Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też się szybciej męczę. Wcześniej z psem chodziłam godzinę, a wczoraj po 15 min byłam zmęczona i musiałam wracać, czyli max 30 min. chodziłam. Też myślę, że to może przez siedzenie w domu, też od miesiąca nic nie robię tylko leżę albo siedzę, ale powiem wam, że mnie to od środka tak drażni i rozwala, że sama nie wiem co robić ze sobą. Telewizor to już bym najchętniej wyrzuciła, w telefon też coraz mniej zaglądam bo to jakiś obłęd co można robic tyle godzin w domu leżąc. A z drugiej strony ciągły brak sił i złe samopoczucie nie pozwalają na żadną aktywność, nawet w domu. Oby szło ku lepszemu, czego każdej z nas życzę.
Katarzyna439, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
Shikaka, niedługo będzie troszkę lepiej, zobaczysz
Ja na spacery z psem (i mężem, bo sama z psem nie wyjdę aktualnie, 50kg wagi) chodzę chętnie, spacerujemy głównie po lasach, polach, jakąś godzinkę dziennie, czasem więcej i jest okej. Zadyszka pojawia mi się tylko wtedy, kiedy właśnie prowadzę korki w formie wykładu i mówię przez godzinę. Jako nauczyciel nigdy nie miałam z tym problemu 😅 w domu jestem nawet aktywna, codzienne sprzątanie i odkurzanie (dwa kocurki i pies, a ja jestem pedantką 😆), niedługo święta, więc też będzie intensywniej ☺️Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Mam nadzieję, że to minie, ale ciągle z tyłu głowy mam drugą ciążę, w której czułam się identycznie i doszły omdlenia i tachykardia. Co prawda, ciąża była zagrożona, bo i miałam łożysko przodujące i odklejalo się, więc miałam zalecenie nic nie robić, tylko na spacery chodzić. Teraz nie wiadomo jak będzie, nie nakręcam się i mam nadzieję, że chociaż trochę będzie inaczej i samopoczucie się poprawi. Sprzątanie planuję od miesiąca hehehe ale mało co z tego realizuję 😂
-
Dziewczyny od wczoraj czuje się coraz gorzej. Do tej pory mnie mdliło, wczoraj zaczęły się wymioty a miałam gości. Jakoś dałam radę, przetrwałam. Umówiłam się do psycholog na środę bo już nie daje rady. Nie mam na nic chęci. Czuję że jak nie sięgnę po pomic to się poddam, a tego zrobić nie mogę bo mam 3 dzieci które mnie potrzebują. 😔
-
nick nieaktualnyGosia9 uważam że sięgając po pomóc bardzo dobrze robisz. Pamiętaj że robisz to dla dzieci ale także dla siebie, żebyś Ty też mogła zacząć lepsze życie. Życzę Tobie dużo siły i odważnych decyzji! Ja też kiedyś uwolniłam się od toksycznej osoby i to była najlepsza decyzja w moim życiu bo teraz mam wspaniałego męża. Wszyscy w kolo powtarzali mi że mam go zostawić bo on ciągnie mnie ze sobą na dno a ja dalej myślałam że on się zmieni bo przecież na początku był dobrym człowiekiem.. ale tak się nie stało, nie zmienił się. Tylko o tym czy chcesz się uwolnić musisz zadecydować sama , ale uwierz mi że nadejdzie taki dzień że obudzisz się i będziesz wiedziała co zrobić 🙂 mówię z doświadczenia i dobrze by było gdybyś miała bliską i zaufaną osobę która pomoże Tobie, jak taką decyzję podejmiesz. Wierzę w Ciebie i nie poddawaj się! 🌞
Katarzyna439, Gosia9 lubią tę wiadomość
-
Gosia9 wrote:Dziewczyny od wczoraj czuje się coraz gorzej. Do tej pory mnie mdliło, wczoraj zaczęły się wymioty a miałam gości. Jakoś dałam radę, przetrwałam. Umówiłam się do psycholog na środę bo już nie daje rady. Nie mam na nic chęci. Czuję że jak nie sięgnę po pomic to się poddam, a tego zrobić nie mogę bo mam 3 dzieci które mnie potrzebują. 😔
Kochana nie poddawaj się, na pewno z czasem będzie lepiej. Dobrze ze zgłosiłaś się jednak do specjalisty on ci na pewno pomoże bardziej. Trzymam kciuki za ciebie.
Gosia9 lubi tę wiadomość
-
shikaka86 wrote:Ja też się szybciej męczę. Wcześniej z psem chodziłam godzinę, a wczoraj po 15 min byłam zmęczona i musiałam wracać, czyli max 30 min. chodziłam. Też myślę, że to może przez siedzenie w domu, też od miesiąca nic nie robię tylko leżę albo siedzę, ale powiem wam, że mnie to od środka tak drażni i rozwala, że sama nie wiem co robić ze sobą. Telewizor to już bym najchętniej wyrzuciła, w telefon też coraz mniej zaglądam bo to jakiś obłęd co można robic tyle godzin w domu leżąc. A z drugiej strony ciągły brak sił i złe samopoczucie nie pozwalają na żadną aktywność, nawet w domu. Oby szło ku lepszemu, czego każdej z nas życzę.
No ja mam dokładnie to samo, już nie wiem co mam robić. A tez czasem już nawet patrzeć w telefon czy tv nie mam siły. Ale cały czas się pocieszam, ze może jeszcze troszkę i będzie lepiej ✊
shikaka86 lubi tę wiadomość
-
Patka28 wrote:Gosia9 uważam że sięgając po pomóc bardzo dobrze robisz. Pamiętaj że robisz to dla dzieci ale także dla siebie, żebyś Ty też mogła zacząć lepsze życie. Życzę Tobie dużo siły i odważnych decyzji! Ja też kiedyś uwolniłam się od toksycznej osoby i to była najlepsza decyzja w moim życiu bo teraz mam wspaniałego męża. Wszyscy w kolo powtarzali mi że mam go zostawić bo on ciągnie mnie ze sobą na dno a ja dalej myślałam że on się zmieni bo przecież na początku był dobrym człowiekiem.. ale tak się nie stało, nie zmienił się. Tylko o tym czy chcesz się uwolnić musisz zadecydować sama , ale uwierz mi że nadejdzie taki dzień że obudzisz się i będziesz wiedziała co zrobić 🙂 mówię z doświadczenia i dobrze by było gdybyś miała bliską i zaufaną osobę która pomoże Tobie, jak taką decyzję podejmiesz. Wierzę w Ciebie i nie poddawaj się! 🌞
No dokładnie, ja tez z dnia na dzień odeszłam kiedyś od kogoś kto mnie krzywdził.. a tydzień później poznałam mojego męża. Wiadomo ze z dziećmi jest ciężej, ale czasem moim zdaniem lepiej być samemu niż znosić to wszystko Gosia życzę ci duzo siły i właśnie osoby bliskiej która ci pomoże przez to przejść.Gosia9 lubi tę wiadomość
-
Gosia9 wrote:Dziewczyny od wczoraj czuje się coraz gorzej. Do tej pory mnie mdliło, wczoraj zaczęły się wymioty a miałam gości. Jakoś dałam radę, przetrwałam. Umówiłam się do psycholog na środę bo już nie daje rady. Nie mam na nic chęci. Czuję że jak nie sięgnę po pomic to się poddam, a tego zrobić nie mogę bo mam 3 dzieci które mnie potrzebują. 😔
Gosiu, bardzo dobra decyzja! Sama jestem po psychoterapii, która mnie podniosła na nogi. Zobaczysz, jeszcze wszystko będzie pięknie! Masz dla kogo żyć, masz dzieci, które Cię potrzebują, ale pamiętaj, że nie ma ważniejszej osoby dla Ciebie niż Ty sama Życzę Ci powodzenia i dużo siły!Gosia9 lubi tę wiadomość
-
Gosiu, bardzo dobra decyzja, musisz najpierw ogarnąć siebie bo bez Ciebie dzieci sobie nie poradzą. Może idź do gminy, podpytaj o jakieś lokum, może będą w stanie pomoc? Może chociaż jakieś mieszkanie tymczasowe się znajdzie albo hotel pracowniczy? Tak na przeczekanie. Poza tym jeśli nie jesteś po ślubie to jako samotna matka masz dostęp do wielu przywilejów (jeśli jeszcze z nich nie korzystasz), warto podpytać w Gopsie. Poza tym są telefony zaufania, może tam warto tez zadzwonić. Twoja sytuacja jest bardzo trudna, ale na pewno znajdzie się pomoc jeśli jesteś zdecydowana na rozstanie z partnerem i wyprowadzkę. Trzymam za Ciebie kciuki!
-
Dziękuję Wam bardzo za słowa wsparcia. W gminie byłam nie ma żadnego mieszkania. Nic mi nie mogą zaoferować. Nie jestem po ślubie ale do puki nie są zasadzone alimenty na jego córkę to brane są pod uwagę jego dochody i nie należy mi się nic.
Staram się walczyć dla dzieci. Nie mam niestety nikogo kto by był dla mnie oparciem a nie "dobrą rafą" której nie potrzebuje.
Jedyne czego jestem pewna to tego że muszę się z nim rozstac. Muszę się z tad wyprowadzić i wiem że to jedyne dobre wyjście bo pomimo że będzie bardzo ciężko to szybciej stanę na nogi niż będąc z nim i staczając się coraz bardziej na dno choć nie wiem czy może być jeszcze gorzej.
Nadal czekam na odpowiedź w sprawie pracy (miała być czwartek, piątek później piątek sobota, teraz jest nadzieja że będzie dziś) więc trzymajcie kciuki.Kfiatuszek666, Patka28, IssGreen, Magdak-51 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa dziewczyny od kilku dni czuje pobolewanie brzucha na dole jak na okres, tylko może trochę delikatniejsze.. I towarzyszy temu ból pleców delikatny z jednej strony ale za to męczący.
I mam dosyć dużo śluzu, co mnie trochę martwi. Wy też tak macie ? -
Patka28 wrote:Ja dziewczyny od kilku dni czuje pobolewanie brzucha na dole jak na okres, tylko może trochę delikatniejsze.. I towarzyszy temu ból pleców delikatny z jednej strony ale za to męczący.
I mam dosyć dużo śluzu, co mnie trochę martwi. Wy też tak macie ?
Wiesz co ja tez takie bole miałam, nie cały czas ale pojawiały się. Według mnie to normalne, ale jak będziesz na wizycie to warto powiedzieć. Jeśli chodzi o śluz to jest to normalne w ciąży.Patka28 lubi tę wiadomość
-
Anuska94 wrote:Ja się wczoraj wystraszyłam bo przykucłam żeby poszukać papierów a potem bóle tak przy miednicy z tyłu.Nie wiem dlaczego tak mnie bolało.
Patka28 lubi tę wiadomość
-
Ja Wam powiem, ze dziś poczułam się lepiej. Mówię do męża: dawaj, jadziem do galerii! Bo przecież po 5 tygodniach leżenia nawet to ucieszy. Zanim weszłam do pierwszego sklepu zrobiło mi się niedobrze. Po pierwszym sklepie musiałam posiedzieć na ławce bo nie mogłam złapać tchu. Po drugim miałam wrażenie, ze jest mi mega ciężko i nie mam siły. Wiecie, tak jakby człowiek nie mógł odetchnąć. Po trzecim wróciliśmy do auta. Rozpłakałam się
-
U mnie intensywny, urodzinowy weekend. Mogę sobie pogratulować, udało się posprzątać, ugotować, być duszą towarzystwa i nie wydać się ze jestem w ciąży 🙈
Ból krzyża to dla mnie codzienność, szczególnie w godzinach wieczornych. Niestety mam też ogromny problem z ekranami. Szybko bolą mnie oczy i głowa tak że obecnie jestem w stanie patrzeć tylko na telewizor 🫤
Przyszły też dzisiaj wyniki krwi i moczu i martwię się, że znowu pogorszyła się wątroba, bo wyszedł jakiś stan zapalny z morfologii... Wątroba jest ważna w ciąży i dopiero co udało mi się ją unormować niedawno 😭😭 -
Kfiatuszek666 wrote:Ja Wam powiem, ze dziś poczułam się lepiej. Mówię do męża: dawaj, jadziem do galerii! Bo przecież po 5 tygodniach leżenia nawet to ucieszy. Zanim weszłam do pierwszego sklepu zrobiło mi się niedobrze. Po pierwszym sklepie musiałam posiedzieć na ławce bo nie mogłam złapać tchu. Po drugim miałam wrażenie, ze jest mi mega ciężko i nie mam siły. Wiecie, tak jakby człowiek nie mógł odetchnąć. Po trzecim wróciliśmy do auta. Rozpłakałam się
O rany współczuje ale na pewno z czasem będzie lepiej. Najgorzej jak się człowiek lepiej poczuje, a później coś robi i trach.
Ja wczoraj się poczulam lepiej, a dzisiaj znowu masakra. W niedziele mamy urodziny w rodzinie i chcemy ogłosić nowinę, ale ja nawet nie wiem czy dam radę tam pojechać… na razie się nie zanosi. W czwartek mam wizytę u lekarza i chyba poproszę o przedłużenie l4 bo niestety u mnie poprawy nie widać i nie widzę siebie w pracy teraz, a teoretycznie od piątku powinnam wrocic do pracy. -
Tamiikoo wrote:U mnie intensywny, urodzinowy weekend. Mogę sobie pogratulować, udało się posprzątać, ugotować, być duszą towarzystwa i nie wydać się ze jestem w ciąży 🙈
Ból krzyża to dla mnie codzienność, szczególnie w godzinach wieczornych. Niestety mam też ogromny problem z ekranami. Szybko bolą mnie oczy i głowa tak że obecnie jestem w stanie patrzeć tylko na telewizor 🫤
Przyszły też dzisiaj wyniki krwi i moczu i martwię się, że znowu pogorszyła się wątroba, bo wyszedł jakiś stan zapalny z morfologii... Wątroba jest ważna w ciąży i dopiero co udało mi się ją unormować niedawno 😭😭
Kochana, ale ten stan zapalny to nie wiadomo czy od wątroby chyba ? Mi nie robili prób wątrobowych przy morfologii, a ty miałaś? Może to po prostu jakaś inna infekcja ?
I ogólnie morfologia się pogarsza w ciąży bardzo, wiec może do wizyty u lekarza nie warto aż tak się tym przejmować ?
Albo może dla spokoju zrób sobie próby wątrobowe i zobaczysz, może cię to uspokoi albo się coś wyjaśni.
Ja przed ciaza jeden parametr wątrobowy tez miałam podwyższony, ale to przez grypę która przechodziłam, ale lekarka powiedziała mi żeby się nie przejmować i ze nie jest to przeciwwskazanie do ciąży, wiadomo ze wątroba jest ważna, ale chyba tez można brać leki na wątrobę w ciąży wiec tez może nie będzie tragedii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2023, 19:05
-
Katarzyna439 wrote:Kochana, ale ten stan zapalny to nie wiadomo czy od wątroby chyba ? Mi nie robili prób wątrobowych przy morfologii, a ty miałaś? Może to po prostu jakaś inna infekcja ?
I ogólnie morfologia się pogarsza w ciąży bardzo, wiec może do wizyty u lekarza nie warto aż tak się tym przejmować ?
Albo może dla spokoju zrób sobie próby wątrobowe i zobaczysz, może cię to uspokoi albo się coś wyjaśni.
Ja przed ciaza jeden parametr wątrobowy tez miałam podwyższony, ale to przez grypę która przechodziłam, ale lekarka powiedziała mi żeby się nie przejmować i ze nie jest to przeciwwskazanie do ciąży, wiadomo ze wątroba jest ważna, ale chyba tez można brać leki na wątrobę w ciąży wiec tez może nie będzie tragedii.
Mi na początku tego roku wykryto dość porządne stłuszczenie wątroby i powiększona była. Stan zapalny mocny był, ale udało mi się z niego wyjść. W wakacje wyniki z krwi były już Oki, ale na usg jeszcze nie byłam 😔 Chciałabym żeby to była jakaś inna infekcja ale chyba faktycznie zrobię znowu próby wątrobowe, dla pewności 😔