Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia dawaj znać, kciuki mocno zaciśniete
Ann super, spowijanie u nas robiło robote na Igusia. Na Mikołaja nie było mocnych. Każdy maluch inny. Trzymam tez kciuki zeby taki slodki został Aż mi sie przypomniały te pierwsze 3 miechy. Straszne to było. Ale teraz już mnie nic nie rusza 😅😂
Igus non stop chce cos z Mikołajem ale to soe zawsze zle kończy. Nie ma szans odejsc na chwile. Biega dookoła Mikołaja. Podbiega i popycha go. Krzycze tłumacze rozmawiamy. I po chwili podbiega i go uderza nogą. Potem znowu cos sie bawia przy stoliku i go uderza w głowe. Albo wczoraj go ugryzł.
Mamy ze Starym odmienne zdanie jak reagować. On go zamyka w pokoju, i niech popłacze 5 min. ja twierdze ze to za maleńkie dziecko jeszcze na system kar i jednak to my powinnismy uwazac zeby do takich sytuacji nie dochodziło po prostu. Już dzis sie o to posprzeczalismy i siedzimy osobno w pokojach wkurzeni. A to dopiero poczatek 😅😂21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Dzisiaj złapałam się z przyjaciółka. Jej syn ma 4 lata, jak Iga. Mieszkają w bloku, z okna widać od razu plac zabaw, nieogrodzony, a blisko mieszkają mega patusy,że z placu widać jak piją na schodach. I ja nie chciałam tam puszczać Igi samej, na co usłyszałam,że się z nią cackam. Ale dla mnie ona ma tylko 4 lata i to nie moment,żeby na placu zabaw była beze mnie.
Przyjaciółka odebrała to mega personalnie,że uważam ja za nieodpowiedzialna matkę, a mi to szczerze wisi, co kto robi że swoim dzieckiem, ja po prostu uważam,że to nie wiek na taką samodzielność.
I takie pytanie mam do Was, puścilybyście swoje dzieci na taki plac?
Samochodów tam prawie nie ma w pobliżu, jedynie ludzi sporo się kręci i rowerów. -
Sumi, my że starym też mamy inne podejście do wychowywania. Ja na pewno na więcej pozwalam. Czasem wjeżdżają groźby, ale przeważnie tlumacze,że nie wolno i dlaczego. Oczywiście efektu brak;D stary z kolei od razu straszy karami, nie będzie bajek, nie pójdzie gdzieś tam i oczywiście tego nawet nie pilnuje. Tez bez efektu;D
Ale rzadko się kłócimy o to. Często omawiamy wieczorem i szukamy wspólnej taktyki. Nasze dziewczyny są fajne, uczuciowe, dużo rozumieją co dobre, a co nie, ale mają duże pole manewru i trochę nam wchodzą na głowę.
A z chłopakami to poczekaj niech Mikołaj będzie miał 1.5 roku i będzie ogarniał. Wtedy myślę,że powinni się do siebie przybliżyć. -
Syrenka raczej też bym nie puściła 4-latki samej. Ogólnie to nie spotkałam nigdy żadnego 4-latka samego na placu.
Laura jest trudna, codziennie. Wszystko jest na nie. Walka o siadanie do posiłku, kąpiel, spanie. Ona wszystko sama. Nie słucha się zupełnie, ignoruje co do niej mówimy. Już mi od tego ciągłego tłumaczenia para idzie uszami. Bo ile razy można coś wałkować. Z mężem oboje mamy podobne podejście do wychowywania ale każdemu z nas czasem puszczają nerwy. I lecą kary typu brak bajek czy brak deseru ale jesteśmy konsekwentni. Jestem ciekawa czy w przedszkolu nauczy się trochę dyscypliny przy innych dzieciach. -
W niedziele opiekowałam się chłopakami na placu zabaw. Moim, 3 latkiem, 8 i 10. Nawet tak sobie myślałam czy puściłabym któregoś samego żeby się pobawił. 10 latek niech idzie. On jest rozsądniejszy i uważny. A ten 8 latek to człowiek ogień. Wszędzie wlezie i robi najgłupsze rzeczy jakie można wymyslec. Nie puściłabym. Dla mnie 4 lata to malutkie dziecko jeszcze. Nawet by mi przez myśl to nie przeszło.
-
Syrenka ja rozumiem ze plac zabaw widoczny ale absolutnie 4latka samego bym nie puściła. Za małe bąki. Zdecydowanie.
I tez bym sie nie przejmowała koleżanką, każdy robi jak uważa21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
U nas na osiedlu jest jedna dziewczynka. Ma 5 lat. Chodzi w zasięgu 500m sama. Ostatnio była u nas 2 godziny, muszę porozmawiać z jej mama, czy w ogóle może do kogoś przychodzić i wziąć jej numer,żeby ją informować w razie co. Kobieta jest mega zajęta. Ma 5 dzieci, z czego ostatnie 3 rok po roku. A ona jest z tym sama, bo mąż pracuje do późna. Dzieci fajne, ale bardzo wcześnie puszczone samopas. To już za moich czasów mama musiała mnie widzieć z okna jak nie miałam 8 lat. Ale nie oceniam. Ja bym tak nie zrobiła, ale to,co robią inne matki mnie absolutnie nie interesuje.
Dzisiaj mnie to ruszyło. Bo moje dziewczynki są niewinne i nie znają zła. W domu im pozwalam na mega samodzielność. Jakbym z okna widziała sklep, to bym Ige tam puszczała, ale bym pilnowała wzrokiem. Ale puscic na plac zabaw i robić obiad nie widząc dziecka, to sobie nie wyobrażam. Niby Iga wie,że się z obcymi nie rozmawia, ale to taki maluch naiwny, ciekawski.
Ogólnie nie uważam się za nadopiekuńcza matkę, ale aż potrzebowałam poparcia, bo grubo po mnie koleżanka jechała.
Ann, Iga nabrała trochę oglady w przedszkolu. Ale ona tam się też inaczej zachowuje, w domu też inaczej. Ale odkąd chodzi do przedszkola jest nieco bardziej cywilizowana;D -
Co do męża to dziś tez u mnie zgrzyt. Powiedziałam że to nie jest dzień na żarty ze mną. Ciocia dobra rada dziś wieczorem pyta czy może przyjechać do mnie z dziećmi na weekend. Niepoważna. Jakoby siostra mnie pytała to spoko. Dawaj. Ale zapraszając gości na cały weekend z nocowaniem to trzeba się przygotwać. Ogarnąć mieszkanie (dopiero jutro mam to w planach), zrobić większe zakupy bo z 3 osób robi się 6. Siostra to by jeszcze łazienkę sprzątnęła albo małego zabawiła a przy tamtych to trzeba skakać. Mąż w pracy prawie do 14. Oni z samego rana by byli. Odmówiłam ale wnerw mi został.
Oberwało mu się. I dobrze. Dzis nakazałam mu, że porządek w kuchni należy do niego. Rano jak wstanę to zlew ma być pusty i czysty. Na blacie może stać jedynie czajnik. I g. Mnie obchodzi że on zmęczony.
Zresztą jutro jadę do brata. Upieklam muffinki czekoladowe i kruche ciasto ze śliwkami. Będziemy się gościć 🤤 to ciasto kruche ze śliwkami Węgierkami z termomixa jest tak fantastyczne ze sama zjadłabym całe 😅 -
Syrenka jak czekolady przeterminowuja się to robię z nich ciasto czekoladowe. Dobre. Tylko trzymam dłużej w piekarniku. Dobre są tez ciasteczka czekoladowe. Dorzucam do nich orzechy ziemne bez soli.
Jak posmakuje ci to koniecznie zrob tez kruche ciasto z wiśniami. Cudowne. W tamtym roku nawet mroziłam wypestkowane wiśnie w torebkach gotową porcję do tego ciasta 🤤 to moje smakiMala_syrenka lubi tę wiadomość
-
Kasia kciuki, bardzo bardzo mocno zaciśnięte! Czekamy na Ciebie ❤️
Syrenka czterolatki absolutnie na plac zabaw bym nie wypuściła. Dla mnie to nie ma nic wspólnego z samodzielnością, jak dla mnie ta Twoja koleżanka to się pozbywa dzieciaka z domu i leczy wyrzuty sumienia oskarżając innych że tak nie robią.
Zoe, ja tak bardzo nienawidzę gości, szczególnie takich przy których skakać trzeba, że aż mi się nerwy udzieliły. Od razu o mojej teściowej pomyślałam, kawkę jej parzę, ciasto kroję, szukam teściowi ładowarki, a ona do Filipa, który leży sobie spokojnie na macie: biedny, nikt się tobą nie zajmuje. 🤡
U nas odpieluchowanie katastrofa, Nina nic nie kuma, na razie się poddaje.
Sumi, ja bym się mocno obraziła. Szkoda dziecka. Dla takiego dwulatka zamykanie na wypłakanie to jeszcze więcej szkody może przynieść, bo może to odbierać, że dostał karę przez Mikołaja i potem znowu sytuacja się powtórzy.
Ann u nas wszystko co działało to tylko za pierwszym razem 🤪 ale niech u Ciebie będzie inaczej.
I zgadzam się, połóg marcowy o niebo lepszy niż ten w czerwcu przy 30 stopniowych upałach, pamiętam wciąż jak siedzę gola na kanapie, na podkładzie i leje się ze mnie krew, pot, łzy i mleko.
-
Zoe to ciasto nosi nazwę kruche ze śliwkami ? Bo właśnie mąż wczoraj kupił śliwek sporo i dziś już zrobiłam drożdżowe z kruszonka i śliwkami, ale właśnie je zjedliśmy :p
Wiec może jutro wypróbuje coś innego 🙈
Według mnie 4latek to tez jeszcze małe dziecko. Nie puściłabym samego mimo wszystko.
My z mężem tez czasem mamy odmiennie sposoby wychowawcze. Często mąż mówi: Ignacy uspokój się, bo…. Coś tam… ale to dla mnie nie jest sposób. Ja szybciej doprowadzę do tego, ze się uspokoi jak obok niego usiądę i go przytule czy spytam co się stało i czy chce się tulić. Ale nie lubię tez jak np moja mama potrafi powiedzieć: No ubierz się szybko , zobacz Kajtus się dał przebrać. Zawsze jej zwracam uwagę, bo uważam zw porównywanie jest jednak kiepska rzeczą i może jeszcze nie teraz, ale później wprowadzi niepotrzebna rywalizację między nimi. A nie chce żeby jeden czuł się lepszy czy gorszy od drugiego.
Ann u nas Ignacy tez się mało słucha ogólnie on jakoś niw broi dużo, ale generalnie jest czasem bardzo złośliwy. Np Kajo zaśnie a on stanie nad nimi i krzyczy baaaaaam i się śmieje 😅 wiem ze robi to specjalnie i totalnie nie reaguje na moje: czy Mógłbyś być trochę ciszej 😅👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Batylda myśle, ze masz racje. Ona leczy swoje wyrzuty sumienia szukając potwierdzenia u innych. Nie znalazła go i zaatakowała.
Jak szwagierki dzieciaki są to nawet nie pozwalam im być samym na balkonie.
Kurde. Jeszcze mam nerwa. Ciotka miała prawo zapytać a ja odmówić. Ale tak mnie trzyma 😅 jeszcze mam pełno ubrań. Zmieniam małemu rozmiar. Wielkie pranie, składanie. Dziś podmiana na półkach. Nie lubię 😒
-
Dzięki dziewczyny, tak właśnie myślałam,że broni swoich wyrzutów sumienia, ale nie umiem patrzeć obiektywnie na tą sytuację, bo zawsze się dogadywałyśmy. Ale odkąd mamy dzieci to ciągle takies spiecia niepotrzebne.
Zoe, gdyby mój stary jadł śliwki to już bym robiła od rana to ciasto. Ale będę musiała sama je wciągnąć, więc jeszcze się wstrzymam. Czuje,że będzie pyszne 😋😋 w poniedziałek idziemy na urodziny, więc będą deserki, ale za tydzień chyba zrobię podejscie;)
Ula już nosi 98. Pamiętam,że to rozmiar na długo. Iga nosi 110 dopiero. Do teraz miałam ciuchy dla Uli po Idze, ale ostatnio jest bunt i obie muszą mieć nowe i to samo;D -
Może kupiłam z 5 rzeczy. Rozmiar 98. Koszulki zrobiły się krótkie. Reszta niby jeszcze Ok ale nie mam zamiaru przebierać. On ma tyle ubrań po braciach i od babć że nawet nie zdąży wszystkiego założyć.
Chyba muszę dokupić jedynie kurtkę na jesień i zimę. Plus jakieś spodnie ocieplane na większy mróz.