Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Unify gratulacje!
Nasz zaczyna chyba pełzać naprzemiennie, na razie idzie głównie prawa ręka, więc muszę go motywować na lewą stronę.
Co do porodu to ja serio już nie pamiętam skali bólu, a przecież zanim mnie zabrali na CC to miałam 2 godz partych. Wiem tylko że bolało, ale spokojnie mogłabym to powtorzyc :p
Ja też dodaje owoce do kaszki. Ignacy najbardziej preferuję gruszke, banana i jabłka. Narazie truskawki i maliny są blee :p
A i wsadziłam dziś naszego do spacerówki. Wygląda tak dorosle. My mamy tą kubełkowa i ładnie w niej sobie leży, więc zabieramy ja w góry.👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Chaos wrote:Ja też! Pamiętam, że bolało, ale nie mam traumy. Ale moje porody byly chyba calkiem lajtowe. Drugi bez znieczulenia byl lepszy pd pierwszego z zzo
Chaos u mnie identycznie. Bolało, przy pierwszym się trochę darłam, przy drugim starałam się nie, po cesarce też luz. Ale powtarzać już nie chcę. Starczy mi 🙈 Mój gin śmiał się, że w sumie przeszłam przez trzy bazy 🤪: poród sam się zaczął, wywołanie i cesarka. 🙆♀️🙈Chaos lubi tę wiadomość
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Jeszcze pamietam jak anestezjolog mówił mi, że jak zacznie puszczać znieczulenie to mam dać znać położnym to on przyjdzie i poda drugą dawkę żebym bez potrzeby nie cierpiała. A ja mu na to „nie zamierzam rodzic tyle czasu” 🤣 i po 50 min urodziłam
-
Santi_14 wrote:Cierpliwa tak z ciekawości Twój mały jakie miał zlecone leki na zapalenie oskrzeli? Co za lek wziewny macie do tej tuby?
Aaa no i zdrówka dla reszty forumowych chirowitków, katar to zło nad złem!😡🤧🤧
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dokładnie helpe i holle kupisz w kerfuroku tylko helpe widziałam na dziale bio a Holle na dziale bio ale przy słoiczkach.
Ja helpe robie że 100ml wody+plus łyżka paprochów. I czasem jakieś owocki. Kupilam też te truskawki z helpy tak dla urozmaicenia. A używa ktoś różdżek smaku? Bo się nad nimi zastanawiam, tylko ich stacjonarnie nigdzie nie widziałam akurat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2021, 08:08
-
Różdżki smaku stały w Carrefourze razem z kaszkami helpy. Były mocno przebrane i zostały tylko malinowe. Akurat malin mam jeszcze pół szuflady zamrożonych wiec nie brałam. Dzisiaj wybieram się tam na wycieczkę wiec zobaczę czy są inne i wezmę dla spróbowania.
Oliwier nadal coś na jedzenie obrażony ale zęby jakby mniej mu dokuczały. -
Dziekuje dziewczyny jesteście przekochane! Fajnie was mieć tutaj:)
Sumi 22 on wcześniej raczej nie zasypia. Serio próbowaliśmy wszystkiego. Dziś w nocy znów pobudka co chwile.
Santi super wiesci! Oby więcej chorób naszych dzieci nie było.
Unify wooow! Mój Franiu wczoraj powiedział pierwsza sylabę wiec weszliśmy w etap gaworzenia:) póki co przekręcił się do tej pory 2 razy😄 wczoraj zjadł pół avokado aż mu się uszy trzęsły. Po świętach już zaczną rozszerzanie na poważnie i mam nadzieje ze krzesełko z Ikea już wróci do sprzedaży.
-
Nas chwilę nie było - ciężkie dni ;/
Chyba brzuszek ją po czymś z rd bolał albo za dużo dałam lub za małą ilością wody popiła. Przedwczoraj od po południa i wczoraj ryczała cały dzień, prukała a wieczorem zrobiła małą, ale już gęstą dorosła kupę. A ona nigdy nie robi kup tak późno. Zrobiłam wczoraj przerwę i dzisiaj rano jak zazwyczaj zrobiła wielką kupkę jajecznicę. Chyba ją teraz ładnie przeczyściło i póki co nie płakusia.
Dam dzisiaj ziemniaczka - wczoraj ugotowałam puree, ale nie dałam.
Holle i helpa u nas też są w carrefourze i różdzki smaku też. Ja akurat wszystko zamówiłam na allegro. Już żałuję, bo mam z 8 kaszek helpa, różdzki smaku i 2 kaszki holle - chyba rok to bedę zużywać.
A jak to gotujecie? W sensie wrzątek, studzicie na oko i mieszacie?
-
A ja mam co do porodu mieszane uczucia.
Z jednej strony pamiętam ból nieziemski i jestem z siebie cholernie dumna,że dałam radę. To były wyjątkowe chwile, mimo,że katusze. A z drugiej czuję się po nim okaleczona i jak o tym myślę, to cała magia znika.
Jeśli chodzi o ból, to mnie pokonaly parte. Bóle rozwierające były dla mnie umiarkowane. Ale parte.. ehh, nie wiem, kiedy się jeden kończył i zaczynał drugi, wydaje mi się,że 30 min miałam jeden wielki skurcz. Położna tylko,że mała nie schodzi w kanał, ja już nie mogłam, dawałam z siebie wszystko i nic się nie działo.
Jeszcze przed porodem inna położna mnie badała i pamiętam jak mówiła, dziewczyno, ale ty jesteś wąska, ile waży dziecko?! Ja jej,że 3100 i ona miała minę,że się skończy CC.
I pewnie dlatego mała nie szła niżej, musiały strzelić wiezadla i dlatego teraz jest jak jest. Boje się starości. Póki co wszystko da się utrzymać mięśniami, a później? Ajj, wtedy się będę martwić...
A jeśli chodzi o CC, to wszystko super, wyszarpali dziecko na sterylnej sali operacyjnej, nie było dla mnie żadnych uczuć, żadnej otoczki.. nie mam żadnych problemów po niej, ale nie biegałam od razu po jak po sn. Chociaż też dramatu nie było.
No i ciężko mi powiedzieć, który poród lepszy/gorszy. Chyba cesarka, bo nic po niej nie odczuwam, ale brakuje mi tych wspomnień, że w jednej chwili klada śliskie dziecko na piersi i jest wielkie uff. Stary obok płacze i przecina pępowinę. Mimo tego wszystkiego, to było piękne.
Ale jednak wolę robić inne rzeczy niż rodzic;D
-
Unify i Noelle gratki postępów. Nam bliżej do siadu (ale nadal daleko
) niż do jakiekolwiek gaworzenia co dopiero mówienia.
Ale fakt, że dopiero porodówki były na tapecie a tu teraz już takie rozumne i urocze brzdzące. Dopiero były też kolki, problemy z laktacją. Wzruszające jak to mija.
A prosiłyśmy się na forum, by chociaż każda poród odmeldowała. A my tu się zadomowiłyśmy na amen. Cudnie, że znalazłam to forum ❤
Mało nas w porównaniu do początku i tak, ciekawe co u Dani i reszty.
Neolle dzięki za link do kaszki - zamówiłam sobie jak za darmo i jeszcze jakiś poradnik.
Co do porodu ja tez mój wspominam jako koszmar. Przy drugim będę sobie tłumaczyć, że to już ostatni to może będzie lepiejChociaż co ja gadam to jest taki ból, że jedyna forma ulgi to strzykawa w kręgosłup. Więc o czym tu mówić
Jeszcze lezałam na sali z dziewczyną, która drugi poród miała 10000 x gorszy niż pierwszy aaaa ;/
-
Syrenka ja miałam dokładnie na odwrót. Na partych w końcu od początku porodu miałam jakieś przerwy. I mimo, że skurcz bolał jak ch** to wizja, że za chwila mam chwilę oddechu była nieoceniona. A poprzedzające 5 godzin porodu, gdzie rozwierała się szyjka to jeden wielki koszmarny ból. Miałam skurcze co 1-2 minuty odkąd wody odeszły i zanim zszedł jeden skurcz zaczynał się drugi. Przez to ktg na izbie przyjęć nie potrafili zrobić, bo brzuch ciągle spięty i skakał i Sonia uciekała im. To była agonia.
Santi_14 lubi tę wiadomość
-
Jeszcze z starych tematów - u mnie mąż rzadko kiedy ma home office, raz na ruski rok.
A do pracy wychodzi 7:30 (zajmuje się wtedy Sonią jeśli wstanie zanim on wyjdzie - przewija ją i daje na matę) a wraca ok. 16:30. Po południu zawsze mnie odciąży, pobawi się, jak płacze to pomoże lulać. Usypia też. Razem kąpiemy. Więc jest ok. No i weekendy zawsze wolne, więc to jest mega chwila oddechu.
Dodatkowo dzisiaj o 10:40 w końcu udało się dostać do profesora Larysza z tą główką. Więc za max. 3 godzinki wszystko będzie jasne. Błagam, by nie trzeba było kasku ....Santi_14, Chaos lubią tę wiadomość
-
Ja cały poród wspominam jako jeden wielki skurcz od 20 do 2:31. 😂 Bo jak trafiłam na porodówkę to skurcze miałam już co 2 minuty i tak się bujałam z nimi do północy, po oksy skurcze już nie miały przerwy, a na partych bałam się przeć bo czułam, że mnie rozrywa. 😂 Ale jak się wzięłam w garść to poszło.
Ah te cudowne wspomnienia. ❤️🙈Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Mala syrenka a to dla mnie połóg to taki dzień jak codzień. 🙈 Niby rozlazły mi się szwy i inne cuda wianki a tak naprawdę najbardziej popalić dała mi tęsknota za brzuchem - wszystko co było fizyczne mijało przy małej a to uczucie tęsknoty nie. 🤷🏻♀️Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️
-
Kasia ja nic na oko nie robię dla Małej 🙈🤣 studzę wrzątek, sprawdzam temperaturę termometrem i odmierzam odpowiednią ilość kaszki 🙈
Zaraz wjeżdża awokado 😊
A porodu wolę nie wspominać, było strasznie trudno, jestem dumna że dałam radę i dzięki temu ją mamy. -
NatkaZ wrote:Kurczę. Tak Was czytam i zaczełam się zastanawiać czy ja mam napewno wszystkie klepi na miejscu 🙈🤪 Ja naprawdę nie wspominam źle swoich porodów.
Ale... to nie zmienia faktu, ze w trakcie porodu blagalam o smierc, nigdy nie zapomne koszmaru boli partych (wczeaniej mialam znieczulenie wiec chodzilam, krecilam biodrami, skakalam na pilce i mialam wszystko w zadku, bo czulam tylko spiecia brzucha, a przed znieczuleniem lezalam w wannie), to bylo cos takiego, czego nie da sie zapomniec, trwalo wieki i to nie przyslowiowe, bo 2h to szmat czasu na wypychanie mlodziezy... i to byl najgorszy bol jaki w życiu przezylam i serio jak w pierwszej ciazy, do dnia porodu nawet nie bardzo o porodzie myslalam, tak w druguej od dnia testu caly czas o tym myslalam, o tym bolu...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1