Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Iwa, my mieliśmy chrzciny po mszy. Przyszliśmy na sam koniec, mały spał. Staliśmy przy wejściu i cały czas bujaliśmy go w wózku. Podczas samej ceremonii mimo, że już nie spał, to był spokojny- ale cały czas miał smoczek w buzi
Mmarzenak, my sadzamy synka na kolanach. Wiem, że to może i za wczesnie ale on już sam z pozycji leżącej rwie się do siadania (podnosi tłów jakby brzuszki robił . Coraz mniej mu pasuje leżąca pozycja. Nie przewraca się w ogóle ani na brzuszek ani z brzuszka na plecy. Myślałam, że najpierw będzie robił przewroty, a później zacznie się przymierzać do siadania a tu proszę...
Co do spacerów to ja zwykle chodzę przedpołudniem lub wczesnym popołudniem. Ostatnio spacerujemy sobie w chuście Wszyscy się za nami oglądają, dużo osób nas zaczepia. Zwykle są pozytywne komentarze ale zawsze znajdzie się jakaś osoba (najczęściej starsza pani), która jest negatywnie nastawiona, że dziecku krzywdę robię itp
Dorinka, ja bym też już zaczęła powoli rozszerzać dietę ale póki co dokarmiam małego od kilku dni mm i to nasze rozszerzanie diety, hehe. Podobno na stronach bobovity itp. jest rozpiska co do rozszerzania diety. Na facebooku (jeśli masz profil) też są specjalne grupy- tam można popytać. A propos fb to może te, które mają to by się ujawniły (jeśli nie macie nic przeciwko). W końcu trochę się już znamy i możemy się zaprosić do znajomych- a tam czasem łatwiej się porozumieć i mogłybyśmy się w końcu zobaczyć Jeśli któraś jest chętna to zapraszam- Karolina Kozłowska, Strzelce Opolskie to ja.
-
Maly dziś przeszedł samego siebie. Nie wyszliśmy na spacer bo lało bardzo i może dlatego tak wrzeszczał, spać nie chciał, z 30 min się darł na rękach, odkładany na moment bo juz z bezsilności nie wiedziałam co robić darł się jeszcze bardziej. Zasnął chyba ze zmeczenia, pospal 15 min i dalej w ryk. Mąż wrócił z tortem i ciastem i wziął go do wózka i wio. I nogi juz go balały od chodzenia wrócił a ten w gondoli jeszcze śpi w domu. Będzie juz ze 2 godz.
Chyba przez ta zmianę, że bez spaceru rano takie cyrk były.
W kościele będzie co ma być. Wyspratalam całe mieszkanie i nawet myśleć nie mam sił. Na salę musze zawieźć tort i ciasto jeszcze dziś bi jutro się nie zabierzemy.
Kupiłam sobie wczoraj ciuchy na te chrzciny. W jedne spodnie w całej galerii się zmieściłam. Nigdy tak źle nie było z moja wagą a tu nawet jest lepiej bo waga powolutku leci w dół z tej najwyższej. Ile ja potu musze wylać i odmawiać sobie pyszności musze, biedna ja no nic jadło się w ciąży teraz trzeba to zrzucić.
Noe mam głowy teraz żeby Was na fb szukać ale po chrzcinach się tym zajmę.
Ja to Iwona Dydo z Tarnowa jakby co jak będziecie pierwsze to mnie zaproscie i napiszcie, że to Wy -
Iwa, Ty to chyba nie powinnaś w ogóle się stresować. Przecież to nie Twoje pierwsze chrzciny. Fajnie, że robicie w lokalu, to problem podawania i sprzątania z głowy
Trzymam kciuki za Twoją wagę żeby spadała. Jeśli powoli leci w dół to dobrze- unikniesz efektu jojo. Coś o tym wiem, bo sama nie odchudzałam. Odmawiałam sobie wszystkich możliwych przyjemności i było bardzo ciężko. Szybko zrzuciłam kilka kg ale równie szybko wróciły do mnie z nawiązką. A po pewnym czasie kiedy odpuściłam diety i zaczęłam się ruszać- przyniosło to dużo lepsze efekty. Teraz jestem praktycznie w ciągłym ruchu przy moim Olku i już ważę mniej niż przed ciążą. Zaraz Cię poszukam na fb
-
Heh ale ja się nie stresuje chrzcinami. Az sobie cofne co pisałam bo wydaje mi się, że nie pisałam tak nigdzie. Nawet jak się Olaf drzec będzie w kościele to nie będę się stresować bo co to da. Wyjdę z kościoła albo mąż z wózkiem i juz. Napisałam, że ciekawa jestem czy będzie spokojny i tyle
-
Teraz się zestresowalam a nawet wkurwilam!!!
Pojechałam na salę z tortem i ciastem i mówię, że my na tą sale boczną co sami będziemy a oni do mnie, że na głównej będziemy. Babka, która z nami wszystko ustalala nie zapisała, że na bocznej będziemy i druga imprezę na boczna zarezerwowAli. Myślałam, że tam ich pobije a ja taka ugodowa. Wróciłam do domu i jeszcze dzwoniłam, mają do mnie oddzwonic, jak nas wyrzuca to dopiero będę miała ale nie popuszcze chyba, że im połowę zapłacimy ale powiemy im dopiero po imprezie.
Co byście zrobiły?
Pokazała nam ta sale wiec na tą się zgodzilismy, zaliczkę zapłaciliśmy, dużo dzieci będziemy mieć, wozkowych również i tam będą spały to super, że sami na sali byśmy byli. A na głównej to normalnie na obiad ludzie będą przyjeżdżać z ulicy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 18:14
-
Kochane nie bójcie się sadzać maluszkow jeśli same tego chcą. U mnie i teściowej w domu panuje przekonanie, że dzieci to dopiero ok 6 miesięcy powinny siadać, bo kręgosłup etc. Nic bardziej mylnego, jeśli kark i plecy są wzmocnione przez leżenie na brzuchu to od 3 miesiące już można. Bałam się ale nasza lekarka Ukrainka tu w USA sama sprawdziła go jak miał 3 miesiące bo się zginał w pol, że można z podparciem z nim siedzieć
http://www.whattoexpect.com/first-year/sit-up/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 18:36
-
Dziewczyny wysłałam zaproszenia na fb. Karolina wiesz ile jest dziewczyn tak samo nazywających się jak Ty?
Iwa my mieliśmy podobna niespodziankę na komunii. Zamawialiśmy antresolę, tą samą co u starszego. Przyjeżdżamy a oni nas na dole sadzają. Okazało się, że antresolę przerobili na bar i zapomnieli nas poinformować. Niestety musieliśmy zapłacić pełną kwotę, ale w ramach zadośćuczynienia dostaliśmy 3 bilety całodniowe do ich parku zabaw (taki wypasiony mają), więc chłopaki i moja chrześniaczka wybawili się ile wlezie. Myślę, że spokojnie możesz się upominać o rekompensatę. -
Jestem dobrej myśli, dzwonili i będziemy mieli salę, która tak chcemy. Może się nie rozmyślą.
Iw, nie powinni tak robić bo się człowiek tylko denerwuje. Wkurza mnie to jak ktoś z gęby dupe robi no!
Spokój mnie ogarnął tylko Olaf niespokojny i spać nie chce, diabełek ale od jutra aniołek -
Ja dziewczyny niestety nie mam fejsa
U mnie ostatnie 3 dni maly lepiej spi (tfu tfu).
Chyba znalazłam przyczyne jego wczesniejszego spania.........za dlugie drzemki na spacerach!!
Przez ostatnie 3 dni nie bylam na spacerze bo lalo jak pieron wiec maly mial w ciagu dnia 3-4 drzemki max 40min i rano bez problemu dosypia do godziny 6-7. To już dla mnie o niebo lepiej niz do 4-5 i takie dolegiwanie z nim bo jeszcze zmeczony, wstac nie chce i usypia na chwile.
A w wozku potrafił spac 1-2h.
Iwa zycze powodzenia na chrzcinach i bezproblemowego wypedzenia diabelka -
Dorjana jak ja Cie rozumiem nasz dziś przeszedł samego siebie w nocy budził się co godzinę z zegarkiem w ręce okropna noc prawie wymiotowalam dzisiaj ze zmęczenia w dzień spał rano godzinkę potem 50 minut, w aucie 10 u rodziców 30 i o 18 zasnął na 35 minut maaaatko fatalnie....Syn Filip 28 czerwiec
-
Agabtm i pozostałe dziewczyny - a może Waszym maluszkom idą zęby? Mojemu dwulatkowi w 6 miesiącu coś się zmieniło i zaczął spać po 15min do 1h najdłużej przez prawie 3 tygodnie, a ja myślałam, że oszaleję w tym czasie. W końcu okazało się, że w międzyczasie wyszły mu dwie jedynki, a ja ze zmęczenia nawet nie wpadłam na to, że to mogą być zęby...