X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwcowe mamy 2021
Odpowiedz

Czerwcowe mamy 2021

Oceń ten wątek:
  • Karolina90 Autorytet
    Postów: 4761 3476

    Wysłany: 8 października 2022, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała Syrenka właśnie ja CC w sumie nie wspominam źle :) szybko stanęłam na nogi i jak ściągnęli szwy to już w ogóle bajka. Tyle, że zadniedbałam blizne. Teraz pracujemy z fizjo osteopatą nad zrostem już i ból jest okropny :/

    A co do mówienia o porodzie to masz rację...ja też w sumie słyszałam, że no boli, ale do przeżycia. W końcu tyle kobiet rodzi i o bólu się zapomina.
    Jedynie moja babcia od początku ciąży kazała mi brać cesarkę 😅 (ona sama urodziła naturalnie 5 dzieci)

    👶 1.03.2023 synek 💓
    VIII - FET 4.2.1
    💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
    27 dpt ❤️

    👶 30.05.2021 synek 💓
    IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
    💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
    22dpt ❤️
  • Cccierpliwa Autorytet
    Postów: 22637 11315

    Wysłany: 8 października 2022, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnir oboje sn i oboje dlugo strasznie... u Mii regularne skurcze, ze bo 2h ktg na sali porodowej i badanie szyjki i rozwarcia zaczely sie kolo 11:30, dopiero kolo 3 mialam 4cm, o 11:30 zaczely sie parte, a o 13:27 urodzilam Mie...

    Z Nathanem bylo jeszcze dluzej, no i duzo ciezej, vo Mia sie sama tez pchala a jego musialam tak mocno wypychac, ze az mi na twarzy naczynka popękały...

    Ale ogolnie porody wspominam bardzo dobrze, a po porodzie to juz w ogole... przy obojgu juz kilka godzin po porodzie siedzialam po turecku i smigalam jakby nigdy nic... jedynie co, to po narodzibach Mii mialam tyle sily, ze moglam meble przestawiac i gory przenosic, latalam jak nawiedzona, jeszcze na sali porodowej bylam pod pryszlicem, lozko to se sama moglabym na sale zawiezc i w ogole... a po narodzinach Nathana bylam totalnie wykonczona

    Vf81p2.pngvqiep2.png

    Instagram
    @invitro.mama

    Rozpakowane mamusie

    https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
    Starania start -> 2013
    [*] 10tc (2015)
    [*]8tc (2018)
    3xIUI :(
    1 ICSI
    ->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
    ->27.11 transfer 🐣🐣
    ->14dpt beta 1700
    ->21dpt beta 10275
    ->31dpt biją <3 <3
    -> 39dpt bije <3
    -> 18.08.2018 (40+0) córeczka <3

    -> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
    -> 25.08 start Cyclo Progynova
    -> 14.09 💉
    -> 25.09 Punkcja
    -> 29.09 Transfer 🐣
    -> 14dpt beta 1700
    -> 23dpt <3
    -> 16.06.2021 (39+5) synek <3


    ⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
    http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1
  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4639 1938

    Wysłany: 8 października 2022, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teraz po czasie,kiedy wszystko przepracowałam, porod wspominam dobrze. Jedliśmy KFC, chodziliśmy na 7 piętro,żeby zrobiło się rozwarcie. Słuchaliśmy muzyki. To było przed covidem i było tak magicznie. A cc takie beż emocji. No i po porodzie sn od razu brykalam, a po cc po tygodniu.
    Gdybym była przygotowana na ten bol, byłoby inaczej. No, ale teraz sobie można pogadać.
    Trochę żałuję,że z Ulka dałam się pokroić, bo mnie lekarz wielkim dzieckiem nastraszył, a ostatecznie miała 3400, więc raczej taka normalna. Ale poznałam oba sposoby przyjścia dziecka na świat.
    A poród to poród. Żaden nie jest przyjemny i niesie za sobą bol i ewentualne powikłania. U nas w kraju w dobra stronę wszystko zmierza, świadomość, szacunek do rodzących, dostęp do znieczulenia i mam nadzieję,że nasze dzieci będą miały o wiele łatwiej.

  • Mama po przejściach Autorytet
    Postów: 4280 759

    Wysłany: 8 października 2022, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Syrenka ja z żadną nie gadałam o bólu porodowym (zresztą w mojej najbliższej rodzinie to każda miała cc) a jakoś od zawsze miałam w głowie, że to straszny ból, ledwo do przeżycia. Bo niby jak takie dziecko przez taką małą dziurkę ma wyleźć 🤪 Nie może być łatwo 🙈

    OrT4p2.png
  • _agrafka_ Autorytet
    Postów: 1571 998

    Wysłany: 8 października 2022, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Syrenka to z trzecim na jaki poród się zdecydujesz ?

    Ja mimo ogromnego bólu którego nie da się zapomnieć urodziła bym jeszcze raz sn gdybym miała możliwość 😉

    A i Syrenka niby wszystko w lepsza stronę z tą świadomością zmierza a jednak nastawienie naszego rzadu nie rokuje dobrze jeśli chodzi o opiekę kobiet rodzących. Ja właśnie boje się ze nasze dzieci będą miały jeszcze gorzej niż my jeśli nikt nie zatrzyma tych fanatyków 🤯🤯

  • Mama po przejściach Autorytet
    Postów: 4280 759

    Wysłany: 8 października 2022, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zoe u kogo jest filmik o bucikach zimowych?

    OrT4p2.png
  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4639 1938

    Wysłany: 9 października 2022, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agrafka, nie wiem czy będzie trzecie. Od miesiąca Ula spi dramatycznie. Ostatnio zaczęła krzyczeć w nocy. I tak 2h. Stary codziennie do mnie wykrzykuje,że on chce spać,że chce żyć, wyjść z pampersów. Obie mają mamoze do tego i naprawdę odkąd wróciłam do pracy, nasze życie jest obrzydliwe. Ciężko znaleźć coś pozytywnego.

    Mama pp, ja zawsze słyszałam,że ciało przygotowuje się do porodu 9 miesięcy,że jestem przecież do tego stworzona, a skoro czasem nawet nie pęka, to przecież samo rozciąganie nie może tak boleć.
    Jedynie zastanawiałam się dlaczego ta delikatna skórę tnie się bez znieczulenia I kobiety tego nie czuja, bo jest na skurczu.

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4405 1264

    Wysłany: 9 października 2022, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buty są u fizjomommy w zapisanej relacji buty zima. Na instagramie.

    Poród 🙈 coś okropnego a nie fala miłości. Jak miałam skurcze na 80% to w głowie miałam myśl, że już nie chce więcej dzieci a jak przyszły skurcze parte to już nie chciałam nawet tego dziecka. Jedyne co chciałam to to, żeby ktoś go w końcu ze mnie wyciągnął. Poród porodem. A później nadchodzi połóg. Już następnego dnia rano na obchodzie pytałam kiedy przestanie mnie tak strasznie boleć a młoda doktor powiedziała - zgodnie z prawda- że tak na prawdę to dopiero jak zdejmą szwy. I co? Moje ciało odrzucało szwy, jak pojechałam na zdjęcie i odesłali mnie do domu każąc wrócić za 2 dni to walczyłam żeby nie zacząć płakać w szpitalu. Po tych 2 dniach powiedziała że tak na prawdę to nie powinna jeszcze ich zdejmować ale widziała w jakim stanie jestem i zrobiła to. Miałam długi proces gojenia przez te odrzuty

  • Sumireguska Autorytet
    Postów: 3961 1187

    Wysłany: 9 października 2022, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szpital Południowy :)

    Syrenka wiesz, drugi poród przejde poechotą do szpitala a trzeci to juz w ogole urodze w domu bo mi sie nie bedzie chciało wychodzić 😂

    21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10 :)
    16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 :)
  • Batylda Autorytet
    Postów: 879 456

    Wysłany: 9 października 2022, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja rodziłam sn i o ile poród wspominam dobrze (wiadomo, bolało, ale byłam nastawiona na coś o wiele gorszego) to połóg to był koszmar. Od razu po porodzie też miałam mnóstwo siły, na drugi dzień wstałam o 5 rano, wzięłam prysznic, umyłam głowę, w ogóle 3 pierwsze dni pestka, myślę sobie o co tyle krzyku. Ale potem wróciłam do domu i się zaczęło. Blizna mi się rozchodziła, były okropne upały, siedziałam gola w domu na podkładzie, lała się krew, pot i mleko.
    Najchętniej wzięłabym bobaska na tydzień, żeby nacieszyć się tym zapachem dzidziusia, a potem to już niech będzie w wieku Niny, unormowane drzemki i posiłki, sen nocny mógłby być lepszy, ale przynajmniej zasypia w miarę sprawnie o normalnej godzinie, a nie jak kiedyś o 23. No chyba że drugi bobas będzie inny, na USG zawsze sobie radośnie pląsa i wszystko pokazuje, nie tak jak Nina wiecznie odwrócona plecami.

    Wiadomo, stresuje się porodem, mam nadzieję że pójdzie sprawniej niż za pierwszym razem i bez nacięcia, ale wolę nastawić się na najgorsze. No i najchętniej urodziłabym w weekend w ciągu dnia, bo już się denerwuję jak to będzie jak Nina zostanie z teściami, a oni jeszcze muszą do nas dojechać, więc wolałabym żeby przynajmniej stary był w domu, a nie w pracy. W ogóle to w tym porodzie najbardziej stresuję się tym rozstaniem z Niną, a pewnie nie wypuszczą nas szybko, bo będzie żółtaczka. Cierpliwa, chyba Ty też tak przeżywałaś rozstanie z Mią o ile dobrze pamiętam?

    relgtv73ymxx11gn.png


  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4405 1264

    Wysłany: 9 października 2022, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O właśnie Batylda przypomniałaś mi o sile po porodzie. U mnie zero siły. Wyjście do łazienki to był mega wyczynek. Wieczorem po porodzie straciłam przytomność jak wracałam z łazienki. Siniak olbrzym. Mogłam spać tylko na plecach bo w jednej ręce wenflon, druga pobita. Myłam się dwa dni, na raty, bo robiło mi się słabo. Położne zakazały mi wszelkich wysiłków. Na szczęście następnego dnia nastąpił powrót odwiedzin i mąż mógł przyjść po południu na godzinę

  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4639 1938

    Wysłany: 9 października 2022, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do tego,że moim zdaniem w tej kwestii wszystko idzie w dobra stronę, to pomijam działania rządu i naiwnie liczę,że to ich ostatnie chwile rządzenia.
    Najwięcej przykrości usłyszałam od kobiet. Że mam nie przeżywać,że to wszystko normalne, porod to też coś naturalnego i o co takie wielkie halo. A owszem, jest to natura, ale też gigantyczny wysiłek i ogromne przeżycie i wyzwanie dla każdej kobiety. Zarówno sn, jak i cc. A bagatelizowanie tego mam nadzieje będzie coraz rzadsze. Bo i głównie wśród starszego pokolenia się z tym spotkalam.
    Oczywiście jest jeszcze połóg, co też jest masakra. Ale naprawdę jest dużo organizacji, ktore uświadamiają i robią dobra robotę,że liczę,że będzie tylko lepiej;)

  • Bee Autorytet
    Postów: 669 353

    Wysłany: 9 października 2022, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dostałam źle znieczulenie przy cc, nikt nie słuchał, że wszystko czuję, a później chyba dostałam paniki i myslalam, że położyli mi 100kg faceta na klatce piersiowej, bo nie moglam oddychać. Uśpili mnie po tym jak usłyszłam płacz niuńki, obudzilam się jak przewozili mnie na salę pooperacyjną.
    W szpitalu 3 dni nie spałam, bo patrzylam czy mała oddycha 😁 połóg nie był zły, blizna latwo się goiła, ale pierwszy tydzień bolało jak musialam usiąść czy wstać, więc lepiej mi bylo ciągle chodzić niż choć raz usiąśc i pozniej wstać. Do 4 miesiaca po spacerach bolało mnie w miejscu blizny, więc musialam się oszczędzać.
    Ale i tak chyba gorzej bym cykała porodu sn, bo tego nie przezyłam po prostu.
    Z drugiej strony widzę jak wiele znaczy przejscie dla dziecka przez kanał rodny. U nas nawet po kształcie głowki to było widać, a teraz troszkę myślę, że z priopercepcją mamy przez to delikatnie pod gorkę. Ale to moje przypuszczenia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2022, 12:04

    o148hdge5msg47fv.png
    10 lat starań
    26.08.2018r. decyzja o ivf
    28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET =( 22 czerwca FET =( 28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się =( =(
    17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET =(
    13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl

    12.10 FET
    7dpt beta 134,31mIU/ml
    9dpt beta 318,49mIU/ml
    11dpt beta 745,15mIU/ml
    Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
    Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
    (21dpt hcg total 27973,8mIU
    23dpt hcg total 34761,5mIU)
    23dpt beta 34558,50mIU/ml
    16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤
  • Mama po przejściach Autorytet
    Postów: 4280 759

    Wysłany: 9 października 2022, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zoe dzięki za odpowiedź.

    Źle podane znieczulenie do cc, co za fachowcy 😱🤬

    OrT4p2.png
  • Batylda Autorytet
    Postów: 879 456

    Wysłany: 9 października 2022, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bee co za masakra z tym znieczuleniem.

    Okropne w porodzie jest to, ile zależy od szczęścia do jakiego szpitala i na jakie położne się trafi, czy dadzą znieczulenie, niby standard wszędzie powinien być ten sam, ale wiadomo jak jest...

    relgtv73ymxx11gn.png


  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4405 1264

    Wysłany: 9 października 2022, 15:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie akurat był anestezjolog i nie musiałam długo czekać na znieczulenie. Na szczęście. Jak wychodził to to powiedział, że jak będzie znieczulenie puszczać to wezwać go żeby podać drugą dawkę. Zaskoczona odpowiedziałam że nie mam zamiaru tak długo rodzić 😅🙈 o ile dobrze pamietam to mały urodził się po półtorej godz od jego wyjścia

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4405 1264

    Wysłany: 9 października 2022, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A i wtedy zapytał się położnych czy czuje skurcze. To można być takim szczęściarzem żeby ich w ogóle nie czuć?

  • Po prostu Zoe Autorytet
    Postów: 4405 1264

    Wysłany: 9 października 2022, 15:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bylismy wczoraj na imprezie. Każdemu kto chciał słuchać mojego męża, opowiadał o swoim synku, wyciągał telefon i pokazywał zdjęcia 🙃 nie omieszkał dodawać że nie chce drugiego 😒

    Oliwer coraz częściej puszcza się i stawia pierwsze kroki. Dziś od rana już kilka razy podchodził do mnie. Oczywiście specjalnie siadam trochę dalej żeby miał możliwość puścić się i podejść 😅 nareszcie!

    Mala_syrenka, Bee, Santi_14 lubią tę wiadomość

  • Mama po przejściach Autorytet
    Postów: 4280 759

    Wysłany: 9 października 2022, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No brawo Oliwier👏 nareszcie 😅😉

    Cierpliwa kupiłaś już Nathanowi cieplejsze buty? Przeglądałaś może Mirapodo? 🙃 Jeśli wpadnie Ci coś w oko to chętnie skorzystam z podpowiedzi 🤗

    OrT4p2.png
  • Sumireguska Autorytet
    Postów: 3961 1187

    Wysłany: 9 października 2022, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zoe gratulacje dla Małego :)
    Syrenka stare pokolenie to juz chyba wyparło totalnie z pamięci. Ja nie wiem.. dla mnie to był koszmar i trauma. Po porodzie niezle sie czułam ale bałam sie swojego ciała, macica mi latała na wszystkie strony, na dole mialam wrazenie że pękam, kupy sie bałam ze mnie rozerwie, sikałam tylko na stojąco pod prysznicem, no tragedia. 4 miesiące po porodzie jeszcze mnie tam bolało. Po pół roku apojrzałam w lustro zobaczyć jak to wygląda i oerwszy raz sie ogoliłam 🤦🏼‍♀️ po 7 miesiącach bodajże pierwszy raz wspolzylismy ze starym.. i bolało w cholere. To był naprawde trudny czas dochodzenia do siebie..

    21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10 :)
    16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 :)
‹‹ 1924 1925 1926 1927 1928 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak odróżnić w ciąży zdrowe symptomy od tych niepokojących?

Przeczytaj jakich objawów i dolegliwości możesz spodziewać się będąc w ciąży. Które z nich są normalnymi symptomami ciąży a których nigdy nie powinnaś ignorować i które powinny skłonić Cię do konsultacji z lekarzem.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy niezbędne podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia

Organizm podczas ciąży ma wyjątkowe potrzeby na składniki odżywcze, witaminy i minerały. Które są szczególnie istotne? Czego nie może zabraknąć w diecie przyszłej mamy? Jakie witaminy warto zażywać podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia? 

CZYTAJ WIĘCEJ