Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Zoe, ja tu jestem naczelna maruda, ale Ty też kolorowo nie masz i mało co się zalisz na to wszystko.
Rozumiem,że dzisiaj pediatra kazała Wam zostać w domu? A powiedziała jak długo?
My zabawki trzymamy w dużych pojemnikach z Pepco. Kilka sztuk zawsze jest w salonie luzem. Wieczorem je wynoszę.
Karolina, super to wygląda. Z gratulacjami wstrzymam się do serduszka, ale czuje,że będzie wszystko dobrze!Karolina90 lubi tę wiadomość
-
Cyprysek89 wrote:Mama pp nie mamy towarzystwa no chyba, że dziadkowie są na dworze. Ola ma tam huśtawki, piaskownice, basenik autka do jeżdżenia. Dopiero jak się zrobi chłodniej ok 18 to idziemy na "ulice" ui spotykamy się z sąsiadami ale to też nie zawsze. Ola o 11 ma zawsze drzemkę od 1.5-2.5h i to jest "mój" czas na obiad i ogarnięcie domu. Zaraz np zabieram się za mycie okien 😜 a resztę robię jak idzie spać na noc 😊
Zapomniałam, że niektóre dzieci potrafią się porządnie zdrzemnąć, nie tak jak moja 30 min. 🤦♀️ W tym.czasie to mało co zdarzę zrobić a przecież coś trzeba, no i potem to jest jej kosztem, bo musi się zająć sama sobą. Też ma na dworze hustawkę, piastkowicę i zabawki, ale to wszytko zajmuje ją tylko na parę minut a potem przychodzą głupie pomysły do głowy, jak upolowanie obiadu 🙈😅
Dzisiaj u nas minął dzień pod znakiem jęczenia, nawet nurofen na długo nie pomógł. Jestem pewna, że jakby miała takie jęki razy 2 albo jeszcze więcej to bym uciekła 😅
-
Na razie został do jutra. Jutro ma mieć szczepienie ale jak będzie miała wątpliwości do wysypki to nie będzie szczepiony. Mówiła ze bostonka trwa 2-7 dni. Jeżeli to ona i przechodzi ją tak prawie bezobjawowo to za chwile powinna minąć.
Tak duzo się nie żale bo mały jest grzeczny. Dziś jak wstał z drzemki to był maruda. To wina zęba. Po godzinie się wybudził i szarpał ze złością i płaczem pieluchę. Usnął na kolejną godzinę i znowu to samo. Szarpanie i 4 palce w buzi. Dałam paracetamol i był znowu grzecznym chłopcem. Już widać kawałek ząbka to zaraz będzie ok.
Dobija mnie to, że chodzenie w kratkę do pracy. Od 29 maja jestem w pracy. Może 6 czy 7 dni roboczych pracowałam normalnie od 8 do 15. Reszta to praca w trakcie drzemek i wieczorami/nocami.
Boje się jedynie tego, że mąż wyjeżdża na 2 tyg od połowy lipca. Zostanę sama. Jak zachoruje to kaplica. Będę musiała iść na opiekę 80% płatną 😟 -
O rany Syrenka strasznie Was te choroby trzymają, chociaz mam kolezanke z dwojka dzieci i zawsze soe dziwilam jak to jest ze ona nigdy nie moze przyjac na impreze czy cos bo zawsze jak pytam to miała chore dzieci. Teraz już rozumiem...
I nawet dzisiaj jak z nia rozmawiałam to znowu choroba. A ona pierwszy dzień w nowej pracy 😂 ledwo laptopa odpaliła a jiz telefon z pkola zeby odebrac chore dziecko21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Zoe ja sobie tego nie wyobrazam w mojej robocie. Jak mam jakas prezentacje przez zarządem czy raport do wysłania na asap to nie ma przebacz ze dziecko chore. Ja bym padła chyba w takim trybie. Nienawidze pracowac w nocy, nigdy tego nie potrafiłam. Na studiach wolałam obudzić sie o 5 rano i uczyć na egzamin niż siedzieć do 24:00...
Niby plan jest taki aby wrócić do korpo ale czuje w środku że wybiore mniej obciążającą prace...21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Powiedzcie mi czy tylko mój syn ma taką potrzebę coś ciągle broić? Jutro to mu chyba założę smartbanda żeby zobaczyć ile on kroków dziennie robi w poszukiwaniu nowych psot. Chce zrzucić głośnik z szafki na tv, szarpie rolety, zrzuca wszystko ze stołu nawet podkładki nie mogą na nim leżeć, grzebie w kiblu bo chłopcy go nie zamykają. No nie mogę nawet na chwilę odejść. Teraz upodobał sobie wchodzenie w kącik gdzie stoją suszarki i deska do prasowania i szarpie nimi chcąc je wywalić. Zabawki służą mu jedynie do ich wywalania z pudła. Muszą być rozrzucone po całym domu. Jak tylko sprzątnę to wywala dotąd aż pudła są puste.
Przy tym patrzy się na mnie i się śmieje. -
Sumi u mnie korpo ale „jak masz dziecko chore to znaczy ze masz dziecko chore”. Jeżeli ktoś nie jest w stanie cie zastąpić to nie będzie zrobione na czas i tyle. Zawsze mieszczę się w terminie - chyba że opóźnienie nie jest z mojej winy np. Autoryzacja danych kwartalnych zawsze się opóźnia. Czasem jest po terminie jakiegoś raportu. Ale wtedy jeden dzień i noc robocza i leci. Niby korpo ale w moim biurze polityka prorodzinna.
Na studiach potrafiłam uczyć się od 4 rano do 1 nad ranem. Na sesje podchodziłam w zerowych terminach mając ogarnięty cały materiał. Ogarnięcie jednego przedmiotu zajmowało mi w takim trybie 3-4 dni. Ostatni dzień przeznaczałam na powtórkę. Przypomnę ze to była matematyka finansowa 🤓 studiowałam dziennie, w wolnych dniach pracowalam w sklepie spożywanym a w sobotę i święta stałam za barem w największym klubie w okolicy 🙃 -
Lilak ja byłam pewna, że wszystkie tak robią, dopóki ostatnio nie byłam u bratowej. Normalnie doniczki z kwiatmi stały na podłodze, dekoder na niskiej półeczce, serwetka na stoliczku itd. U nas nie do pomyślenia, wszystko musi być pochowane albo bardzo wysoko 🙈
Lilak lubi tę wiadomość
-
Mama pp u mnie dekoder ma oddzielna półkę pod szafkami wiszącymi. Jak zaczął chodzić i je wyciągać to zrobiłam wyrzuty mężowi że ma coś z tym zrobić i koniec. Kupił kawałek przezroczystej pleksy i przymocował. Jedyne co stoi na stoliczku to jego bidon z wodą 🙃
-
Jeszcze mi się przypomniało w sprawie narzekania.
Otóż w sobotę bratowa nie przyjechała na urodziny małego, syna tez nie dała. Brat był sam (jest chrzestnym). Wielce się obraziła, że w poprzednim tyg nie pojechaliśmy na 3 urodziny do Adama. Mąż pracował w sobotę i niedziele a impreza była oddalona o jakieś 150 km od Warszawy. Nie chciało mi się samej jechać. Prezent dostał.
Ja u nich na pierwszych urodzinach Adama byłam. Kolejnych urodzin Oliwiera nie będę urządzać bo nie czuje potrzeby. Dostanie tort lub coś na symbol tortu. Jak ktoś będzie miał ochotę kupić i przywieść mu prezent to proszę bardzo. Obiad i ciasto dam, czyli tak jak w zwykłą niedziele gdy mamy gości.
Zirytowała mnie tym na maksa. Mój brat rozumie i nie żywi urazy do nas. Jak ona wróci to pracy to wtedy zobaczymy jak będzie oceniać -
A i żeby nie było, odrazu zapytałam czy temu Małemu od nich już przeszło rozwalanie wszystkiego (w końcu jest starszy od naszych maluchów o 7 miesięcy) a ona mi, że jego te rzeczy niegdy nie interesowały, bo tu ma zabawki 😳
Mamusie karmiące mm, dalej dajecie po roczku czy przechodzicie na krowie mleko?
-
Zoe ja mam mnóstwo takich historii z mojego życia 🙈 Jestem już 12 lat w Niemczech i wiadomo, że nie na wszystkie urodziny i uroczystości daję radę jeździć, a z czasem to nawet się nie ma ochoty jeździć tyle km co chwilę. Bratowa nawet jeśli oficjalnie nigdy nie była obrażona o to, to jest z tych co lubią komentować, szczególnie że swoją matką. A jak pierwszy raz chciałam żeby to oni przyjechali do nas, na konkretną datę, na chrzest Lisy, to tego nie zrobili, bo im nie pasowało. Spoko, jestem w stanie zrozumieć, tym bardziej że mają trójkę dzieci. Ale jak to się ma do tych cichych pretensji, że nie byłam na każdych urodzinach chrześniaka? 🤦♀️ Prezent dostał zawsze.
Ona jest chrzestną dziecka swojej kuzynki w Niemczech. Mały ma już 7 lat, a oni chyba 2 razy byli u nich. A to przecież jest ta sama droga...
Oceniać jest dużo łatwiej. -
U mnie nadal mm ale chyba jak skończy mi się to opakowanie to przyjdę na krowie. Moje mm kosztuje już 70 zł to ile kartonów mleka można za to kupić 😅 tym bardziej że Oliwer ma apetyt i zjada wszystko wiec nie podejrzewam niedoborów. Dziś lasagne weszła jak złoto.
I jeszcze jedno narzekanie skoro już się rozkręciłam. W czwartek mam wyjście integracyjne w męża pracy. Trzeba iść i dobrze by było wyglądać lepiej niż „jakoś”. Muszę wygospodarować czas na ogarnięcie nóg bo czuje jak włosy falują na wietrze 😁 paznokcie przeciągać hybrydą, włosy umyć i najlepiej jakby były ułożone a nie kita na czubku. Przemyśleć stylizacje bo jak dziad nie pójdę. Tyle roboty z tym wyjściem, że odbiera mi radość z tego że pierwszy raz od urodzenia wychodzimy sami wieczorem. O i jeszcze makijaż zrobić a rusz do rzęs jeszcze w rossmannie
-
Lilak a to nie wszystkoe dzieci tak robią?
Ja nie pamietam zebym go zostawiła samopas na dluzej niz 30 sekund bo on cały dzień chodzi od jednego miejsca gdzie moze cos zepsuc do deugiego 😂😂 musze być ciągle z tyłu lub max w odległości 3 metrowLilak lubi tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Zoe ja dlatego zainwestowałam w makijaż permanentny. Wiedziałam, że jak wrócę do pracy to ogarnięcie się rano będzie cudem a jednak jako dyrektor zawsze jestem wizualnie oceniana przez wszystkich dookoła. Brwi, kreski górne i usta. Rzęsy robię normal więc takie delikatne. Teraz tylko nakładam podkład, przysypuje pudrem i jestem zrobiona. I wyszło w miarę naturalnie bo wszystko robiłam nieprzesadzone.
-
Sumireguska wrote:Ja sie boje zrobic permanentny ale chyba tez sie w koncu zdecyduje.. bohe sie ze ktos to spieprzy albo bede zle wygladac i bede chciala zmienic czy cos
To nie te czasy, że kosmetyczki robiły badziew. Ja znalazłam salon, który się w tym specjalizuje i ma super opinie. Polowałam na promki - 50% bo takie robili na dzień kobiet, czy dzień mamy. Przed zabiegiem robią kontury, obrysy, nie to, że malują jak leci. Brwi to super sprawa, kreskę górną zrobiłam pudrową i dość delikatną, teraz nawet żałuję, że mogłam zrobić wyraźniejszą 🙈 -
Ja kiedyś zrobiłam brwi. Wygoda. Ale teraz już potrzebują odświeżenia. Jak tylko stopy procentowe się ustabilizują i mały będzie chodził do żłobka państwowego to przemyślę odświeżenie. Moja kosmetolog robiła sobie brwi, kreskę i usta w jakimś salonie na Pięknej w Warszawie i go polecała
-
Czy macie jakieś sposoby na małego terrorystę? Zaczynam wątpić, że moja jeszcze nie posiada zdolności manipulacji🙈 Na wszystko co nie po jej myśli reaguje krzykiem. Nie wiem jak sobie z nią radzić a nie bardzo jest czas by przeczytać jakieś mądre książki. Pisałyście, że nawet nie można powiedzieć dziecku, żeby przestało krzyczeć 😅 A co można?