Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Zrobiłam jakieś +/- 1,5 km, sam spacer po prostym nie jest problemem, najgorsze jest wchodzenie po schodach, więc to było moje ostatnie wyjście z domu. Teraz (o ile nic się nie zadzieje) w sobotę mamy KTG, mamy jechać po śniadaniu między 10 a 12 i będziemy się zastanawiać co dalej. Jedyne co zauważyłam z objawów to możliwe że brzuch mi się trochę opuścił bo zaczyna mnie obcierać gumka od spodenek czy majtek 🤪 Czasami mnie też brzuch lekko ściśnie, ale to bardziej kilka razy dziennie i nic szczególnie regularnego więc sobie nawet tego nie zapisuje
-
Oj Aperolka bym się napiła. Jest bardzo dobry zamiennik Martini Fiero jak coś (tylko wersja bezalko), dodajesz Shweppesa czy inny tonik i naprawdę fajnie działa. Ale wychodzi drogo i dużo cukru, więc jak wolisz.
Ja ostatecznie dłuższy spacer dziś odpuściłam, wleciała drzemka. Spacerować będziemy pewnie jutro Albo kiedyś.
W końcu puściłam pranie dla małego. W milionie rzeczy w domu znalazłam otulacz, nie znalazłam rożka. Myślicie, że to może być wymiennie? Na stronie szpitala niby chcą rożek...
Szykujemy 3x pajacyki z długim rękawkiem, 1 bez rękawków i 3 body z długim i chyba 2 z krótkim na ten moment. Ma to sens? Wszyscy mówią, że dzieciaki ubierać w długi, bo marzną, ale wam jakoś bardziej ufamKaktusowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Andzia2519 wrote:Oj Aperolka bym się napiła. Jest bardzo dobry zamiennik Martini Fiero jak coś (tylko wersja bezalko), dodajesz Shweppesa czy inny tonik i naprawdę fajnie działa. Ale wychodzi drogo i dużo cukru, więc jak wolisz.
Ja ostatecznie dłuższy spacer dziś odpuściłam, wleciała drzemka. Spacerować będziemy pewnie jutro Albo kiedyś.
W końcu puściłam pranie dla małego. W milionie rzeczy w domu znalazłam otulacz, nie znalazłam rożka. Myślicie, że to może być wymiennie? Na stronie szpitala niby chcą rożek...
Szykujemy 3x pajacyki z długim rękawkiem, 1 bez rękawków i 3 body z długim i chyba 2 z krótkim na ten moment. Ma to sens? Wszyscy mówią, że dzieciaki ubierać w długi, bo marzną, ale wam jakoś bardziej ufam
Teraz z tymi cukrami to odpuszczę, pamiętam, że piłam w knajpie aperola zero i był pyszny, ale w sumie nie pytałam o składniki. Po tym jak kupiłam dwa wina bezalkoholowe i były wstrętne, a drogie to się zniechęciłam 😅 -
Coffee, jesteśmy ewidentnie na tej samej grupie, byłam w szoku jak zobaczyłam ten zestaw 🤣
Ja spakowałam 4 pajace, dwa mają stópki, dwa bez, do tego 2 bodziaki na długi rękaw 56 i 1 Bodziak na długi rękaw 62 i tak samo 2 polspiochy 56 i 1 polspiochy 62. Wzięłam rożek, tetry, jedną czapkę i jedną parę skarpetek, to wszystko. Jakby był potrzebny kocyk na wyjście, to tata nam dowiezie. Ale u mnie szpital kilometr od domu, więc mogę sobie brać mało rzeczy, jednak wyszłam z założenia, że im mniej będzie w szpitalu ubranek tym lepiej, mniej zarazków przywiozę. Dodatkowo położna mówiła, że najlepiej dziecko ubierać w pajace, bo one będą sprawdzać poziom bilirubiny i po co malucha rozbudzać rozbieraniem, pajac najszybszy.
Katt, zazdro, nie wiem kiedy przejdę 1,5 km 🤣 W ogóle męczy mnie moja niedołężność 🥲
Z bezalkoholowych fajnie się sprawdza to prosecco bezalkoholowe 0,0% z syropem z białego bzu. Tylko ja to pije nawet bez ciąży, bo nie lubię alkoholu, irytuje mnie to głupie uczucie, że kręci mi się w głowie i nie mam takiej pełnej kontroli nad soba 🙈 No i metformina, przy której alkoholu po prostu nie wolno pić -
Z bezalko win Cin&Cin musujący bardzo dobry, niemusujący okej.
To Martini czerwone właśnie bardzo drinkowe, tylko słodkie.
Czerwonego wina dobrego nie znalazłam bezalko, zaczekam aż przynajmniej ograniczę karmienie. A za rok mnie znajomi tak upiją, że głowa mała -
Ja wzięłam dla małej 4 sztuki bodziaków z długim, 2 pary półśpiochów, 2 pary spodenek, 3 pajace, 2 pajace bez stópek, 4 pary skarpetek, rożek, cienki kocyk, ręcznik ( nie wiem po co, ale w rozpisce ze szpitala był), pieluchy tetrowe i flanelowe. Biorę więcej, bo nie wiem jak często mąż będzie mógł przyjechać to raz, a dwa nastawiam się na dłuższy pobyt z powodu żółtaczki jak przy starszych dzieciach.01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
Boże, co Wy bierzecie do tego szpitala 😂 serio tyle trzeba? Ja co prawda do szpitala mam 10 minut, ale spakowałam 2 zestawy typu newborn - pajac, spodenki ze stopkami, body na długi i na krótki i już ;p czyli łącznie 4 rzeczy, do tego 2 pary skarpetek i 2 czapeczki i siema. Ok, jeszcze kocyk i pieluchy tetrowe. Na oddziałach noworodkowych podobno jest bardzo ciepło, a przecież to tylko dwie noce o ile wszystko jest ok (dobrze mówię?).
Ja z jedzeniem w maju już trochę folgowałam. Tzn jadłam ser z pleśnią i kiełbasę typu chorizo, szynka parmeńska. Doszłam do wniosku, że w ostatnich 3 tygodniach już dziecku krzywdy nie zrobi. Całą ciążę sobie odmawiałam. Alko nie piję bo nie lubię, ewentualnie lekki drink w letni wieczór. Palić też nie palę. Ale tatar i sushi wjadą obowiązkowo najpóźniej dzień po porodzie 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja, 21:50
-
nick nieaktualny
-
Kfiatuszek666 wrote:Boże, co Wy bierzecie do tego szpitala 😂 serio tyle trzeba? Ja co prawda do szpitala mam 10 minut, ale spakowałam 2 zestawy typu newborn - pajac, spodenki ze stopkami, body na długi i na krótki i już ;p czyli łącznie 4 rzeczy, do tego 2 pary skarpetek i 2 czapeczki i siema. Ok, jeszcze kocyk i pieluchy tetrowe. Na oddziałach noworodkowych podobno jest bardzo ciepło, a przecież to tylko dwie noce o ile wszystko jest ok (dobrze mówię?).
Ja z jedzeniem w maju już trochę folgowałam. Tzn jadłam ser z pleśnią i kiełbasę typu chorizo, szynka parmeńska. Doszłam do wniosku, że w ostatnich 3 tygodniach już dziecku krzywdy nie zrobi. Całą ciążę sobie odmawiałam. Alko nie piję bo nie lubię, ewentualnie lekki drink w letni wieczór. Palić też nie palę. Ale tatar i sushi wjadą obowiązkowo najpóźniej dzień po porodzie 😂
Nie biorę dużo. U mnie chcą 3 komplety, więc biorę 3 z długim i jakieś pojedyncze z krótkim, jakby jednak było milion stopni. No i pieluchy, skarpetki, czapeczkę kocyk, ten otulacz, który miał być rożkiem. I nie wiem, czy potrzebnie.
Ale też pierwszy raz się w to pakuję, będzie ciekawie. Jak coś to w domu mamy milion rzeczy, 15 minut mamy do szpitala, mąż podwiezie, gdyby było trzeba -
To ja mam 4 zestawy - w każdym pajac, body na krótki i na długi (bo zdania są podzielone który rękawek jest lepszy), czapeczka i skarpetki, z czego do jednego zestawu takiego typowo poporodowego, który jest zawinięty w rożek, żeby mąż sobie poradził mam dołożone niedrapki. Mam też już przygotowany zestaw na wyjście- body z długim + półśpiochy + czapeczka i do tego mamy kocyk do fotelika bo to zawsze mogę odkryć, zakryć, tak że zobaczymy jak będzie w samochodzie bo nasz czarny karawan to się szybko nagrzewa.
-
Kwiatuszku, czy ja wiem, czy dużo Na liście szpitala jest napisane, żeby mieć ubranko na każdy dzień pobytu i na wyjście, mam 2 komplety na 56 i jeden na 62 w razie gdyby dziecko było długie (mąż był długi), a będę w szpitalu 3 doby. Tak naprawdę nigdy nie wiemy, czy maluch będzie ulewał, czy się obsika przy zmianie pieluchy, no nie wiem, tak wzięłam 🤣
Coffee, ja nie chcę nikogo oceniać, naprawdę jestem daleka od tego, ale ta pani codziennie pyta o jakieś rzeczy typu jak podać witaminę d, w co ubrać, co zrobić. Byłam przekonana, że to jej pierwsze, ale jesli to jej kolejne dziecko, to ja nie wiem 🙈😅 Sama o wiele rzeczy pytam, ale wiele też czytam i dopytuję położnej
-
U mnie szpital daje ciuszki na początek. Ale może po prostu dołożę do torby ze 3 pajace, faktycznie w razie ulewania albo zabrudzenia. Ogólnie to wiecie, mój szpital nie jest duży, od drzwi szpitala do auta na parking to taka minuta drogi maks, potem pod klatką mamy miejsce parkingowe, więc od auta do drzwi mieszkania kolejne 10 sekund… także na wyjście pajacyk, czapeczka i kocyk to moim zdaniem maks. W przyszłym tygodniu u mnie ma być 25-27 stopni. Więc jak będzie gorąco to w ogóle w sam kocyk berbecia zawinę 😂
-
Kfiatuszek666 wrote:Boże, co Wy bierzecie do tego szpitala 😂 serio tyle trzeba? Ja co prawda do szpitala mam 10 minut, ale spakowałam 2 zestawy typu newborn - pajac, spodenki ze stopkami, body na długi i na krótki i już ;p czyli łącznie 4 rzeczy, do tego 2 pary skarpetek i 2 czapeczki i siema. Ok, jeszcze kocyk i pieluchy tetrowe. Na oddziałach noworodkowych podobno jest bardzo ciepło, a przecież to tylko dwie noce o ile wszystko jest ok (dobrze mówię?).
Ja z jedzeniem w maju już trochę folgowałam. Tzn jadłam ser z pleśnią i kiełbasę typu chorizo, szynka parmeńska. Doszłam do wniosku, że w ostatnich 3 tygodniach już dziecku krzywdy nie zrobi. Całą ciążę sobie odmawiałam. Alko nie piję bo nie lubię, ewentualnie lekki drink w letni wieczór. Palić też nie palę. Ale tatar i sushi wjadą obowiązkowo najpóźniej dzień po porodzie 😂
Z każdym dzieckiem wychodziłam po 4 dobach, ze względu na nasiloną żółtaczkę. Teraz też tak zakładam. Dodatkowo może zdarzyć się ulewanie, obsikanie. Mamy do szpitala jakieś 20 minut autem, ale w godzinach szczytu może być i godzina. Dyspozycja mojego męża jest ograniczona więc wolę mieć więcej.Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
Kfiatuszek666 wrote:U mnie szpital daje ciuszki na początek. Ale może po prostu dołożę do torby ze 3 pajace, faktycznie w razie ulewania albo zabrudzenia. Ogólnie to wiecie, mój szpital nie jest duży, od drzwi szpitala do auta na parking to taka minuta drogi maks, potem pod klatką mamy miejsce parkingowe, więc od auta do drzwi mieszkania kolejne 10 sekund… także na wyjście pajacyk, czapeczka i kocyk to moim zdaniem maks. W przyszłym tygodniu u mnie ma być 25-27 stopni. Więc jak będzie gorąco to w ogóle w sam kocyk berbecia zawinę 😂
Jak szpital daje ciuszki, to zupełnie inna sytuacja U nas szpital nic nie daje, wszystko trzeba mieć swojeKfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Kfiatuszek666 wrote:Położna powiedziała, że działają moczopędnie. Internet potwierdza, do tego regulują pracę wątroby i woreczka żółciowego, więc zakładam, że te 200-300 gramów dziennie krzywdy nie robi, wręcz przeciwnie 🥰
I tak się odniose odnośnie tych truskawek, bo kiedyś też o tym nie wiedziałam. Tu chodzi o polifenole - truskawki są w nie bogate i o ile dla nieciezarnej to plus, o tyle dla ciężarnej niezbyt, bo jedzone w dużych porcjach wpływają negatywnie na serce dziecka.
200g dziennie to zaledwie garstka więc na pewno tyle nie zaszkodziWiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja, 23:44
Nowa_Ola, Domi_95 lubią tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:Podczytuje Was jako była czerwcowka 2022 😃 a teraz czekam na kolejnego bobasa.
I tak się odniose odnośnie tych truskawek, bo kiedyś też o tym nie wiedziałam. Tu chodzi o polifenole - truskawki są w nie bogate i o ile dla nieciezarnej to plus, o tyle dla ciężarnej niezbyt, bo jedzone w dużych porcjach wpływają negatywnie na serce dziecka.
200g dziennie to zaledwie garstka więc na pewno tyle nie zaszkodzi
Zgadza się, dokładnie o tym był ten filmik, który przytoczyłam Jednak trzeba byłoby zjeść chyba cały koszyk, żeby to podobno negatywnie wpłynęło
Szczęśliwego rozwiązania ✨Mamma-mia lubi tę wiadomość