Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarzyna439 wrote:O rany współczuje ale na pewno z czasem będzie lepiej. Najgorzej jak się człowiek lepiej poczuje, a później coś robi i trach.
Ja wczoraj się poczulam lepiej, a dzisiaj znowu masakra. W niedziele mamy urodziny w rodzinie i chcemy ogłosić nowinę, ale ja nawet nie wiem czy dam radę tam pojechać… na razie się nie zanosi. W czwartek mam wizytę u lekarza i chyba poproszę o przedłużenie l4 bo niestety u mnie poprawy nie widać i nie widzę siebie w pracy teraz, a teoretycznie od piątku powinnam wrocic do pracy.
Nom a już liczyłam na to, ze będzie lepiej. Pozostaje leżenie w łóżku i gapienie się w ekranik..
Ja mam dziś 10+1 i na ostatniej wizycie lekarz mi l4 wypisał na miesiąc. Także teoretycznie mogłabym wrócić do pracy po 5.12, ale nie wiem czy będzie mi się chciało, nawet jeśli się lepiej poczuję… -
Tamiikoo wrote:Mi na początku tego roku wykryto dość porządne stłuszczenie wątroby i powiększona była. Stan zapalny mocny był, ale udało mi się z niego wyjść. W wakacje wyniki z krwi były już Oki, ale na usg jeszcze nie byłam 😔 Chciałabym żeby to była jakaś inna infekcja ale chyba faktycznie zrobię znowu próby wątrobowe, dla pewności 😔
Lepiej zrobić co masz się stresować, a później na usg jak coś wyjdzie ewnetualnie. Po za tym to ze coś wyjdzie, to jeszcze nie oznacza ze będziesz miała jakieś problemy, wiem ze można mieć cholestaze itp, ale jak ci wyłapią na wczesnym poziomie jakieś zapalenie to może nie będzie tak zle, leki można brać na wątrobę i może nie warto się nakręcać. -
Kfiatuszek666 wrote:Nom a już liczyłam na to, ze będzie lepiej. Pozostaje leżenie w łóżku i gapienie się w ekranik..
Ja mam dziś 10+1 i na ostatniej wizycie lekarz mi l4 wypisał na miesiąc. Także teoretycznie mogłabym wrócić do pracy po 5.12, ale nie wiem czy będzie mi się chciało, nawet jeśli się lepiej poczuję…
Jezu wiem, mnie już tak denerwuje to leżenie i oglądanie smartfona tylko i tv. Z chęcią bym się lepiej poczuła i wróciła do pracy, ale na razie się nie zanosi na toshikaka86 lubi tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:Lepiej zrobić co masz się stresować, a później na usg jak coś wyjdzie ewnetualnie. Po za tym to ze coś wyjdzie, to jeszcze nie oznacza ze będziesz miała jakieś problemy, wiem ze można mieć cholestaze itp, ale jak ci wyłapią na wczesnym poziomie jakieś zapalenie to może nie będzie tak zle, leki można brać na wątrobę i może nie warto się nakręcać.
Pewnie marsz rację, bez sensu takie nakręcanie się... Pewnie byłam za spokojna do teraz 🤦♀️ Bo generalnie wszystko jest ok, nawet mocz wyszedł dobry 💪 no nic, co ma być to i tak będzieKatarzyna439 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO jenys ale myśl żeby odpoczywać i się jak najszybciej regenerowac;*
Ja wiesz co w poprzedniej ciąży miałam krwiaka który był dwa razy większy od zarodka i też musiałam leżeć. Wstawać tylko do toalety. A nawet w sumie nie mogłam stać i robić jedzenia więc mąż przed pracą mi szykował śniadanie, przekąski wszystko.... ale cieszę się że to wytrwaliśmy i wszystko jest super ;* dasz radę;***Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj miałam wizytę przez tele z immunolog i od jutra będę przyjmować metypred steryd... nie wiem chyba coś nie tak z wynikami... też się bardzo stresuje zwłaszcza że już jestem na zwolnieniu i mam zamiar już do końca być bo to zakrzepica, alergia i jeszcze teraz to... no ale co zrobić .. ważne żeby wyzdrowieć i żeby z dzieckiem było wszystko ok;* my kobiety to jesteśmy silne babki! ;*
Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Paulciam wrote:Ja dzisiaj miałam wizytę przez tele z immunolog i od jutra będę przyjmować metypred steryd... nie wiem chyba coś nie tak z wynikami... też się bardzo stresuje zwłaszcza że już jestem na zwolnieniu i mam zamiar już do końca być bo to zakrzepica, alergia i jeszcze teraz to... no ale co zrobić .. ważne żeby wyzdrowieć i żeby z dzieckiem było wszystko ok;* my kobiety to jesteśmy silne babki! ;*
A to na co ten steryd kochana ? Coś ci wyszło na badaniach z krwi czy z jakiś innych badań ? -
Dziewczyny, mam pytanie do dziewczyn co już maja dzieci, czy używaliście śpiworkow do spania ?
Ja się naczytałam ze to takie spoko, bo zmniejsza jednak ryzyko sids Np, ale zastanawiam się, bo w tych śpiworkach dzieciom wystają ręce no nie ? to im nie jest zimno np w zimę. Strasznie mnie to nurtuje, nie to żebym już zaczynała coś kupować, bo nie mam zamiaru, ale takie mnie naszły przemyślenia 😂Paulciam lubi tę wiadomość
-
Paulciam wrote:Ja dzisiaj miałam wizytę przez tele z immunolog i od jutra będę przyjmować metypred steryd... nie wiem chyba coś nie tak z wynikami... też się bardzo stresuje zwłaszcza że już jestem na zwolnieniu i mam zamiar już do końca być bo to zakrzepica, alergia i jeszcze teraz to... no ale co zrobić .. ważne żeby wyzdrowieć i żeby z dzieckiem było wszystko ok;* my kobiety to jesteśmy silne babki! ;*
Kurcze, najważniejsze że wykryli i da się działać w temacie! To już sprawia że na pewno będzie dobrze 😊🥰 -
nick nieaktualnyKatarzyna439 wrote:A to na co ten steryd kochana ? Coś ci wyszło na badaniach z krwi czy z jakiś innych badań ?
Wiesz co ja sama nie wiem. Wiem tylko ze pani doktor czekała na wyniki komórek NK i po tym wyniku zdecydowała się włączyć.
Katarzyna439 my używaliśmy i to była nawygodniejsza rzecz na świecie. Nie ma.ryzyka że dziecko się kołderką udusi, nie trzeba ciągle wstawać i przykrywać. My tylko rozmiary wymienialiśmy ale tak naprawdę zrezygnowaliśmy jak córka zaczela wstawać to było ok. 7-8 miesiąca i wtedy wiedziałam że to już dosyć bo ciężko jej się w nim stalo. Ale teraz widziałam, że tez takie fajne robią że spiworek ale stopki mają zakończenie. Mysle ze teraz przy kolejnym będę dłużej je stosować bo już większy wybór w rodzajach jest. To było wygodne bo tylko body na długi rękaw i ten spiworek zakładałam. Nawet spoko do zmiany pampersa bo tylko suwaczek ciąg iesz w dół i body rozpinasz i już pampers. Także ja polecam;)Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Paulciam wrote:Wiesz co ja sama nie wiem. Wiem tylko ze pani doktor czekała na wyniki komórek NK i po tym wyniku zdecydowała się włączyć.
Katarzyna439 my używaliśmy i to była nawygodniejsza rzecz na świecie. Nie ma.ryzyka że dziecko się kołderką udusi, nie trzeba ciągle wstawać i przykrywać. My tylko rozmiary wymienialiśmy ale tak naprawdę zrezygnowaliśmy jak córka zaczela wstawać to było ok. 7-8 miesiąca i wtedy wiedziałam że to już dosyć bo ciężko jej się w nim stalo. Ale teraz widziałam, że tez takie fajne robią że spiworek ale stopki mają zakończenie. Mysle ze teraz przy kolejnym będę dłużej je stosować bo już większy wybór w rodzajach jest. To było wygodne bo tylko body na długi rękaw i ten spiworek zakładałam. Nawet spoko do zmiany pampersa bo tylko suwaczek ciąg iesz w dół i body rozpinasz i już pampers. Także ja polecam;)
Tak widziałam są takie z nóżkami tez dla starszych dzieci
Ważne, ze wiadomo co jest i od razu leczenie to na pewno będzie dobrze, trzymam kciuki ✊
Paulciam lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Coffeebreak wrote:Najpierw były spowojaki i becik. Noworodki lubią żeby było ciasno.
Potem kiedy dziecko zaczyna się ruszać faktycznie miałam śpiworek nadal plus becik. Wygodnie się w tym zmienia pieluchę w nocy.
Ale koło 7 miesiąca jak zaczynał wstawać na nogi już do niczego śpiworek się nie przydawał. Wiem że są jakieś śpiwory z nogawkami ale u mnie ten wiek trafił na upalne lato więc spał calkiem bez przykrycia, ewentualnie narzucona pieluszka tetrowa lub w trochę chłodniejsze noce kołderka z .... rozłożonego becika oczywiście. Długo go używaliśmy. A potem już kołdra ta najmniejsza 100x130 i w zasadzie tak do dziś.
Ale teraz nasze dzieci będą z innej pory roku więc trochę inaczej to wyjdzie. Raczej w sierpniowe upały nie będę używać powijaka o betu 😅 no chyba że będzie taka zimnica jak w to lato brrr ale oby nie.
No właśnie ciekawe jaka będzie pogoda w lato, bo ja czytałam ze w upały to nawet niczym żeby nie przykrywać dziecka wiec ciekawa jestem No ale później już na jesień śpiworek może się przydać
Chociaż ja mam nadzieje, ze na początku czerwca nie będzie upałów, bo ja nienawidzę i nie wyobrażam sobie porodu i później połogu w upałyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2023, 22:53
-
Ja tez już umieram w domu z nudów, teraz mam 3 dni wolnego, to nawet nic nie robimy, bo tak się zle czuje, wiec siedzę tylko w domu i już nie mogę patrzeć na tv/tel.
Dziewczyny co już byłyście w ciąży, pamiętacie czy to faktycznie w 11 tyg przechodzi? Bo tak wyczytałam w internecie, ze 10tydz to apogeum (co u mnie się sprawdza), a od 11 przechodzi. Wiem ze to nie reguła, ale pocieszające by było potwierdzenie ze faktycznie za kilka dni może być już znacznie lepiej -
Kokosankaa wrote:Ja tez już umieram w domu z nudów, teraz mam 3 dni wolnego, to nawet nic nie robimy, bo tak się zle czuje, wiec siedzę tylko w domu i już nie mogę patrzeć na tv/tel.
Dziewczyny co już byłyście w ciąży, pamiętacie czy to faktycznie w 11 tyg przechodzi? Bo tak wyczytałam w internecie, ze 10tydz to apogeum (co u mnie się sprawdza), a od 11 przechodzi. Wiem ze to nie reguła, ale pocieszające by było potwierdzenie ze faktycznie za kilka dni może być już znacznie lepiej
Ja nie byłam ale trzymam cię cały czas tej nadziei ze poziom hcg zaczyna spadać od 10tc a u mnie już 10… mam wrażenie ze jest minimalnie lepiej niż w 9tc ale może to już sobie wmawiam 🙈🙈🙈 żeby się pocieszyć
-
Katarzyna439 wrote:Ja nie byłam ale trzymam cię cały czas tej nadziei ze poziom hcg zaczyna spadać od 10tc a u mnie już 10… mam wrażenie ze jest minimalnie lepiej niż w 9tc ale może to już sobie wmawiam 🙈🙈🙈 żeby się pocieszyć
To u mnie chyba właśnie gorzej 🙈 i niby faktycznie w 10 jest apogeum, dlatego tez wzięłam urlop w pracy, mam nadzieje ze dalej będzie to u mnie tak „książkowo” iść i w 11 tyg zacznie przechodzić 🙏🏻 -
Katarzyna439 wrote:Dziewczyny, mam pytanie do dziewczyn co już maja dzieci, czy używaliście śpiworkow do spania ?
Ja się naczytałam ze to takie spoko, bo zmniejsza jednak ryzyko sids Np, ale zastanawiam się, bo w tych śpiworkach dzieciom wystają ręce no nie ? to im nie jest zimno np w zimę. Strasznie mnie to nurtuje, nie to żebym już zaczynała coś kupować, bo nie mam zamiaru, ale takie mnie naszły przemyślenia 😂Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Heeej... Przepraszam, że wpadam tu jak ten Filip z konopi... Ale mam za sobą mega ciężki czas. Mam nadzieję, że za sobą 😱
W sobotę wylądowałam w szpitalu z krwawieniem. Nie plamieniem...krwawieniem. Lekarz buc, który mnie przyjmował zrobił w minutę USG i powiedział: ciąża żywa, co przeżywa.... nie wiem skąd ta krew... Jakby fragment endometrium się odrywa, o tutaj - wskazał jakieś tam miejsce. Zostawili mnie w szpitalu. W nocy wszystko się uspokoiło.
W sobotę w dzień pobolewal mnie brzuch tak ciągnąco, rozpierająco...i przy tym ból promieniował do pachwin i pleców jakby.. ale nie było to jakieś przeszkadzające. Ten brzuch już z tydzień, dwa temu mnie w ten sposób bolał. Potem te bóle ustały i dopiero pojawiła się krew.. powiedziałam im to w szpitalu, skurczy nie miałam cały dzień żadnych. Lekarz przepisał nospe i zastrzyki rozkurczowe co 12h. No cóż. W niedzielę pobrali mi krew i mocz do badań, nie robili już USG. Krwi już nie było. W niedzielę jak tu wpadłam to dlatego właśnie, że po zastrzyku o 17 koło 18 znowu zaczęłam czuć ten ból brzucha promieniujący do pleców i pachwin. I nie do końca już wierząc temu lekarzowi, wolałam zapytać Was 🙈 bóle minęły, krwawienie nie wróciło. Nie wiedziałam, czy mam to łączyć ze sobą,czy nie...ale chyba bóle a krew nie miały z sobą nic wspólnego. W końcu nie były to w żadnym wypadku bóle skurczowe. Zwłaszcza,że wystąpiły nawet po zastrzyku i nospie.
Wczoraj w końcu zmienili się lekarze na oddziale.. przebadała mnie pani ordynator, jak zobaczyła że zjadlam.przez sobotę i niedzielę tyle nospy i dostał.te kilka zastrzyków, a skurczy nie było żadnych to aż oczu wywróciła 😅 no ale grunt, że nie zaszkodziły. Stwierdziła,że krew niewiadomo była skąd...na pewno nie z miejsca blisko dzieciaczka, bo tam wszystko wygląda pięknie. Zapytała, co powiedział tamten lekarz, jak jej powiedziałam to też mówi...że no może coś się oczyściło po porostu. Jak zajrzała ja szyjkę, to powiedziała,że wydzielina jeszcze delikatnie brudna, więc gdzieś tam w sluzie jeszcze może pokazywać się stara krew. No i faktycznie, jak zruszyła to badaniem, to coś tam czasem jeszcze na papierku jest. Ale w macicy podobno wszystko jak należy.
Jutro mam wizytę u swojej dr. Pójdę, jej ufam najbardziej... Niech wszystko obejrzy.. wizyta planowa, na niej miałam dostać już kartę ciąży itd. bo za sobą przed tym szpitalem miałam tylko 1 USG.
I teraz tak. Wg miesiączki wczoraj powinnam mieć 8t0d, a wg USG wyszło 7t1d ale dr mówią, że tak to się zdarza i bywa, te kilka dni różnicy 🤔 'no bo w końcu w miesiączkę pani nie zaszła'. 🤔
No i jak zajrzałam na ten monitorek, to datę porodu wyliczyło mi 25 czerwca. Ale na razie nie wpisujecie, jutro dam znać co powie moja DR..ona ma lepszy chyba sprzęt niz te szpitalne 😅
Trochę długo wyszło. Zaraz będę nadrabiać co tam przez ostatnie dni pisaliście 😅Katarzyna439 lubi tę wiadomość
2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
nick nieaktualny