Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Hahah Kasia to nasza w restauracjach robiła 💩💩💩 ale mi to pasowało bo mogłam ją spokojnie sobie przebrać 😊 nie chce zapeszać Ale Nasza Mała od 2 tyg nawet na drzemki zasypia sama na kanapie ale musi być otulona pieluszką (zakryta cała buzia- potem oczywiście odsłaniam 🤪) I przykryta kocykiem i ich czas wydłużył się do 40 minut 😊
-
Az sie boje! Bo moj dla odmiany dzis karmiony po 2 i wlasnie teraz sie na kolejne karmienie obudzil
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
O matko, to macie strasznie.
Mój , odpukać, budzi się, je i dalej śpi. Zanim usnie do końca to czasem popłakuje przez ten płytki sen i mówi takie „iju iju iju” w takim rytmie jak je. Czasem muszę go trzy razy odkładać do łóżeczka bo zrobię to za szybko -
Mój budzi się dwa razy w nocy na karmienie, je na śpiocha, rozbudza
się tylko na zmianę pieluchy, ale wypije butle i od razu zasypia😊 ja natomiast wstaje do kiego jak przekręci się na plecy i się zaczyna wiercic, wtedy muszę obrócić go na bok i znow spokojnie śpi. -
U nas od niedzieli problemy ze spaniem i pobudki co 2 godziny, wczoraj wieczorem sceny przy cycu, poszłam pod prysznic, a stary ją ululał w międzyczasie i spała 4 godziny, a potem 2 razy po 3 także albo koniec nareszcie, albo tylko chwila przerwy dla zmęczonej matki.
-
Witajcie w klubie zepsutych dzieci. Dwa dni temu zjadłam na obiad indyka w sosie z porami i młoda tak ulewała w nocy ze szok. Pobudki miałam co chwile bo ewidentnie doskwierał jej brzuszek No i to ulewanie …
A wczoraj jak zwykle po 20 zjadła i poszła spać, jak ją odkładałam ok 21 to sie obudziła i znowu cyc. Za pół h to samo. Za trzecim razem zasnęła mi na klacie ok 23. Odłożyłam i tak pospala w łóżeczku do 00:00. I znowu cyc. W międzyczasie niby spała ale musiała być blisko (najlepiej przytulona do mnie i jeszcze musiałam za tekę trzymać). O 5 cyc i znowu spanie razem bo odłożona do łóżeczka bez mojego dotyku budziła sie. Teraz już wstajemy ale dalej razem …. -
Ula jeszcze do niedawna miała może ze 3 noce, kiedy nie dała mi się wyspać. Teraz tak jest co noc. Nie zawsze buszujemy po 2 godziny, czasem udaje jej się zasnąć dość szybko. Ona zawsze próbuje. Ale nie może po prostu. Gdzieś czytałam,że nie powinno się dziecka brać do zabawy w środku nocy, że powinno się uczyć,że ma spać. Ale mam 2 godziny krzyku słuchać? Biorę na matę, ona się wybryka,zmęczy i idziemy dalej spac. Regres snu to naturalny etap, większość z nas będzie się z tym męczyć, trzeba przetrwac. Szczęściarom, których dzieci ładnie śpią i tego nie mają, zazdroszczę bardzo.
-
Dzisiaj mam kryzys. Nie wiem,czy niewyspanie, czy po prostu niektóre rzeczy do mnie docierają. Bardzo chciałabym trzecie dziecko, najchętniej synka, ale dziewczynka też nie pogardzę. Po prostu chciałabym przeżyć jeszcze raz. Jak u Espoir, drugie dziecko odczarowalo mi wczesne macierzyństwo.
Ale niestety uważam,że już drugie dziecko to był u nas błąd. Prawda jest taka,że nie ogarniam starszej. Ona wymaga 100% mojej uwagi, a teraz dostaje mniej niż 50%. Ja nawet muszę patrzeć jak ona je albo się bawi, inaczej jest wrzask. Nie odstępuje mnie na chwilę. Sama nie jestem w stanie zaspokoić jej wszystkich potrzeb, a jak do tego dodać ogarnięcie niemowlęcia, to już w ogóle armagedon. O chwili dla siebie nie wspomnę. Do toalety chodzi za mną i mi siedzi na plecach. Wszystko, co robię dla siebie, to jej kosztem. Na dzień dzisiejszy mam dość. Nie umiem już udawać,że wszystko ok. -
Zoe dobiłas mnie tym artykułem. U nas i usypianie na noc się jakieś hardcorowe zrobiło i budzenie jest dużo częstsze. I tylko testuję czy lepiej ją rozbudzać i odbijać (ale dzisiaj sprawdziłam, że jej się nie odbija w nocy), czy przewijać (żeby nie przeszkadzała jej pełna pielucha) czy zostawić (żeby się nie rozbudziła). Generalnie kosmos
Jedyny plus, że jak wstaje między 6 a 7:30 to przejmuje ją mój mąż. Zawsze wstaje do pracy o 7, ale jak ona sie wczesniej budzi to ją zabiera, ja śpię do 7:30, a później ją przynosi wybawioną i śpimy razem do 8-9. Więc poranki jakoś dosypiam i jest ok.
Mała Syrenka, z każdym miesiącem sytuacja pewnie będzie inna. Zarówno Ulcia jak i Igusia będą potrzebowały innej uwagi za każdym razem i w innej skali. A za jakiś czas będą się razem bawić zamiast Ci truć i będziesz dziękować, że przetrwałaś najgorsze a teraz dziewczynki mają siebie i razem się potrafią sobą zająć.
Ja szczerze mówiąc nie mogę sie doczekać kolejnej ciąży. Już odliczam czas do stycznia, pójdę do lekarzy zapytać kiedy mogę kolejne in vitro -
Każdy kryzys kiedyś mija 😉 dużo sił i wytrwałość 😚
Czy to jest normalne, że dziecko wrzeszczy bez opamiętania przed zaśnięciem, nie tylko wieczorem ale i w ciągu dnia. Jakby bała się zasnąć 🙈
Na internetach piszą, że emocjonalne dziecko, że za dużo bodźców, ale u nas to jest niezależne od naszego dnia, obojętnie czy się z kimś widzimy czy jesteśmy same cały dzień w domu, ostatnie dni każde zaypianie z rykiem.
Macie jakieś rady? -
Mała syrenka I fell you girl. 😔 Chociaż nie planuję więcej dzieci to i tak chodzę i myślę "po co nam było drugie". Pierwsze jest tak trudne, że drugie to był strzał w kolano. U nas też bardzo źle i ciężko. Ale syn dostaje u mnie mega dużo uwagi, to córa ma jej mniej. Bo i mniej jej wymaga. Co jest dla mnie absurdalne, bo to małe niemowlę, a tu 3 latek, którego wręcz czasami muszę karmić, chociaż sam świetnie umie jeść. Zmiana przedszkola to u nas totalny hardcore w jego emocjach. Jak jest w domu jest jeden wielki krzyk, afery i kłótnie. Nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć i mu pomóc. Staram się jak mogę, ale czuję że zawalam równo jak zdarzy mi się podnieść głos. Ale wiem, że to minie. I u Was też będzie lepiej, zobaczysz. Wszystko się ułoży.
A nie myślałam o puszczeniu Igi do przedszkola?