Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCccierpliwa wrote:Moja corka jest Mia Magdalena, oba imiona ma bo nam sie podobaly i wyjatkowo do siebie pasowaly, plus ja mam ogromna slabosc do Magdaleny, mam tak z biezmowanoa, moja siostra (chrzestna mojej córki) tez ma tak z biezmowania...
Z synem mam problem, bo zadne imie mi nie pasuje do pierwszego
No właśnie mnie tez nic nie pasujeSyn będzie miał na imię Tymoteusz. Może mieć Przemysław po tacie albo Krzysztof lub Janusz po dziadku. Tylko ze oboje żyją, nie chcemy „faworyzować” jednego z nich bardziej. Bo pewnie jak już padłoby na Krzysztof. Janusze źle mi się kojarzą 😂🙈
-
nick nieaktualny
-
Wielkie gratulacje Espoir i Maggi! ❤️ Super ze już po, dzieciaczki zdrowe i chętnie jedzą z piersi
Maggi Ty pierwsze po 40-ce rodziłas? No to tak jak ja, z klubu tez "po przejściach" ze staraniami.
Monia, Chaos - kciuki!!!!
A mnie coś brzuchol zaczął z lekka pobolewac, raz na jakiś czas. Ból miesiączkowy lekki. No w końcu coś. I cycki szczypią mega.
U nas tu gdzie mieszkam (poza Polska) mogą dwie osoby towarzyszące być przy porodzie. Nie ma już żadnych ograniczeń covidowych. Mój chłopak mówi ze chce być ze mną , no i mama moja tez jak doleci na czas. No takie są plany, zobaczymy jak wyjdzie.
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Matko jedyna do wszystkich rzeczy, które dotychczas mnie męczyły doszły uderzenia gorąca. 🥵 Od niedzieli pojawiły się jakieś takie pojedyncze i w sumie nie zwracałam na nie większej uwagi ale dzisiaj to już chyba z dziesięć razy. 😢Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️
-
Noelle ja od początku ciąży mam co jakiś czas takie napady 😁 Klara serwuje mamie pełen wachlarz możliwości, pla licho że na koniec 🤪😁Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Noelle wrote:Matko jedyna do wszystkich rzeczy, które dotychczas mnie męczyły doszły uderzenia gorąca. 🥵 Od niedzieli pojawiły się jakieś takie pojedyncze i w sumie nie zwracałam na nie większej uwagi ale dzisiaj to już chyba z dziesięć razy. 😢
Uderzenia gorąca miałam już dawno. Ale za dzisiaj mi było po prostu pieruńsko gorąco. Non stop. Ludzie w kurtkach, a ja na krótki rękaw. I weź tu wiedz jak ubrać starszaka. 🤦♀️ -
Noelle Ty mutujesz czy co
Naprawdę jesteś najciekawszym przypadkiem wszelkich dolegliwości ciążowych - przy czym oczywiście Ci życzę, że ich więcej odchodziło niż dochodziło.
Klarunia się naprawdę musi postarać, by zrekompensować mamie te ciężkie tygodnie
U nas nie ma drugiego imienia, nigdy nie braliśmy pod uwagę. Dla mnie osobiście jest jakby do niczego nie potrzebne. Sami też nie mamy, więc może to naturalne dla nas było z góry -
Kasia jak powiedziałam staremu, że chyba masz rację i mutuję to prawie spadł z krzesła ze śmiechu. 🤣🤣🤣
Ja generalnie źle znoszę wszelkie zmiany hormonalne i tak było od zawsze - nawet okres to była dla mnie przeprawa przez masę dziwnych objawów. 🙈Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
My też nigdy nie dawaliśmy drugiego imienia, sami też nie mamy - jakoś kojarzy mi się tylko z problemami przy dokumentach 🙈
My mamy się dobrze. nigdy wielkich problemów nie miałam po cesarce, ale przyznaje, że ta mimo, że 4 to najlepiej się po niej czuję... 😊Cyprysek89, unify, Batylda, _agrafka_ lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
U nas Nadia miała mieć dwa imiona - Nadia Anastazja, bo takie nam się podobały. Ale tatuś był tak zakręcony po narodzinach córy, że kompletnie zapomniał o drugim imieniu jak był w USC. 😂🤣 Antosia nie ma i nie miała mieć drugiego, tak samo jest w przypadku Mikołaja.
Sami z mężem mamy drugie imiona i to naprawdę jest upierdliwe jeżeli chodzi o wypełnianie jakichkolwiek dokumentów. Zwłaszcza u mnie, bo mam podwójne nazwisko 🤦♀️🤷♀️ Dlatego dzieciom tego oszczędzimy 🤪Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Matko dziewcznyny, ile się dzieje. Gdy uda mi się przysiąść do czytania wieczorem to musze wszystkie tematy w wordzie spisać, żeby spróbować się do nich odnieść a i tak pewnie wiele mi umknie
Kasia C, piękene zdjęcia
Zoe, Espoir, Maggi! gratulacje, dobrze, że chłopaki w końcu na powierzchni
-
Mama po przejściach wrote:Wczoraj oglądałam filmik, że niby wcale nie trzeba przeć, tylko skutecznie oddychać 🤔 Może poród się trochę wydłuży, ale będzie lepiej dla dziecka i dla naszego krocza. I bądź tu człowieku mądry 🙈
Mama po przejściach. W szpitalu, w którym rodziłam mocno naciskają na ochronę krocza, jak trzeba naciąć to wszyscy oblewają się zimnym potem i pytają ordynatora, który jest bardzo wyczulony na tym punkcie. W trakcie mojego porodu położna mocno mnie instruowała kiedy mam przeć a kiedy kategorycznie nie, gdy ja miałam silna potrzebę parcia mówiła, żebym tego nie robiła, ze ona zaraz nie da rady powstrzymywać głowy dziecka i mogę pęknąć. Do tego przed każdym skurczem instruowała, jak oddychać. Pewnie rodziłam przez to kilka minut dłużej, ale ja czuję się świetnie fizycznie 8 dnia po porodzie zrobiliśmy z mężem spacer 5 km jego tempem a ja czułam się świetnie. Połogu fizycznie nie odczuwam w ogole (no może w nocy, gdy się spoce i mi zimno).
Mama po przejściach, Nitka1, KasiaC, Batylda, Dani lubią tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:Wspoldzielilam łazienkę z dziewczyną po porodzie sn. Jak szła pisiu, to jęczała. Pamiętam ten ból. Sama to przeżywałam. Może to obrzydliwe, ale najlepiej pod prysznicem, polewając woda. Te pierwsze dni w szpitalu chociaż. To naprawdę duża ulga.
Dziewczyny, bierzcie tych mężów, szczególnie, jak sami chcą. Zawsze można wygonić. A kto wie, może to będzie najlepsza Wasza decyzja.
Chaos, kciuki, mam nadzieję,że jednak będzie szybciutko;)
-
Wczoraj mieliśmy z Młodym kryzys nie potrafiłam go przystawić, coś tam zjadł z butelki, na szczęście dziś udało mi się umówić do CDL, która pokazała mi trochę techniki, wiec będziemy próbować. Na razie karmimy się moim mlekiem, w większości co prawda z butelki, ale będziemy trenować KP. Mleka mam full w 5 min podłączona do laktatora i kolektora wyciągam łącznie prawie 90 ml. Myślę, że idzie ku dobremu, nawet o porodzie myślę dziś jako o czymś magicznym i w sumie jeszcze raz dałabym radę
Na dziś bardziej niż mój syn rozczula mnie mąż i jego zaangażowanie
Do tego odpadł nam dziś kikut, który spędzał mi sen z powiek, bo wydawało mi się, że się słabo goi