Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Sumi super wieści!
Lisa ma dzisiaj ostatni dzień, zaraz wraca. Myślałam, że uda mi się nas spakować, a dopiero jestem w połowie. Nienawidzę pakowania , a teraz z dzieckiem to już w ogóle 🙈
Wczoraj mieliśmy zakończenie, dziwne te niemieckie "imprezy", ale cóż trzeba się przyzwyczaić.
-
My zakończenie żłobka mieliśmy w czerwcu, była część artystyczna, dzieci śpiewały i mówiły wierszyki a potem był festyn dla całych rodzin. Były wtedy takie upały ze dziwiłam się ze sobie tej części artystycznej nie odpuścili i męczyły się tylko te dzieci 🤦♀️🤦♀️
Do końca miesiąc żłobek zamknięty, w sierpniu mały idzie jeszcze do starej grupy a od września do nowej, z nowymi ciociami co dla mnie jest juz w ogóle bez sensu.
Oby przetrwac ten rok 🙈🙈 mam nadzieje ze przedszkole będzie juz lepsze
Co do pomocy to my tez raczej nie mama co liczyć na pomoc rodziny, nie raz juz pisałam o tym. Przykro mi czasem z tego powodu bo zwyczajnie szkoda mi małego, to takie fajne, pocieszne dziecko a moja mama przychodzi raz w miesiącu do niego 🤷♀️ tato podobnie, chwile z nim pogada i tyle. Teści widzi raz, czasem dwa w roku. No ale coz, nie na wszystko mam wpływ.
Karolina co do gier to zobacz sobie gry planszowe z trefla 2+ np Na jagody albo Mały Budowniczy co prawda nie mamy ich jeszcze, planuje kupić ale maja dobre opinie i nasze dzieciaki powinny już ogarnąć.
U nas hitem jest malowanie farbami i ciastolina play doh. No i niezmiennie książki. Teraz wałkuje Rok w lesie i Rok na wsi, polecam je również.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2023, 15:09
-
U nas tez ciastolina i farby, a najlepsza zabawa była ostatnio bo obkleiłam ściany pod prysznicem papierem A3, wlozylam kilka farb, miske z wodą, pędzle, Igusia. Zamknelam drzwi i niech sie dzieje..😂
Dzieki za polecajki, cos ostatnio u nas gorzej z ksoazeczkami. Kupuje nowe ale on ma swoje stare o pojazdach co sobie ukochał i tylko te chce czytac. Ewentualnie akademie madrego dziecka te takie przesuwane. Popatrze na te wasze polecajki. Szukam zeby mialy prostą historyjke i jakies ładdne ilustracje.
Ostatnio soedze viagle na zewnatrz bo w domu jest znacznie trudniej z nimi. Stary zaczął w tym tyg jakis trudniejszy etap projektu i pracuje od 8 do 18/19.. moi rodzice wyjechali nad morze wiec jestem z dzieciakami sama i naprawde głowa juz pod koniec dnia paruje. Dopiero usypiam Igusia bo była drzemka. Jak zasnie to sama od razu ide spac a Mikołaj łaskawy wstaje o 5:00 rano 🥴🥴
Ale chyba powoli przywykłam. Jak słysze jak Stary klnie pod nosem w pracy to jakos przestało mi soe spieszyć do powrotu 😶 😅
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Powrót do pracy jest fajny. Można uwolnić głowę od dzieci na jakiś czas. Ale jak chorują i trzeba na rzęsach chodzić, to jest dramat. Ale Ty masz jeszcze mnóstwo czasu. Nie ma sensu się tym martwić. Chciałabyś wrócić do pracy bezpośrednio po macierzyńskim? Kiedy chłopcy zaczynają żłobek? Będą w jednej grupie czy jest podział na starsze i młodsze dzieci?
My książeczek już nie kupujemy. Chodzimy do biblioteki i wypożyczamy. Miesiac im spokojnie wystarcza i już chcą nowe, bo im się znudziły. -
My właśnie rok w lesie tez mieliśmy na początku z biblioteki, ale tak mu się spodobało ze musiałam kupić. Wałkuje je już kilka miesięcy. Pucio tez czytamy i Jadzie, ulica czereśniowa tez, i seria opowiem Ci mamo tez 🙂 generalnie te gdzie jest dużo oglądania i można sobie opowiadać do woli.
Dla mnie ten czas od kiedy wróciłam do pracy to najgorszy czas mojego macierzyństwa. Mały tak często był chory i często musiałam z nim z domu pracować żeby nie być ciagle na l4. Dało mi to mega w kość. Nie mam czasu dla sobie przez to, przybyło mi zmarszczek i siwych włosów. Czuje się po prostu wyczerpana.
Najlepiej wspomniał ten czas przed powrotem do pracy 😀
Mój mały jest wymagającym dzieckiem, spokojnym ale nic nie można bez niego zrobić. Ciagle tylko słyszę, mamo gdzie jesteś? Mama idź tu do mnie do pokoju małego 🙈🙈🙈 mamo baw się z Jasiem 🙈🙈🙈także mi wieczorami już tez głowa paruje 😅 -
Dzięki
Zaraz spojrzę na te gry i ulice czereśniowa , bo nie mamy.
U nas szal jest na puzzle. Obecnie układa sam już 3+ z 40 elementów. W Biedronce wyrwałam ostatnio taką grę z nauką kolorów i liczb z Psim Patrolem i też jest szał.
Ponadto dostał figurkę tych piesków i chodzi i sam robi nam teatrzyki z tego 😅👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Sumi od razu wracasz do pracy od stycznia ?
Ja po zakończeniu macierzyńskiego, myślę że pociągnę jeszcze z 5 mies L4 na kręgosłup po CC.
Chce uniknąć sytuacji że chłopcy są razem w grupie żłobkowej. Ignacy zmieni grupę po 3 urodzinach, czyli od czerwca i tak też puszczę Kajtka. U nas też jedna placówka tyle, że prywatna całkowicie.
Co do pomocy. Ja już nie raz pisałam. Moja mamę to powinnam ozłocic. Moje siostry też dużo pomagają.
A teściowa cóż...ostatnio jak byliśmy u niej na chwilę to chciała żebyśmy przyjechali do niej pomieszkać i coś u niej porobić - czytaj szuka osoby, która będzie gotowała jej obiady a maz żeby ogarniał gospodarstwo 🤣
No w dupie się przewraca , bo ona się wnukami nie zajmie bo już tyle swoich dzieci wychowała 🙈👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Syrenka Igus idzie od pazdziernika tego roku, Mikołaj od stycznia nastepnego roku. Też po macierzyńskim wybieram urlop wiec pewnie zebrały sie ze 4 miechy. I chłopaki do tego kwietnia przyszłego roku beda chodzili tak po 2-3 h zeby sie zapoznać. W tym czasie sprobuje cos powałkować juz do pracy.
Dylemat mam najwiekszy z tym czy wracac do swojej roboty czy szukac czegos nowego. Musze zobaczyc jak te choróbska nam będą wychodziły. Mysle ze od stycznia zaczne szukac roboty zdalnej bo jednak u mnie w biurze bite 8h trzeba siedziec. Dojazd w jedna strone to prawie godzina wiec 10h musiałabym poświecić robocie. W życiu.. ja juz wiem ze dla mnie powrot to będzie męczarnia
Igus na razie sklada puzle zlozone z 4 puzli ale my w sumie w ogole sie jakos puzlami nie bawimy 😶Jestem z nimi jpraktycznie caly dzień na zewnątrz bo mi tak jakoś najłatwiej ich ogarnac. Wracamy zebym mogla ogarnac chate, zrobic i zjesc obiad i znowu wychodzimy. W domu jest jakoś ciężej..
Urabiam dzis starego zeby jutro do Mszczonowa na ten basen pojechać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2023, 08:06
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Moj Nathan uklada takie z dwoch czesci😂 ale on nie bardzo za puzzlami, bardziej siedzi z lego. Za to Mia od zawsze kocha puzzle a lego prawie wcale sie nie bawila... My tez bardzo duxo na zewnatrz i ostatnio mlody sie czesto bawi w piachu, ze koparka ładuje ciezarowke itp...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
U nas też z puzzlami slabo. Nie interesują Uli w ogóle. Lego lubi. Oczywiście te małe, bo duplo leżą i się kurza.
Sumi, ja dojeżdżałam do pracy godzinę. Pracowałam 7, bo godzina na karmienie, ale i tak z oczekiwaniem na pociag itd wychodziło 10. I Ci powiem,ze kosmos. Jeszcze Ula wtedy w nocy nie spala. Ja wstawałam o 5.30, wracałam o 17.00. Czasem po 2-3 godzinach snu. Ogarniałam dzieci, próbowałam się z nimi bawić, a wcale nie miałam na to ochoty. Bo jeszcze czekało pranie, składanie i przygotowanie obiadu na jutro. Niby obowiązki podzielone z mężem, ale nie miałam na to zwyczajnie czasu ani siły. A dzieci nie rozumiały,ze mama pada. One tęskniły, skakały po mnie, chciały się bawić. No, źle to wspominam. Fajnie było na ho. W trakcie pracy sobie ogarnęłam chatę czy zrobiłam obiad. O 15.30 byłam po Ule i miałam jeszcze mnóstwo sił, było tak spoko. Ale były choroby. Po 2 tygodnie w miesiącu, jedna albo druga. Ale jak będziesz miała opiekę na ten czas, to sobie spokojnie poradzisz. Bo ja musiałam brać wolne, a jak wracałam, to w pracy było nieprzyjemnie.
No i nie poczułam,że wychodzę do ludzi, bo na ho byłam z komputerem.
Teraz się cieszę,że trochę pobędę w domu, chociaż chciałabym 2 dni w tygodniu chodzić do pracy dla równowagi, ale to dla nas nierealne.
Do kwietnia macie jeszcze dużo czasu, sporo się może wydarzyć do tej pory;D -
Syrenka ja na dluzsza mete nie potrafiłabym tak żyć. Z 13godzin kiedy dzieci są na nogach 10h musiałabym poswiecic pracy. Nienormalne to.. nie mowiac o tym że rano to tylko zapierdzoel żeby wszystkich i siebie wyszykować do wyjscia, poodwozic potem przywiezc do domu i gdzie tu jeszcze czas na zabawe, rozmowe. cokolwiek. Nie ma już człowiek sił. Nie wiem jak ty to dałaś rade tak ciągnąć po 2-3h snu...
Mysle ze bardzo szybko zaczne szukac czegos zdalnie, z mozliwoscia pojechania do biura 'kiedy chce' bo faktycznie wyjscie do ludzi od czasu do czasu tez jest fajne i potrzebne
U nas pociąg z lego duplo to hit. I piosenk ina yt o pociągach duplo 😅
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi, ja nie wiem jak ja dałam radę. Sama się zastanawiam. Przecież to z miesiąc trwało. Chodziłam jak ćma. Ale jako matka dwójki małych dzieci chyba nauczyłam się tak funkcjonowac;D pamietam jaka chodziłam wściekła i zdołowana. Szybko przeszłam na ho I chyba to mnie uratowało.
Ja też sobie nie wyobrażam tak się poświęcić pracy. Na szczęście nie muszę. I oby tak zostało. Lubię mieć czas dla dzieci. Zwłaszcza, że teraz, kiedy są takie małe, naprawdę tego potrzebują.
Ula jak chodziła do zlobka, gryzła pazury. Odkąd jest w domu, nie robi tego. Niby było ok, ale jednak jakiś negatywny wpływ był. -
nick nieaktualny
-
Syrenka duzo jednak jest tych bodzcow w zlobkach, dzieci, zabawy, hałas. Potem odreagowują. To jeszcze maluchy takie..
Do kwietnia jeszcze czas jest.. i tak bedziemy ze Starym i moimi rodzicami jakos probowac odbierac te dzieciaki najszybciej jak sie da, moze tak sobie poustawiamy te robote zeby było najlepiej ale mysle ze 4h i tak beda tam musiały posiedzieć. No zobaczymy.
Igus to niezlobkowy typ. On od urodzenia wrzask na obcych. Taki delikatny chlopak z niego, spokojny. Teraz w klubiku podobno jest super ale byl tam 1,5h. Klubik zamkniety 3 tyg wiec ciekawe co bedzie po powrocie.
A Mikołaj inna glina, on aż lgnie do obcych. Mysle ze z nim bedzie mniejszy płacz21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi przecież pisałaś kiedyś, że Igor to mały dzik tak jak moja 😅
Od wczoraj jesteśmy we Włoszech. Na początku podróży Lisa zwymiotywała u aucie, potem trochę pospała, a później to już tylko dziecięce piosenki nas ratowały. Sama mam chorobę lokomocyjną a musiałam udawać, że dobrze się bawię śpiewając i "tańcząc". Ciężka podróż, no ale mogło być gorzej, mogła całą wyć 😅
Teraz nie wiem jakim cudem udało mi się ją uspać na drzemkę. Przy posiłkach jest najbardziej niegrzecznym dzieckiem 🙈 Nawet przy frytkach nie usiedzi w spokoju 3min. Naprawdę nie mam pojęcia jak Wy wszystkie podróżujecie z dziećmi i macie chęć na kolejne wczasy. Trochę też żałuję, że odpieluchowanie zaczęłam przed urlopem. Teraz dla rozrywki chce chodzić po toaletach😅 Na kupiłam podróżnych nocników, a ona nie ma zamiaru z nich korzystać. Jedynie potette plus dobrze nam się sprawdza jako nakładka na toaletę w hotelu.
Na plaży wszystko musi być po jej myśli, wystarczy że foremkę inaczej się położy i już ryk. W wodzie też maruda, raz tak , raz tak a za chwilę ryk bo ona jest mokra 🙈 Ale dobrze przynajmniej mąż się przekonuje co to znaczy jęczące dziecko i że wcale nie przesadzam z tym buntem u niej. Nie wiem czy żadne dziecko wokoło nas na plaży nie miało dwóch lat, ale na serio, moja najbardziej daje do wiwatu. Jak jej się nie odmieni to taki urlop to nie na moje nerwy.
-
Mama pp to wszystko kwestia organizacji 🤡🤣🤪
Spróbuj zmienić nastawienie 😉 jak wyjeżdżamy to robimy sobie dyżury. Nie pilnujemy jego we dwoje. Dzięki temu jedno moze cieszyć sie swoją aktywnością a drugie opieka. I tak na zmianę. Wtedy ma sie namiastkę wakacji sprzed lat 😉
Właśnie dziś pomyślałam sobie co by tu zrobić żeby wyskoczyć jeszcze nad polskie morze 😅
Mówię mojej mamie, że idę w piątek z kolezankami do teatru. A ona pyta „to M zostanie sam z małym?” 🙃 powiedziałam, ze w sumie to coś strasznego. Dziecko zostanie z ojcem. Pierwszy raz od 3 tyg. Przerażajace 🙃 dorzuciłam, że jeszcze bez skrupułów wybieram się do kina, na spotkanie z kolezankami ze studiów i pojadą we dwóch w sobotę na kinder bal 😆
