Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Syrenka właśnie nie masz planu odstawiać ? Podchody były już nie raz
Kurcze z chorobami to faktycznie kaplica. Sonia tak naprawdę w ostatnich miesiącach była chora raz i naprawdę byłam umęczona. Chciała być ciagle na rękach, szkoda mi jej bardzo było. A w nocy zamiast spać to mierzenie temperatury. Wystarczy ze dwa razy wstałam i juz niewyspana byłam. Wiec naprawdę współczuje i wy i dzieci sie umęczycie.
Zoe u Ciebie to juz maraton chorób od dawna -
Podchodów do odstawiania miałam milion. Średnio co 2 dni tak od pół roku mam chęć to karmienie rzucić w pizdu.
Ale to jest wygodne. Władze dziób w cyc i chwilą i śpi. I na noc i na drzemkę. Nie umiem jej polozyc beż tego. Ale chyba w następnym tygodniu się zabierzemy że starym. Może nawet okaże się,że będzie wygodniej.
Nie wiem,czy to coś da w staraniach.
Ja nie jestem super płodna i jestem stara, więc może się i tak miesiącami nie udawac zajść w ciążę. Trudno, dzisiaj mialam dołek. Przez tego krolika. Aż jechałam 80km po drugiego. I ta jedna kreska mnie dobila. Ale świat się nie zawalił. Będzie większa różnica wieku, będzie latwiej;)
Zoe, Wy to macie dramat, naprawdę. Że Ty jeszcze dajesz rade, to ja podziwiam.
Dobrze,że to wirusowka. Oby szybko minęło.
U nas Ula ma katar, a u Igi w przedszkolu cofnęli do domu dziecko z gorączka. Wyczuwam opiekę w następnym tygodniu... jeśli tak, to ustawiam się w wyścigu z Zoe o największego chorowitka. Szkoda,że nasz udział nie jest dobrowolny.. -
Dziewczyny Oliwer przechodzi choroby łagodnie. Mam wrażenie, że najgorszy był chorując w Turcji 🤪
W nocy do niego nie wstaje. Chyba, że wymiotuje. Kiedyś mierzyłam temperaturę w nocy ale doszłam do wniosku, że po co. Jak się obudzi i będzie brzęczał wtedy zainterweniuje - do dziś nie doczekałam się tego. Śpi od 19:30 do 6. Jak dam syrop na noc to kolejna dawka rano. Czasem tylko 2-3 dni są bardziej jęczace a reszta to sielanka. Zachowuje się jak zdrowe dziecko. Kiedyś jak miał zapalenie oskrzeli i ucha to pediatra nie dowierzała. Wpadł zadowolony do gabinetu, już coś przy krzesełku majstrował, zaczepiał ją, uśmiechał się. Jak ma wysoką gorączkę to oczy ma takie mętne. Ot i takie jego chorowanie.
Jakby wisiał na mnie albo zachowywał się tak wasze chore dzieciaki, do tego musiałabym wstawać do niego w nocy i jeszcze ta praca po godzinach i wieczorami to serio można by było wykorkować.
A mnie trzymają przy „życiu” wakacje 😁 serio. Wyjazd klepnięty. Już planuje co będziemy zwiedzać. Jest tam jezioro na którym można spotkać różowe flamingi, jest las w którym żyją pawie i żółwie. Muszę tam jechać! -
Hej dziewczyny ja miałam dzisiaj paskudny dzień. Dowiedziałam się ze zmarł mój znajomy, młody chłopak 36 lat, na powikłania po grypie… tak strasznie mi przykro 😞
Powiedzcie mi czy któraś z Was szczepiła dziecko/dzieci przeciwko grypie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2023, 22:31
-
Dziewczyny wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Przede wszystkim zdrowia i spełnienia marzeń.
Ja dalej zasmarkana. Dzieciaki poszły do placówek. Mam nadzieję, że młodsze wytrzyma 2 tygodnie bez chorób bo 10.01 mamy szczepienie a dodatkowo do połowy stycznia nie mam opcji na opiekę bo taki młyn w pracy. Chociaż tyle ze niespodziewana premia wpadła
Zoe ja też starszakowi nie kontrolowałam w nocy temperatury bo zazwyczaj się nie budził i nie marudził. Dostawał lek i odlot. Niestety do czasu. Miał jakieś 5 lat. Zaczęło go boleć ucho i skoczyła mu temperatura. Podałam lek z ibuprofenem a mąż poleciał do apteki po krople do ucha (ok 20). Mały zasnął w swoim pokoju. Ok 22 mieliśmy iść spać i zajrzałam do niego. Leżał na łóżku i był cały zlany potem i miał drgawki (przez sen). Myślałam, że dostanę zawału. Miał ponad 39 stopni. Zadzwoniłam na całodobową opiekę, kazali mi zrobić okłady i podać czopek paracetamolu. Jak po pół h nie będzie poprawy mieliśmy dzwonić po pogotowie lub przywieźć małego na SOR. Na szczęście udało się zbić temperaturę. Niby nie była bardzo wysoka a jednak dostał drgawek. Skończyło się zapaleniem ucha i antybiotykiem. Od tamtej pory jak był chory to pierwsze dwie - trzy noce spał z nami. Teraz jak gorączkuje to sprawdzam w nocy jak sytuacja. -
U nas ostatnio usypianie na noc to tragedia. Jak ubieram piżamkę to już jest płacz. Jak wchodzimy do jej pokoiku to samo. A w łóżeczku wrzask. Uspokaja się po jakiś 10 minutach. Nic nie zmienialiśmy, nic się nie wydarzyło. Mam nadzieję ze szybko minie.
-
Zoe współczuje tych chorób, jakby nie były lajtowe to umęczyć potrafią. Ja nie wyobrażam sobie pracować z małą u nogi. Nie ma szans. Ona jak tylko widzi laptopa to pcha się na kolana i musi wszystkiego dotknąć, poklepać, ponaciskać. Ostatnio mi wysłała jakieś krzaczki na wewnętrznym messengerze do koleżanki z pracy bo nie zdążyłam przytrzymać ręki. Bawić się sama chwile pobawi ale nie na tyle żebym mogła pracować. Także wielki szacun ze ogarniasz.
-
Ja rozważam zakup czegoś do mopowania podlogi. Z roomby jestem bardzo zadowolona ale to już staruszka i ma tylko funkcję odkurzania/zamiatania. Nie wiem czy iść w kierunku hizero czy bardziej coś jeżdżącego. Wiem, że tu poruszaliście temat hizero ale w sumie nie wiem czy warto, kupa kasy a jednak sam nie umyje i czyścić go tez trzeba. Z drugiej strony jeżdżący musiałby ze dwa razy dziennie jeździć żeby jako tako podłoga wyglądała. Sama juz nie wiem.
-
_agrafka_ wrote:Hej dziewczyny ja miałam dzisiaj paskudny dzień. Dowiedziałam się ze zmarł mój znajomy, młody chłopak 36 lat, na powikłania po grypie… tak strasznie mi przykro 😞
Powiedzcie mi czy któraś z Was szczepiła dziecko/dzieci przeciwko grypie?
Nie szczepiłam ani siebie ani dzieci ale po tym jak nas przeczołgało w grudniu to rozważam szczepienie w przyszłym sezonie. Muszę zgłębić temat u pediatry. -
Syrenka spróbujcie po prostu przetrwać płacz, to bardzo trudne wiem
ale jak odstawiałam Ogusia to owszem płac był ale po chwili zaczął sie przytulać przed snem. I tak zasypiamy do tej pory, przytuleni na łyżeczke. Ula zrozumie. Może kilka nocy bedzie beznadziejnych ale to może zmienić jej podejscie do zasypiania/budzenia sie/jedzenia na lepsze. Warto sprobowac
Co do białego testu, trzymam kciuki bardzo za starania, czyli to już oficjalne że sie staracie? Łał!!
Zoe ja bym mimo wszystko sprawdzała temp w nocy, dzieci mogą sie nie wybudzić jak im ostro skoczy temperatura
Eech u nas wczorajsza nocka to był jakiś armagedon. Skonczyło soe tym że stary wyszedl bo powiedział że jak tego nie zobi to nie wie czy nie rzuci ktoryms dzieckiem o sciane. No cała noc nieprzespana. Ja po prostu lezałam miedzy dwojka placzacych maluchow i nie wiedziałam co mam robić. Finalnienajpierw ululałam mlodszego a Starszak prawie godzine..dwie plakal.. potem tylko przytulilam Starszaka i zaliczył odlot. To takie mega trudne
Ale dzisiejsza nocka z kolei byla przespana przez oboje. No i obudzilismy sie rano a Mikołaj sie lekko odparzył, eech..
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Foxy mam nadzieję że u L. to jednak nie będzie trzeci migdał albo jeśli już to uda się obkurczyć lekami. Starszak miał ten problem i niestety leki pomagały na chwile. Później się to nasiliło i miał bezdechy i cały czas otwartą buzię. Jak był przeziębiony to biedny nie miał jak oddychać. Wycinaliśmy jak miał 3,5 roku. Poprawa była na ok 1,5 roku a później znowu zaczęły się problemy. Okazało się ze odrośl i dodatkowo boczne tez duże. Znowu leczenie i znowu poprawa na chwile. Ponowny zabieg miał jak szedł do pierwszej klasy. Niestety mocno rzutowało to na mowę (problem z „r” - 1,5 roku chodzenia do logopedy). Niestety dalej walczymy z otwartą buzią bo to już nawykowe. Dodatkowo przez ciagle otwartą buzię mamy problem ze zgryzem więc od roku nosi aparat (i teraz musi mieć wymieniony na nowy). Na szczescie z uszmi bylo ok. Ale co się mały wycierpiał i ile kasy poszło i dalej idzie to masakra.
Także monitoruj sytuację bo niestety konsekwencji 3 migdałka jest dużo. -
Ojj Zoe, to,że śpi cała noc i nie marudzi w dzien to nic. I tak musisz pracować z nim u nogi. Dla mnie jesteś bohaterka.
Ja nie szczepiłam dzieci na grypę. Nie pomyślałam o dzieciach i żałuję. Sama się zaszczepiłam, stary nie chciał. U niego w pracy jest facet, który leży z powikłaniami po grypie w szpitalu. Więc w następnym roku wszyscy idziemy dzielnie. -
Sumi kurczę trzeba to przetrwać. Niby takie trywialne ale chyba nic innego nie pozostaje. Niedługo Mikołaj złapie rutynę i będzie już tylko lepiej. Ja mam dwójkę z dużą różnicą i czasem mam ochotę wystrzelić się w kosmos a co dopiero jak są dwa maluchy.
-
Podobno warto zaszczepić się jeszcze w tym sezonie. Odporność buduje się dwa tygodnie a szczyt zachorowań wciąż przed nami. Postaram się tez skonsultować dzisiaj z pediatrą, jestem ciekawa co ona mi poradzi.
Sumi wytrwałości, z dnia na dzień podejrzewam będzie lżej, wciąż uczycie się życia we czwórkę a starszak to jednak jeszcze maluszek jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2023, 05:12
-
Sumi na szczęście to przejściowe. Będzie dobrze. Dla mnie nie ma nic gorszego nic nocne wstawanie. To powinno być zakazane 😅
Kryśka u mnie tez nie ma opcji pracy z nim u nogi. Tylko poranne spotkanie z moim zespołem pół godz- godzinę mamy razem. Później on idzie spać po 11 śpi do 13-14 i wtedy pracuje. Jak mam w ciągu dnia spotkania to przeważnie nie muszę na nich prezentować wiec włączam i słucham. Mąż wraca przed 17 i wtedy wracam do pracy. Np. Przedwczoraj do 22, wczoraj 21. Dziś wyjątkowo siostra przyjdzie po drzemce do niego wiec nie będę siedzieć do nocy. Dziś idę zrobić sobie brwi 😆 są rzeczy ważne i ważniejsze 😂
Spędziłam 40 min w łazience żeby złapać trochę moczu do badania. Tak mało się udało ze nie wiem czy coś z tego będzie 😒 teraz jedziemy na krew -
Ale mamy masakre. Aż wyc się chce. Teraz się cieszę,że nie jestem w ciąży. Mam nadzieję,że zanim zajde i urodzę, to Ulka zacznie wstawać max 2-3 razy. Wczorajszą noc trzecia z rzędu z dupy. 20-30 pobudek. W pewnym momencie ryknelam na nią że zmęczenia. A co dziecko winne,że nie może spać. Teraz siedzę na ho i nie mam siły pracować. Nie mogę się skupić.
Ulka nie ma smoczka, nigdy nie miała. W dzień je lepiej, ale mało. Ona interesuje się jedzeniem, bierze chętnie do buzi i prawie wszystko. Ale zgryza i wypluwa. Prawie nic nie połyka, jakby miała z tym problem. 12.01 mamy gastrologa. Niech sprawdzi, bo to nie jest moim zdaniem normalne. Pediatrzy często mówią,że Ulka ma duże migdały. Czy mogą być one tak duże,ze utrudniają przełykanie? Ehh, zawsze jakieś problemy z tymi maluchami. Zawsze się trzeba o coś martwić.