Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Noelle piąteczka
Jejku Wasze dzieci juz siadająszok, skad tyle siły w tych małych rękach..
Moj maly zasnął po 6h braku drzemki. Teraz pytanie.. drzemka czy nocka? Jak nocka.. i pospi do 7 rano to nie ma problemu. Jak drzemka tez nie ma problemu. Jak nocka i wstanie o 4 rano to utłuke 😏21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Dla mnie nowy rok to odliczanie do powrotu do pracy 😭 niby uzbierałam sobie funduszy na siedzenie w domu bez zarobków na lekko ponad pół roku. Ale za bardzo lubię pieniądze żeby nie wrócić po roku do pracy. Niby z wynajmu też zawsze coś tam wpada ale to już ustalone w mej głowicy ze idzie na spłatę kredytu. Za 7 lat nie chce już mieć mniejszej hipoteki a wyliczyłam że to jest realny cel do osiągnięcia 🙃 ja to jestem chora jak czegos nie przekalkuluję 😅
A praca jak praca. Może być. Pieniądze są ok. Dodatki fajne. Szefowa i zespół też ok. Ale rozumiem Was. Ja też byłam w tym miejscu. Pracowałam w bagnie i na Bagnie 😂 (na ulicy o nazwie Bagno pracowałam dla szefa ch***). Pytał się mnie kiedyś kiedy odrobię 15 min bo chciałam wcześniej wyjść 🤦♀️ Albo dał mi na święta premię i nie kazał się chwalić koleżankom bo będą zazdrosne. Uwaga… 50 zł 😂😂 z tekstem „coś tam pani sobie kupi na święta”. Mój cięty język miał już wysyczeć, że ta kwota nie starczy mi nawet na paliwo żeby do mamy na święta pojechać ale pal go licho -
Ja nawet z mężem rozmawiałam podczas drogi do Białki, co robimy za pół roku 😅
Jeszcze w styczniu mamy spotkanie w żłobku k musimy zdecydować od kiedy chcemy posłać Ignasia. I tu mam kolejny dylemat czy od września czy października, bo we wrześniu jeszcze na wakacje latamy 😁
Co do pracy to ja do swojej nie wracam raczej, chcemy drugie bobo na bank. Tylko jeszcze nie wiem dokładnie kiedy. Pasowaloby do mają być już w ciąży, żeby brać znów te same pieniądze 🤔 chyba że jakieś inne L4 sobie załatwię, ale to już muszę z księgowa pogadać jak wyglądają od nowego roku przepisy w tej kwestii.
My już w domu. Na szczęście Ignas zdrowy, ale mi się leje katar z nosa. Mam nadzieję, że nic gorszego do świąt się nie rozkręci. A co do świąt to ja robię tylko dwa ciasta, a reszta to jadę na gotowe 😁👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Tez tak kalkulowałam że w luty/marzec trzebaby jakieś działania powoli podejmować, ech. Nie wyobrażam sobie tego skoro z jednym ledwo wyrabiam, ale tak bardzo chce aby dzieci byly zblizone wiekiem21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi wlasnie ja też bym chciała żeby była mała różnica wieku, ale no plany planami... A życie pokaże. My i tak planujemy kolejne in vitro, aczkolwiek obecnie nie przeszkadzamy naturalnemu poczęciu :p
Ignacy od wczoraj próbuje sam usiąść z pozycji czworaczej. Zobaczymy kiedy dojdzie do celu :p👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Cierpliwa, jak ktos nie umie gotowac, to Twoja lista jest imponujaca. A ja jestem z tych chujowych pań domu 🙈🙈
Mi szkoda ze jak wroce do pracy to juz na dobre, ale więcej dzieci nie planujemy. Takze mloda do żłobka juz pójdzie czerwiec/lipiec.. I pewnie prywatnie, moze od września dostaniemy dofinansowanie z miasta.
Moj synek do roku byl calkiem grzeczniutkim egzemplarzem. Nocki super, potrafil się chwile zająć soba, ladnie jadl, super sie rozwijal... No nic tylko robic rodzenstwo.. I zrobilismy.. Tylko, ze w międzyczasie ktos nam podmienil tego malego aniolka na jeczacego szoguna, ktorego kocham calym sercem... No ale lekko nie jest🙈🙆♀️🤷♀️ Roznica 2. 5 roku.
Podgladalam dzis jego dziennik ktory prowadziłam w pierwszym roku zycia. I usiadl w 6tym miesiącu, w 7 czworakowal, a w 8 stawał przy meblach. Mloda zaraz 7 i do siadu sie nie zbiera. Wiem ze ma czas, ale juz bym chciala, byłoby wygodniej😅🤪 tymczasem cwicze z nia codziennie na pilce zeby skorygowac asymetrie, mam nadzieje ze beda efekty..
-
Ja tak samo mam pełno dylematów. Bardzo chcemy drugie dziecko, najchętniej bym zaczęła już w kwietniu, ale też się zastanawiam (dla mnie akurat jeden duży prezent lepszy niż dwa małe:P). Też nie wiem co ze żłobkiem, kiedyś byłam pewna a teraz najchętniej bym jej nigdzie nie oddała...
Do tego żyję teraz codziennością, która nie jest kolorowa. Tutaj wizja kasku, tu odsmoczkowanie, tu fizjoterapia, tu ćwiczenia od neurologopedy. Zamiast się cieszyć macierzyństwem to tylko liczę ile ćwiczeń już zrobiłam. Mam wrażenie, że tylko robię krzywdę malutkiej np. tym odsmoczkowaniem. Nie chcę jej wszystkiego odbieraćnawet mi się tego zacząć nie chce. Mam jakieś gorsze dni .... co do smoczka to przy naszym obniżonym napięciu w buźce i krzywej główce (która wpływa na krzywą żuchwę choć minimalnie) smoczek jest wykluczony, tylko pogłębi np. asymetrię.
Noelle moja Sonia je dokładnie tak samo. Łapki w miseczce albo łyżeczką operuje - od razu łapie i sama wkłada do buzi. Ale nawet jak dam jej swoją to moją od razu łapie teżi miętoli na wszystkie strony jak Klarcia. Tylko, że Sonia nic nie zjada prawie... sama wkłada łyżeczkę więc czasem coś wyssie. A jak ja jej chce włożyć to nawet buzi nie otwiera. Wiec to rozszerzanie diety też mnie zaczyna dobijać, bo nigdy nie zjadła nic porządnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2021, 21:29
-
Chaos ja to w ogóle przestałam czytać zapiski z rozwoju starszych synów bo to były pioruny szybkie. Tylko mnie to stresuje teraz. Najstarszy siedział jak miał 5,5 miesiąca a pierwsze kroki stawiał w wieku 7,5 miesiąca. Julek rozwija się super ale w zupełnie innym tempie.
To co zauważam to fakt, że starszy pominął pewne ważne elementy typu czworakowanie czy siad z pozycji bocznej. A to ważne. Więc teraz cieszę się, że Julek niczego nie omija.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2021, 21:31
Chaos lubi tę wiadomość
-
Ja do pracy muszę wrócić bo niestety z jednej pensji nie damy rady. Plus taki ze lubię moją pracę. Młoda pójdzie do żłobka bo niestety babcia pomimo ze mieszka blisko to już niekoniecznie da radę zając się takim bąblem.
U nas różnica wieku dzieci to 8 lat. Z jednej strony dużo bo wiadomo ze relacja między nimi nie będzie już taka jak między młodszym rodzeństwem. Na początku nie chciałam słyszeć o drugim dziecku (młody miał kolki) a później jakoś tak się składało ze nie myśleliśmy o drugim dziecku. Jak przyszedł czas to były problemy z zajściem.
Jednak taka różnica ma swoje plusy. Młody już jest mocno samodzielny. Potrafi sobie zrobić śniadanie/kolacje. Odnowe ego czasu jest tez dużym wsparciem przy małej. Przestał być tak zazdrosny i zaczął się z nią bawić. Ostatnio nawet chciał ją wziąć na ręce i pytał czy może nijak ją nosić żeby jej krzywdy nie zrobić 🤗 Piękny widok jak się razem bawią. A ona jest w niego wpatrzona jak w obrazek.
Bajka111 lubi tę wiadomość
-
Chaos, to twoj syn jak Mia!
Ona do 2 roku zycia byla aniolem, nprawde zlote dziecko! Super spala, grzeczna, wszedzie z nia mozna bylo isc, pojechac, duzo mozna bylo zrobic, ona sie potrafila duzo sama soba zajac tez, bo w ogole naprawde mega bezproblemowe dziecko... a jakis czas po 2 urodzinach male diablatko... zaczely sie bunty, krzyki, tupanie nogami, placzki, darcie sie, histeria o wszystko i o nic, afera za afera, no ogolnie masakra... co rano do przedszkola nim wyszla, trzeba sie bylo szaroac, bo nie sciagnie pizamy, bo sie nie ubierze, bo nie będzie sie czesac, buty do pizamy najlepiej i tak by szla... wieczorem afera bo sie nie rozbierze, bo nie idzie sie kapac, bo nie wychodzi z wanny, bo nie ubierze pizamy... w ogole ile razy po godzinie negocjacji ja ubieralismy we dwojke🙈
Takie afery krecila, ze zima jak mi mowila o 15 ze sie kapac chce to korzystalam z okazji i lecialam z nia do wanny, zeby chociaz jeden dzien miec bez afery...
Pamietam jak mowilam, ze cale szczescie jestem juz w ciazy, bo jakby nie to, to bym sie w zycoi nie zdecydowala...
Na szczęście corka poczekala z buntami do czasu az brat byl w brzuchu🙈
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
A jeszcze co do pracy, to ja moja lubie bardzo, naprawde ta robota mi bardzo odpowiada, ale kurde... wiaze sie ona niestety z praca w weekendy i swieta... o ile wczesniej mi to nie przeszkadzalo, tak teraz, majac dzieci nie pasuje mi strasznie... no nie wyobrazam sobie no swiat, gdzie nie ma mamy wiekszoaci dnia bo pracuje... pozniej wspomnienia dzieci z Bozego Narodzenia, to wiecznie nieobecna mama, bo byla w pracy...
Juz mialam przedsmak, jak wrocilam na 15h/tyg jak Mia miala 1,5 roku... ona z mezem w weekend nad jezioro, basen na ogrodzie, na lody itp, a ja w pracy... dobrze, ze wtedy Wielkanoc bylam na L4, a do swiat BN juz w ciazy... no nie usmiecha mi sie to totalnie, dlatego bardzo chce zmienic... albo poszukać czegos na pol etatu max, albo isc na swoje
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cierpliwa, a jak bunt Mii? Już minął?
Iga ma dokładnie to samo. Ale od roku już. W końcu udało mi się umówić psychologa. Już dawno dzwoniłam, mieli oddzwonić z terminem i gdzieś im umknęło. Upomniałam się i znaleźli szybki termin. Jestem ciekawa, czego się dowiem. Jak jeszcze coś dostanę na nerwy to może będzie całkiem przyjemnie
Ja w mojej pracy byłam tylko 3 miesiące. Wydaje się spoko, ale przedłużająca się pandemia mogła sporo namieszać. Chętnie tam wrócę, ale przerażają mnie dojazdy godzinę w jedną stronę. Na pół etatu się nie opłaca, bo sam żłobek, przedszkole i dojazdy to 2000 zł. Mam tu babcie na miejscu, ale ona nawet Iga nie chciała się zająć, więc o Ule nie pytam. Dać jej dwóch pod opiekę nie miałabym sumienia -
Boje się,że będę wracać o 16-17 do domu, dzieci godzinę/dwie i spać i co? Takie maluszki właściwie bez mamy? No, nie leży mi to. Moglibyśmy żyć z jednej wypłaty, ale już nie byłoby tak lekko, a i tak wszystko drożeje w takim tempie, że może się okazać,że by nam nie starczało.
No ciężka sprawa ogólnie. Dobrze,że jeszcze jest chwila. -
Kasia, nie możesz tak myśleć, że wszystko Soni odbierasz. Smoczek był ważny na początku. Szczególnie, jeśli maluszek miał silny odruch ssania. Teraz to bardziej nawyk, sposób uspokajania się. Jestem pewna,że nie będzie tak źle. Sonia na pewno szybko przystosuje się do nowej sytuacji. A to straszne,że tu trzeba ćwiczyć, tam coś jeszcze i człowiek zamiast się cieszyć maluszkiem, ciągle się zamartwia i pilnuje nadprogramowych rytuałów.
Cieszę się bardzo,że u nas wszystko idzie gładko. Tylko choroby mogłyby odpuścić. -
Mnie tez powrót do pracy nie napawa optymizmem. Do pracy wracam na 100% muszę tylko się dowiedzieć kiedy to ma być. Boje się tego, bo moja praca wymaga dawania wiele od siebie i jeszcze pochłania mi mnóstwo czasu w domu. Boje się jak znajdę czas dla synka, a co jak będzie dużo chorował itp.
Mnie druga dzidzia nie ratuje, bo nie dałabym rady póki co, minimum 4 lata, a to już dla mnie trochę za późni. Z jednej strony nie wyobrażam sobie , aby mały nie mial rodzeństwa, a z drugiej za duzo jest kwestii przemawiających za nie. Wiec psychicznie jestem nastawiona na zlobek. Ogólnie może za jedna pensje z kredytem dalibyśmy jakoś radę, ale jakiś, a jakoś, to ja nie chce. -
Cccierpliwa dokładnie daj znać czy bunt minął? Kiedyś chyba pisałaś, że już trochę lepiej jest, dobrze pamiętam?
Syrenka no Iga i Filip mogliby se piątki zbić. Miałam z nim iść do psychologa jak był mniejszy to usłyszałam, że za wcześnie. Teraz czekamy na termin na diagnozę si (ostatnio jak chciałam zapisać też usłyszałam, że za wcześnie podobno). A teraz jest o niebo lepiej. Nawet wczoraj do Męża mówiłam, że gdybyśmy mieli tylko Filipa teraz jaki to byłby luz. Ale w sumie nie wiem czy pojawienie się Asi u niego mocno na to nie zagrało. 🤷♀️ Nigdy się nie dowiem. Dalej są giga awantury czasami, bo jak już są to na maksa. Nie ma półśrodków. Ale no ma jednak 3 lata, nie oczekuję, że będzie idealnie. Ale jest serio dużo lepiej. Uczy się radzić sobie ze złością i naprawdę jest progres. Dużo rozmawiamy (albo raczej to ja dużo mu gadam 🤣). Może i u Was przyjdzie poprawa?
U nas na lajcie byśmy dali radę z jednej pensji, ale nie ma bata. Chcę do pracy bardzo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2021, 08:39
-
Syrenka a byłyscie na tej Integracji sensorycznej?
Może zamiast psychologa jakies spotkanie z foradcą rodzicielskim? Ja oglądam na yt taką Mariole Kuczyńską, fajnie tłumaczy jak sobie radzić z roznymi problemami no ale teoria teorią a w praktyce nawet sobie nie wyobrażam jaki to hardkor.. tak o tym piszecie że już sie bojezastanawiam sie czy to jest kwestia genów.. ale w sumie Syrenka ty piszesz że obie dziewczyny sie totalnie od siebie różnią wiec chyba nie. Czy da sie temu buntowi jakoś zapobiec? Chyba nie.. chyba trzeba to przeżyć..
Ja dziś doznałam szoku, mały na czworaka podniósł jedno kolano a potem przeciwną rąsie i przesunął sie kawałekBajka111 lubi tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Te bunty dwulatka takie odległe się wydają a zanim się obejrzymy to już te niemowlęta będą afery robić
A powiedzcie mi jest tu jeszcze ktoś kto nie dostał okresu ?
Chcemy wiosną tego drugiego dzidziusia i się zaczynam martwić kiedy okres przyjdzie
Syrenka, właśnie mam dużo znajomych, których dzieci są rehabilitowane. I tak się cieszyłam jak Sonia się urodziła, że wszystko z nią ok. A tu jednakza Was trzymam kciuki, żeby właśnie choróbska się w końcu odczepiły
-
Ale co do dzieci to wczoraj jedno strasznie płakało na klatce schodowej, otworzyłam drzwi a tam maluch siedzi na wycieraczce sąsiadów. Pamietam że mnie też wystawiali za drzwi rodzice jak robiłam dramy..
Swoją drogą królową dram była moja siostra.. nasi rodzice są nieustępliwi więc czasem pamiętam nawet 2-3h płaczu 'bo nie założe skarpetek'. Ja miałam wtedy 22 lata jak ona miała 2 latka i kompletnie nie rozumiałam, przecież to tylko skarpetki, jakby je założyła to pewnie od 3h mogłaby ogladać bajko. O co ta cała dramaja z kolei byłam typem mamama mamama mamama mama mama
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10