Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, ja byłam w szpitalu od niedzieli do piątku. Do było moje pierwsze rozstanie z niespełna dwuipolrocznym synkiem, mega mnie to dołowało. A poszło ok. Zdzwanialismy się z kamerka na whatssupie. Tatus poradził sobie z nim super. Stresowałam się na zapas. Życzę Wam łagodnej rozłąki, uszy do góry!!!
Dani lubi tę wiadomość
-
U mnie chłopaki mają opiekę all inclusive u babci zapewnioną i o to się nie martwię. Widzę tylko, że 11 letni syn zdaje sobie sprawę jak zmieni się nasze życie i bardzo to przeżywa. Zawsze miał mamę na zawołanie, teraz często pyta kto mu pomoże w lekcjach jak ja będę zajmować się Julkiem albo do kogo będzie się przytulał jak ja będę miała ciągle małego na rękach.
U niego to działanie psychologiczne, wie gdzie uderzyć żeby mnie zabolało albo żebym miała wyrzuty. Tym sposobem chce mnie zmobilizować do poświęcenia mu uwagi. Taka mała inteligentna szujka.
Jestem na 100% pewna, że zakocha się w bracie i będzie się super sprawował. No ale jeszcze na końcówce musi oznaczyć swój teren 🤣 -
kamkam wrote:Po wprowadzeniu danych o urodzeniu dziecka do aplikacji rossmana dostałam powiadomienie ze czeka na mnie paczka pieluch
nie wiem czy przez pomyłkę, czy dają teraz dwa razy,ale zawsze to parę groszy zaoszczędzone
Dają dwa razy. -
Moje silne skurcze pisały się na ktg co 4 min.tyle że ja muszę się dobrze skupić żeby w ogóle coś poczuć 🙄 ale zaraz zostałam sprowadzona na ziemię, że przy porodzie takie skurcze to napewno będą boleć 🙈😉
Wód dużo, przepływy ok.czekamy dalej. W czwartek kolejna kontrola.
Jestem trochę niepocieszona, bo jak teraz sprawdziła stan wód to już szyjki na fotelu nie badała, zresztą mogła chociaż tym Usg wymierzyć "małą" jaki klocek już z niej, ale nie 🤦🏼♀️ -
Lilak wrote:U mnie chłopaki mają opiekę all inclusive u babci zapewnioną i o to się nie martwię. Widzę tylko, że 11 letni syn zdaje sobie sprawę jak zmieni się nasze życie i bardzo to przeżywa. Zawsze miał mamę na zawołanie, teraz często pyta kto mu pomoże w lekcjach jak ja będę zajmować się Julkiem albo do kogo będzie się przytulał jak ja będę miała ciągle małego na rękach.
U niego to działanie psychologiczne, wie gdzie uderzyć żeby mnie zabolało albo żebym miała wyrzuty. Tym sposobem chce mnie zmobilizować do poświęcenia mu uwagi. Taka mała inteligentna szujka.
Jestem na 100% pewna, że zakocha się w bracie i będzie się super sprawował. No ale jeszcze na końcówce musi oznaczyć swój teren 🤣
Lilak to u mnie córa potrafi wyskoczyć z pytaniem "czy my jeszcze w ogóle ją kochamy" i to w momencie jak np rozmawiamy o badaniach czy już teraz o przygotowaniach do pójścia do szitala. 😱🙈 Co dziwne to jak Tosia miała się urodzić to takich akcji nie mieliśmy. Jeszcze żebyśmy jakoś czasu jej nie poświęcali albo dołożyli obowiązków, ale nic z tych rzeczy. 🤷♀️Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
NatkaZ wrote:Lilak to u mnie córa potrafi wyskoczyć z pytaniem "czy my jeszcze w ogóle ją kochamy" i to w momencie jak np rozmawiamy o badaniach czy już teraz o przygotowaniach do pójścia do szitala. 😱🙈 Co dziwne to jak Tosia miała się urodzić to takich akcji nie mieliśmy. Jeszcze żebyśmy jakoś czasu jej nie poświęcali albo dołożyli obowiązków, ale nic z tych rzeczy. 🤷♀️
No dokładnie. No ale to są już duże inteligentne bestie. A pytania po co nam Julian i czy to oznacza, że oni nam już nie wystarczają?? Serce na pół mi kroi ten młody człowiek 😒 Ale wybaczam bo wiem, że to duża zmiana w ich życiu. -
Ojej no to ja się cieszę, że mój jeszcze takich poważnych pytań nie zadaje. 🙈
Chaos ja już leżałam w szpitalu i to tydzień w marcu. Jakoś przeżyliśmy. Bardziej siedzi mi w głowie, że już nie wrócę jako Mama tylko tego chłopaczka tylko z dodatkowym domownikiem i w ogóle. I ile on z tego rozumie itd. No pewnie żadne specjalne odczucia, typowe dla oczekiwań na kolejne dziecko.
Musimy być dzielne. ❤ -
Ja sie jeszcze z Mia na dluzej jak te 2-3h nie rozstawalam, takze bedzie to nasz absolutny debiut i to jeszcze debiut wywracajacy nasze dotychczasowe zycie do gory nogami🙈
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Lilak wrote:No dokładnie. No ale to są już duże inteligentne bestie. A pytania po co nam Julian i czy to oznacza, że oni nam już nie wystarczają?? Serce na pół mi kroi ten młody człowiek 😒 Ale wybaczam bo wiem, że to duża zmiana w ich życiu.
Oj wiedzą jak zagrać matce na uczuciach. Moja zołza też już jedenaście na liczniku i powoli dochodzi burza hormonów. Ostatnio śmiałam się do męża, że jak dojdzie jej psm to dopiero będzie bal.
Bajka moja młodsza codziennie puka w brzuch i woła "bebisa" albo przykłada ucho a potem słyszę żeby jej już dać dzidzię. Ciekawe czy ten entuzjazm jej zostanie jak już Mikołaj będzie w domu. 🤪Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Bajka, Cierpliwa powiem Wam, że mam wrażenie że życie do góry nogami dopiero się nam wywróci. Na razie córeczka tylko je i śpi. Ja się zastanawiam czym ja się stresowałam po pierwszym porodzie. Teraz luzik totalny! Spacery, karmienie, przewijanie, nocki... Ale zdaje sobie sprawę że w każdej chwili może się to zmienić..
Synek dobrze zareagował na siostrę, zbija z nią piątki i żółwiki, głaszcze po głowie, pomaga w przewijaniu. Póki co nie ma wcale mniej atencji bo siostra jak pisałam je i śpi. Albo śpi i je 😅 no i chodzi synek do żłobka normalnie.
Wiem, jednak ze ta idylla się w końcu skończy. Nastawiałam się natomiast na rozpierdziel od samego początku, a tu miła niespodzianka 😊
Bajka111 lubi tę wiadomość
-
Ja starałam się nie informować córki co będzie...ona jest bardzo wrażliwa i wiem, że przeżywałaby wszystko ze zdwojoną siłą. Zaczęłam rodzic w wieczorem, więc na tych początkowych skurczach położyłam ją spać a rano moja siostra (jej ulubiona ciocia) jej powiedziała, że mama pojechała urodzić dzidzie. Unikaliśmy celowo takich zwrotów jak „szpital” i „mamy nie będzie kilka dni” no i u nas to zdało egzamin. Siostra z moim mężem tak jej zorganizowali czas, że dała świetnie rade mimo, że to nasze pierwsze rozstanie - oczywiście codziennie rozmawiałyśmy przez telefon i kamerkę i jakoś poszło
wiadomo, każde dziecko jest inne i dla każdego inny sposób będzie najlepszy. U nas takie rozwiązanie zdało egzamin. Tak czy inaczej ja dużo gorzej to zniosłam niż córka 🙈
Większe obawy miałam jak to będzie jak już będziemy w domu - że ciężko jej będzie podzielić się mamą... Jak byłam w ciąży to w ogóle nie chciała rozmawiać na temat dzidzi. Normalnie zastosowała wyparcie, jakby temat nigdy nie istniał 😄 dopiero 2-3 tygodnie przed porodem zaczęła tolerować ten temat. No i przez pierwsze 2 dni po szpitalu było średnio, była taka smutna i zgaszona...ale teraz wydaje mi się, że już jest ok
-
Ja wiem, że u nas po powrocie do domu będzie mega foch na matkę, bo tak było jak leżałam w szpitalu na początku ciąży. Chociaż może jak będzie już Mikuś to jakoś mi wybaczy tą rozłąkę. 🤔Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Chaos ja obstawiam, że u nas to od razu będzie do góry nogami. Bo mój syn totalnie jest przylepą Mamusi i nie umie sam sobą się zająć może dlatego tak też to mi siedzi w głowie. Był wymagający i dalej jeszcze jest bardzo wymagający. No ale nic, trzeba będzie jakoś dać radę. Oby tylko drugie nie było hnb. 🙈 Chociaż nie liczę na cud. 😄
Veruka dokładnie myślę, że każdy musi swój sposób wypracować. Fajnie, że daliście radę! Ja syna od paru tygodni przygotowuję, że znowu pójdę do szpitala itd. Oby tylko zasięg był na sali! 😄