Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Saimi poszłam w stronę leczenia ciemieniuchy i posmarowałam zielonym Linomagiem, po jakimś czasie zmyłam i zaczęłam wyczesywac taką delikatną szczoteczkę i trochę to zeszło. Ale teraz widzę że coś mu się jeszcze przy uchu zaczęło robić. Bardzo chciałam uniknąć nadmiernego chodzenia do pediatry i biegania po przychodni ale chyba jednak muszę ogarnąć wizytę.
Dziś mam wizytę u fizjoterapeuty, od wczoraj robię zapasy z mleka - z racji że już teraz potrafię dziecko zalać mlekiem przy karmieniu i nie chce rozkręcać tego za bardzo i boje się siedzieć na laktatorze to kupiłam "magiczną butelkę" czyli kolektor na mleko i troche pod ciśnieniem łapie to co wypływa w trakcie karmienia i takie 30-50ml jestem w stanie zebrać - sesja 3-4 karmień i porcja gotowa.
Co do antykoncepcji to ja praktycznie całe życie byłam na tabletkach i przyznam że nie ufam w klasyczne gumki ale mam jeszcze tydzień do wizyty więc będę rozmawiać jak tu podejść do tematu. Chociaż na ten moment to sobie w ogóle tego nie wyobrażam żeby wrócić do aktywności. -
Właśnie też chcę uniknąć pediatry, bo w te zarazki iść z małą.. Jeszcze złapie jakieś przeziębienie.
Ehh mało pokarmu źle no trzeba dokarmiać mm. A jak za dużo to trzeba odciągać by nie zalać dziecka. Jakby nie mogło być dobrze. Tylko zawsze coś.
Powiem Wam szczerze, że my cała ciąże nie przytulaliśmy się bo pierw się bałam a potem mieliśmy zakaz. I teraz jeszcze nie wróciliśmy, bo po pierwsze jesteśmy wieczorami tak zmęczeni, że marzymy o chociaż paru godzinach snu, po drugie ja teraz biorę globulki na wyrównanie pH i znowu zakaz. Nie wyobrażam sobie też w gumkach a anty nie chce. Co prawda szans na ciąże nie mamy no ale mimo wszystko w głowie takie myśli krążą.Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Ja się szykowałam na ciężką noc, bo mały nie chciał za nic usnąć wieczorem, ale jak w końcu padł na mnie, to już się nie ruszałam tylko tak spaliśmy i przespał po raz pierwszy ponad 4 godziny ciągiem! A po karmieniu kolejne ponad 3 godz (znowu na mnie), wiec dzisiaj noc tylko z jedna pobudka 😁
Ja mam gina w piątek i też się zastanawiam co z antykoncepcja. Ja nie mogę brać tabletek anty, bo miałam po nich okropne migreny, próbowałam z różnymi i zawsze to samo 😕 moja siostra też bardzo źle reaguje na tabsy, ładnych parę lat temu prawie straciła wzrok, bo jej się zrobił zakrzep, który utknął i zatkał jej jakąś żyłę przy oku i lekarze stwierdzili że to przez tabsy, bo one mogą powodować zakrzepicę. Także u mnie tabsy odpadają i muszę pogadać z lekarzem czy wkładka hormonalna działa tak samo jak tabsy, bo jak nie, to jest to jakaś opcja. A jak nie, to kalendarzyk + gumka, tyle lat z tego korzystaliśmy, że możemy przy tym zostać -
Dziewczyny, mała mi bardzo krzyczy od 2 dni zaczęłam się zastanawiać czy może ona nie ma pleśniawek, bo ma taki biały nalot na języku. Próbowałam zetrzec. Jak odróżnić nalot z mleka od pleśniawek?
Krzyczy tak, że mam wrażenie że coś ją boli ogólnie nie mam spokoju od jej narodzin, ale od 2 dni drze się jakby ze skóry obdzierali. Ustaliłam z mężem, że trudno, czas się przejść po lekarzach, bo to nie jest normalne. Momentami nie idzie jej uspokoić. Nie wiem co jest nie tak z tym dzieckiem, od narodzin płacze albo krzyczy -
Kfiatuszek666 wrote:Dziewczyny, mała mi bardzo krzyczy od 2 dni zaczęłam się zastanawiać czy może ona nie ma pleśniawek, bo ma taki biały nalot na języku. Próbowałam zetrzec. Jak odróżnić nalot z mleka od pleśniawek?
Krzyczy tak, że mam wrażenie że coś ją boli ogólnie nie mam spokoju od jej narodzin, ale od 2 dni drze się jakby ze skóry obdzierali. Ustaliłam z mężem, że trudno, czas się przejść po lekarzach, bo to nie jest normalne. Momentami nie idzie jej uspokoić. Nie wiem co jest nie tak z tym dzieckiem, od narodzin płacze albo krzyczy
Może wizyta u fizjo? Takiego dla dzieci? Może ma jakieś nadmierne napięcia? Pleśniawki to taki nalot. Wycierasz jej buźkę w środku? Ja codziennie rano biorę wacik, zawijam na palec, moczę go w przegotowanej wodzie i wybieram mu z buzi wszystko co tam może być. Raz, że czysta buzia, dwa, że przyzwyczajam go do późniejszej higieny jamy ustnej.
My wróciliśmy już do aktywności po pozwoleniu od lekarza tydzień temu, jednak nasze aktualne zabezpieczenie to stosunek przerywany jak u durnych nastolatków, co mnie denerwuje, bo to skrajnie nieodpowiedzialne 🙈 Prezerwatywy są dla mnie okropne. Myślałam o pójściu prywatnie do lekarza i o prywatnej biopsji, bo na NFZ to będzie trwało miesiącami, ale nie wiem ile czasu te piersi będą wychodzić z tej laktacji… Jestem miesiąc po lekach na zatrzymanie, ponad miesiąc nie karmię, dziecko nigdy nie ssało z piersi a nadal mam mleko jak nacisnę Śladowe ilości, no ale sąWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca, 10:21
-
Chyba nalot powinien schodzić po karmieniu, zmieniać się, ale nie traktuj tego jak wyroczni. Może to skok rozwojowy albo za ciepło?
W ogóle ważne, szukam pomysłów jak uspic szkodnika. Usypia na cycu, odkładamy go do łóżeczka i jego odruch ssania krzyczy o smoczka. Dajemy smoka, ale szkodnik się bawi z nami w berka, pluje smokiem, płacze, budzi się i tak w kółko. Help?
W łóżku z nami jest trochę lepiej ale różnie.
Na kolanach czyichś spi po 3 godziny, więc umie. -
Andziu, a inny smoczek? Mój akceptuje tylko smoczki z Philipsa. Z lovi właśnie chwilkę pociumka i wypluwa. Może mu nie pasuje.
Kwiatuszku, jeszcze są osteopaci, ale ja się na tym nie znam może któraś z dziewczyn podpowie -
Kfiatuszek666 wrote:No właśnie ja nigdy nie czyściłam tego nalotu. Dziś próbowałam, ale akurat był krzyk, zeszło z końcówki języczka. Do fizjo właśnie się umawiałam.
Powinno się to robić codziennie, tak jak Ola napisała. Warto iść i sprawdzić czy to nie pleśniawki, bo akurat to dziecko boli. Mój średni to miał, to musiałam po umyciu jamy ustnej smarować język Aftinem, dawałam na gazik i dokładnie tak samo jak myłam, tak podawałam lek.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Pleśniawki raczej nie pojawiają się na języku tylko wewnętrzna strona jamy ustnej i dziąsła. Mój też ma wiecznie biały język po mleku.
Dziewczyny które tyle się starały, nie mówcie hop 😂 myśmy się starali o Wike ponad 2 lata, po porodzie dostałam tabletki żeby za szybko nie zajść w ciążę. W końcu odstawiłam je w lipcu, bo mocno na nich plamiłam a lekarz w sumie dał nam zielone światło znając naszą sytuację mimo, że rok od CC mijał w październiku, ale u mnie wszystko dobrze wyglądało. No ale stwierdziłam, bo to był bardzo ciężki czas z córką, że najpierw jednak chce wrócić na spokojnie do pracy i dopiero zaczniemy starania, ale nie będziemy już używać zabezpieczeń tylko kalendarzyk, bo przecież i tak może wcale się nie udać. No i baaaang, we wrześniu jeden jedyny złoty strzał w teoretycznie dni niepłodne i jest Filip 😂
U nas noce nadal dramat. Młody nie dość że usypia na noc wieczność to w nocy to jest masakra. Mój mąż już dziś po 4 woził go wózkiem po podwórku… Ale jak mu zasnął na tym podwórku to już spał w wózku do 8:45.
A ja dziś głęboko rozważam całkowite odstawienie od piersi małego, bo to jest bez sensu -
meggie94 wrote:Pleśniawki raczej nie pojawiają się na języku tylko wewnętrzna strona jamy ustnej i dziąsła. Mój też ma wiecznie biały język po mleku.
Dziewczyny które tyle się starały, nie mówcie hop 😂 myśmy się starali o Wike ponad 2 lata, po porodzie dostałam tabletki żeby za szybko nie zajść w ciążę. W końcu odstawiłam je w lipcu, bo mocno na nich plamiłam a lekarz w sumie dał nam zielone światło znając naszą sytuację mimo, że rok od CC mijał w październiku, ale u mnie wszystko dobrze wyglądało. No ale stwierdziłam, bo to był bardzo ciężki czas z córką, że najpierw jednak chce wrócić na spokojnie do pracy i dopiero zaczniemy starania, ale nie będziemy już używać zabezpieczeń tylko kalendarzyk, bo przecież i tak może wcale się nie udać. No i baaaang, we wrześniu jeden jedyny złoty strzał w teoretycznie dni niepłodne i jest Filip 😂
U nas noce nadal dramat. Młody nie dość że usypia na noc wieczność to w nocy to jest masakra. Mój mąż już dziś po 4 woził go wózkiem po podwórku… Ale jak mu zasnął na tym podwórku to już spał w wózku do 8:45.
A ja dziś głęboko rozważam całkowite odstawienie od piersi małego, bo to jest bez sensu
Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby faktycznie u mnie tak było, takie hop. Naprawdę. ☹️ Jak sobie pomyślę o kolejnej walce, to aż mnie ściska. No ale to jeszcze trochę czasu.
A klimatyzacja zamontowana? Może dziś będzie Wam lżej już w nocy -
Andziu, my mamy ten właśnie 0-6, konkretniej te:
https://www.apteka-melissa.pl/produkt/avent-ultra-air-scf08559-smoczek-uspokajajacy-0-6-m-2-sztuki,81751.html
Są stacjonarnie w Smyku i chyba w Rossmanie też widziałam
Anuska, mój lekarz mówił dwa lata, ale to tak naprawdę indywidualna kwestia. Powinnaś porozmawiać ze swoim lekarzem o tym, żadna z nas nie wie w jakim stanie jesteś po ciążyAndzia2519 lubi tę wiadomość
-
U nas noce są jako tako, ale w dzień masakra. Też myślę aby porzucić pierś i przejść tylko na mm. Mamy właśnie koniec 4. tygodnia więc to może być skok rozwojowy, bo od 6 rano do tego momentu były dwie drzemki na mnie po 45 minut a tak to krzyk i kombinowanie jak ją uspokoić. Umówiłam pediatrę, neurologa, lepszego neurologopede i jeszcze czekam na termin do fizjo. Bo płakać mi się chce. Wy bierzecie swoje maluszki na matę, do wózka, na spokojnie wszystko, a u mnie tylko w nocy jest spokój i cisza. Nawet jak ja przewijam w nocy albo się obudzi to ani nie płacze ani nie krzyczy. Natomiast w dzień masakra. Uśnie przy odkurzaczu albo u męża na rękach. Kąpiel tylko jak jest najedzona bo inaczej krzyk. Do wózka albo do fotelika na śpiocha bo krzyk. Ja rozumiem, że ona jeszcze jest noworodkiem, że układ nerwowy się adaptuje, że trzeci trymestr itp itd, ale dlaczego Wasze dzieci potrafią być spokojnie, a moja płacze albo krzyczy cały dzień??
-
Kfiatuszek666 wrote:U nas noce są jako tako, ale w dzień masakra. Też myślę aby porzucić pierś i przejść tylko na mm. Mamy właśnie koniec 4. tygodnia więc to może być skok rozwojowy, bo od 6 rano do tego momentu były dwie drzemki na mnie po 45 minut a tak to krzyk i kombinowanie jak ją uspokoić. Umówiłam pediatrę, neurologa, lepszego neurologopede i jeszcze czekam na termin do fizjo. Bo płakać mi się chce. Wy bierzecie swoje maluszki na matę, do wózka, na spokojnie wszystko, a u mnie tylko w nocy jest spokój i cisza. Nawet jak ja przewijam w nocy albo się obudzi to ani nie płacze ani nie krzyczy. Natomiast w dzień masakra. Uśnie przy odkurzaczu albo u męża na rękach. Kąpiel tylko jak jest najedzona bo inaczej krzyk. Do wózka albo do fotelika na śpiocha bo krzyk. Ja rozumiem, że ona jeszcze jest noworodkiem, że układ nerwowy się adaptuje, że trzeci trymestr itp itd, ale dlaczego Wasze dzieci potrafią być spokojnie, a moja płacze albo krzyczy cały dzień??
Wiesz, to nie jest tak, że nasze dzieci są spokojne, przynajmniej moje. Dziś jest u nas „dzień kupy”, więc nocka była nieprzespana, a Nikodem cały czas daje do wiwatu. Próbuje usnąć, zamyka oczy i po 3 minutach otwiera je z przerażającym krzykiem, jakbym mu nagle krzywdę zrobiła. Widzę jak cierpi przez ten brzuch. I owszem, jak już zrobi tę kupe, to będzie spokojniejszy, może nawet zaśnie. Mój ma drzemki w ciągu dnia max dwie - jedna na moich rękach, a w kołysce zdarza mu się w normalny dzień na około godzinę, czyli co drugi dzień, jak nie ma dnia kupy 🤡 Na macie poleży a nawet i pośpi czasem, ale to też co drugi dzień. U nas jest taka sinusoida. Jeden dzień - rewelacja, drugi dzień - porażka. Tobie Kwiatuszku trafiło się ewidentnie HNB, co niestety się zdarza i takie dzieci mają ogromne potrzeby, większe, niż standardowe noworodki/niemowlaki. Ściskam Cię mocno i wspieram, mam nadzieję, że specjaliści odnajdą przyczynę i wyeliminują, bo może coś jest na rzeczy. -
Kfiatuszku u nas jest to samo. Wydaje mi się że mój ma skok rozwojowy. Cały dzień by leżał na mnie. Wczoraj leżałam z nim 3 godziny na leżaku bo wiedziałam że jak odłożę go do wózka to będzie płacz. Dziś o 5 pobudka i na zmianę leży na mnie lub na mężu. Do tego jeszcze dochodzą te upały, jesteśmy ugotowani jak mały na nas leży i grzeje.
Do tego około 18 zaczyna się kolka i wtedy nie ma żartów, jest jedno wielkie darcie i prężenie.
Ja też zaczęłam myśleć o zaprzestaniu odciągania mleka i podawaniu tylko mm. Jest go coraz mniej i nie widzę już sensu tego robić.👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Dzisiaj na porannym spacerze wstąpiłam do smyka popatrzeć na smoczki to niestety philipsy 0-6m są dużo większe od lovi 0-2m, a u nas i tak ledwo się mieści pod noskiem. Ale pewnie jak będzie większa to spróbujemy.
Spacer o 9 rano a i tak całą wróciłam upocona, zostajemy do końca dnia w domu z pozaslanianymi wszystkimi oknami.
Co do antykoncepcji to też się zastanawiam, przed ciążą miałam na tyle regularne cykle i odczuwałam każdą owulację, że kalendarzyk i prezerwatywy zdecydowanie wystarczyły. Teraz nie wiem jak to będzie, jeśli kiedykolwiek będę chciała mieć kolejne dziecko to na pewno nie wcześniej niż za 2-3 lata.👧❤️ 19.06.24 -
U nas też od paru dni Młody chce leżeć na nas, jest więcej płaczu, trudniej go odłożyć. Ja nie wiem czy to też nie jest kwestia wieku i „dorastania”? 😒 Plus jeszcze aktualna pogoda jest nie do życia.
Więc z tego co mówicie, musiałby mieć co parę dni skoki rozwojowe 🤣.
Jutro mam wizytę, ale nie wiem co zrobić z forma antykoncepcji. Chyba na razie nie będę brała żadnych tabsow, bo chyba ciąża i poród na mnie działa jeszcze antykoncepcyjnie. 😂 Ale ja mam tak jak Saimi, przez ciągłe komplikacje ostatni raz nasz byl dawno - starając się o Młodego. 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca, 12:50
-
A co do nieodkladalnosci i krzyków to u nas tez jest to samo. Dzisiaj dała nam pospać w nocy (spała 4h i 2,5h), ale w ciągu dnia śpi albo na mnie albo podczas spaceru albo jak ktoś ją buja na piłce. Wszelkie odkładanie na matę czy do łóżeczka daje co najwyżej drzemkę do 30min 🤷♀️👧❤️ 19.06.24