Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
kuleczka777 wrote:Ja to bym się bała wozić dziecko w czymś takim po ulicach. Widziałam jak u nas jeżdżą z tym właśnie po ulicach i normalnie strach
ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi i mamy tu piękne, bezpieczne tereny do jazdy
u mnie wszyscy z rodziny jeżdżą na rowerzeja i R bardzo często, mój tato to prawie codziennie jeździ oglądać ptaki i zwierzynę nad wodą. moi teściowie też co weekend w wakacje wybierają się na wycieczki rowerowe dla odstresowania. teściowa rowerem dojeżdża do pracy. jesienią rowerem jeździmy na grzyby
do czasu kiedy moj potomek nie nauczy się jeździć na swoim własnym rowerku, muszę znaleźć jakieś dobre rozwiązanie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2016, 10:11
-
Ale źle spalam:( musze chyba poprosić lekarza o przepis na sen, bo dopiero kolo 3 udalo mi się zasnąć.. Obudzilam sie o 5 i zasnęłam znowu kolo 7:(
Też mi słoneczko świeci w oczy:)
Kuleczka, czemu mąż Cie zdenerwował?
Dorjana, jak z dzidzia? Wszystko w porządku? -
Hejka, u mnie też piękne słonko dziś, ale strasznie wieje
Lila gratuluje udanej wizyty
Pati jaki Ty masz fajny brzuszek, mój taki duży...a mamy podobny wiek ciąży.
Dziś o 11 mam pierwsze spotkanie z położną u mnie w domu. Na oczy jej nie widzialam, ale koleżanki polecały mi ją, więc zadzwoniłam. Mam nadzieję, że bedzie fajnaLila2703 lubi tę wiadomość
Magda34
-
Madziak po takich drużkach to co innego też bym się pewnie puściła, ale na ulicę w mieście nigdy mało to wariatów jeździ i jakby się coś stało to bym chyba sobie nie wybaczyła.
a beatas szkoda gadać kiedyś mi mówił o wózku że tyle i tyle się przeznaczy, a wczoraj jak mu chciałam pokazać to tylko o cenę zapytał i powiedział że nie że używany żebym poszukała do 250 zł ehhh faceci.
Znalazłam używane ale kawał drogi i po 800 złWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2016, 10:31
-
Hej. Dziś całkiem nieźle spałam, za oknem niestety szaro buro
Pati prześliczny brzuszek
Kuleczka a co mąż przeskrobał ??
U nas walentynki to temat taki, coś by się porobiło , ale nie ma coMąż widzę, że chce je jakoś spędzić, nawet cieszył się , że wolne z pracy dostał na walentynki. A mi hmm jakoś nic się nie chce
Chciałabym położyć się spać i ocknąć się w maju / czerwcu, jak już się będziemy przeprowadzać i Jaś będzie mógł bezpiecznie wychodzić...
Co do wożenia dzieci na rowerze, ja synka latem raz wzięłam na tylni fotelik, oczywiście kask był... Ale mi na nim zasnąłNo i tyle było z wycieczki, że zasypiał głowa mu opadała hehe. Ale w tym roku już będzie większy ale znów Jaś za mały
Ale też uwielbiam rodzinne wypady - na wsi oczywiście, bo w mieście to żadna przyjemność
Co do termometru, nie wyobrażam sobie musieć synkowi mierzyć w pupce, on by nie uleżał z tym termometrem i prędzej szału by dostał. Jak miał 10 mc zachorował na trzydniówkę, miał gorączkę nawet po 40 stopni która skakała na prawdę nagle, całą noc mierzyliśmy mu temp co godz - dwie aby mieć pod kontrolą. Pomimo leków po godzinie potrafiła skoczyć do 40 stopni wtedy od razu kąpiel chłodząca itp.. Straszne to było.
A termometr jaki mamy to bezdotykowy MicroLife Nc100 -
Magda ma to swoje plusy i minusy
w niedzielę usłyszałam od babci męża że: "Już coś po mnie widać" Już w 6 miesiącu hehe
Też mam problem z tym termometrem bo słyszę różne opinie i jedna odbiega od drugieji dalej nie wiem jaki kupić
Magda34, JajkoNiespodzianka lubią tę wiadomość
-
Paula skads to znam, Olaf trzydniowki nie mial, ale temperatury u niego skacza tak jak piszesz. Od razu do 40, zazwyczaj musielismy stosowac naprzemiennie paracetamol z ibuprofenem (godzina przerwy miedzy nimi), bo inaczej temp mimo chlodnych kapieli, okladow nie schodzila. Potem spadala do 36.6 i za 3 h znow potrafila byc 40. Strachu nieraz sie najadlam niemozliwego, szczegolnie jak maly zlapal krup (taki rodzaj kaszlu, ze dziecko sie dusi i traci oddech na kilka sekund + goraczka). Eh z dziecmi to tyle stresu
Jesli mieszkacie na wsi i planujecie jezdzic po lasach to moze lepiej przyczepka. My jezdzimy prawie caly rok (w zeszlym roku nawet w zimie do momentu upadku ktory opisalam) i po lasach, bo w Uppsali jest peeelno sciezek rowerowych na miescie i w lasach, prawie kazdy uzywa roweru na codzien. Dojezdzamy rowerami do pracy etc. Nigdy przyczepka nie sprawila nam problemow (no moze pierwsza bo nam ja skradli), w lasach dawala rade, jedynie pod gorke jest bardziej meczaco, ale wiem, ze dziecko jest bezpieczne. Madziak poczytaj o tych fotelikach na przod, bo mnie one zachwycily ale wiekszosc rodzicow je odradza, bo zachacza sie nogami o dziecko.
-
dais na razie mieszkamy w mieście, ale mam nadzieję kwiecień / maj się wyprowadzimy na swoje na wieś, no i wtedy taka przyczepka to będzie świetne rozwiązanie
A te gorączki u dzieci straszna sprawa
Raz się strachu najadłam, Franek miał 38,4 stopnia a ja go nakarmiłam a ten stracił przytomność i oddech - najgorszy strach jaki w życiu przeżyłam...Dopiero po fakcie się dowiedziałam , że nie można karmić dzieci jak mają gorączkę bo organizm wyłącza niektóre funkcje ( w tym przypadku oddech) bo nie ma sił trawić jedzeniaNigdy więcej nie nakarmię dziecka z gorączką ( a chciałam dobrze, myślałam, że zje to będzie miał siłę )
-
miluszka decydujemy się na ten tu: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00150184/
Dużo dobrego o nim słyszałam, że bardzo trwały, przepuszczający powietrze, twardy tak, jak być powinien, no i może posłużyć lata.
łomatko, no tak, walentynkimy jakoś nigdy nic specjalnie nie robiliśmy, chyba. Mój mąż nie jest fanem takich świąt, a i ja nigdy nie przywiązywałam do tego wagi. I bez tego sobie folgujemy często
Chociaż taki wyjazd... hmmm, to by było coś!
Magda34 u mnie pogoda ta sama, choć słońce zdradliwe, teraz najgorszy czas na złapanie jakiegoś świństwaA co do brzucha - ja codziennie widzę ten brzuch inaczej - raz że strasznie duży, raz że za mały, oszaleć można w tej ciąży!
einin co słychać?Magda34 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
Oldżi- zasada 3xk rewelacyjnaMuszę przedstawić mojemu Ł.
Ja jak córa była mała (i w sumie do tej pory) mierzyłam jej temperaturę w uszku lub na czole. Termometr dalej sprawuje się super i nigdy nie było z nim żadnych problemów.
Co do zakupów- ja też nie wierzę w zabobony żeby nie kupować nic przed narodzinami dziecka. W ciąży z Mają też wcześniej wszystko kupiłam i bardzo się z tego cieszyłam. Mój Ł. raczej sam miałby problem żeby wszystko ogarnąć, poza tym teraz mamy najfaniejszy okres ciąży na zakupyHelen lubi tę wiadomość
-
Pati_89 wrote:w niedzielę usłyszałam od babci męża że: "Już coś po mnie widać" Już w 6 miesiącu hehe
A ja słyszę już, że mam "duży brzuch" haha
Helen, Andzia SM, Magda34, Pati_89, mmarzenak, kirys, Kaja, fairy_tale, kuleczka777, beatas, Melissa84, evus, Abra, madziak2202, Lila2703, Misia15, ansad lubią tę wiadomość
-
Jajko wcale nie jest taki duży daj spokój ludzie myślą, że w ciąży każdy Będzie miał figurę modelki.
Pati ale słodkie Smoczki
Ja pije late żeby pójść na spotkanie z muszla, bo zapominam od kilku dni kupić kiwi. Wogole ciężko z pamięcią w ciąży przynajmniej ja często o czymś zapominam gdzie przed ciążą byłoby to nie do pomyśleniaJajkoNiespodzianka, madziak2202 lubią tę wiadomość
Syn Filip 28 czerwiec -
Apropo brzuszków. Widziałam ostatnio trenerkę fitnes w 7 miesiącu ciąży i brzuch ma okropny według mnie. I rozbawił mnie pewien komentarz faceta który stwierdził że woli "zwykłe" ciążowe brzuchy bo sa śliczne i okrąglutkie
Zaraz znajdę ten artykułAgabtm, Kaja, Helenucha Klucha lubią tę wiadomość