Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jestem mega wdzieczna za mozliwosc pracy na pol etatu 🙏🏻 jakbym byla zmuszona pracowac na pelny, to nie wiem jak bysmy dali rade... Tzn jakos napewno, ale napewno bylby to tez ciezki czas i tylko walka o przetrwanie do weekendu...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Mama pp a może jest jęcząca bo choroba ją dopadła? Moja ostatnio też ma gorsze dni i bunt powrócił. Także raz z górki raz pod górkę 😄 już chyba się przyzwyczaiłam i pogodziłam. Laura też uwielbia zwiedzać publiczne toalety i sikać w krzakach 🙄. Wczoraj byliśmy w remontowanym domu, biegała po podwórku i krzyczy mamo mamo zrobiłam siku. Myślę sobie, no pięknie a ja nie wzięłam ciuchów na zmianę. A ona zdjęła sama majty, spodnie i się wysikała. Nawet jakimś cudem się nie obsikała, tylko z założeniem spodni miała problem dlatego mnie wolała 😅
Dziewczyny ja dalej w dwupaku 😅 -
On jest dzik, bardzo fajny, ale przy osobach ktore zna wtedy pajacuje, rzuca sie biega, krzyczy wudurnia i ogolnie w rodzinie to dusza towarzystwa. Ale jak na placu zabaw podejdzie jakies dziecko albo ktos obcy go na ulicy zaczepi to zaczyna plakac i odchodzi. No taki typ. Wycofany do obcych 🤷🏻♀️ a my bardzo czesto w klubikach i na zajeciach. Ale tam też z każdym miesiacem mialam wrazenie że coraz bardziej unika innych dzoeci. Teraz juz na zajecia nie chodze bo ostatnio jak byłam to wył pod drzwiami wyjsciowymi 🤷🏻♀️
Ale jak sa dzieci ktore zna, np moich znajomych to juz sie fajnie bawi. No musi kogos znać :p w klubiku jest raptem kilka dzieciakow, mysle ze je juz troche poznał i moze czuje sie tam swobodnieWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2023, 16:38
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Ann a na kiedy masz termin?
Ula otwarcie idzie do innych dzieci. Sama leci. Ale potrafi się też zawstydzić. Iga długo uciekała od innych, ale teraz też już potrafi sama zaczepić. Obie są bardzo towarzyskie, co mnie bardzo cieszy;)
Ja nie umiem być na urlopie bez starego. Jak mam się sama relaksowac, to dla mnie to nie relaks. Lubię dzielić moja radość z nim. Ale u nas i tak by dyżury nie przeszły, bo 2 sztuki małych dzieci na urlopie nad wodą na jednego opiekuna to za dużo. To niebezpieczne. Zwłaszcza,że one się w jednym miejscu nie chcą bawić.
A urlop z dziećmi.. cóż.. to już nie jest to, co przed. Najlepiej właśnie wyluzować, iść za potrzeba dziecka i dużo odpuszczać. -
A co do wypoczynku to jakbym czytała o naszym pierwszym wyjezdzie, do Grecji. Bylosmy przemeczeni, sfrustrowani, wkuzwieni i chcielismy wracac do domu. Teraz juz wiem ze to było głownie złe nastawienie. Ja bardzo chciałam zachowac rutyne - teraz posiłek, tera drzemka, teraz tu teraz tam, teraz musimy do pokoju bo nocka bo kolacja bo zęby kąpiel. Nie idz tam, nie jedz tego, itp. A teraz bym po prostu szła za dzieckiem. Nie chcesz spac, nie spij. Nie chcesz jesc teraz, trudno. Chcesz frytki zamiast brokuła.. jedz co chcesz. Tera chcesz do wody? No to obiad poczeka chodz do wody. Nie chcesz do wody? To idziemy do pokoju. Bedzie histeria, no trudno bedzie histeria, wlaczymy piosenki czy cos..
A podczas posilkow bez skrupulow odpalalabym bajki zeby spokojnie zjesc i pogadac ze starym 😂
A wymianke wymyslilismy na koniec wyjazdu i niby masz poczucie chwili wolnosci ale juz wole sie meczyc z dzieckiem i starym niz siedziec sama wiec u nas sie nie sprawdzilo akurat bo urlop bez starego to nie urlop 😂
Pociesze cie ze zwykle ok 3-4 dnia przyzwyczajasz sie do nowego miejsca i jest juz lepiej, przynajmniej ja tak mamWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2023, 21:16
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Ale ja nie mówię żeby iść w pieruny i siedzieć samemu 😅 jesteśmy zawsze we trójkę. Z tym, że ja np pilnuje małego na plazy a mąż pływa w wodzie. Albo ja czytam książkę na leżaku a mąż obserwuje małego. Dzięki temu nie muszę się co chwile odrywać żeby sprawdzić gdzie mały znowu maszeruje. Mąż śpi na leżaku a ja patrzę na małego. O takiego typu dyżury mi chodzi 😁
Jak zaczął za dużo pozwalać sobie w restauracji to robimy tak, że np. Mąż idzie nałożyć małemu posiłek i sobie. Ja idę zająć stolik i zorganizować krzesełko. Przychodzi i wtedy idę wziąć coś dla siebie. Jak jęczy i chce wychodzić to nie siedzimy przy stoliku i nie delektujemy się deserem 🥲 tylko idziemy. Nie ma biegania między stolikami bo kicia kocia mówi „nie Nunusiu, tak nie można. Biega się na podwórku” 😂 to jego druga ulubiona książeczka z Kicia kocia. Czasem bierze ja, przegląda kartki i grozi palcem -
Aaa ok, bo już myślałam, że mamy osobno chodzić na kolację, albo na zmiany wychodzić wieczorem na wino 😅
Faktycznie dzisiejszy wieczór już był lepszy, chyba musieliśmy wszyscy dojść do siebie po podróży. Na kolację zamówiliśmy jej rybę z grillowanymi warzywami i dużo grzeczniej jadła niż wczorajsze frytki, więc dziecka nie zrozumiesz 😅🙈 Chciałam jeszcze sprostować, że ona wczoraj nie biegała po restauracji, nie rzucała jedzeniem i nie jadła pod stolikiem itp. ale i tak wszyscy patrzyli na jej show i to mi już wystarczyło 🙈 Miała dość późno drzemkę to postanowiliśmy "zaszaleć" i po kolacji jeszcze wyjść na miasto i co, Lisa o 21 zamiast wołać że chce lody to chciala wracać spać 🤷♀️
Sumi jesteśmy tutaj tylko 6 dni, mam nadzieję że szybciej się przyzwyczję 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2023, 22:35
-
Do terminu zostały mi jeszcze 4 dni, chociaż myślałam że przy trybie życia z Laurą nie dociągnę do końca. Ogólnie ta ciąża mnie przetyrała. Żylaki na nodze a teraz wysiada mi krzyż, dziś na placu zabaw mały gdzieś tak uciskał na nerw, że kompletnie sparaliżowało mi jedną nogę. Stałam przy zjeżdżalni jak głupia, mam szczęście że Laurka nie postanowiła sobie w tym momencie uciec bo nie było oprócz nas nikogo. Także już z nią sama nie wychodzę z domu 😅
To my też podobnie dzieliliśmy się opieką na wakacjach. Mama pp nie martw się, takie sceny to dla obsługi normalka. Dziewczyny dobrze Ci radzą, wyluzuj i odpuść trochę na wakacjach 😃 -
To ja dlatego nie lubie hoteli z all in. Bo moje dzieci zachowują się skandalicznie podczas jedzenia i nie jestem w stanie ich upilnowac. Bym musiała związać. Zwłaszcza, że przeważnie nie ma dla nich nic, co lubią. Bo wtedy by siedziały i jadły. My się dzielimy,że ja z dziećmi siedzę, a stary zbiera dla mnie jedzenie, czasem odwrotnie. Bo jak się zamieniamy, trwa zbyt długo i trzeba szybko jeść i uciekać, bo dzieci przebodzcowane i nie potrafią się zachować. A już nie wspomnę,że przeważnie pory posiłków są takie, że moje dzieci albo zmęczone albo coś. Zdecydowanie wolę wolność niż uwiazanie do hotelu i to tez ze względu na dzieci.
A takie dyżury,że dzieci są blisko, to by u nas nie przeszły. Jak jestem w pobliżu, to wiecznie mama, wiszą na mnie. Nie wiem,czy ja sobie za dużo z nimi pozwalam, za slabo cenie siebie i mi na głowę wchodzą, czy taki etap, ale nie ma opcji, żeby moje dzieci mnie widziały i nie potrzebowały dłużej niż 3 minuty. W sumie już przywyklam;)
Mama pp, pierwszy wyjazd jest na próbę. Kilka błędów i na następny będziecie wiedzieli lepiej co i jak. A i Lisa będzie bardziej ogarnięta. Dwulatki są naprawdę trudne do współpracy. Już za rok będzie inaczej. -
Ann, ja z Ula mega intensywnie zylam i 39+0 miałam cesarkę. Nic się nie działo, chociaż wydaje mi się,że w szpitalu zaczynały mi się skurcze. Ale kto tam wie. Laktacja ruszyła od razu, a po cc to nie takie oczywiste, więc może. Ale też się męczyłam. Teraz czuję,że podbije listopad prędzej niż październik;D a już mam bardzo duży brzuch jak na siebie i się kulam i mecze strasznie. Ciagle rwy kulszowe, kluje mnie w boczku i te wahania nastrojow i ogolna niemoc.. Jak pomyślę,że jeszcze 11tygodni, to jakby glupi żart.
Współczuję Ci, bo ta końcówka najgorsza. Tyle dobrego,że upałów teraz nie ma. Odczuwasz,że jest lżej? Może Młody ucisnął, bo się zsunal niżej i z początkiem sierpnia zapragnie poznać świat? Oby jak najszybciej i jak najlżej! Daj znać, powodzenia;) -
Nadrabiam Was co jakiś czas, potem mam napisać, ale nie mam kiedy, potem znów nadrabiam i tak w kółko 😩
Jakoś się turlamy, Nina w ogóle nie wykazuje chęci do odpoeluchowania, zakłada nocnik na głowę (jak Jadzia) i na tym koniec . Od września będzie chodziła do klubiku dla dzieci na 2-3 godziny, będę miała trochę więcej czasu dla Filipa. Bunt dwulatka nawraca falami, teraz jest spokojniej. Nie ogląda bajek, czasem jej włączę śpiewające brzdące jak prasuję. Je wszystko, a najbardziej kocha ryby, cebulę i ogórki konserwowe. Mam nadzieję że Filip też taki będzie, myślę że w przyszłym tygodniu zaczniemy. Z zabawek to zestaw lekarza (ja jestem lekarzem, ona mamą, która przychodzi ze swoimi dziećmi, czyli Filipem, lalką i misiem 🥴), ukladanki ze zwierzętami i książki. Nina kocha książki, nasza ulica czereśniowa to już wygląda jakby całe przedszkole jej używało. Ostatnio króluje łapanie muchy i machanie packą. Mówienie powoli się rozkręca, totalna tatoza od miesiąca, mama nie, tata tak, ona jest tatusia, tatuś dostanie buziaczka. Z teściami dalej mamy kosę, a stary w robocie od rana do wieczora, ale jeszcze nie zwariowałam. Filip już dorósł do nosidła, więc jak jęczy to go wrzucam i robię swoje. No i najważniejsze że Nina dalej go uwielbia. A on w nią wpatrzony jak w obrazek. Nie wiem co mam zrobić z ubrankami z których Filip już wyrósł...
Ann kiedy Ty rodzisz?
-
Batylda nie wiem kiedy urodzę ale zgodnie z planem powinnam do piątku. Składam reklamację staremu, bo podarował mi prezent na 30 urodziny z odbiorem za 9 miesięcy, który w dodatku nie chce się rozpakować 😂
Też bym bardzo chciała, żeby Laurka tak uwielbiała brata ale mam obawy. Ona ogólnie jest bardzo niedelikatna, obawiam się że Jaś będzie od małego dostawał bęcki. Dawaliście jakiś prezent dla starszaków "od młodszego rodzeństwa"?
Mama pp jak tam dzisiaj?
-
Ann u mnie ananas zawsze działał.
Daliśmy Ninie figurki zwierzątka do zabawy, totalnie je olała, bo była tak podekscytowana bratem, ale teraz się bawi chętnie. Trzymam kciuki żeby Laura dobrze przyjęła brata. No i Filip też czasem dostanie, ale to chyba przez siłę jej uczucia, ostatnio z miłości go ugryzła w rękę, tak całowała, że w końcu ugryzła 🤡
-
Ann dzisiaj zapowiadali pochmurny dzień ( co sprawdziło się tylko po części) i postanowiliśmy odwiedzić znowu naszą kochaną Wenecję. Oczywiście z małym dzikiem to juz nie to samo, no i ogólnie w sierpniu to raczej kiepski pomysł. Weszliśmy do kościoła gdzie braliśmy ślub na sekundę, bo zaraz zaczęła głośno się zachowywać, obiad też w pośpiechu itd. Ale byliśmy i jestem szczęśliwa 😊 Właśnie wracamy, Lisa wykończona zasnęła w aucie.
Trzymam kciuki za sprawny poród. Unformuj 😊
Batylda nie wiesz co zrobić z ubrankami , w sensie że myślicie nad kolejnym dzieckiem? -
Mama pp, ale Ci tych Włoch zazdroszczę, nawet z dzikiem!
Z jednej strony już dwójka nam wystarczy, ale to trzecie czasem jakoś się przewija w rozmowach. Zależy jeszcze jaką decyzję podejmiemy w sprawie przeprowadzki, bo rozważamy kilka opcji, a oczywiście żadna nie jest idealna. No i czy jak Filip już trochę podrośnie to czy będę znowu chciała w to wchodzić. Z nim to los trochę za nas zadecydował, ale byliśmy zdecydowani na 2 tylko nie wiedzieliśmy kiedy. Niby te nasze dwulatki trudne, ale zjedzą same, przemieszczają się same, śpią w nocy, powiedzą co boli no i mają już komplet zębów lub prawie, a z takim maluchem wiszącym na cycku docenia się bardzo takie rzeczy.
-
Batylda sama sobie zazdroszczę tych Wloch, bo już tęskniłam bardzo...
Moja jeszcze nie przesypia nocy, choć oczywiście jest dużo lepiej niż było. No i ostatnio ma fazy, że trzeba ją nosić. Jeśli może tata to pół biedy, gorzej jak to musi być mama i koniec🤦♀️
Jeśli macie miejsce to może zostaw jeszcze rzeczy po Małym.