Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Cccierpliwa wrote:Mama po przejsciach, ja mialam z Mia i babysense i snuza hero... snuza jest super, ale posluzyla nam jedynie 3 miesiace bo moje dziecko bylo bardzo ruchliwe, no i tez im starsza byla, tym ciezej bylo jej go zalozyc tak, zeby jej nie wybudzic...
Dzięki, pamiętam, pisałaś o tym ... Dlatego ciągle się zastanawiam i z tego co widzę to na niemieckich stronach bardzo mało popularny. Chyba tylko na Amazon jest. -
Dzięki dziewczyny za radę w sprawie fotelików, Britaxa też mam na liście.
Jeśli chodzi o wagę, funkcjonalność i takie tam to wiadomo indywidualna sprawa.
Jeśli chodzi o monitor oddechu to nie mieliśmy z synem, teraz się zastanawiamy jeszcze. Wydaje mi się, że póki Mała będzie spała w dostawce obok to nie będzie potrzebne, ewentualnie domówimy jak ją przeniesiemy do niej do pokoju. W każdym bądź razie cały czas się jeszcze wahamy, ale jak byśmy mieli wybierać to raczej nie ten do pieluszki.
Laktator to dla mnie też must have i to do torby do szpitala. Ja dostałam gigantycznego nawału nazajutrz po porodzie. Laktatora nikt mi nie zaproponował na oddziale, jedynie dostałam okłady chłodzące na pachy, bo miałam tam gigantyczne gule już. I też z uwagi na to chce mieć więcej piżam w razie czego w domu przygotowanych, to Mężu dowiezie - bo ja wszystkie zalewałam totalnie mlekiem. Żadne pierdyliard wkładek nic nie dawało rady. Tetry też. Horror. Później w domu już sobie ulżyłam. I miałam dwa laktatory canpola: ręczny i elektryczny. Elektryczny dla mnie działał za wolno (ale powtarzam, dla mnie), nie chciało mi się siedziec i godzinek wyrabiać przy nim. Te parę miesięcy cisnęłam na ręcznym, bo tempo było takie jakie sobie narzuciłam, w 15 minut miałam 2 buteleczki napełnione ( a odciągałam tylko do odczucia ulgi), piersi szczęśliwe. Dziecko i tak najedzone było. Dlatego bardzo dużo mroziłam. Mimo to i tak nie uniknęłam zapalenia piersi, zastojów, a w efekcie usuwania guzów z piersi. Jak chciałam wyjść sama, czy z Mężem Młody miał mleko w zapasie zawsze. Jedynie do znajomych zawsze brałam ze sobą laktator i robiłam rundki do toalety jak było już ciężko.
Matko, ale się rozpisałam.
-
Melduję się po USG, mała waży 1650g, teraz muszę się dokopać na poprzednich stronach do wagi Waszych maluszków żeby porównać 😆 szyjka zamknięta, 32mm, z łożyskiem też wszystko ok. Od połówkowych trzyma ułożenie główkowe i mam nadzieję że tak zostanie ❤️
Bee, Bajka111, Noelle, Mama po przejściach, Foxy, Mala_syrenka, Alaia77, unify, Veruka, Cyprysek89, Nikola, _agrafka_, Chaos, NatkaZ, AśKa31, slodka100, Maggi lubią tę wiadomość
-
Batylda wrote:Melduję się po USG, mała waży 1650g, teraz muszę się dokopać na poprzednich stronach do wagi Waszych maluszków żeby porównać 😆 szyjka zamknięta, 32mm, z łożyskiem też wszystko ok. Od połówkowych trzyma ułożenie główkowe i mam nadzieję że tak zostanie ❤️
wiec bardzo podobnie
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Mama po przejściach wrote:Dzięki, pamiętam, pisałaś o tym ... Dlatego ciągle się zastanawiam i z tego co widzę to na niemieckich stronach bardzo mało popularny. Chyba tylko na Amazon jest.
No mowie ja bylam bardzo zadowolona, ale to raczej zakup ze swiadomoacia, ze na krotko, w zaleznoaci od dziecka, moze na tyle samo krotko co dostawka, a moze jeszcze krocej... jak spokojne dziecko to wiadomo, dluzej posluzy, ale jeśli ruchliwe to zakup na 3-4 miesiace
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Batylda wrote:Melduję się po USG, mała waży 1650g, teraz muszę się dokopać na poprzednich stronach do wagi Waszych maluszków żeby porównać 😆 szyjka zamknięta, 32mm, z łożyskiem też wszystko ok. Od połówkowych trzyma ułożenie główkowe i mam nadzieję że tak zostanie ❤️
super waga!
ja sobie policzyłam, że od około 25 tygodnia moje dziecko rośnie jakie 25g dziennie / 175g na tydzien -
Nikola wrote:Dziewczyny .... cierpię na bezsenne noce...😩
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2021, 12:53
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Nikola wrote:No wlasnie ja również chciałabym zostawiać i wychodzić, a męża zostawić z pokarmem dla małego, ale wiadomo pierwsze tygodnie i tak będę non stop z małym. Wiec się jeszcze wstrzymam. Mam w koszyku wiec jak będę potrzebowała , to raz dwa zamówi i na drugi dzień będzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2021, 12:55
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Santi_14 wrote:Cześć dziewczyny,a jak już mowa o laktatorach to mam pytanko. Dostałam od przyjaciółki ręczny laktator z Aventa i chodzi mi jak one "mocno" powinny zasysać? Mam wrażenie, że jest to tak delikatne, że nic nie odciągnie.
Santi_14 lubi tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
i ja też radzę poczytać o karmieniu dużo, szczególnie Hafije. często jest tak, że na pierdoły i ich wybór poświęcamy w ciąży dużo czasu, a na przygotowanie do karmienia tyle co nic. i pisze z własnego doświadczenia, bo jak byłam w ciąży z Bartusiem to zawsze myślałam, że co to za problem dać cyca i niech ssie. poległam i moje kp trwało kilka dni, bo mnie to przeraziło. teraz wiem, że o wielu rzeczach nie wiedziałam. z następnymi dziećmi byłam bardziej przygotowana i nie dostały nawet kropli mm i karmiłam po 1,5 roku.
Mala_syrenka lubi tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Naprawdę przygotujcie się dobrze do tematu. Znajdźcie dobrego doradcę laktacyjnego w okolicy,żeby w razie wu miec kogoś do pomocy.
Bo karmienie nie jest takie naturalne i instynktowne jak się wydaje. Może być, a może być bardzo trudne na początku. A jest piękne, dla mnie to najcudowniejsza rzecz we wczesnym macierzyństwie;)
Moja mała akrobatka dalej jednego dnia główka w dole, drugiego siedzi na pęcherzu. Wasze tez tak fikaja? Ja nie wiem, jej się chyba tam nudzi i sobie kombinuje i zdecydować sie nie może jak jej wygodniej;D -
w ogóle mi cała ciąża leciała, a teraz mi się włączyło zniecierpliwienie, dni zaczęły dłużyć, tygodnie stoją w miejscu. chciałabym już mieć chociaż ciąże donoszoną...
Noelle, AśKa31 lubią tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
espoir wrote:i ja też radzę poczytać o karmieniu dużo, szczególnie Hafije. często jest tak, że na pierdoły i ich wybór poświęcamy w ciąży dużo czasu, a na przygotowanie do karmienia tyle co nic. i pisze z własnego doświadczenia, bo jak byłam w ciąży z Bartusiem to zawsze myślałam, że co to za problem dać cyca i niech ssie. poległam i moje kp trwało kilka dni, bo mnie to przeraziło. teraz wiem, że o wielu rzeczach nie wiedziałam. z następnymi dziećmi byłam bardziej przygotowana i nie dostały nawet kropli mm i karmiłam po 1,5 roku.
Espoir, mi na szkole rodzenia, ciągle mówili zeby czytać Hafije. ale przyznam szczerze, że ona jest dla mnie nieznośna, zwłaszcza w słuchaniu.
Powiedzcie dziewczyny tak w skrócie, w hasłach o czym nie wiedziałyście przy pierwszym dziecku, o czym szczególnie poczytać. Co was zaskoczyło na początku, o czym nie wiedziałyście?
- wiem, ze mleko nie może być za mało kaloryczne i zbyt mało wartościowe
- zeby w pierwszych dobach nie podawać mm bo wydaje sie, ze dziecko za malo zjadło
- zeby dziecko przystawiać od razu jak da pierwszy sygnał, nie czekać az zacznie płakać
- jak sobie radzić z nawałaem i zastojamiWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2021, 14:47
-
Foxy wrote:Espoir, mi na szkole rodzenia, ciągle mówili zeby czytać Hafije. ale przyznam szczerze, że ona jest dla mnie nieznośna, zwłaszcza w słuchaniu.
Powiedzcie dziewczyny tak w skrócie, w hasłach o czym nie wiedziałyście przy pierwszym dziecku, o czym szczególnie poczytać. Co was zaskoczyło na początku, o czym nie wiedziałyście?
- wiem, ze mleko nie może być za mało kaloryczne i zbyt mało wartościowe
- zeby w pierwszych dobach nie podawać mm bo wydaje sie, ze dziecko za malo zjadło
- zeby dziecko przystawiać od razu jak da pierwszy sygnał, nie czekać az zacznie płakać
- jak sobie radzić z nawałaem i zastojami
Nie wiem jak innych, ale mnie zaskoczyło jak naprawdę to jest nieintuicyjne i oczywiste. I jak dużo mleka można mieć.
-
Mnie nikt nie przygotował na high need baby. Wszyscy mówili, że dziecko jak się urodzi to tylko przebrać, nakarmić i odłożyć spać. Niestety okazało się, że mój syn przebrany, nakarmiony a wiecznie płacze. Do tego turbodrzemki, 40 minut usypiania na różne sposoby i 20 minut spania. W dodatku gdy spał te pare minut to w domu musiała być absolutna cisza, nie mogłam nawet pójść włosów umyć, bo każde brzdęknięcie go wybudzało. Miałam taką depresję ze zmęczenia, że błagałam mamę by prosto po pracy przyjeżdżała od razu do nas (mój pierwszy mąż nawet nie próbował mi pomóc uznając, że on nie wie o co temu dziecku chodzi 😒). Nikt też nie powiedział mi, że to hnb tylko wszyscy zwalali na mnie, że się nie umiem zająć dzieckiem.
Drugi syn mi to wynagrodził jadł i spał po kilka godzin. Ciekawe jak będzie teraz. Przynajmniej mam wspaniałego męża obok i dwóch nastoletnich synów, którzy z pewnością we wszystkim mi pomogą, nawet zabawić przez kilka minut bobasa żeby można było włosy umyć 🙈 -
Ja miałam małego ssaka, a nie potrafiłam jej przystawić, więc ona dię denerwowała, potem ja i robiło się błędne koło zakończone podaniem mm. Dopiero po tygodniu załapałam, potem było już ok. A wydawało mi się, że to natura.
Jadłam wszystko i wiedziałam, że mogę, zaskoczyło mnie zapotrzebowanie na picie - w pierwszym okresie wypijałam po 3 litry wody i więcej.
No i chyba ile czasu schodzi na karmieniu, moja córcia nie była z cycoholików, a i tak w pierwszym okresie wisiała po 40 minut na karmienie.
Ja też byłam zafiksowana na regularność karmienia, szczeg. w nocy, i pilnowałam w pierwszych 2 mcach, żeby było co najmniej 7 karmień na dobę i w nocy pozwalałam na jedna 4godzinną przerwę, a tak to budziłam, chociaż czasami nie było to łatwe
-
Lilak wrote:Mnie nikt nie przygotował na high need baby. Wszyscy mówili, że dziecko jak się urodzi to tylko przebrać, nakarmić i odłożyć spać. Niestety okazało się, że mój syn przebrany, nakarmiony a wiecznie płacze. Do tego turbodrzemki, 40 minut usypiania na różne sposoby i 20 minut spania. W dodatku gdy spał te pare minut to w domu musiała być absolutna cisza, nie mogłam nawet pójść włosów umyć, bo każde brzdęknięcie go wybudzało. Miałam taką depresję ze zmęczenia, że błagałam mamę by prosto po pracy przyjeżdżała od razu do nas (mój pierwszy mąż nawet nie próbował mi pomóc uznając, że on nie wie o co temu dziecku chodzi 😒). Nikt też nie powiedział mi, że to hnb tylko wszyscy zwalali na mnie, że się nie umiem zająć dzieckiem.
Drugi syn mi to wynagrodził jadł i spał po kilka godzin. Ciekawe jak będzie teraz. Przynajmniej mam wspaniałego męża obok i dwóch nastoletnich synów, którzy z pewnością we wszystkim mi pomogą, nawet zabawić przez kilka minut bobasa żeby można było włosy umyć 🙈
Oj tak! To też zdecydowanie coś na co nikt nie przygotowuje przyszłych rodziców. Też mam trudny egzemplarz hnb w domu. Było i jest ciężko. Jeśli nie miałaś wsparcia w mężu to wcale się nie dziwię, że tak źle to wspominasz. Oby i teraz już hnb się nie trafił.
-
Mnie najbardziej zaskoczyło to, że nie mam pokarmu. Serio. Ja też z tych co myśleli, że to żadna filozofia - przystawiasz dziecko i już... no i się zdziwiłam. Zgłosiłam się do położnych na oddziale żeby mi jakoś pomogły bo mała bardzo płakała (była głodna) to zebrały sie we 3 w dyżurce, kazały mi rozpiąć koszule i zaczęły mi ściskać piersi mówiąc, „no nic nie leci więc ja nie wiem” 🙈 mała sporo spadła z wagi i cały czas płakała, ja w końcu też usiadłam i ryczałam. Na szczęście trafiłam na następną zmianę i super położną, która wygrzebała herbatkę laktacyjną, powiedziała czym jest femaltiker i jak za pomocą laktatora rozkręcić laktację. No i stał się cud 😄 ale w szpitalu mała była dokarmiana mm. No gdyby nie ta położna to pewnie bym odpuściła, bo sama nie miałam żadnej wiedzy i też nie miałam pojęcia gdzie i czego szukać. Na pomoc rodziny w większości naprawdę nie ma co liczyć - mama i teściowa od razu by podały mm i jestem psychiczna bo głodzę własne dziecko dla idei, z drugiej strony szwagierka - laktoterrorka, która uważała, że pewnie mogę karmić tylko mi się nie chce. To był ciężki czas....
Santi_14 lubi tę wiadomość