Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Mama po przejściach ciężko powiedzieć ale wydaje mi się ze nie jest wskazana u takich maluszków.
My odstawiliśmy wszystkie specyfiki, podaje mu tylko witaminę d3, w nocy prawie w ogóle nie ma już kleksów, czasem w nocy zdarzy się kupka taka ze trzeba aż plecki myć 😅 ale przebrany zasypia dalej. W dzień widzę ze troszkę się pręży jak robi kupkę ale radzi sobie coraz lepiej. No i mniej ulewa.
Dzisiaj po nocnym karmieniu się rozbudzał i jak go odkładałam do łóżeczka na plecki to nie mógł zasnąć a jak go przewracałam na boczek to od razu zasypiał. Myślicie ze czasem dzieci mogą spać w nocy na boku czy lepiej tego unikać ? -
Agrafka mój śpi. Pytałam pediatry i powiedziała ze można od czasu do czasu, raz na jednym raz na drugim boku. Jak kilka godzin pośpi na bok to sie nic nie stanie. Ale jak wpadnie w mocny sen to można go ułożyć na plecki
Ja też często mojego układam na boku bo glównie tak potrafi zasnąć. On sam potem przewraca sie na plecy po ok godzince_agrafka_ lubi tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi ja też czułam, że zawiodłam wszystkich na sali porodowej bo totalnie nie potrafiłam współpracować. Wiedziałam, że mam oddychać ale ten oddech stawał mi w gardle. Ale hej! Poszłyśmy tam urodzić i wykonałyśmy plan, tak? ☺️
Ja też pamiętam z porodu, że po 4 godzinach na sali porodowej położna sprawdziła rozwarcie i okazało się, że nic nie ruszyło a do tego, że jeżeli nie skurcza mi całego brzucha to jeszcze daleka droga - myślałam, że wyskoczę przez okno. 🤣
A jak zobaczyłam córkę to poczułam, że kocham ją znacznie mniej niż kiedy była w brzuchu żeby nie powiedzieć, że wcale. Mąż płakał ze szczęścia a ja nie czułam totalnie nic prócz skrajnego wyczerpania.
Teraz kocham ją najbardziej na świecie i tylko to się liczy! 😉Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
nick nieaktualny
-
Agrafka mój syn głównie na boku spał. Ba! Nawet mu wałeczki podkładałam, żeby się nie obrócił na plecki. Bo strasznie ulewał i chlustał. Wiadomo, pilnowałam, żeby raz jeden bok, raz drugi. Główkę miał i ma śliczną (mimo że urodził się z lekko podłużną od długiego porodu), nic mu się nie odkształciło, bioderka w jak najlepszym porządeczku. Młodszą kładę na bok tylko jeśli jest zaraz po karmieniu, ale jej nie zabezpieczam i sama się obraca na plecki jak uśnie mocniej. Ale ona nie ulewa tak, zdarzy jej się raz na jakiś czas. No i też z uwagi na jej ściśnięte bioderka pilnuję, żeby to jednak głównie plecki były.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 11:17
-
Dzięki dziewczyny, jestem trochę spokojniejsza. To pierwsza noc kiedy synek spał inaczej niż na pleckach. W dzień zazwyczaj śpi na brzuszku lub właśnie na boczkach ale sporadycznie, wcześniej tak spał częściej. No i na pleckach śpi w wózku jak jesteśmy na spacerze.
U nas właśnie jest problem płaskiej główki z jednej strony, synek tez tą stronę preferuje wiec pilnuje żeby zmieniał strony. -
Agrafka, moja corka tez byla zawsze odkladana na boczek przez chlustanie... ja jej zawsze za plecki dawalam zwiniety kocyk, albo spiworek, ale ona sie tak krecila, ze zawsze max po pol godzinie lezala juz na pleckach, mimo, ze byla popodkladana... synek tez lubi na boczku, ale ze w dzien spi j tak najlepiej otulony, to ostatecznie spi na plecach
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Moja Tosia spała tylko na bokach. Jak tylko kładliśmy ją na plecki to był ryk jskby ją ze skóry obdzierano 🤷♀️ Mikołaja też kładziemy na boczek, ale on zawsze i tak przekręca się na plecki jak mocno zaśnie.
Wiecie co, dla mnie "dobry poród" to tak samo głupie określenie jak to, że ciąża to nie choroba. I to i to robi nie małe spustoszenie i w naszych ciałach i w psychice.Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Ech przed chwilą wpadł teść po kombinerki i oczywiście nie oszczędził sobie wylać na mnie gara dziegciu twierdząc że rozpieszczam dziecko bo go usypiam na rękach a nie zostawiam w łóżeczku, że se ukręce bata. I że on słyszał że ja śpie z dzieckiem i to jest rozpieszczanie, bo sie dziecko przyzwyczaja...
Boże, jak ja tego nie lubie. Ja stylów wychowywania nie komentuje...
Dla mnie moment w którym obudze sie w nocy i widzę przed sobą te pulchną śpiącą buźke jest po prostu turbo wspaniały!
teście są zdania że dziecko trzeba wypłakać aż uśnie bo wtedy sie uczy zasypiać samo.
PS.: mają dwoje synów i obaj zerwali z nimi kontakt. Mój narzeczony odezwie się od czasu do czasu, drugi syn od kilkunastu lat ani słowem No ale spali przynajmniej w swoich łóżeczkach także można ogłosić sukces wychowawczy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 13:05
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Ale rozstroił mnie na cały dzień
Kurde młody już drugi dzień nie robi porządnej kupy tylko bąki z niespodzianką.
Wiercił się całą noc i teraz śpi i cały czas sie wierci
Nie sądziłam że będę kiedykolwiek czekała z taką niecierpliwością na czyjąś kupę21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi ja tez już nie raz słyszałam ze rozpieszczam bo nosze i lulam na rękach.
Nie rozumiem takiego gadania, skoro to ze „przyzwyczajam” swoje dziecko do noszenia rękach nie jest dla mnie problemem to dlaczego jest problemem dla innych skoro ich nie dotyczy ?
Nad ranem tez zawsze bierzemy synka do siebie do łóżka i napatrzeć się nie możemy jak słodko koło nas śpi 🙂Sumireguska lubi tę wiadomość
-
Hejo, my po wizycie u neurologopedy jesteśmy. I sama nie wiem co myśleć o tej wizycie. W sumie nie powiedziała nam coni jak z tym wędzidełkiem 🤔 zrobiła z nim kilka ćwiczeń, posprawdzała, obejrzała filmiki jak karmie i przyczepiła się jedynie do tego że mały za mało otoczki chwyta przy jedzeniu. Dała nam książeczkę z ćwiczeniami które mamy wykonywać w domku i powiedziała że mamy jeszcze przyjść do niej na 1-2 wizyty bo na tą chwilę nie może się jeszcze wypowiedzieć. Więc nie wiem czy to wędzidełko jest problemem ale damy radę zredukować to ćwiczeniami czy wszystko jest ok tylko chce nas naciągnąć jeszcze na wizyty 🤷🏻♀️
Za to nowa pediatra po pierwszej wizycie super wrażenie, dużo czasu poświęciła Adasiowi dokładnie zbadała, wszystko nam wytłumaczyła i na każde pytanie kompetentnie odpowiedziała👍🏻
Co do porodu to mam tak samo jak większość dziewczyn tutaj też poczułam poprostu ogromną ulgę że may już że mnie wyszedł. Nie potrafiłam się cieszyć tym że jest już ze mną . Było mi wstyd przed samą sobą że nie powitalam go tak jak powinnam ale nie miałam na to siły psychicznie i fizycznie.
Pediatra zaleciła nam na brzuszek nowa witaminę D - devikap. I Vivomixx na razie 5 dni po 10 kropelek(i tak bierzemy od wczoraj) a później po 5 kropelek. I zasugerowała odstawić Espumisan skoro nie widzę jakiejś poprawy. Zobaczymy ale od 2 dni znowu mam wrażenie że gorzej z tym brzuszkiem. Tak mi go szkoda bardzo. Płacze prawie przy każdym bączku.
Jeśli chodzi o spanie to mój Adaś śpi głównie na bokach, raz jednym raz drugim. Czasami też na pleckach a brzuch wogole nie wchodzi w grę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 13:59
Adaś ❤️ 20.06.2021
1️⃣12.2019 procedura IVF Polmedis Wrocław
25.01.19 ET 8A -> Bhcg >2,3I/U ❌
2️⃣09.2020 procedura IVF Angelius Katowice M.P.
29.09.20 ET 8A -> 8dpt Bhcg 16I/U, 10dpt 68I/U, 12dpt 220I/U, 19dpt 3673I/U -> zdrowy synek💙✅
START - powrót po rodzeństwo 💪🏻💪🏻✊🏻
3️⃣09.2023 trzecia procedura IVF Invimed Wrocław
Zarodki: 2x8A,4AA,4BB,2x8A
02.10.23 - ET 2x 8A -> Bhcg >2,3I/U❌
04.12.23 - FET 4AA -> Bhcg >2,3I/U❌
27.02.24 - FET 4BB ->Bhcg >2,3 I/U❌
29.11.24 - FET 2x8A 13dpt 50I/U, 15dpt 90I/U, 17dpt 133I/U, 19dpt 224I/U, 24dpt 804I/U, 31dpt 2033I/U, 31.12.24 CP p.stronna -> leczenie Metotreksatem (bez efektu), 09.01.25 usunięcie prawego jajowodu ❌
4️⃣ Procedura Angelius Katowice -> M.P.🙏🏻❤️ -
A jak układacie swoje dzieciaki na brzuchu, żeby podnosily glowę?
Moja leżała na plaskim dywanie ikea, na to mata piankowa, a na to mata skiphop materiałowa, ale jak rąbnęła głową to się popłakała. Nie wiem, czy jednak nie za twardo miała... z drugiej strony na kanapie za miekko i nie zdrowo... no zwariuje, bo fizjo to mowiła o samej piankowej, ale wydawała mi się za twarda. No chyba,ze ciulową kupiliśmyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 14:00
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
Sumi ja zawsze odpowiadam teściowi na farmazony, którymi nas raczy, że miał okazję swoje złote rady wdrożyć w życie gdy jego obaj synowie się urodzili. Miał też okazję wybrać im imiona czy wyprawić po swojemu chrzciny i żeby teraz dał nam szansę zrobić to samo.
Pytam też czasami czy jego metoda usypiania dziecka działała na jego synów i zna ją z autopsji i wtedy robi się czerwony bo nigdy w życiu dziecka nie usypiał. Na niego to działa i zaraz jest morda w kubeł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 13:57
Sumireguska lubi tę wiadomość
-
Sumi, mi wczoraj obcy facet zwrócił uwagę w sklepie jak czekałam na męża po drugiej stronie kas, bo małej już się znudziły zakupy i zaczęła płakać - że mam nie nosić na rękach bo przyzwyczaję. Obcy facet. Byłam w takim szoku że nie znalazłam riposty więc tak stałam z otwartą buzią i nie dowierzałam.
-
Ciężko Was nadrobić.
My dalej walczymy z kolkami.
Co do dzieci, to chyba tylko ja tu nie czuje się pochłonięta tym stanem. Po 1 porod wywoływany, a każdy dzień po terminie był trudniejsze. Po 2 kiedy pomyśle o bólu…to nie wyobrażam sobie jeszcze raz rodzić. Po 3 mimo iż kocham syna nad życie, to czuje się bardzo ograniczona. Po 4 kolki, to naprawdę bardzo trudny czas dla mnie. Malutki tak bardzo cierpi, a ja jestem zupełnie bezradna. Po 5 tak jak wpomnialysvie mieszkanie mamy zdecydowanie za małe, a wiadomo jakie teraz są ceny. No i po 6 finansowo co rok będzie ciężej, a nie możemy poświecić się pracy dla kasy, bo rodzina dla mnie zawsze na 1 miejscu. Czas pokaże co będzie, bardzo chciałabym córeczkę ( ale pewnie i tak byłby 2 chłop;)).
Co do noszenia ja nisze, babcie noszą, ciocie, dziadek. I trudno przyzwyczai się, to się przyzwyczai, ale w walce z kołkami robie dosłownie wszystko aby mu pomoc czy ululac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2021, 14:32
-
Mój klops waży już pewnie przeszło 6 kg. Może nawet pod 7, bo czuć ja na rekach. Ja nosze rzadko, bo się tego nie dopomina, przeważnie lulam na piłce. Ale plecy już bolą🙈🙈 Kolek nie mamy. Ale też słyszałam,że przyzwyczaję do noszenia. Starszyzna chyba uważa,że dziecko powinno tylko leżeć.
Kładę ja albo na matę piankowa albo edukacyjna. I pięknie jej idzie trzymanie glowki. Już ma opanowane prawie do perfekcji. Ostatnio zaczęła się interesować jak coś jej nad głową wisi.
2 ostatnie dni jęczała, nie spala nic, wymęczyła mnie. Za to dziś od rana śpi. Zbieram siły, bo nie wiem, co przyniesie kolejny dzień.
Też nie podajemy probiotyków. Bóle przeszły. Kupy pojawiają się rzadko. Jedna dziennie albo dwie, ale już się wylewają. Dzisiaj jeszcze nie było. Mam nadzieję,że nawali staremu jak wyjdę na rolki;D
A jeszcze do porodu, to przypomniało mi się,że po pierwszym też nie miałam super emocji jak ja wydusilam. I długo nie umiałam kochać dziecka. Poród ciągle w głowie, wypadająca pipa, czułam się okaleczona i wiedziałam,że to nie wina dziecka, ale i tak wpływało to na moje uczucia. Ogólnie źle wspominam. Jeszcze ciągły ryk. Fuj! -
U nas te same gówniane rady. Moja matka dodatkowo mówi, że to noszenie jest bardzo obciążające na kręgosłup małej i robię jej krzywdę 🙃 Przez takie głupie gadanie widzę po sobie, że stałam się agresywna. Myślałam, że przy drugim dziecku takie teksty nie będą mnie ruszać ale niestety….