Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas niestety powrót wysypki i suchych plam. Teraz zastanawiam się czy nie wiązać tego jednak z mm NAN HA, które podawałam raz dziennie od kilku dni. Nie mam już innego pomysłu
-
U nas starsza wczoraj goraczka 39,8 ktorej nie moglismy zbic, wiec zaliczylismy klinike, ale poza katarem i mega goraczka nic jej nie bylo... balam sie nocy, ale na szczęście ona w nocy goraczkowala max do 38,1 a maly sie obudzil od 19:30 o 3... za to mloda obudzila sie przed 3, stwierdzilam, ze sprobuje ja wziac do siebie jakby maly sie obudzil... nie dosc, ze do 4 sie wiercila, skakala po mnie, cudowala, nie mogla zasnac, wkoncu o 4 udalo jej sie zasnac, a 4:19 obudzil mnie huk jak spadala z lozka🙈 oczywiacie placz nie z tej ziemi, bo runela jak kloda, a nasze lozko ma prawie 70cm wysokosci... takze tak... o 4:30 spala juz w swoim lozku spowrotem🙈 chyba przy jej wierceniu sie zostanie w lozku ze szczebelkami do 18tki🙈 skoro lozko 180x200 jest za male zeby nie spasc, a w swoim 70x140 potrafi wyleciec przez dziure z dwoch wyciagnietych szczebelkow
Mlody wstal dopiero 9:15Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2021, 09:43
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Mama pp, moja Mia przez ostatni rok chodzila spac 18-18:30, do wanny przed 18... jak mieliśmy gosci to jedno z goscmi zostawalo, drugie ja kapalo i kladlo, a jak bylismy gdzies to qracaliamy do domu tak, zeby ja polozyc do tej 18... wyjatkiem bylo jakies wesele, czy Wigilia, no ale to pojedyncze dni byly, ze sie jakies odstepstwa zdarzaly...
Nawet jak bylismy na weekend u rodziny kladliamy ja o jej porze...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
Mi się chyba baterie wyczerpują, kilka razy dziennie mam dość. Nawet wczorajsza obecność męża w domu mi nie pomogła. On jest dobrym człowiekiem. Śniadanie zrobił, małym sie zajmie, pranie ogarnął, śmieci wyniósł, obiad zrobił, byliśmy na starówce i nad Wisłą. Syn tez spokojny. Tyle energii muszę poświecić żeby ogarnąć dom, syna i wszystko wokół ze brakuje mi energii dla mnie. Jak mały poszedł wczoraj spać to tylko kąpiel, dwa odcinki serialu i koniec dnia dla mnie.
Ma być ładna pogoda to wzięłam sie za pranie ubranek na 68. Niby jeszcze trochę sie zejdzie zanim założymy ale już będę mieć uprane i uprasowane. -
gf95 wrote:U mnie rutyna to czynności następujące po czymś i nie wyobrazam sobie uzależniać wyjścia od tego by na 19:00 byc w domu. Jak za tydzien bedziemy spac u teściow to kąpiel standardowo bedzie o 20, ale nie ze siedze gdzies i wracam bo czas kąpieli.
jak dziecko jest tak male jak nasze mlodsze, to mozna tak robic, ale ze starszymi to juz tak niestetu nie funkcjonuje
moja starsza jak nie jest o 18:30 w lozku to jest przemeczona, oczy ma jak nacpana, zaczyna sie robic marudna, buczaca, zaczynaja sie placze i rozpacze bez powodu, zadna przykemnosc byc wtedy w goscinie z takim przemeczonym dzieckiem... a przeciagnieta dodatkowo rosbi w domu afere dzika o wszystko i bardzo ciezko jej sie wyciszyc i zasnac...
Jak byla mlodsza, to do pewnego momentu tez nasza rutyna wygladala tak, ze poprostu cos nastepowalo po czyms, ale, ze np zawsze 3h po przebudzeniu z jednej drzemki, szla na deuga, a 3h po drugiej kapiel ito, bez wzgledu czy wypadalo to dzis o 19, a jutro o 21 bo bylo zalezne od tego, o ktorej wstala rano... ale z pewnym czasem sam jej sie uregulowal staly czas zasypiania na noc, z tym, ze do 1,5 roku bylo to pozniej i zasypiala na noc ok 20:30-21 a jak majac 1,5 roku calkowicie zeezygnowala z drzemek, to nie bylo szansy na takie zasypianie... wtedy ona sama sie przestawila na zasypianie na noc o 18 i nie bylo szns na to zeby to zmienic, chyba ze wlasnie przeciagniecie, ale wtedy i ona siw meczyla i my sie meczylismy bo to juz bylo ciagle marudzenie i placz, a do tego gorsze zasypianie i kiepska noc zawsze jak byla przeciagnieta...
Ja teraz malego tez klade nie o konkretnej godzinie, tylko zawsze ok 60-90 minut od pobudki i wtedy na noc zasypia zaleznie od drzemek i porannej pobudki, ale on jest jeszcze maly i z nim sie tak da... mloda jest zawsze miedzy 18-19 kapana i w lozkuBajka111 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Gf, życie często weryfikuje nasze plany i wyobrażenia. Ja myślałam,że będę żyć normalnie jak bez dziecka, wychodzić i wracać, kiedy będę chciała, a mały człowiek się dostosuje. Ale mam naprawdę ciężki egzemplarz w domu. Ona musi chodzić spać o jednej porze. I to praktycznie co do minuty. Jak zdarzają się ustępstwa, to wtedy kolejny dzień i kilka następnych zasypia 2 godziny później niż zwykle po długiej batalii. Wolę krócej i rzadziej się gościć i mieć spokojne wieczory dla siebie i męża niż wojnę i nerwowke w domu, bo się zasiedzialam.
Wiadomo, każdy ma inne priorytety, a i dzieci różnie reagują na jakiekolwiek zmiany. Odkąd mamy Ige wszystko jest podporządkowane pod nią i dzięki temu jeszcze nie zwariowaliśmy.
Cierpliwa, u nas bez gorączki, za to katar i kaszel. I noc taka sama. Skakała nam po głowach od 23, a u siebie spać nie mogła. Mamy zamontowana taka blokadę,żeby nam z łóżka nie spadła, bo by się pewnie skończyło tak samo. Choroby to syf, pierwszy dzień i mam dość. Marudzenie straszne. Oby mi się reszta towarzystwa nie pochorowała, bo nie ogarnę tego cyrku.Bajka111 lubi tę wiadomość
-
Zoe, tak bardzo rozumiem. Przy pierworodnej miałam to samo, teraz też się zdarza. Chociaż przeważnie czuję się mega spełniona mamusia i chciałabym,żeby chwila trwała w nieskończoność, ale zdarzają się kryzysy, kiedy jestem tym po prostu zmęczona.
-
Dokładnie popieram Syrenka i Cccierpliwą. Ze starszakami nie jest tak lekko już niestety. Wiadomo dzieci są różne. Ale nigdy nie wiemy jak będzie. U nas wieczory są totalnie ustawione pod dzieci. Między 18-21 każdy już wie, żeby do mnie nie dzwonić, bo jest wyciszanie, kolacja, kąpiele, usypianie. Taki głupi przykład, ale mój syn jak Syrenki córka jest trudnym egzemplarzem i do moich rodziców zawsze jeździliśmy jak był mniejszy w porze jego drzemki, żeby jakoś dojechać do celu. I taka pierdoła jak pora wyjazdu jest od nich uzależniona. Do tego mój jest wycofany totalnie od ludzi i znajomych zapraszaliśmy zawsze tylko jak szedł na noc do dziadków. Bo inaczej ja musiałam siedzieć z nim w jego pokoju, a Mąż z gośćmi. I było to bez sensu zwyczajnie. Każdej z nas życzę, aby dzieci były łatwe, współpracujące, a najlepiej niech każde od razu umie nad sobą panować. 😄 Żyćko byłoby prostsze.
-
Ja dziewczyny mam bardzo latwy w obsludze egzemplarz, jej zycie noworodkowe wspominam jak odpoczynek, duzo seriali, blysk na chacie i takie tam... zawsze tez spala dobrze, byla przewidywalna, ogolnie do 2 roku zycia zlote dziecko (pozniej sie bunty zaczely, ale taka kolej rzeczy), a i tak nie jestem w stanie pewnych rzeczy przeskoczyc, jak wlasnie to zasypianie na noc... bo jak mowie jak skonczyla 1,5 roku sama sie tak ustawila, a ja nie widze sensu w walce z tym dla mojego widzimisię, bo to sie mija z celem... co z tego, ze ja bym uoarcie gdzies szla/siedziala w czasie, kiedy ona normalnie kladzie sie spac, jak ona by w tym czasie juz marudzila, wyla bez powodu, to co to za przyjemnosc... a nawet jesli by sie czyms zabawila i nie wyla, to wiem, ze w domu bylby kosmos, bo odmowa kapieli i mycie pfzy akompaniamencie, ciezko byloby jej zasnac, a noc bylaby kiepska w pprownaniu do standardowych i pobudka rano tez wczwsniej niz zwykle, a wszystko przez to, ze byla zbyt przeciagnieta wieczorem... dla mnie gra noewarta swieczki🤷🏼♀️
Wole, zeby kapiel byla przyjemnoscia, dziecko mi spokojnie zasnelo, miec spokojny wieczór, przespana noc i pobudke najwczesniej kolo 8
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
Z moim starszakiem jestem tak po środku jeśli chodzi o utrzymanie rutyny czy jej brak. Podróże autem staraliśmy się planowac w porze jego drzemki ale nie zawsze się dało lub podróż była dużo dłuższa więc wtedy wyjeżdżaliśmy po prostu rano licząc się z tym że będziemy musieli się częściej zatrzymywać. Kąpiel jest po obiadokolacji ale raz będzie to 18.30 a raz 20.00. Kładzie się spać też różnie i zależy to od tego jak aktywny miał dzień, czy była drzemka i ile trwała. Ostatnio na drzemki się buntuje. Życie towarzyskie u nas wygląda zupełnie inaczej przed dziećmi a a teraz. Teraz po prostu któreś z nas ma wychodne, więc to drugie jest z dzieckiem i ogarnia je jak zawsze. Ale jak jedziemy cała familia to się nie spinamy... W sensie wszystko jedno czy wrócimy o 18 czy o 22, ale nie wracamy nigdy później (no chyba że z wakacji). Pilnuje tylko żeby nikt nie był głodny, a co, gdzie i jak go już nie ma znaczenia. Wolę jak młody wstać ie o 8, ma drzemke o 13 i pójdzie spac na noc przed 20, ale za wszelką cenę tego nie wyegzekwuje zwłaszcza w ostatnich zbuntowanych tygodniach🙈🙈🙈
Malutkiej natomiast póki co wszystko jedno choć najlepiej jest jak cisza, spokój, ciepło i na dworze 😅😅 no i pełny brzuszek i pusta pielucha 😂medimind lubi tę wiadomość
-
Tak jeszcze apropo w rodzinie mam taką osobę co nie przejmuje się tym i jeździ normalnie w gości i siedzi do 21/22 w gościach. Ale tam dzieciaki same się wychowują. Wracają jest tv, tablet, telefon, konsola i komputer i radźcie sobie. Dzieciaki się same sobą zajmują. Dopiero jak już są totalnie zmęczone młodsza przychodzi do Mamy się przytulić i zasypia. I przeważnie są to wtedy okolice północy. Ale Mama nie wstaje z nimi rano, one sobie idą odpalić bajki. 🤷♀️ Żeby nie było to nie jest w stronę nikogo przytyk. Nawet tej osoby, bo to jej sposób. Prznajmniej ma spokój. 😁😁😁 Po prostu są różne dzieci, różne podejścia do życia i wychowywania. Każdy ma swoje priorytety.
Moja dzisiaj bije rekordy spania swojego. Spała 3h. Tak jest czasami w poniedziałek po weekendzie ze starszakiem w domu. 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2021, 13:44
-
nick nieaktualny
-
Jak jedziemy gdzieś z dziećmi to jest to wyjazd dla i pod dzieci. Jak chcemy się spotkać na pogadanki z dorosłymi to niestety l, ale robimy to raczej osobno bo z dziećmi się nie da, jeszcze się nie zajmą sobą, więc ani nie pogadasz ani nic. Jeśli w gościach moje dziecko pokładałoby się ze zmęczenia to bym powrót przyspieszyła, ale jak się super bawi, to idziemy na żywiol. Wczoraj byliśmy u dziadkow 100 km od domu. Starszak był zachwycony, cały dzień na dworze, jadł owoce z krzaczka, łapał motyle, byliśmy w lesie, cały czas ktoś się z nim bawił, nie chciał wracać. Wróciliśmy o 21, jeszcze ogarnęłam z nim szybki prysznic bo był cały brudny. To już mu się średnio podobało bo był już bardzo zmęczony. Ale nie robimy tak codziennie więc luz✌️
Bajka111 lubi tę wiadomość