Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasju nam walentynki popsul synus
Chcialam mezowi kupic walentynkowe bokserki. Weszlismy do sklepu a maly zobaczył Pania i w placz. Wiec wyszłam z niczym.
Zrobilam mezowi pizze w kształcie serca ale tez nie wyszlo do konca bo ciasto mi przerosło (maly akurat wymyslil drzemke wtedy). Kupiłam jeszcze piwo Tyskie z napisem Kocham cie" to maly rozwalil kokarde ozdobna
Za to ja dostalam....nic
Moj jest malo romantyczny. Zreszta przez 13 lat nigdy sobie nic nie kupowalismy i nawet sie nie spodziewal ze ja cos przygotuje
Smieje sie bo w sobote jedziemy na zakupy (chrzesnica ma urodziny) i mowi ze zabierze mnie na romatyczny obiad do Mc Donalda
A u was?
-
U nas szkoda gadac byly plany, Mala miala isc do dziadkow, my mielismy sobie film obejrzec jakis, ale od niedzieli zaczelismy sie zrec. Myslalam, ze we wtorek przyjdzie po pracy z jakims drobiazgiem, bo zawsze mnie czyms zaskoczyl, ale sie pomylilam tak wiec byl wieczor focha, Niunia zostala w domu, ja sie wzielam za szorowanie kuchni Ola miala dzien rozrabiania i poszła spać dopiero po 22. Tak wiec tyle bylo z romantico wieczoru do dzisiaj do siebie burczymyAleksandra, 27.06.2016, 10:51, 54cm, 3600g
2017-7tc💔 -
A my w walentynki byliśmy z młodym u lekarza bo po weekendzie gdy przyszli do nas tesciowie chorzy trzeslam się, żeby młody był zdrowy w weekend mamy imprezę rodzinna a tu pani doktor mówi, że dziecko zdrowe nic się nie dzieje. Mi się nie podobał sposób w jaki oddycha ale skoro Lekarz mówi wszystko ok to chyba wszystko ok.
Po czym pod wieczór gorączka płacz marudzenie nurofen nie zabijał temperatury. Na drugi dzień wracam z młodym do tej samej pani doktor na co ona wręcza mi skierowanie do szpitala mówiąc, że ona nie podejmie się leczenia takiego małego dziecko. ja łzy w oczach i proszę żeby nam dala coś do domu a ona, że nie.... Załamana wróciłam do domu spakowalam torbę i do szpitala. Na całe szczęście mądry lekarz na pogotowiu przepisał nam leki i kazał leczyć małego w domu przynajmniej spróbować!! prawie popłakałam się ze szczęścia, że nie muszę spędzić ani jednego dnia w szpitalu. W grupie byliśmy prawie dwa tygodnie także wiem czym się to je..... Do dziś gorączka ale zaczęła spadać... A koniec końców zapalenie tchawicy....
Jutro przychodzi do nas lekarka prywatnie do domu Aby obejrzeć młodego czy wszystko ok. Nigdy więcej nie pójdę do tamtej lekarki z przychodni, która tak mnie olala i zbagatelizowala moje podejrzenia...
Także u nas kiepsko na imprezę nie idziemy a tak się cieszyłam na spotkanie z całą rodziną ponad 50 osób.... Ehhhsss jestem zła na siebie, że pozwoliłam na pobyt chorych ludzi w naszym domu ale jak wyrzucić chorego teścia, który twierdził, że nic mu nie jest. Z mężem tez mamy kose przez jego ojca. Uwaga zadzwonił przeprosić, że naraził Filipa na chorobę.... Cóż trochę za późno...Syn Filip 28 czerwiec -
Aga bidulko no wy macie pecha. Ale podziwiam twoja intuicje.
A co tesciowi dolegalo? Kaszlal? Kichal?
Bo przyznam ze ja tez mialam taka sytuacje kilka razy. Przyjechal kuzyn meza z daleka, albo tesciowa po chorobie ale jeszcze smarkala. I wystarczylo ze poprostu nie zblizali sie do małego a nic mu nie bylo.
Imprezy szkoda ale pociesz sie kochana ze w tym czasie bedziecie sobie siedzieć razem w domku a nie w szpitalu
My za tydzien mamy 50wujka meza 120km stad ale tez chyba odpuscimy. Raz ze jechalibysmy ok 18 w piątek a dwa ze tluc sie tyle km zeby posiedzieć do 19 i zostawiac gosci to bez sensu. Pozatym po pobycie tam w święta ledwo ustwilismy noce jako tako (choc szalu nie ma) i nie chce zeby mu sie wszystko znów rozregulowalo.
-
Kaszel miał babcia katar i taki efekt u nas dostałam lekcje życia jak są chorzy ludzie to będę wypraszac s jak przyjdę do kogoś a nie poinformuje mnie życzliwie, że jest chory to poprostu wyjdę....
Nikt potem nie myśli o tym, że Sama zostaje z chorym dzieckiem i nie śpię po nocach martwię się etc niestety musze myśleć za innych bo mają z tym problem... Karce najbardziej siebie bo jestem odpowiedzialna za moje dziecko ehhhss ciężko mi i kogo to teraz interesuje. Babcia nie zadzwoniła zapytać co z małym a teściu zadzwonił ale do męża bo ze mną nie miał odwagi rozmawiać czuł się winny.
Bardzo zależało mi na imprezie we wspólnym gronie całej rodziny chciałam wszystkim pokazać jak rośnie mój mały przystojniak a tutaj klops....
Syn Filip 28 czerwiec -
Aga nie wyrzucaj sobie bo to nie twoja wina.
Następnym razem bedziesz bardziej stanowcza
O tesciowej nawet szkoda gadac skoro nawet sie nie zainteresowala.
Szkoda imprezy bo fajnie sie dzieckiem pochwalic.
Ja mialam 3 wizyty w gorach u rodziny i az wstyd sie przyznac bo rodzina nawet nie miała okazji zobaczyc mnie czy meza z dzieckiem
Jak tesciowa przejmie malego (zazwyczaj jedzie z nami) tak koniec.
Tylko ze do niej mozesz mowic i jak grochem o sciane. Np ostatnio bylismy na spotaniu swiatecznym z rodzins. Ok 30 osob a ona wyszła z malym do drugiego pokoju bo chce się z nim pobawic a pozatym maly "boi sie i jest nie swoj".
Tlumacze ze jak go bedzie wyprowadzac to napewno sie nie oswoi a nie chce miec syna dzikusa. Wzielam spowrotem. Przejela to ciocia a ja poszlam do wc. Wracam dziecko juz jest w 2 pokoju bo oni spiewali kolędy i sie bal.
I to juz nie pierwsza impreza gdzie sie tak zachowuje. Na urodzianch tescia to samo. Tak jakby go chciala tylko doa siebie a mieszka cale 2 bloki dalej wiec nie wiem skad ta zaborczosc.
Co mnie najbardziej wkurza to ze w sytuacjach gdy maly jest na rekach i placze bo sie np kogos boi podlatuje i wyrywa go ludziom. Nawet mnie co sie konczy spieciem wtedy. A jak płacze u niej to sie za przeproszeniem zesra a go nie odda. Gotowa mu pozwolic tv 55cali rozwalic byleby sie tylko u niej uspokoił.
A pozniej sie dziwic ze maly ma mnie gdzies jak go babcia tak rozpieszcza.
Cieszę sie ze jest towarzyski i nie jest ode mnie uzalezniony ale powiem wam ze jak w niedziele po niego poszlam (specjalnie pozniej zeby sie stesknil) i knie zobaczył to pil wode i prawie zadnej reakcji
Lekki usmiech i tyle
No przykre to jest jak sie jest dziecku obojetnym
Jedyna różnica to tylko taka ze jak nas nie bylo to caly czas plakal na ziemi i chcial na rece a nak wrocilismy to zaczal sie dopiero na brzuchu bawic. I podobno po przebudzeniu zaplakal ale byl glodny wiec nic dziwnego.
Moze jeszcze mu to przejdzie
Moze on poprostu za rzadko zostaje z nimi i jest przyzwyczajony ze cały czas jestem nawet jak mnie nie widzi?
Bo w weekend nie liczac snu byl z nimi raptem 6h sam. 4x zostal tam na noc gdzie szedl prawie przed snem a rano juz bylam i 3x na ok 1-1.5h na zakupy. -
Oj dorinka widzisz ja znowu wiele bym dała, żeby mój syn został z kimkolwiek a jest taki cyc mamy, że nie ma opcji 15 minut nawet nie wytrzyma
Czyli tak, źle i tak nie dobrze matce nigdy nie dogodzisz
U nas noc bardzo ciężka. Wczoraj mieliśmy prywatna wizytę w domu lekarza zmieniła trochę leki i młody jest na któryś uczulony bo cały wyspany plecy, brzuch, szyja, głowa. Zaczynam od odstawienia leku na gorączke. Oczywiście na każdym pisze ze możliwa wysypka. Konsultowalam to oczywiście z lekarzem narazie na spokojnie. Kaszel ma mega odrywający, w nocy go to wybudza i nic dziwnego bo też bym nie umiała spać.Syn Filip 28 czerwiec -
Hej ho, jak tam Wasze zdrówko? znów się cicho zrobiło
U nas górne jedynki w drodze, marudzenie, ślinotok i rzadkie kupki
ma_rka, to jak wygrasz, to sie pochwal, może weźmiesz parę forumowych matek z dziećmi do towarzystwa? Chętnie złapałabym troche opaleniznyAleksandra, 27.06.2016, 10:51, 54cm, 3600g
2017-7tc💔 -
JennyXS szalona ja jeszcze ani chwili odpoczynku przy jednym maluchu nie mialam,a Ty juz o drugim myślisz? Powodzenia!
kasju jestes pierwsza w kolejce do ciepłych krajów u Nas dosłownie przed weekendem wyszły na raz 2 dolne jedynki. Więc mam nadzieje, że kilka dni spokoju będzie.
My uziemieni w domu, Starszak chory, bo teściom zachciało się odwiedzin jak teść zachorował i teraz mamy chorego w domu. Wściekła jestem bardzo. Tym bardziej, że boję się, żeby młody nie zaraził się, bo mąż całe dnie w pracy, a ja sama z dwójką chorych to oszaleje chyba. Ogolnie jakiegoś doła załapałam, chce już wiosny. Ciągle jakies choróbska, jak nie mąż to dzieci. Niemoc mnie ogarnęla straszna i potrzebuje trochę odsapnąć.
-
ma_rka wrote:JennyXS szalona ja jeszcze ani chwili odpoczynku przy jednym maluchu nie mialam,a Ty juz o drugim myślisz? Powodzenia!
kasju jestes pierwsza w kolejce do ciepłych krajów u Nas dosłownie przed weekendem wyszły na raz 2 dolne jedynki. Więc mam nadzieje, że kilka dni spokoju będzie.
My uziemieni w domu, Starszak chory, bo teściom zachciało się odwiedzin jak teść zachorował i teraz mamy chorego w domu. Wściekła jestem bardzo. Tym bardziej, że boję się, żeby młody nie zaraził się, bo mąż całe dnie w pracy, a ja sama z dwójką chorych to oszaleje chyba. Ogolnie jakiegoś doła załapałam, chce już wiosny. Ciągle jakies choróbska, jak nie mąż to dzieci. Niemoc mnie ogarnęla straszna i potrzebuje trochę odsapnąć.
Chyba szalona moje dziecko wbrew pozorom też nie jest grzeczne. Ale tak mi się tęskni za brzuchem no i chciałam żeby nie było dużej różnicy miedzy dziećmi Poza tym pomaga mi mama a że do najmłodszych nie należy to póki jest to chciałabym ją jeszcze wykorzystać. Wiem jestem wredna :)Tzn nie tyle pomaga mi przy dziecku(bo się czasem boi) co zajmuje się domem
Co do zębów to u nas dziś przebił się ósmy ząb - dolna prawa dwójka:) Mam nadzieję że od tego była ta biegunka i jutro jej już nie będzieDorjana lubi tę wiadomość
-
Witam sie pączkowo.
Olaf raczkuje ale też staje przy wszystkim i teraz jest najwiecej wypadków. Nie lubialam tego okresu przy corkach i teraz też nie lubię.
Zębów zero. Nadal czekam ale sa daleko w lesie, moze na roczek bedzie mial.
Z jedzeniem triche lepiej,.bardzo lubi chlebus ze szynką. Daję mu raz dziennie ale wychodzą mu zmiany na buzi. Najlepsiejszy jest cycuś.
Jezdzimy juz w spacerowce, nadal wychodzimy na spacer jak ma spać ale jak sie obudzi to oglada z zaciekawieniem swiat
-
Mam dosc mojego dziecka
Naprawdę z nim nie wyrabiam
Kolejna noc maskara. I każda następna gorsza
Maly wstal o 23.30, 1.00, 2.30 i placze i marudzi. Ale poglaskalam go i usypial. O 3.30wstal bo glodny. Dałam mleko i nie spi. 30min go usypialam.
O 4.30 znow wstal i usnal o 5.20. A o 6 ostateczna pobudka:(
Nie mam sily juz.
Nie wiem co mu sie z tym spaniem porobilo
Z uwagi na nietolerancje glukozy jaka zostala mi po cukrzycy ciazowej paczka nie zjadłam ani jednego. Nawet nie probowalam bo jakbym zaczela to na 1 napewno by się nie skonczylo
Iwa gratulacje dla Olafka
Ja juz straciłam nadzieje ze moj ruszy
Tzn wiem ze potrafi bo kilka razy pięknie raczkowal ale wygodniej mu sie przemieszczac w pozycji komandosa
Za to juz nie usiedzi. Zabawki go wogole nie interesują tylko staje przy wszystkim i próbuje nogami przebierać. Pol dnia spędzam na asekurowaniu go bo spina soe po wszystkim.
I jaki ze maly chrupki kukurydziane, ciasteczka orkiszowe i chleb w kawałkach pieknie je to probowalam wczoraj podac mu ziemniaka i cukinię w kawalkach.....póki co....NARAZIE MÓWIĘ STANOWCZE NIE!
Jego deliktanie podniebienie warzyw w kawalach nie akceptuje i skonczylo sie to wymiotami a ja malo na zawal nie padlam.
Wlasciwie to o ike chrupki i chleb pieknie gryzie o tyle warzywa próbuje lykac w calosci zamiast gryz.
Poki co dajego grudkowate papki -
JennyXS wrote:Chyba szalona moje dziecko wbrew pozorom też nie jest grzeczne. Ale tak mi się tęskni za brzuchem no i chciałam żeby nie było dużej różnicy miedzy dziećmi Poza tym pomaga mi mama a że do najmłodszych nie należy to póki jest to chciałabym ją jeszcze wykorzystać. Wiem jestem wredna :)Tzn nie tyle pomaga mi przy dziecku(bo się czasem boi) co zajmuje się domem
Co do zębów to u nas dziś przebił się ósmy ząb - dolna prawa dwójka:) Mam nadzieję że od tego była ta biegunka i jutro jej już nie będzie
Taka mama to skarb!!!
Ty ja tam wycaluj za wszystkie skarby świata i wszelkie dobroci!!!!
Ja chcę do mamy!!!!!
-
Dorinka, opisujesz nocki moich ostatnich 8 miesiecy a do 5 miesiąca było jeszcze gorzej bo pobudka co 30 min i to karmiłam przecież przy każdej. Także wiesz? Zawsze mogłoby być gorzej.
U nas z nockami lepiej trochę ale w dzień masakra. Bywało juz lepiej bo i 40min spał w domu, półtorej godziny na spacerze. Teraz po 20 min śpi a za godzinę juz marudny, buczy i spina się po mnie bo śpiący.
Eh te dzieci -
Nie powiem nic nowego ale dziewczyny, to wszystko minie. Za chwilę będziemy tęsknić za małymi słodkimi bobaskami i nie będziemy pamiętać o nieprzespanych nocach
U nas w koncu są obroty z brzuszka na plecy i w ogóle Martynka zrobiła się mobilniejsza. Teraz mamy ćwiczenia na raczkowanie i siadanie. Są nieco trudniejsze więc nie wiem jak nam to pójdzie. W każdym razie u rehabilitantki nie ma mowy żeby coś poćwiczyć bo młoda wpada w histerię. Zostaje nam tylko ćwiczyć w domu.kochana córeczka 16.06.2016 -
Jane a z jakiegoś powodu chodzić ie do rehabilitantki? Bo u nas jest mały leń i też się właśnie wybieramy. Obroty z brzucha ma plecy robi i pelza do tylu. Wiadomo że dzieci różnie się rozwijają. Ale większość już raczkuje i to mnie niepokoi. Chociaż może wogole nie raczkować.
-
Hej
My używamy pieluch lidlowych i jak narazie jesteśmy zadowoleni chociaz rozmiar 4 jest trochę mniejszy niż np białe pampersy które zakładam na noc. I cena za lidlowe też jest atrakcyjna jak jest promocja. teraz są za 20 zł