Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, moj synek tez nalogowo gryzl i rozwalal książki nawet te noe do zdarcia, ale i tak "wyrosl" na super czytelnika. A na początku to tylko mi wyrywalalbo obracal strony nim zdazylam przeczytac. Po prostu byl za maly. Jakos po1
5 roku potrafił sie juz skupic. A w okolicach 2 lat to juz mega fajnie sie czytalo. No chyba ze zapetlil sie na jakas konkretna książkę. Tak znienawidziłam Kicie Kocie... Cala serię 😂😂
Z Pucia mamy te dwie male i one chyba sa w sam raz dla naszych maluchow. Te większe jesli chodzi o czytanie to dla córki jeszcze za dużo. Ale szukamy w nich zwoerzatek. Jak znajdzie kota czy psa to zaciesza😁
-
Mama po przejściach wrote:Chaos co zaglądam na ich stronę gdzie jest menu tygodniowe to jest tylko gorzej 🤣🙈
Oh nooo 🤪🙄
Pytanie jak to wyglada w innych placówkach w okolicy. Moze jednak jest jakas alternatywa. I będziesz spokojniejsza o brzuszek i żołądek Lisy
-
Lilak ale mnie wystraszylas teraz xD no ale ja sie na to nastawiam...
Mama po ja rowniez od zlobka wymagam przynajmniej poprawnego jedzenia a kiełbaski no to jednak...
Ja na swoj nie narzekam, co tydzien patrze na jadłospis to mi sie podoba chociaz kawka zbożowa na podwieczorem i deser kawowy brzmi zabawnie ale przeciez to tez zdrowe
Paluszki rybne u nas były raz
A zamiast kiełbasek były parowki ale takie z mojego mięsnego 100% cielęciny i przyprawy, troche soli, no i kosztują krocie ale mały zajadał. Teraz juz nie lubi.
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
To u mnie sami gotują. W tym tyg jest np.
Poniedziałek:
Śniadanie: jogurt naturalny (dieta: kokosowy) z płatkami owsianymi błyskawicznymi i rodzynkami, kanapki z serem żółtym/wędliną drobiową, ogórki świeże
Zupa: marchewkowa
2 danie: spaghetti z sosem mięsno-dyniowym
Podwieczorek: racuchy na kefirze, jabłko krojone
Wtorek:
Śniadanie: omlet z makaronem/dieta: makaron na napoju roślinnym, kanapeczki z masłem/pastą warzywną, pomidorki koktajlowe, ogórki małosolne
Zupa: rosół z kluskami lanymi
2 danie: kopytka z ziemniaków i batatów, gulasz drobiowy, mizeria na śmietance roślinnej
Podwieczorek: sałatka owocowa
Środa:
Śniadanie: pieczywo mieszane, serek wiejski z rzodkiewką i ogórkiem kiszonym, paróweczki wieprzowe (100% mięsa), sałata lodowa, pomidory krojone z oliwą z oliwki
Zupa: kapuśniak z młodej kapusty
2 danie: kasza kus kus, gulasz warzywny
Podwieczorek: naleśniki z serkiem waniliowym/dieta: z twarożkiem wegańskim, banan
Ciekawa jestem czy dotrwa jutro w żłobku do kopytek z ziemniaków i batatów, bo bataty uwielbia. Na razie już byłam w sypialni z interwencja. Słyszę że mu w nosie furczy. Zobaczę jak będzie jutro i najwyżej zadzwonią żeby po niego przyjść. A jak jutro po południu będzie gorzej to zostawię go w domu w środę i pewnie kolejne dni. A co tam. Dojadę się do granic wytrzymałości. Praca po nocach to jest to. W końcu w niedziele odpoczęłam, no nie 🙃 w piątek po południu premia motywacyjna. zobaczymy czy w poniedziałek będę w pracy nocnej czy na opiece 😬 -
Wlasnie spojrzalam na ich jadlospis i generalnie czuje sie zawstydzona bo wydawalo mi sie ze dobrze karmie Igora ale tam to jest obłęd. Naprawde genialne są te potrawy.. mozna inspiracje czerpać. No ale z kim nie rozmawiam to wlasnie bardzo chwali jedzenie. Ja mam wrazenie ze nawet jakbym sie starała to w zyciu bym tak dobrze go nie karmila 😂21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi nie chciałam nikogo straszyć. Ona zaszła gdy starsza miał 6 miesięcy, każdy mówił, że będzie hardkor zwłaszcza, że starsza to harpagan. Julek pomimo, że jest mega sprawny motorycznie to przy niej jest jak żółw. Wyszłam wczoraj stamtąd z bólem głowy, a one we trzy płakały (mama też).
Patrzyłam jaka jest bezradna. Nie powiesz bądź ciszej bo mała śpi, nie rzucaj zabawek do łóżeczka, nie skacz po wózku, daj mamie nakarmić, bo ona ma teraz etap płaczu gdy jej czegoś zabronisz więc efekt jest odwrotny. Dochodzi totalna mamoza.
Pozostaje jej liczyć na dziadków i na to, że się wszyscy szybko przyzwyczają do nowej sytuacji.
-
Lilak ja na jej miejscu też bym płakała. Ciężka praca przed nimi. Zreszta dziś mi nie dużo brakuje a mały ma tylko katar 😅🙃
Jeszcze po 19 odpalilam na chwile komputer żeby dane koledze wystawić. 2 min roboty. Ha! Za pięknie by było. Spierdolina następna. Półtorej godz się zeszło. Czekam piątkowego popołudnia -
Cóż, może później będzie miała łatwiej. Ale teraz kilka naprawdę ciężkich miesięcy/lat. Niestety. Widzę u nas. Niby powinno być łatwiej, bo Ula dużo rozumie, ale jednak Iga też poszła z rozwojem, a ten mały skrzat jej że wszystkim przeszkadza. Bo przecież Ula też chce malować farbami itd.
Zoe, współczuję. My też chorzy, a jak;) dzisiaj mnie rozłożyło. Myślałam,że Iga to z przedszkola przynosi, ale już od początku czerwca nie chodzi. Nie wiem skąd to, ale już serio mam dość. Chyba zacznę chodzić po lekarzach. Mąż twierdzi, że to szczepienia p/covid. Nawet bym myślała,że ma rację, ale Iga nie miała z tym nic wspólnego, a to właśnie ona znosi do domu te chorobska. -
A u nas 2 noc bez mleka 😊 ciekawe czy już tak zostanie🤔 przebudza się w nocy ale zazwyczaj obraca się na drugi bok i śpi. Gorzej, że ja śpię już tak czujnie, że wszystko co z nią związane mnie budzi 🙈🙈
Ja też podaje jej już solone rzeczy, całość sole trochę A resztę dosalamy czy doprawiamy sobie na talerzu. Cukier też jest 😜 ja się trochę boję takiego życia w bańce, zero cukru, zero soli. Ale podziwiam jeśli ktoś potrafi tak żyć 😁 -
Zoe a co to za taktyka? 🙃
Cyprysek nie zamierzam trzymać jej w bańce, ale np.skoro uwielbia jogurt naturalny z owocami to nie widzę potrzeby by podawać owocowy jogurt z toną cukru, a taki podają w żłobku. Słodki smak zna, bo je owoce. Zresztą słodycze też są różne, można wybierać chociaż te odrobinę z lepszym składem, zdrowsze. Zresztą Lisa i bez cukru lata jak nakręcona 🤣🙈 -
Ja bym chętnie potrzymala w takiej bańce, bo myślę,że to zaprocentuje na przyszłość. Ale niestety. Nie umiem. I tak uważam,że jest ok. Mam dużo większą świadomość niż większość rodziców, których znam i mimo,że nasza dieta nie jest szalowa, to nie jest też zła.
Noc dramat. Gil do pasa, jęki, brzdeki. Iga dała mi popalić. Naprawdę. I dalej daje. Ula ostatnio dziecko marzenie. A już sama nie wiem co gorsze. Wiecznie jęczące dziecko czy wiecznie chore. U nas albo choroba albo ząbkowanie. Noce są tak zle,że nie chce mi się żalić. -
U nas tez kiepsko, mały chory, źle sypia w nocy, ja chora, w dodatku dostałam okres 🙈 No cudownie po prostu…
Co do „ trzymania w bance” to ja staram się trzymać go jak najdłużej. Wciąż mu nie sole i nie daje słodzonych rzeczy jeśli tylko mogę. Wiadomo czasem wpadnie coś słonego lub słodkiego, jakieś ciasto itp ale uważam ze dopóki mogę to będę mu podawać bez soli i cukru skoro on to je i jemu smakuje. Przyjdzie czas na jedzenie słodyczy i innych rzeczy. Zreszta zaraz pójdzie do żłobka a tam już chyba będą używać więcej soli i cukru niż ja. -
Moja nowa taktyka na dzisiejsza noc. Mąż mnie wkurzył bo co mały zasmarkał w nocy to ten do mnie „daj mu krople”. Ile kuźwa razy mam mu powtórzyć że nasivin podaje się max 2 razy dziennie a nie za każdym smarknieciem. Wkurzył mnie tym. On odwróci się na bok i w 2s śpi a ja 40 min się tłukę żeby znowu usnąć. Jak mały go tym tak nie budzi to niech sobie we dwóch tam śpią. A ja przespie się w salonie bo cały dzień muszę być z małym i jeszcze pracować
-
Espoir on tez czasem wstaje jak pierwszy się obudzi ale to rzadkość bo nasz mały już bardzo dobrze sypia. Gorzej jak ma katar. Wtedy pierwsze 2-3 noce są właśnie z pobudkami bo mu ciężko w nocy oddychać, później już sypia jak zawsze. Męża wczoraj nie było. Jak wyszedł o 5 rano to wrócił po 20 jak mały spał. Nie wiedział czy już coś mu dawałam i przez sen pół smiadomy gderal „daj mu krople”. Już miał pogadankę. Do tego wychodząc od kropli należałam mu sprzątać codziennie kuchnie wieczorem żebym wstała rano i miała czysto. Jakoś tak wyszło 😅
espoir lubi tę wiadomość