Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Co do wizyty ja place prywatnie 120 zl ( dodam ze jestem ze Slupska) za badania zaplacilam mniej wiecej 250zl , wiec naprawde macie duże ceny. Dodatkowo za darmo kontrolnie korzystam z invicty w Gdańsku ( wspaniali doktorzy i naprawde mozna im zaufac)
-
nick nieaktualny
-
Morwa cieszę się że mnie rozumiesz Mój jajowód też pękł, za pierwszym razem. Z tym dostaniem się plemników masz rację, jakoś musiały się dostać... Ojj oby dobrze wyszło, do czwartku chyba na zawał zejdę... Aaa i na razie idę na L4
Ja póki co mdłości zero, ale leżałabym / spała non stopMorwa lubi tę wiadomość
-
Paula222 wrote:Morwa cieszę się że mnie rozumiesz Mój jajowód też pękł, za pierwszym razem. Z tym dostaniem się plemników masz rację, jakoś musiały się dostać... Ojj oby dobrze wyszło, do czwartku chyba na zawał zejdę... Aaa i na razie idę na L4
Ja póki co mdłości zero, ale leżałabym / spała non stop -
Cześć dziewczyny :-* zostawić was na chwilę i juz muszę parę stron nadrabiać
U mnie dziś kryzys obudził mnie taki ból brzucha że już myślałam że to koniec ale po wizycie w toalecie ulga. To niestety moje jelita wysiadają. Do tego marzę tylko o łóżku i toalecie. Mdłości takie że chyba szefowi pod nogi zwymiotuję chce do domu jak dobrze pójdzie to od piątku idę na L4 nie mam zamiaru się męczyć
A jak wy dziewczyny po wizytach pytał się was lekarz o chorobowe?Kawokado lubi tę wiadomość
-
Pati_89 wrote:Cześć dziewczyny :-* zostawić was na chwilę i juz muszę parę stron nadrabiać
U mnie dziś kryzys obudził mnie taki ból brzucha że już myślałam że to koniec ale po wizycie w toalecie ulga. To niestety moje jelita wysiadają. Do tego marzę tylko o łóżku i toalecie. Mdłości takie że chyba szefowi pod nogi zwymiotuję chce do domu jak dobrze pójdzie to od piątku idę na L4 nie mam zamiaru się męczyć
A jak wy dziewczyny po wizytach pytał się was lekarz o chorobowe?
Pati ja wa wszystkie pracujące podziwiam! Niby ciąża nie choroba a nie wyobrażam sobie siedzieć w pracy zwłaszcza w te gorsze dni pełne mdłości i zmęczenia -
Kawokado wrote:Pati ja wa wszystkie pracujące podziwiam! Niby ciąża nie choroba a nie wyobrażam sobie siedzieć w pracy zwłaszcza w te gorsze dni pełne mdłości i zmęczenia
A ty Kawokado masz l4 czy nie pracujesz wcale? -
nick nieaktualnyJa dzisiaj mialam termin z szefowa, wchodze do jej biura a ona mnie pyta jak tam nasze sprawy Jakis czas temu powiedzialam jej, ze sie staramy ale nam nie wychodzi, bo chcialam juz nie musiec wymyslac, dlaczego urywam sie z pracy (chcac isc do lekarza). Z powiedzeniem jej chcialam jeszcze poczekac, przynajmniej do piatku, czy zobacze serduszko no ale skoro zapytala to sie przyznalam. Wysciskala mnie, obiecala zatrzymac jeszcze dla siebie, prosila abym juz powoli myslala jak to zrobimy blizej terminu i po. U nas jest tak, ze juz 6 tygodni przed terminem idzie sie na macierzynski, potem chcialaby kogos tylko na zastepstwo za mnie i chcialaby abym po macierzynskim wrocila. Tak mi juz wszytsko zaplanowala a ja nawet jeszcze nie wiem, czy serduszko bije
mmarzenak, Helen lubią tę wiadomość
-
Kawokado wrote:Pati ja wa wszystkie pracujące podziwiam! Niby ciąża nie choroba a nie wyobrażam sobie siedzieć w pracy zwłaszcza w te gorsze dni pełne mdłości i zmęczenia
Ja planuję pracować jeśli będzie dobrze jak najdłużej, a ze zmęczeniem widać jak sobie radzę - zamiast pracować forum okupuję
Mdłości miewam najczęściej wieczorem, w pracy dziś 1 raz "haftowałam", więc nie jest źle
Ale jeśli coś będzie nie tak, to się nawet minuty nad L4 zastanawiać nie będę...Kawokado lubi tę wiadomość
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
krysiak wrote:Ja dzisiaj mialam termin z szefowa, wchodze do jej biura a ona mnie pyta jak tam nasze sprawy Jakis czas temu powiedzialam jej, ze sie staramy ale nam nie wychodzi, bo chcialam juz nie musiec wymyslac, dlaczego urywam sie z pracy (chcac isc do lekarza). Z powiedzeniem jej chcialam jeszcze poczekac, przynajmniej do piatku, czy zobacze serduszko no ale skoro zapytala to sie przyznalam. Wysciskala mnie, obiecala zatrzymac jeszcze dla siebie, prosila abym juz powoli myslala jak to zrobimy blizej terminu i po. U nas jest tak, ze juz 6 tygodni przed terminem idzie sie na macierzynski, potem chcialaby kogos tylko na zastepstwo za mnie i chcialaby abym po macierzynskim wrocila. Tak mi juz wszytsko zaplanowala a ja nawet jeszcze nie wiem, czy serduszko bije
krysiak, MerlinMo lubią tę wiadomość
-
Pati ja nie pracuje póki co jeszcze sobie studiuje stara baba 26 lat a nie mogę sie z uczelnią rozstać
Krysiak super, ze masz taką szefową! Tyle się słyszy o dziewczynach, które boją się przyznać w pracy a u Ciebie tak super tylko pozazdrościćkrysiak lubi tę wiadomość
-
Pati_89 wrote:Cześć dziewczyny :-* zostawić was na chwilę i juz muszę parę stron nadrabiać
U mnie dziś kryzys obudził mnie taki ból brzucha że już myślałam że to koniec ale po wizycie w toalecie ulga. To niestety moje jelita wysiadają. Do tego marzę tylko o łóżku i toalecie. Mdłości takie że chyba szefowi pod nogi zwymiotuję chce do domu jak dobrze pójdzie to od piątku idę na L4 nie mam zamiaru się męczyć
A jak wy dziewczyny po wizytach pytał się was lekarz o chorobowe?
mnie się pytał, ale ja chce chodzić do pracy ile dam rady ( może nie, że chce, nie idzie mnie tak łatwo zastąpić w pracy i bardziej chodzi o kwestie organizacyjne) -
krysiak wrote:Ja dzisiaj mialam termin z szefowa, wchodze do jej biura a ona mnie pyta jak tam nasze sprawy Jakis czas temu powiedzialam jej, ze sie staramy ale nam nie wychodzi, bo chcialam juz nie musiec wymyslac, dlaczego urywam sie z pracy (chcac isc do lekarza). Z powiedzeniem jej chcialam jeszcze poczekac, przynajmniej do piatku, czy zobacze serduszko no ale skoro zapytala to sie przyznalam. Wysciskala mnie, obiecala zatrzymac jeszcze dla siebie, prosila abym juz powoli myslala jak to zrobimy blizej terminu i po. U nas jest tak, ze juz 6 tygodni przed terminem idzie sie na macierzynski, potem chcialaby kogos tylko na zastepstwo za mnie i chcialaby abym po macierzynskim wrocila. Tak mi juz wszytsko zaplanowala a ja nawet jeszcze nie wiem, czy serduszko bije
Mój szef też się wiele razy dopytywał czy się staramy, czy planujemy itd, ale nigdy mu się nie przyznałam. Nawet ostatnio jak jeździłam na betę i się przez to spóźniałam to pytał co ja tak rano robię, ale się wykręciłam
Teraz czekam na wizytę serduszkową i wtedy obwieszczę mu co i jak, ale nie sądzę aby robił problemy i obym się nie pomyliła
Twoja szefowa wzorowo zareagowała, także szacuneczek się jej należy
Możesz ją od nas Forumowiczek pozdrowić
krysiak lubi tę wiadomość
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
Pati_89 wrote:Ja pracuję w kawiarni 10 godzin na stojąco non stop kontakt z klientami a czasami szef wymyśla jakieś głupoty i idź po to przynieś tamto zdarzają się też ciężkie rzeczy. Nie mają mi jak zmienić warunków pracy na lepsze wiec pozostaje L4
W tej sytuacji rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem jest zwolnienie lekarskie.
Ciekawi mnie mina Twojego przełożonego
Mojemu mimo całego "miłego" nastawienie podejrzewam kopara na biurko opadnie Och jak ja na to czekammmarzenak, Pati_89 lubią tę wiadomość
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...