam się na piersi, strasznie sobie chwaliłam przy drugiej córce. Pierwsza karmiłam tylko 3 miesiące ale to przez głupiego pediatre a ja niedoswiadczona go posłuchałam. Iza cieszyła się cycusiami 26 miesięcyDorjana, słońce82 lubią tę wiadomość
-
Helen wrote:Kaja wiadomo ze kazdy jest inny, chwała ze nie chorował, ale lepiej aby dostawało dziecko co naturalne a nie sztuczne, i tego się nie da podwazyć.
Racja ,ale z pustego nawet Salomon nie naleje!!! Mój do tej pory jak widzi białe i w płynie już krzyczy nie !!!
Pas. Właśnie właśnie gotowa jesteś ?? Spakowane wszystko -
no nie, mam nadzieje, ze u mnie bedzie ok, poki co sutki mnie swedza od dwóch tygodni, i mam wielką nadzieje, ze produkcja ruszy .
tak, ja jestem gotowa, własnie dzisiaj ostatnie ubranka poprasowane...wczoraj wafle kupione jakbym zgłodniała na porodówce
wow Iwa długo dałas radę
własnie strasznie sie wkurzam, zamówiłam cottonballsy w konkretnych kolorach a babka swoje zrobiła i inaczej, nawrzucała mi kolorów których nie chciałam, a ona chce mi dosłać kule, a jak ja mam je wczepić bez pistoleta do zgrzewów...no tępa na maksa, jakby miała taki sprzet to bym sama sobie je zrobiła. Juz nawet nie chce mówić że sa za mało splątane tą nitką, i nawet w pomponach zamiast miety dała seledyn, który jest taką zielenią wiosenną, no idzie zwariować. Jak juz mam sie zalic, najlepsze jest to ze przed wysyłką wysłała mi zdjecia, to ja jej pisze ze to nie to co chciałam, a ona jak to?
no i jej pisze aby sprawdziła w moim zleceniu ze jest co innego napisane.
Z kolorami to ja jestem cięta, nie po to pracowałam nad kazdym detalem aby to mi to zepsuło efekt.
Dobra już konczę smęcić.
-
Repose - musisz koniecznie odpocząć, wyciszyć się od jutra praca na pełny etat:) oby była dla Ciebie przyjemna i życzę Ci bezproblemowego karmienia piersią bo jest to na pewno cudowne uczucie:)
A co do karmienia jeszcze to ja też jestem zdania - szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko - nawet karmione butelką...trudno mi opisać co ja przeżywałam jak wszyscy na około mówili - mama, rodzina, lekarze, znajomi - najlepiej karmić piersią, pierś i tylko pierś, mleko matki najlepsze - zgadzam się z tym, ale jak mój synek wypił mleko z mojej piersi jednej i drugiej to nadal był głodny, a moja laktacja za nic nie mogła się pobudzić...piersi nie napełniały się na bieżąco, tylko za parę dobrych godzin...np jak dałam cyca koło 17tej to koło 19 tej nie mogłam go nakarmić bo nie było czym...dopiero w nocy mleko się uzbierało i karmiłam dopiero koło trzeciej w nocy, rano znowu butla...a przez to gadanie wszystkich miałam ogromne wyrzuty sumienia i ten stres na pewno dobrze na laktację nie zrobił, miałam go cały czas przystawiać bo wtedy mleko się wytworzy a u mnie to nie działało, malutki był głodny zdenerwowany, nie mógł sie wyspać przez to...a moje samopoczucie..szkoda gadać
nie mówiąc już o takim bólu sutków, którego nie da się opisać...
dlatego teraz, jestem mądrzejsza, nie dam się styranizować, postaram się jak tylko mogę żeby karmić piersią, bo sama tego bardzo chce, a jak się nie da to włosów z głowy wyrywać nie będę
Helen - filmików jest bardzo dużo, oglądałam np te:
https://youtu.be/vsakAE_BvxQ
https://youtu.be/kEJ9lpRC7u0
Chciałabym żeby u mnie tak gładko szło:))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2016, 21:43
Helen lubi tę wiadomość
Nasza córeczka -
Iwa2016 wrote:Zgaga mnie dopadła pierwszy raz w tej ciąży myślę, że po soku jabłkowo gruszkowym. Będę miała odrzut na kilka lat od gruszki bo po jabłka ch nic mi nie jest.
Co do karmienia to nastawiam się na piersi, strasznie sobie chwaliłam przy drugiej córce. Pierwsza karmiłam tylko 3 miesiące ale to przez głupiego pediatre a ja niedoswiadczona go posłuchałam. Iza cieszyła się cycusiami 26 miesięcy
Wow 26m SUPER
Iwa2016 lubi tę wiadomość
-
Helen, to dla mnie była sama przyjemność na początku były kryzysy ale prztrwalam no i te alergie okropne Izy, sama bez nabiału i glutenu byłam dwa lata. Jak skończyłam ja karmić to bałam się mleka spróbować może jutro znajdę fotkę juz dużej Izy przy cycusiu to Wam pokaże.
Az musiałam sprawdzić co to są te cottonballsy, pokażesz jakie masz?
-
Nie chciałabym się mądrzyc ale nie zawsze dziecko chce mleka, czasami wystarczy być blisko cyca albo chociaż żeby był w buzi. Nie raz dawałam pustego i sobie ciumkala, jak poleciało to było jej jak nie to chwilkę poczekała. To są te pierwsze tygodnie, kiedy dopiero się laktacja normuje. Nieraz miałam strupki na brodawkach, przez kilka dni miałam też przecieta brodawke z boku i mleko mi się tam wylewalo. Zęby się zaciskalo i pierś podawalo.
Z Emilką to była tragedia, jak się gdzieś wybieralismy to mleko, butelki, wrzątek w termosie, podgrzewacze, o ludzie masakra o wszystkim trzeba było pamiętać. W nocy co rusz to gotuj wodę na mleko a potem wyparzaj butelki, ciężko było. Karmiąc piersią przeważnie je zabierasz ze sobą na wycieczkę jedziemy, samochód zatrzymujesz i cyca wyciągasz, do galerii juz nie na 20 min tylko na dłużej jak trzeba można się wybrać, zawsze jest pokój dla matki z dzieckiem, nieraz korzystałam. W nocy tylko strony zmienialam bez wstawania bardzo sobie kp chwaliłam. -
Kaja nie dziekuje, aby nie zapeszac, ale spokojnie na poródówkę się jeszcze nie wybieram, w suwaczku mam termin wg usg, aby nie zapomniec, wg OM, na poniedziałek.
Ale wydaje mi sie ze tydzien mam jeszcze na spokojnie.
Iwa moze wstawie jutro fote, bo teraz nie mam juz sił na to... ja mam z 30 elementów, te dłuzsze bo mają zwisac z szafy.tu masz trochę drozsze ale i bardzo ładne
http://www.cottonballlights.pl/czarymarys-940
Te dam tesciowi na altane, a do pokoju dziecka zamówie nowe, chciałam u niej zamówić bo ma tanio, ale się poddaje, jest tak tępa, ze zamówię drożej ale gdzie indziej.