Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dzisiaj tez mam wizytę i się stresuje. W nocy miałam jakieś dziwne sny. Uciekłam z dzieckiem na rękach, a śnieg był po kolana.
👱♀️29lat
PCOS, niedoczynności tarczycy, hashimoto, IO, wrogi śluz
👱♂️29lat
Morfologia 2%
1 IUI 07.2020 🍷
2 IUI 09.2020 🎉 -
Marta o snach to ja już się nie wypowiadam haha. Ostatnio śniło mi się, że mialam mieć cesarke, bylam już na sali i stałam koło łóżka i się zastanawiałam, dlaczego chcą mi robić cesarke w 11 tygodniu, a lekarka powiedziała, że już jestem po wszystkich badaniach i ze to juz końcówka. I zamiast robić mi ten zabieg to nagle zeszło się kilku lekarzy i zaczelo szykować jakiś obiad, a ja tam stałam i nie wiedziałam co się dzieje 😂😂😂
-
Ladyo wrote:A u mnie dzisiaj noc tragiczna brzuch mnie strasznie bolał, cała noc wymiotowałam, nie wiem co to się stało teraz siedzę w labie, oczywiście ludzi tłum, kolejka straszna, nikt mnie nie przepuści, chociaż już po mnie widać
Może grzecznie zapytaj czy Cię ktoś nie przepuści. Te nasze brzuszki to dla otoczenia są jak po obfitym obiedzie, nie sądzę że ktoś się domyśli.
Zdrówka życzę!Monia66, Paulina93 lubią tę wiadomość
-
Mama po przejściach, a myślałam, że to tylko ja wyglądam jakbym się przejadla 😁😉
Raz jak byłam w aptece po witaminy dla ciężarnych, to Pani farmaceutka powiedziała, żebym na drugi raz podeszła bez kolejki. Ale przychodzi często do mnie do pracy, to może pokojarzyla. A żeby było śmieszniej, to pracuje w Pepco 😝😝😝Mama po przejściach lubi tę wiadomość
-
Tak dokładnie, te nasze brzuszki to tylko my wiemy skąd te brzuszki. Jak się źle czujesz to zawsze warto powiedzieć, zwrócić uwagę na to.
Klara trzymam kciuki, na pewno będzie wszystko dobrze!
Ja dzisiaj miałam bardzo słaby poranek. Odprowadzając syna do żłobka prawie zemdlałam, było mi okrutnie słabo, ledwo dotarłam tam i do domu. Już chciałam gdzieś usiąść i dzwonić po Męża, ale nawet nie było gdzie, bo mokro po deszczu. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
Nie wiem też już dziewczyny co jeść na kolację, dobija mnie ta cukrzyca, czego nie zjem to cukier ponad 100 rano. Nie dość, że mdłości i mało co przechodzi przez gardło, to jeszcze po wszystkim ten cukier za wysoki. Dobija mnie już to kombinowanie. -
Bajka ja tak mialam w poprzedniej ciazy... czego bym nie jadla, to zawsze wszystko poposilkach idealnie, przed snem idealnie, na czczo za duzo...
Mysle ze teraz sie u mnie pewnie powtorzy, nie wierze, ze nie... i juz jakos mam wizje insuliny na noc, ale w sumie nie bylo to.uporczywe... jeden zastrzyk dziennie wiecej a mniej...
A z tymi omdleniami tez tak mialam...
Pamietam jak stalam w sklepie przy kasie i nagle mnie oblal zimny pot, zrobilo mi sie niedobrze, serce zaczelo walic jak szalone, ciemni przed oczami, juz czulam ze zaraz zjazd bedzie... zaczelam nerwowo chodzic, rozbierac sie, wybieglam przed sklep na kucaka glowa miedzy nogi i jakos powoli zaczelo przechodzic, ale qracajac do domu nad gorna warga jeszcze mialam wielkie ktople potu...
Caly dzien sie wtedy zle czulam...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ja zauważyłam że już szybciej męczę się. Wczoraj miałam konferencje w pracy, rozmawiałam około 40 min i miałam zadyszkę. Przed wykonaniem kolejnego telefonu musiałam najpierw trochę tchu złapać, odsapnąć. Myślałam że takie rzeczy to bardziej pod koniec.
Ale muszę się tez pochwalić bo już kolejny dzień ćwiczyłam pół godz. W swoim tempie, żeby nie sapać jak parowóz. Jestem dumna. -
Cccierpliwa wrote:Bajka ja tak mialam w poprzedniej ciazy... czego bym nie jadla, to zawsze wszystko poposilkach idealnie, przed snem idealnie, na czczo za duzo...
Mysle ze teraz sie u mnie pewnie powtorzy, nie wierze, ze nie... i juz jakos mam wizje insuliny na noc, ale w sumie nie bylo to.uporczywe... jeden zastrzyk dziennie wiecej a mniej...
A z tymi omdleniami tez tak mialam...
Pamietam jak stalam w sklepie przy kasie i nagle mnie oblal zimny pot, zrobilo mi sie niedobrze, serce zaczelo walic jak szalone, ciemni przed oczami, juz czulam ze zaraz zjazd bedzie... zaczelam nerwowo chodzic, rozbierac sie, wybieglam przed sklep na kucaka glowa miedzy nogi i jakos powoli zaczelo przechodzic, ale qracajac do domu nad gorna warga jeszcze mialam wielkie ktople potu...
Caly dzien sie wtedy zle czulam...
Tak tak, na szczęście wiem jak wtedy zareagować, w pierwszej ciąży też tak bywało. Straszne jest to uczucie, zwłaszcza jak się jest samemu. Ale właśnie ważne jest tak jak napisałaś zareagować, nie czekać aż się odleci całkowicie, bo nigdy nie wiemy jak upadniemy.
No właśnie w poniedziałek mam diabetologa i ciekawa jestem co z tą insuliną czy mi nie da, trochę mnie to pociesza jak mówisz, że to nie jest takie upierdliwe. Człowiek naprawdę chce dobrze, stara się jeść jak się powinno, a to nic nie daje.
Zoe - tak to też już szybko się pojawia niestety. Taki urok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2020, 10:25
-
Bajka, oj tak! Straszne uczucie!
Co do insuliny, to naprawde nie bylo upierdliwe... wiesz pewnie inaczej jak cukry wywala po posilkach, trzeba po i przed jedzeniem tego pilnowac itp... ale tutaj to byl szybki strzal w malenkiej jednostce przed snem i tyle... a ze i tak robilam o tym czasie zawsze z heparyny zastrzyk to wszystko szlo juz automatycznie...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Bajka, oj tak! Straszne uczucie!
Co do insuliny, to naprawde nie bylo upierdliwe... wiesz pewnie inaczej jak cukry wywala po posilkach, trzeba po i przed jedzeniem tego pilnowac itp... ale tutaj to byl szybki strzal w malenkiej jednostce przed snem i tyle... a ze i tak robilam o tym czasie zawsze z heparyny zastrzyk to wszystko szlo juz automatycznie...
Tak, tak. U mnie największy problem jest rano. Wieczorem jak nie przesadzę z posiłkiem to też jest spoko wynik, raz mi się zdarzył za wysoki. Biedna to się dużo kuć musisz.
-
No troche tak... ale juz zahartowana... od stycznia 2015 stymulacje zastrzykami, pozniej zastrzyki przy iui, pozniej do ivf, cala poprzednia ciaza i polog, w sumie 11 miesiecy bez dnia przerwy na heparynie, no i od 28tc na insulinie do porodu...
Teraz sie kluje kazdego dnia od poczatku wrzesnia juz... przy stymulacji 3 zastrzyki dziennie, a jak mi sie w penie konczyly leki i nie starczało na pelna dawke to i 5 wkluc na dzien bylo... takze juz jestem zaprawiona w tym kluciu
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Po prostu Zoe wrote:Ja zauważyłam że już szybciej męczę się. Wczoraj miałam konferencje w pracy, rozmawiałam około 40 min i miałam zadyszkę. Przed wykonaniem kolejnego telefonu musiałam najpierw trochę tchu złapać, odsapnąć. Myślałam że takie rzeczy to bardziej pod koniec.
Ale muszę się tez pochwalić bo już kolejny dzień ćwiczyłam pół godz. W swoim tempie, żeby nie sapać jak parowóz. Jestem dumna.
Zoe, ćwiczysz coś szczególnego, polecasz jakieś może filmiki na YT dla ciężarnych?
Ja już teraz lepiej czuje więc myślę żeby też w tym temacie coś podziałaś. Zwłaszcza, że kręgosłup coraz bardziej daje o sobie znać..
-
Ja już jestem taka gruba ze tez przydało by mi się poćwiczyć ale niestety jeszcze nie czuje się na siłach, jedynie wczoraj delikatny trening pleców z Kasią Bigos ( zapisałam się na jej 5 dniowy kurs dla ciężarnych) chce tez zacząć ćwiczyć jogę dla kobiet w ciąży ale to już poczekam do końca 12 tc narazie to tylko spacery u mnie są jedyną formą ruchu
-
Wykupiłam na próbę na miesiąc dostęp do platformy Edyty Litwiniuk. Ma cwiczenia dla kobiet w ciąży po 12 czy 13 tyg. Nie są ciężkie. Ćwiczę bez ciężarków bo jeszcze ich nie mam. Przyznaję, że nie wczytywałam się jakich ćwiczeń należy w ciąży unikać. Kieruje się zdrowym rozsądkiem. Nie trafiłam u niej na ćwiczenie przy którym zapaliła by mi się żółta lampka. Treningi które robiłam do tej pory są proste. Zrób przysiad. Podnieś rękę, podnieś nogę. Poza ciąża to rozgrzewka Chodakowskiej była dużo bardziej wymagająca niż to 😉
Wiem, ze aplikacja Anny Lewandowskiej też zawiera ćwiczenia w ciąży. Nie testowałam jeszcze więc nie wypowiem się. Ale może któraś z dziewczyn ma doświadczenie w innych miejscach to z chęcią poczytam i wypróbuję -
Dziewczyny współczuje stresów! Mi w pierwszej ciąży wyszło, że dziecko będzie miało wadę serca. Potwierdziło to dwóch lekarzy więc byłam pewna...oczywiście tydzień czasu przeleżałam w łóżku i przepłakałam. Po tygodniu poszłam na echo i okazało się, że jakiejkolwiek wady nie ma🤷🏼♀️ Po porodzie też badali małą i zdrowa czasem na usg wychodzą dziwne rzeczy, na szczęście są jeszcze dokładniejsze badania. I muszę zaznaczyć, że lekarze i sprzęt z tych lepszych wiem, że łatwo mówić ale głowa do góry!
Ja nadal czuje się beznadziejnie....kiedy to przejdzie🙈
Ma któraś z Was skierowanie na usg piersi? W pierwszej ciąży nie miałam a teraz muszę zrobić
Kitaja lubi tę wiadomość