Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Zoe wracam za 1,5 tyg. Mam trochę obaw, nie jestem z tych co tęskniły za pracą, ale za normalną wypłatą już tak. Co zrobić, trzeba brać się do roboty 🙈 Będę miała nowego bezpośredniego przełożonego, nowych współpracowników, nowe zadania, ogólnie wszystko nowe. Niby wracam do starej pracy, ale jakby do nowej.
U nas tatuś bardzo często wraca jak Lisa już śpi, więc wspólne obowiązki przy Małej to właśnie tylko teraz podczas urlopu, ale fajnie, dobre i to. -
Matko dziewczyny, strasznie współczuje Wam tych chorób
Agrafka, to straszne przykre, ze umiera tak młoda osoba, w sumie w okolicach naszego wieku.
Ja chciałam szczepić na grypę, ale jakoś ciężko było mi się za to zabrać i L. nadal nie jest zaszczepiony. U nas o ile się nie mylę ta donosowa szczepionka jest od drugiego roku życia, wcześniej tylko te w formie zastrzyku domięśniowego.
Kryśka, u nas ostatnio z zasypianiem podobnie. Widzi śpiworek to ucieka z pokoju i płacze. Wkładamy do łóżeczka to wstaje, wyrzuca smoczek i krzyczy, ze nie ma. Koleżanka mówiła mi ostatnio o regresie snu w okolicach 18mż, więc mówię sobie, że to to i zaraz przejdzie. Na razie opóźniliśmy pójście spać z 18.30 na okolice 19-19.30. Właśnie przez chwilą oddelegowałam Młodego i jest cisza więc wstępnie ogłaszam sukces.
Z tym 3cim migałem trochę mnie nastraszyłaś, na razie słyszałam same optymistyczne historie, że po wycięciu różne dolegliwości ustąpiły jak ręką odjął. Na razie właśnie obkurczamy lekami.
Syrenka, a byłaś kiedyś z Ulą u neurologopedy, może warto się skonsultować? A z problemami ze snem może osteopata coś by poradził?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2023, 19:35
-
U neurologopedy bylysmy. Mówiła o wysokiej nadwrażliwości w buzi. Zaleciła dużo różnych faktur itd. Nic to nie dało. My ogólnie pilnijemy,żeby było dużo różnych bodźców dotykowych, bo z Iga mamy takie zalecenia. Ale bez poprawy.
Mama pp, to zaraz. Pamiętam jak sama się stresowałam. Ale było ok. Tylko te choroby. Odbierają radość życia. Już dzisiaj mężowi płakałam. Jeszcze dzisiaj doszedł nam jeden powazny problem i po prostu mam dość. Nowy rok zaczął się tak,że boję się, co wyjdzie jutro. -
Mama pp. sezonie jesienno-zimowym koło 6.30 +/- 30 min, a ostatnio koło 7.00-7.30. Teraz to często my musimy go budzić bo inaczej spóźnimy się do żłobka.
Generalnie rano mamy mało czasu, a jeszcze musze zarezerwować kilka dodatkowych minut na ubieranie bo jak widzi buty to zaczyna jęczeć, nie chce wychodzić z domu, wiec musimy go czarować. Poźniej już jest okej i te kilka metrów z samochodu do żłobka biegnie już sam.
edit: Mama pp. tylko u nas to chodzenie spac o 18.30 wynikało z tego, ze Młody był juz marudny, tarł oczy, wkładaliśmy go do łóżeczka przekręcał się na bok lub brzuch i tyle. nam to często nie było na rękę bo zawsze musieliśmy się śpieszyc. Myślę, że dla nas chodzenie spac 19-19.30 na razie jest optymalne.
aa i L. w ciągu dnia ma jedną drzemkę 1.15-1.45hWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2023, 19:44
-
U nas o 18:30 dopiero kolacja 🙈
Nina zasypia 20:30 - 21 a i tak wstaje o 7, plus jakieś dwie godziny drzemki w ciągu dnia.
My się nie szczepimy na grypę, ale gdyby Nina była w żłobku to bym się poważnie zastanowiła.
Syrenka, Ula z Wami śpi w łóżku? Może czas ją eksmitować? Jak czuje w nocy obok mamusie z cycem to głupi by nie skorzystał.
-
Foxy przepraszam, nie chciałam Cię nastraszyć. U nas to niestety tak wygląda. U Was może samo obkurczanie wystarczyć lub sam się obkurczy (o takich przypadkach tez słyszałam). Napisałam to bardziej po to żebyś wiedziała jak jedna dolegliwość z pozoru błaha może spowodować inne problemy.
Ostatnio pediatra wspomniała że często tak bywa że jak starszak miał ten problem to młodsze rodzeństwo również. Aż mi się ciemno przed oczami zrobiło jak pomyślałam. Obserwuje młodą i ta otwarta buzia niestety dobrze nie wróży. -
Foxy wrote:Matko dziewczyny, strasznie współczuje Wam tych chorób
Agrafka, to straszne przykre, ze umiera tak młoda osoba, w sumie w okolicach naszego wieku.
Ja chciałam szczepić na grypę, ale jakoś ciężko było mi się za to zabrać i L. nadal nie jest zaszczepiony. U nas o ile się nie mylę ta donosowa szczepionka jest od drugiego roku życia, wcześniej tylko te w formie zastrzyku domięśniowego.
Kryśka, u nas ostatnio z zasypianiem podobnie. Widzi śpiworek to ucieka z pokoju i płacze. Wkładamy do łóżeczka to wstaje, wyrzuca smoczek i krzyczy, ze nie ma. Koleżanka mówiła mi ostatnio o regresie snu w okolicach 18mż, więc mówię sobie, że to to i zaraz przejdzie. Na razie opóźniliśmy pójście spać z 18.30 na okolice 19-19.30. Właśnie przez chwilą oddelegowałam Młodego i jest cisza więc wstępnie ogłaszam sukces.
Z tym 3cim migałem trochę mnie nastraszyłaś, na razie słyszałam same optymistyczne historie, że po wycięciu różne dolegliwości ustąpiły jak ręką odjął. Na razie właśnie obkurczamy lekami.
Syrenka, a byłaś kiedyś z Ulą u neurologopedy, może warto się skonsultować? A z problemami ze snem może osteopata coś by poradził?
U nas identycznie z tym smokiem. Oby to faktycznie regres snu i oby szybko minął.
-
Jeżeli teraz mi Iga nie przyniosła grypy, to kiedy wyzdrowieje, idziemy się szczepić. Niestety szczepionka donosowa nie jest dostępna. Będzie trzeba kluc. Cóż. To dla ich dobra.
Ula spi z nami. Od tygodnia czekam na materaz i przystawiam się do wyprowadzenia jej z naszego łóżka. Wtedy powinno łatwiej pójść z odstawieniem. -
Ige odstawiłam beż problemów. Rozłożyłam proces w czasie, było trochę lez, ale łatwo poszło. A z Ula nie wiem jak to ugryźć. Mam za słaba motywację, z jednej strony bardzo mnie karmienie już denerwuje, no i ta ciąża, a z drugiej mam zakodowane, że długie karmienie niesie dużo korzyści. I ooo. I nie wiem,czy lepiej najpierw ja ograniczyć w dzień czy w nocy. Po domu latam beż stanika, dostęp do cyca ma jak tylko podniesie bluzkę A ona lubi sobie tylko polizać co jakiś czas. Ustalam cel:do lutego koniec. Jak się złamie, to mnie ostro zjedzcie;)
-
Dziś mało zawału nie dostałam. Biegł za szybko z łazienki do stoliczka i wywalił się. Płacze a ze robi to rzadko to podbiegłam patrzę co się dzieje. Cała buzia krwi. Z nosa zaczyna krew lecieć. Biegiem z nim do łazienki pod zimna wodę. Myślałam, że zęby wybite. Na szczęście całe ale warga od środka rozcięta. Jak tylko trochę krwotok ustał to przylozylam kostkę lodu. Było 10 min spokoju. Za to ja trzęsłam się pół godziny
Mało mam atrakcji jeszcze to mi potrzebne -
Zoe z tego wszystkiego najbardziej przykuło moją uwagę zdanie " Płacze a ze robi to rzadko..." Nie wiem jak dzieci mogą być takie różne 🙈 Dobrze, że zębów nie wybił. Moj mąż ma bzika na tym punkcie, bo sam w dzieciństwie wypadł z łóżeczka, zębów się pozbył, stałe wyszły za szybko jakieś za słabe i teraz cały przód w koronach. Także guz to nic, ważne że zęby całe 😅🙈
Tak samo jak czytam, że niektóre maluchy śpią same w swoich łóżeczkach, w swoich pokoikach. Lisa owszem budzi się teraz mniej, ale spi przyklejona do mnie, a czasem nadal i na mnie 🙈
Syrenka trzymam za słowo, do lutego koniec 😉✊
Wiem, że są takie zalecenia że do drugiego roku kp,ale mnie to nie przekonuje. Moim zdaniem dziecko w tym wieku to powinno mieć podstawę na normalnych stałych produktach, no a nocne karminie znowu źle wpływa na zęby, a jak jeszcze matka już umęczona to w ogóle nie widzę sensu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2023, 10:30
-
Zoe jak nie urok to sraczka. Dobrze, że tylko na rozcięte wardze się skończyło.
Mama pp co z tego że Matylda śpi u siebie w pokoju jak od ponad tygodnia muszę do niej biegać. Chyba to faktycznie jakiś regres snu. Plus prawdopodobnie ząb w natarciu. -
Mama pp oczywiście rozgraniczam krótki płacz w stylu „oddaj mi tą zakazana rzecz” albo czasami wywali się, jęknie, patrzy się czy przyjdę go ratować, mówię „wstawaj na nóżki”, wstaje i leci dalej. Ale płakać jako płacz to praktycznie nie ma. A tu leżał, podniosl sie na czworaka i płakał. Po 15 min już jadł chrupki 🙃 jak patrzę na tą ranę bo mnie ciarki przechodzą. Zabraniam mu brać do buzi zabawki. Lepiej żeby sie zasklepiło porządnie.
Dobrze ze lód miałam w zamrażarce. Ech
Dobrze de długi weekend przed nami
-
U nas tez płaczu nie ma, chyba ze takie sytuacje ktore prytoczyła Zoe
Igor śpi u siebie w pokoju na materacyku, przerobiliśmy naszą sypialnie. Ardzo tam lubi siedziec a ja mam tam wszystkie zabawki. Stary ja i Mikołaj spimy w salonie na kanapie.
Igus przesypia, budzi sie raz a w najgorszym wypadku dwa razy w ciagu nocy.
Mikołaj to jak wiatr powieje, raz przesypia noc a raz wyje 12godzin i nie śpie nic a nic.
Ja bałam sie zostawiacbIgusia samego w pokoju, wolałam spać z nim. A jak jest Mikołaj to jestem tak zmeczona ze zasypiam gdzie popadnie. I na dobre to wyszło bo i on śpi lepiej gdy mnie nie ma obok, tak o dziwo. Jak sie obudzi to drzwi ma uchylone, przychodzi do nas jęcząc
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Syrenka ja jestem ztych co popierają długie kp. 2 lata super!
Ale u ciebie mam wrażenie ze sie meczysz. Moze sprobuj zostawic kp po przebudzeniu, na drzemke i na nocke. Te trzy.
Najłatwiej odstawia sie kp w dzien i tak bym zaczela. Potem odstawilabym poranne kp, potem drzemkowe i na koniec zabrała sie za nocke..
Najlepiej przed nocką odstawic kp drzemkowe i nauczyc inaczej zasypiac na drzemke
A w ogole.. może bbox z mlekiem krowim? Ja wiem ze to taki troche zamiennik ale u mnie to bardzo pomogło jak mlody zaczal pic mleko z bboxa na noc. Wtedy nie chcial cyca. Z tym ze u mnie mleko samoistnie zanikło wiec wolał moze dlatego tego bboxa...21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Ja tez powili zaczynam dojrzewać do odstawienia. Założyłam sobie ze właśnie max do drugich urodzin ale fajnie by było gdyby udało się wcześniej. Obecnie ma jakiś regres z tym kp, pewnie wynika to z tego ze siedzi cały czas ze mną w domu wiec do cyca zgłasza się bardzo często. Nie ważne czy ktoś u nas jest czy my jesteśmy u kogoś. Przychodzi do mnie i mówi cycy no i nie idzie go przekonać ze nie teraz. Czasem mi się uda go zagadać, dam mu pic lub coś do jedzenia ale zazwyczaj nie odpuszcza.
Mały zaszczepiony. Wróciliśmy z przychodni około 8:30 i chciał właśnie cyca. Zasnął i sapał do 10. Miałam czas żeby spokojnie nadgonić robotę. Ale całkiem nam to rozbiło rytm dnia bo o 16 wjechała druga drzemka i śpi do teraz. Nie wiem o której pójdzie spać na noc 🙈 -
Syrenka i tak jesteś w mniejszości z nas, która jeszcze karmi, to i tak bardzo długo. Ale wszędzie piszą, żeby karmić tak długo, jak chce tego dziecko i MAMA. Nie ma co się męczyć jak już tego nie czujesz, dałaś Uli bardzo bardzo dużo. Ja karmiłam 14 miesięcy i końcówka była już męką. Ostatnie karmienie, czyli przed spaniem zastąpiłam kubkiem mleka krowiego, potem zęby i dobranoc.
Ja tak jak mówi Sumi, skończyłabym z cycem na żądanie i jakoś ustabilizowała te karmienia, dzienne i nocne. A potem zabierała, po kolei, zresztą tak odstawiłam Ninę, a też spała z nami i miała open bar całą noc. Najpierw eksmisja do łóżeczka, potem cycek dopiero po 3 w nocy. Wcześniej jak się obudziła stary się z nią bujał. Trzymam kciuki żeby się udało, bo w marcu oddaje Ci brzuch i mogłabyś się wyspać jeszcze trochę zanim zacznie się wstawanie sto razy na siku 🤪
Espoir jak się czujesz?
Karolina kiedy połówkowe?
Sumi jak Igorek względem Mikołaja?