Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez mam taka zadyszke, czuje sie jak babcia bo ide do toalety a sapie jak bym na gory wchodzila, w pierwszej ciazy tez tak mialam potem w 2trymestrze przeszlo i wrocilo pod koniec a po porodzie wszystko w normie wiec za bardzo sie nie przejmuje choc lekarka wyslala mnie do internisty i pojde to sprawdzic ale raczej taka moja ciazowa uroda😁
Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Kaatii wrote:O to to, mam dokładnie to samo! I trochę się łudzę, że jakbym zwiększyła dawkę ruchu to i bóle brzucha, pleców i nóg byłyby mniej uciążliwe. Przed ciążą zawsze jak wchodziłam w tryb lenia to od razu zaczynały mnie boleć plecy, wystarczało kilka dni poćwiczyć i przechodziło. Teraz wraz z rosnącym brzuchem czuję, że plecy potrzebują jeszcze większego wsparcia niż zawsze, a ja im funduję leżenie w pozycji zwiniętej krewetki 🙄
Wiem, ja tak samo myślę, przed ciążą właśnie tak miałam, że jak mało się ruszałam to kręgosłup bolał. No, ale nic nie zrobię jak nie mam siły nic robić może mi się poprawi niedługo to coś spróbuje poćwiczyć -
Katarzyna439 wrote:Wiem, ja tak samo myślę, przed ciążą właśnie tak miałam, że jak mało się ruszałam to kręgosłup bolał. No, ale nic nie zrobię jak nie mam siły nic robić może mi się poprawi niedługo to coś spróbuje poćwiczyć
U mnie tak samo, praca siedząca, to jak się nie rozciągam szybko mnie łapią bole kręgosłupa. Ale wystarczy pocwiczyc z tydzień i od razu przechodzi.
Ja mam plan się zapisać na jogę, ale mam taki problem jak ktoś tu pisał, że zajęcia są popołudniu a wtedy się zazwyczaj najgorzej czuję. Jak tylko na stałe mi przejdą dolegliwości, to się zapisuje. I też chce chodzić co najmniej raz w tyg na basenKatarzyna439, IssGreen lubią tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:U mnie tak samo, praca siedząca, to jak się nie rozciągam szybko mnie łapią bole kręgosłupa. Ale wystarczy pocwiczyc z tydzień i od razu przechodzi.
Ja mam plan się zapisać na jogę, ale mam taki problem jak ktoś tu pisał, że zajęcia są popołudniu a wtedy się zazwyczaj najgorzej czuję. Jak tylko na stałe mi przejdą dolegliwości, to się zapisuje. I też chce chodzić co najmniej raz w tyg na basen
Z tym basenem to trzeba uważać z infekcjami bo w ciąży jesteśmy bardziej podatne. Ja przed ciążą chodziłam na basen, ale zrezygnowałam bo się boję, że mi się coś przyplącze. Ja sobie chcę znaleźć ćwiczenia dla kobiet w ciąży i chodzić na zajęcia grupowe, ale póki pracuję to nie mam siły. Wracam do domu, jem obiad i mnie spanie łapie straszne, a jeszcze z psem trzeba wyjść jak męża nie ma i to tak 😅 -
Kaktusowa wrote:Z tym basenem to trzeba uważać z infekcjami bo w ciąży jesteśmy bardziej podatne. Ja przed ciążą chodziłam na basen, ale zrezygnowałam bo się boję, że mi się coś przyplącze. Ja sobie chcę znaleźć ćwiczenia dla kobiet w ciąży i chodzić na zajęcia grupowe, ale póki pracuję to nie mam siły. Wracam do domu, jem obiad i mnie spanie łapie straszne, a jeszcze z psem trzeba wyjść jak męża nie ma i to tak 😅
Teraz to bym się bardziej bała że się zarażę covidem na basenie haha ale wiadomo, że wszystko z rozsądkiem. Ogólnie w ciąży np jazda na rowerze nie jest polecana, a w Danii kobiety jeżdżą w ciąży to 9 miesiąca. Tak samo z sushi u nas nie wolno, a w Japonii i w Azji kobiety normalnie jedzą sushi w ciąży, tym bardziej że ryby surowe mają dużo kwasów omega i w algach jest jod więc jest to zdrowe jedzenie. Także ja jestem zdania, że to zależy od punktu odniesienia, tak jak mówię jak bym miała kiedyś problemy z infekcjami po basenie to bym się pewnie nie wybrała, ale nie miałam więc chyba zamierzam zaryzykowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 10:52
Kaatii lubi tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:Wiesz co niby tak jest z tymi infekcjami, ale miałam koleżankę co przed ciążą też miała infekcję po basenie non stop, a ja nigdy w życiu nie miałam a bywało że chodziłam na basen przez rok co tydzień. Także no trzeba uważać, najlepiej nie korzystać z jacuzzi bo to zwieksza szanse i nie przesiadywać w wodzie, później od razu po wyjściu się umyć i nie powinno być problemu, ale jak ktoś jest podatny to ja też bym nie ryzykowała ogólnie basen jest polecany dla ciężarnych więc też nie demonizowałabym tego tak
Teraz to bym się bardziej bała że się zarażę covidem na basenie haha ale wiadomo, że wszystko z rozsądkiem. Ogólnie w ciąży np jazda na rowerze nie jest polecana, a w Danii kobiety jeżdżą w ciąży to 9 miesiąca. Tak samo z sushi u nas nie wolno, a w Japonii i w Azji kobiety normalnie jedzą sushi w ciąży, tym bardziej że ryby surowe mają dużo kwasów omega i w algach jest jod więc jest to zdrowe jedzenie. Także ja jestem zdania, że to zależy od punktu odniesienia, tak jak mówię jak bym miała kiedyś problemy z infekcjami po basenie to bym się pewnie nie wybrała, ale nie miałam więc chyba zamierzam zaryzykować
W sumie racja. Poza tym w najgorszym razie można przeleczyć infekcję i jużKatarzyna439 lubi tę wiadomość
-
No, a mi przyszedł alert RCB o smogu na zewnątrz i przekroczonych normach więc ten basen to naprawdę mniejsze zło haha
A po za tym to jak tęsknię za sushi, ale tego to się naprawdę boję zjeść więc nie będę ryzykowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 10:59
-
A po za tym wczoraj tutaj pisałam że mnie boli podbrzusze, ale kręgosłup nie, no to odwołuję haha. Dzisiaj rano tak mnie zakłuło w kręgosłupie lędźwiowym że masakra, to nie był mój zwykły ból kręgosłupa do którego jestem przyzwyczajona więc to na pewno od tego rozpychania
-
Katarzyna439 wrote:No, a mi przyszedł alert RCB o smogu na zewnątrz i przekroczonych normach więc ten basen to naprawdę mniejsze zło haha
A po za tym to jak tęsknię za sushi, ale tego to się naprawdę boję zjeść więc nie będę ryzykować
Ja właśnie wczoraj jadłam sushi 😁 można zamówić tempura albo wege, kiedyś brałam też ze sklepu z tuńczykiem takim jak z puszki. Można sushi jeść normalnie tylko właśnie nie z surową rybą -
Kokosankaa wrote:Ja właśnie wczoraj jadłam sushi 😁 można zamówić tempura albo wege, kiedyś brałam też ze sklepu z tuńczykiem takim jak z puszki. Można sushi jeść normalnie tylko właśnie nie z surową rybą
Wiem wiem, ale ja lubię tylko z surową haha ale planuje może w domu zrobić z łososiem wędzonym tylko go podsmażę na patelni, zobaczę czy mi to zasmakuje -
Ja też tęsknie za surowym sushi... Ale tego z pieczoną rybką, czy krewetkami sobie nie odmawiam. Tatarka z łososia mi nie zastąpi, ale chociaż trochę pocieszy.
Katarzyna439, Riptide, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
A to ja jestem fanką też sushi z tempurą, więc nie cierpię aż tak bardzo 😁 z takich ciążowych wyrzeczeń to myślałam że będzie mi brakować serów pleśniowych, ale o dziwo nie mam absolutnie na nie ochoty (przed ciążą dość często jadłam). No i grzańca bym się zima napiła, te bezalkoholowe są dla mnie za słodkie i niedobre 😂
Riptide lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:A to ja jestem fanką też sushi z tempurą, więc nie cierpię aż tak bardzo 😁 z takich ciążowych wyrzeczeń to myślałam że będzie mi brakować serów pleśniowych, ale o dziwo nie mam absolutnie na nie ochoty (przed ciążą dość często jadłam). No i grzańca bym się zima napiła, te bezalkoholowe są dla mnie za słodkie i niedobre 😂
-
nick nieaktualny
-
Kokosankaa wrote:A to ja jestem fanką też sushi z tempurą, więc nie cierpię aż tak bardzo 😁 z takich ciążowych wyrzeczeń to myślałam że będzie mi brakować serów pleśniowych, ale o dziwo nie mam absolutnie na nie ochoty (przed ciążą dość często jadłam). No i grzańca bym się zima napiła, te bezalkoholowe są dla mnie za słodkie i niedobre 😂
mój mąż ma dziś urodziny i spojrzałam sobie w galerię zdjęć, co robiliśmy rok temu i ja na kolacji piłam tak pyszne czerwone wino, że nie jestem w stanie myśleć o niczym innym, tak mi się go chce 😂Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
Riptide wrote:mój mąż ma dziś urodziny i spojrzałam sobie w galerię zdjęć, co robiliśmy rok temu i ja na kolacji piłam tak pyszne czerwone wino, że nie jestem w stanie myśleć o niczym innym, tak mi się go chce 😂
-
Katarzyna439 wrote:Mozna te zero zero, ale kurcze mi czerwone nie smakuje te bez alko. Jedynie białe mi smakuje i najlepiej to szampan bo nie jest taki słodki
Mam to samo, czerwone dla mnie jak kompot. W Lidlu jest pyszne musujące wino bez alko i długo nie było w sprzedaży, jak zobaczyłam je na półce to oszalałam, a okazało się, że ma <0,5 ///// -
Riptide wrote:Mam to samo, czerwone dla mnie jak kompot. W Lidlu jest pyszne musujące wino bez alko i długo nie było w sprzedaży, jak zobaczyłam je na półce to oszalałam, a okazało się, że ma <0,5 /////
Takie 0,5% to luz, jest uznawane za bezpieczne w ciąży 🙂 ogólnie powiem Wam że ja lubię szukać informacji o tym co można a czego nie można w ciąży na zagranicznych stronach, bo na polskich zawsze jest ABSOLUTNIE NIE a na zagranicznych, że z umiarem spoko. Tak jest np z herbatą z hibiskusem, ja takie herbatki kocham i sobie nie wyobrażam bez nich zimy (zwłaszcza że nie mam grzancow😂) i koleżanka mnie nastraszyła że jak to pijesz hibiskus w ciąży, absolutnie nie wolno. I wg polskich stron faktycznie nie można, dosłownie stawiają ten hibiskus na równi z alkoholem i papierosami, a na zagranicznych piszą tylko żeby starać się ograniczyć i tyle. Tak samo teraz zrobiłam test z tym winem 0,5%- wg polskich stron wypijesz łyka i już możesz urodzić dziecko z FAS, a na zagranicznych piszą że jest zupełnie bezpieczne i że różne chleby i owoce mogą mieć więcej alko niż to winko
Yes, Fre Wine is safe for pregnancy. While it's important to consult your doctor about what you consume during pregnancy, Fre Wine has a lower alcohol by volume (0.5%) than many items pregnant women may already be consuming, including fresh orange juice, a ripe banana, and many types of bread.Riptide lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:Takie 0,5% to luz, jest uznawane za bezpieczne w ciąży 🙂 ogólnie powiem Wam że ja lubię szukać informacji o tym co można a czego nie można w ciąży na zagranicznych stronach, bo na polskich zawsze jest ABSOLUTNIE NIE a na zagranicznych, że z umiarem spoko. Tak jest np z herbatą z hibiskusem, ja takie herbatki kocham i sobie nie wyobrażam bez nich zimy (zwłaszcza że nie mam grzancow😂) i koleżanka mnie nastraszyła że jak to pijesz hibiskus w ciąży, absolutnie nie wolno. I wg polskich stron faktycznie nie można, dosłownie stawiają ten hibiskus na równi z alkoholem i papierosami, a na zagranicznych piszą tylko żeby starać się ograniczyć i tyle. Tak samo teraz zrobiłam test z tym winem 0,5%- wg polskich stron wypijesz łyka i już możesz urodzić dziecko z FAS, a na zagranicznych piszą że jest zupełnie bezpieczne i że różne chleby i owoce mogą mieć więcej alko niż to winko
Yes, Fre Wine is safe for pregnancy. While it's important to consult your doctor about what you consume during pregnancy, Fre Wine has a lower alcohol by volume (0.5%) than many items pregnant women may already be consuming, including fresh orange juice, a ripe banana, and many types of bread.
Ja jutro zapytam o to lekarza, ciekawa jestem co powieKokosankaa lubi tę wiadomość