Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Kokosankaa wrote:Takie 0,5% to luz, jest uznawane za bezpieczne w ciąży 🙂 ogólnie powiem Wam że ja lubię szukać informacji o tym co można a czego nie można w ciąży na zagranicznych stronach, bo na polskich zawsze jest ABSOLUTNIE NIE a na zagranicznych, że z umiarem spoko. Tak jest np z herbatą z hibiskusem, ja takie herbatki kocham i sobie nie wyobrażam bez nich zimy (zwłaszcza że nie mam grzancow😂) i koleżanka mnie nastraszyła że jak to pijesz hibiskus w ciąży, absolutnie nie wolno. I wg polskich stron faktycznie nie można, dosłownie stawiają ten hibiskus na równi z alkoholem i papierosami, a na zagranicznych piszą tylko żeby starać się ograniczyć i tyle. Tak samo teraz zrobiłam test z tym winem 0,5%- wg polskich stron wypijesz łyka i już możesz urodzić dziecko z FAS, a na zagranicznych piszą że jest zupełnie bezpieczne i że różne chleby i owoce mogą mieć więcej alko niż to winko
Yes, Fre Wine is safe for pregnancy. While it's important to consult your doctor about what you consume during pregnancy, Fre Wine has a lower alcohol by volume (0.5%) than many items pregnant women may already be consuming, including fresh orange juice, a ripe banana, and many types of bread.
Ja tam wolę nie ryzykować, jak brałam tabletki to też nie piłam tego 0,5 żadna strata jest tak dużo 0.0 że nie trzeba się zastanawiać na szczęście
Co do hibiskusa to nie tak, że nie można tylko że nie wiadomo jak może zadziałać, a że nikt tego nie bada to dlatego nie polecają, zresztą tak jak inne tego typu rzeczy np leki, a później lekarze też zapisują. Akurat jeśli chodzi o hibiskus to ja też bym się nie przejmowała, bo to by chyba trzeba wiadrami pić. Tak samo jest z cynamonem też niby nie można, ale tak naprawdę w ilości jakiej używa się tego jako przyprawy to nic się nie stanie. Wiele jest takich produktów głównie przypraw, jakby tak patrzeć na wszystko to większości przypraw by nie można jeść
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 16:27
Kokosankaa lubi tę wiadomość
-
Ja bym też nie ryzykowała z alko do 0.5%. Ostatnio zamówiłam w knajpie piwo bezalkoholowe i dostałam takie do 0.5 i oddałam mężowi i domowilam herbatkę zimową. Dzisiaj dostaliśmy w pracy pyszne wino bo delegacja do nas przyjechała z Austrii i smuteczek bo będzie stało w kredensie 😅
-
Boże, dziewczyny, jak ja w tym tygodniu wypiłam w ciągu jednego dnia chyba 8 herbat z cynamonem i goździkami i sobie nie żałowałam tych przypraw to w związku z bólem zatok, bo te przyprawy działają odkażająco i rozgrzewająco to już drugi raz w ciąży, a teraz czytam, ze niewskazane… biedne to moje dziecko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 17:13
-
Odnośnie picia wina to właśnie specjalnie na ślub kupiłam wino bezalkoholowe, wypiłam dwa solidne kieliszki, kilka dni później dopijałam w domu, jak już skończyłam zaczęłam bawić się butelką i patrze a tam właśnie 0,5. No stało się, ale to i tak nic. Trochę głupio o tym mówić, ale przed ślubem, jeszcze nie wiedząc że jestem w ciąży zrobiłam degustację win i szampana. Nie poszło tego dużo ale jednak trochę wypiłam. Jakieś 5 dni później wyszedł pozytywny test. Konsultowałam to z lekarzem, niby wszystko powinno być git, ale jednak stres został.
Co do sushi to na samą myśl aż mnie skręca. Tak bardzo jak uwielbiam, tak bardzo jednak się boję. Więc kupiliśmy zestaw do domu do własnego robienia. Po pierwsze wiem co jem, po drugie fajna zabawa. Ale z przykrością stwierdzam że to jednak nie jest to samo co zamówione. A boje się zamawiać gdzieś na mieście bo nie mam pewności że wszystko jest oddzielnie przygotowywane. -
Katt wrote:Odnośnie picia wina to właśnie specjalnie na ślub kupiłam wino bezalkoholowe, wypiłam dwa solidne kieliszki, kilka dni później dopijałam w domu, jak już skończyłam zaczęłam bawić się butelką i patrze a tam właśnie 0,5. No stało się, ale to i tak nic. Trochę głupio o tym mówić, ale przed ślubem, jeszcze nie wiedząc że jestem w ciąży zrobiłam degustację win i szampana. Nie poszło tego dużo ale jednak trochę wypiłam. Jakieś 5 dni później wyszedł pozytywny test. Konsultowałam to z lekarzem, niby wszystko powinno być git, ale jednak stres został.
Co do sushi to na samą myśl aż mnie skręca. Tak bardzo jak uwielbiam, tak bardzo jednak się boję. Więc kupiliśmy zestaw do domu do własnego robienia. Po pierwsze wiem co jem, po drugie fajna zabawa. Ale z przykrością stwierdzam że to jednak nie jest to samo co zamówione. A boje się zamawiać gdzieś na mieście bo nie mam pewności że wszystko jest oddzielnie przygotowywane.
Ja tydzien przed okresem zrobiłam test bo mieliśmy imprezę I wyszło, że nie jestem w ciazy to sobie nie żałowałam i nawet whisky wleciało z colą, ale na początku ciazy jest tak, że jeśli to miałoby zaszkodzić to poronisz, a jeśli nie ma to wpływu to ciaza się będzie rozwijać, ale dotyczy to tych początkowych tygodni. Jeśli chodzi o wypicie wina 0.5 to myślę, że się nic nie stało. Wiadomo, że lepiej żeby było 0.0, ale nie ma co sobie teraz wkrecac. Co do sushi to lubię, ale i tak częściej jak raz na 3 miesiące nie jem więc nie brakuje mi za bardzo. Za serami pleśniowymi też nie tesknie, a lubię. Za to nigdy nie przepadałam za mięsem oprócz kurczaka, a teraz od kurczaka mnie odrzuciło i zajadam się wołowiną 😅Katt, Katarzyna439 lubią tę wiadomość
-
Kfiatuszek666 wrote:Boże, dziewczyny, jak ja w tym tygodniu wypiłam w ciągu jednego dnia chyba 8 herbat z cynamonem i goździkami i sobie nie żałowałam tych przypraw to w związku z bólem zatok, bo te przyprawy działają odkażająco i rozgrzewająco to już drugi raz w ciąży, a teraz czytam, ze niewskazane… biedne to moje dziecko
Spokojnie, myślę, że nic się nie stało. Ja się najadlam szarlotki z cynamonem za to, a dopiero potem doczytałam, że nie można i dostałam paniki. Po tej akcji byłam na 2 usg I było ok. Myślę, że to chodzi o naprawdę duże ilości i w dłuższym okresie czasu 😊Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Katt wrote:Odnośnie picia wina to właśnie specjalnie na ślub kupiłam wino bezalkoholowe, wypiłam dwa solidne kieliszki, kilka dni później dopijałam w domu, jak już skończyłam zaczęłam bawić się butelką i patrze a tam właśnie 0,5. No stało się, ale to i tak nic. Trochę głupio o tym mówić, ale przed ślubem, jeszcze nie wiedząc że jestem w ciąży zrobiłam degustację win i szampana. Nie poszło tego dużo ale jednak trochę wypiłam. Jakieś 5 dni później wyszedł pozytywny test. Konsultowałam to z lekarzem, niby wszystko powinno być git, ale jednak stres został.
Co do sushi to na samą myśl aż mnie skręca. Tak bardzo jak uwielbiam, tak bardzo jednak się boję. Więc kupiliśmy zestaw do domu do własnego robienia. Po pierwsze wiem co jem, po drugie fajna zabawa. Ale z przykrością stwierdzam że to jednak nie jest to samo co zamówione. A boje się zamawiać gdzieś na mieście bo nie mam pewności że wszystko jest oddzielnie przygotowywane.
Ja ostatnio zamawiając sushi powiedziałam, że będzie dla kobiety ciężarnej i pani powiedziała, że przygotują na świeżym stanowisku, żeby było wszystko okej nie wiem czy tak to zrobili, ale sushi było pyszne 😁😁
Dziewczyny, a polecacie jakieś fajne winko bezalkoholowe 0,0, które można zamówić sobie na święta/sylwestra? Wszystkie w sklepie mają 0,5 właśnie. Jedno takie z Lidla piłam, bo podobnie jak wy nie sądziłam, że jednak coś ma, a przyjaciółka specjalnie dla mnie kupiła bezalkoholowe na swoje urodziny, które wyprawiała w dniu mojej spodziewanej @, a już wiedziałam, że jestem w ciąży i jej powiedziałam. Bardzo mi smakowało, chciałam sobie kupić, patrze a tam 0,5 🤦♀️😅 -
Nowa_Ola wrote:Ja ostatnio zamawiając sushi powiedziałam, że będzie dla kobiety ciężarnej i pani powiedziała, że przygotują na świeżym stanowisku, żeby było wszystko okej nie wiem czy tak to zrobili, ale sushi było pyszne 😁😁
Dziewczyny, a polecacie jakieś fajne winko bezalkoholowe 0,0, które można zamówić sobie na święta/sylwestra? Wszystkie w sklepie mają 0,5 właśnie. Jedno takie z Lidla piłam, bo podobnie jak wy nie sądziłam, że jednak coś ma, a przyjaciółka specjalnie dla mnie kupiła bezalkoholowe na swoje urodziny, które wyprawiała w dniu mojej spodziewanej @, a już wiedziałam, że jestem w ciąży i jej powiedziałam. Bardzo mi smakowało, chciałam sobie kupić, patrze a tam 0,5 🤦♀️😅
Ja mogę polecić szampan bez alko chyba się nazywa mionetto i wiem że w Żabce bywa
-
Kfiatuszek666 wrote:Boże, dziewczyny, jak ja w tym tygodniu wypiłam w ciągu jednego dnia chyba 8 herbat z cynamonem i goździkami i sobie nie żałowałam tych przypraw to w związku z bólem zatok, bo te przyprawy działają odkażająco i rozgrzewająco to już drugi raz w ciąży, a teraz czytam, ze niewskazane… biedne to moje dziecko
Tzn żeby nie było poronić też nie poronisz, bardziej chodziło mi o to, że te przyprawy mogą wywoływać skurcze. Podobno jest to bardziej groźne pod koniec ciąży, ale też właśnie myślę że trzebaby tego bardzo dużo zjeść żeby to miało jakikolwiek wpływ.
Ja jak byłam na początku ciąży to gotowałam leczo z kiełbasą, a w kiełbasie był jałowiec i oczywiście zjadłam a dopiero później przeczytałam że nie można jałowca no i schiza jak 150Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 18:29
Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Ja ostatnio zamawiając sushi powiedziałam, że będzie dla kobiety ciężarnej i pani powiedziała, że przygotują na świeżym stanowisku, żeby było wszystko okej nie wiem czy tak to zrobili, ale sushi było pyszne 😁😁
Dziewczyny, a polecacie jakieś fajne winko bezalkoholowe 0,0, które można zamówić sobie na święta/sylwestra? Wszystkie w sklepie mają 0,5 właśnie. Jedno takie z Lidla piłam, bo podobnie jak wy nie sądziłam, że jednak coś ma, a przyjaciółka specjalnie dla mnie kupiła bezalkoholowe na swoje urodziny, które wyprawiała w dniu mojej spodziewanej @, a już wiedziałam, że jestem w ciąży i jej powiedziałam. Bardzo mi smakowało, chciałam sobie kupić, patrze a tam 0,5 🤦♀️😅
Ja polecam cin cin free, lepszy niż alkoholowy 😁 -
Kaatii wrote:Odnośnie win bezalkoholowych to raz kupiłam czerwone i stwierdziłam, że szkoda było wydawać tyle pieniędzy na kompot 😂 wolę teraz kupić jakiś dobry sok czy koktajl, niż takie podróbki dobrych trunków.
Dlatego mi najbardziej szampan smakuje, bo smakuje jak szampan po prostu tylko bez alkoKaktusowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Coffeebreak wrote:Paluszek krabowy nie - to surowe
Zgadzam się że na polskich stronach jest bardzo restrykcyjnie jeśli chodzi o ciążę i niemowlęta.
Mnie najbardziej utkwił w pamięci temat nosideł. Polski internet i fizjo twierdzą że absolutnie nie używać do czasu aż dziecko samo usiądzie. Zagraniczny internet mówi spoko tylko nie za dlugo. A w USA to wogole polecają wisiadła przodem do świata , chodziki i skoczki.
Jak dla mnie trzeba podchodzić rozsądnie. Jeśli uwielbiam costam niepolecanego i jem to codziennie do każdego posiłku to może się lepiej zastanowić. A jeśli to tylko raz na jakiś czas to nie powinien być problem. Nie dotyczy oczywiście rzeczy całkiem np surowych ryb, jajek itp
Choć ja np jakoś nie ogarnęłam że salami jest surowe i jadłam całą tamtą ciążę. Nic się nie stało 🤷🏻♀️
Dzięki właśnie nie wiedziałam czy to surowe, masz rację wszystko trzeba z rozsądkiem. Teraz niby są takie nosidła podobne do chust i niby można je już używać od urodzenia, ale czy to faktycznie tak jest ja jestem zdania, że jak się wsadzi tam dziecko na godzinę czy pół to się nic nie stanie, ale wiadomo każdy ma swój rozum -
No mi owoców morza brakuje bardzo a poza tym takiego zwykłego piwerka i papieroska. Tak od czasu do czasu na wyjściu ze znajomymi człowiek zapalił sobie, a teraz lipa.
A poza tym to strasznie mnie wkurza, ze tego nie można, tego nie można i tego tez nie. To tak jak z tym cynamonem i goździkami. Ale ja osobiście mam więcej takich wtop. Ostatnio zamówiłam ekstra kanapki z pastrami, przyjechały, a ja w popłoch czy ja to w ogóle mogę jeść! Burgery tak samo. Sushi tez mi brakuje. O tatarze nie wspomnę. Ale właśnie człowiek coś nieświadomie zje, a potem siedzi i się zamartwia…
Albo na przykład ciasta teraz na swieta będę zamawiać, i co, mam pytać w cukierni czy krem ma w sobie surowe jajka?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 21:35
-
Kfiatuszek666 wrote:No mi owoców morza brakuje bardzo a poza tym takiego zwykłego piwerka i papieroska. Tak od czasu do czasu na wyjściu ze znajomymi człowiek zapalił sobie, a teraz lipa.
A poza tym to strasznie mnie wkurza, ze tego nie można, tego nie można i tego tez nie. To tak jak z tym cynamonem i goździkami. Ale ja osobiście mam więcej takich wtop. Ostatnio zamówiłam ekstra kanapki z pastrami, przyjechały, a ja w popłoch czy ja to w ogóle mogę jeść! Burgery tak samo. Sushi tez mi brakuje. O tatarze nie wspomnę. Ale właśnie człowiek coś nieświadomie zje, a potem siedzi i się zamartwia…
Albo na przykład ciasta teraz na swieta będę zamawiać, i co, mam pytać w cukierni czy krem ma w sobie surowe jajka?
No człowiek by kręćka dostał jakby tak patrzeć na wszystko ja ostatnio byłam w restauracji i tez przed jedzeniem w telefonie musiałam sprawdzać czy w ogóle mogę to zjeść paranoja
Jeśli chodzi o ciasta to też się zastanawiałam, zawsze możesz zapytać, a czy prawdę powiedzą to też nie wiadomo, niby powinni mieć skład. Chociaż wydaje mi się, że takie gotowce oprócz tiramisu to nie mają surowych jajek w kremach.
Mnie też te zakazy denerwują jeszcze alko i papierosy to spoko, ale właśnie sushi z rybką surową albo tatar to moje ulubione jedzenie w restauracji także ciężko jest, ale na szczęście dziewczyny jak się karmi piersią to można wszystko jeść 😊 oczywiście jeśli dziecko nie ma alergii, ale to co innego wiadomo także jeszcze będzie super za 6 miesięcy mniej więcej tylko dotrwać jakośWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2023, 21:59