CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja dziś witam się w skończonym 37 tc i doboszonej ciąży
i chociaż się cieszę, bo bardzo na ten dzień czekałam to i tak nadal mam pełno obaw. Szczególnie o ilość wód. Na wizycie gin sprawdził i mówi, że ok, ale nie wymierzył tego, tak tylko na oko 8-10 afi. I to mnie stresuje czy do terminu będzie ich nadal tyle ile potrzeba. Mały waży około 3000g i to po dokładniejszym pomiarze, bo wg pierwszego pomiaru wyszło, że 35 tc, a byłam w 36+5. I na drugim pomiarze wyszło, że tydzień do przodu. Czyli zwolnił, bo zawsze był dwa i więcej do przodu. W niedziele przyszłą mam zaplanowane ktg w szpitalu i jeśli nic się wcześniej nie zacznie to 22.06 cc. Odliczam dni.
Klaudia z tym mm to nie ma co się zamartwiać. Ja też bym chciała kp, ale nie wiem czy się uda i czy będę mieć wystarczająco chęci i zapału, żeby się nauczyć. Dobrze, że u nas na forum same fajne dziewczyny, które nie są psychofankami kp i nikt nikogo nie hejtuje i nie ocenia
Anitka no właśnie niby bzdury, ale tak jak mi to miesza w głowie. To moje pierwsze dziecko i jak usłyszałam o wybudzaniu też zdało mi się to dziwne, ale jak położna wspomniała o tej glukozie i możliwości śpiączki to jednak zaczęłam się zastanawiać i dałam nie wiem czy będę budzić jeszcze. Wiem, że znajome niektóre wybudzały, a nie które nie. Widać co położna to inne podejście. I bądź tu człowieku mądry ;/klauuudia, Magda33 lubią tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:Bo to bzdura z tym wybudzaniem. Dziecko samo sobie reguluje sen wiec nie ma sensu ingerować. Jakby mój chciał spać dłużej jak 3 godz to nie będę miała nocna przeciwko
Dziewczyny dziękuje za informacje odnośnie kolek. Mój dzisiaj skończył tydzień i boje się ze coś się do nas przyczepi. Muszę kupić ten bkbotic tak zapobiegawczo mieć coś w szafce. Mam tez dicoflor bo on podobno działa cuda przy kolkach.
Czy któraś z Was nosi już swojego maluch w chuście? Jeśli tak to kiedy zaczęlyscie?
Zgadzam się z tym wybudzaniem. Dziecko śpi tyle ile potrzebuje. Jeśli poczuje się głodne to się obudzi. U nas w nocy przerwy max 4h.
Co do chusty to ja lada dzień chciałabym zacząć używać chusty.
Najpierw pozycze od siostry i jak ogarne temat to kupię sobie swoją. -
Mi też położne kazały wybudzac mała bo spadek glukozy moglaby mieć no i dwa waga by za mocno spadła;/ podobno dzieci poniżej 3 kg mają tendencję do tych spadków.
Moja mała potrafiła spać długo 4h-5h . Kazali wybudzac i karmić . Ciężko było bo mała była nie do zdarcia z wybudzeniem haha -
Anitka my używamy dicoflor od początku ale kolki są nadal niestety, chociaż zanim zaczęliśmy używać dicoflor to jeszcze gorzej było.
Wybudzanie wg mnie jest bez sensu, w szpitalu mówili, ze trzeba wybudzać (nie tylko w szpitalu) w następnego dnia położna, która u mnie była mówiła, ze karmić na żądanie. Co 3h trzeba karmić mm, ale KP nie. -
Agnella, ja już bym mogła się szykować do porodu
Dzisiaj 38 tydzień zaliczony, więc do terminu jeszcze 2 tygodnie, ale głupio by teraz było przenosić po tym wszystkim
Zwłaszcza, że moja mama ma przylecieć w okolicach terminu, Bilet już kupiony, chciałaby coś pomóc w tych początkach, mąż pewnie do pracy pójdzie, a tu ja nadal w dwupaku... Nie, nie. Wolałabym nawet chwilę przed terminem, bo te pierwsze dni i tak w szpitalu i mieć się czas siebie nauczyć.
U mnie główka cały czas w dole, wstawiona w miednicę, więc chyba ciężko, żeby się mi teraz odwrócił, i kuleczka w okolicach pępka to poślady młodego, z boku najczęściej wypycha nóżki. Z resztą takie odwrócenie się dziecka na takim etapie to podobno bardzo mocno czuć? Znajomej jakoś pod koniec dopiero ułożyło się główką do dołu i miała wtedy wrażenie, że jej się wykręcają wszystkie wnętrzności podczas tego fikołka
Andziula, gratulacje donoszonej ciąży!
Co do karmienia - też bardzo chciałabym karmić piersią, tym, co najlepsze dla dziecka, ale skąd mam wiedzieć czy mi się uda? Ta ciąża wielokrotnie nauczyła mnie, że plany planami... Choć oczywiście będę walczyć i zrobię co tylko będę mogła dla tego szkraba
Nie pozwólcie sobie wmówić, że dlatego, że karmicie MM jesteście gorszymi mamami, wręcz przeciwnie - każda z nas chce być najlepszą mamą dla swojego dzieciątka, i to ona nią jest, i nikt z zewnątrz nie ma prawa tego podważać czy oceniać. A najcenniejsze co mama może dać dziecku to własną miłośći to jest najlepszy pokarm od mamy, na którym ono najpiękniej wzrasta
Andziula_1988, klauuudia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej hej
Lucy to zrozumiałe że masz już dość
co do mm czy kp to myślę że nie ma co się zafiksować w żadną stronęja jestem dzieckiem z epoki mm, bo taki był trend że nie stawiało się na kp tylko popularne było mm
chodzę, żyję, rozwijam się prawidłowo - tak mi się przynajmniej wydaje
polecam przeczytać książkę Magdaleny Majcher - "Wszystkie pory uczuć. Lato". Tematyka dotycząca nas wszystkich aktualnie
ja dziś planuję umyć jedno okno, może dwawczoraj też więcej popracowałam w domu i na wieczór odwiedziły mnie przyjaciółki
o 24 padłam jak małe dziecko i wstałam dopiero o 10
ja już też mogłabym rodzićtyle że chciałabym żeby zaczęło się rano czy max w południe jak jeszcze wypoczęta jestem
-
Ja nie dałam rady psychicznie i fizycznie z tym pompowaniem bo innej opcji nie było za dużo mi było tego wszystkiego i odpuscilam póki co nie żałuję bo najważniejsze że malutki rośnie sobie ładnie radzi sobie z Kupa i nie mamy już problemów brzuszkowych ale tak czy siak jakoś dziwnie się z tym czuje jak wszyscy ciągle tylko kp i kp no ale postaram się nie przejmować.
Co do wybudzania to moim zdaniem wszystko zależy od dziecka ... jeśli ładnie przybiera ma apetyt i nie ma problemu z tym że wypija za mało to wybudzanie nie ma najmniejszego sensu inaczej jest w przypadku kiedy dziecko nie wypija wystarczającej ilości jest słabe apetyczne i wiecznie spiace.
To tak z naszego doświadczeniaMagda33 lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny
niestety już was nie nadrobie, nie wiem co się działo za bardzo i kto się rozpakował ale bardzo gratuluje
My od czwartku jesteśmy w domku i ogarniamy nową rzeczywistośćnasz synek jest przecudnym i spokojnym chłopcem
klauuudia, Magda33, summer86, Alphelia, Joaszo, anna23, Andziula_1988, pumka1990, StyczniowaNadzieja lubią tę wiadomość
-
Klauuudia ja dokarmiam mm, nie widzę innego wyjścia, jeżeli trzeba to trzeba. Przecież nie pozwolę żeby dziecko było głodne. Nie ma w tym nic złego. A jakie to mleko ma mniej laktozy jeżeli mogę spytać o nazwę?
Jeżeli chodzi o wybudzanie do karmienia to ja nic na ten temat nie słyszałam do żadnej położnej. Jestem tu chyba jedyną osobą, której dziecku mierzyli cukier obowiązkowo, po porodzie 3 razy dziennie. I ta glukoza u maluszków jest zawsze mniejsza. Mój miał cukier około 52-54 a to dla mnie bardzo mało. Dziewczyny z cukrzycą ciążową pamiętają pewnie normy dla dorosłych. A tu taki niski cukier u dziecka (wystraszyłam się na początku), położna powiedziała że to dobry cukier. I rzeczywiście jeżeli z tych 50 spadłby jeszcze niżej to mogłoby się nieciekawie skończyć. Ale organizm wtedy to czuje i dziecko samo się budzi na jedzenie.
Dlatego karmię tylko na żądanie.
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Mi się wydaje że nie warto wybudzać, ale ja na początku przy pierwszym prowadziłam dzienniczek ile zjadła i o której. Łatwiej było bo karmiłam butelką, ale to był dzienniczek z chyba z Bebico dla karmiących piersią wiec pytanie było jak pierś po tym karmieniu wygląda itp. Wydaje się to ma więszy sens niż wybudzanie. Sama wybudzałam przez pierwsze 5 dni - czyli cały czas spędzony w szpitalu.
A co do mm to po sobie mogę jeszcze powiedzieć, że przy tych bakteriach w brodawkach ranki były jak po wkłuciu grubych igieł, które się wcale nie goiły. DO tego córka za każdym razem rzucała się na pierś jak bezzębna pirania. Przez dwa tygodnie każde karmienie zaczynałam łzami i z mężem który trzymał mnie za jędną rękę bo taki to był ból. I jak zaczęłam karmić mm byłam spokojniejsza i karmienie mojego Skarba nie wzbudzało we mnie paniki. Nie sądzę abym przez to stała się gorszą mamą. Aaa i córcia przez ostatni rok (tak rok bo jutro o 16:30 skonczy roczek!) była raz przeziębiona w trakcie ząbkowania. Także zawsze z uśmiechem wysłychuje tych wszystkich mam fanek kp i sn ale nic na siłę. Pewnie że fajnie - zawsze w dobrej temperaturze, zawsze dostosowane do potrzeb, tansze i na zawołanie. Pewnie trochę lepsze, ale "szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko".
-
oj dziewczyny, ja czytam ale nie wyrabiam z pisaniem
jest mi ostatnio ciężko, mam te same wątpliwości do kp i mam jak Wy. Ale z mężem na szczęście ustaliliśmy że jako że obydwoje byliśmy na butelce chowani i wyrośli z nas raczej porządnie zbudowani ludzie to nie będziemy cisnąć na siłę. Tylko że ja mam pokarm, bardzo dużo, no ale brodawki male, walczymy z nakładkami na które rzuca się mój nerwusek. Ale Bebilon 1 pronutra tez jest w kuchni...i wczoraj w nocy raz poszedł bo się bałam że przez mój pokarm maluszka boli brzuszek bo wieczór cały nie spał... wiec o 23 poszedł Bebilon, oczywiście z wyrzutami sumienia a potem mega bolącymi piersiami (bo zapomnialam ze zmęczenia odciągnąć) No i się tak miotam, jestem psychicznie tym podłamana mimo wsparcia męża, bo chciałabym juz coś wybrać i tak nie walczyć (z sobą pewnie najbardziej i swoim sumieniem) Byle do 13 czerwca, wtedy podcinamy wędzidełko i zobaczymy jak wtedy pójdzie z chwytaniem. Zamówimy jeszcze raz panią doradcę laktacyjnego.
Czy i Wy (pewnie mega głupie pytanie) czasem się boicie w nocy ze upuscicie maluszka? Ja juz drugi raz wczoraj w nocy zasypiałam nad nim karmiąc go i się mega boję że zasne i upuszcze -
Tym wybudzaniem strasza wszystkie pielegniarki w szpitalu. Prawda jest taka, ze jak dziecko je duzo, to waga idzie w gore i takiego dziecka nie trzeba dluzej obserwowac. One ymto robia dla wlasnej wygody. Tylko ze potem sie nie musza meczyc z dzieckiem, ktore takiego czestego wstawania sie nauczy
Jesli dziecko jest zdrowe, to nie to najmniejszego sensu. Powiem Wam ciekawostke. Moja mama miala powiklania po moich narodzinach, zostala w szpitalu miesiac. W tym czasie bylam w domu z tata i mama mamy. Na poczatku dostawakam mleko w proszku (innego wtedy nie bylo), ale bylam wiecznie niedojedzona wiec babcia gotowala mi kasze manne na mleku od krowy
Tak, mialam miesiac. Zyje
To bylo 30 lat temu, ale to dowod na to, ze w naszych czasach za duzo jest przewrazliwienia i strachu. Znam tez przypadek dzieci z takiej troche patologicznej rodziny, ktore pily zwykle mleko ze sklepu nieprzegotowane, odstane tylko w temp pokojowej. Tez sa zdrowe. Niestety czasy sie zmienily to i mentalnosc ludzka sie musi zmienic. Poza tym kiedys mleko bylo czyste, zdrowe. Ale chyba nie to jest najwazniejsze, czym karmimy nasze maluchy a to, ile w to wkladamy uczucia
Magda33, Kropka89, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Kropka pare razy mi sie zdarzylo zasnac przy karmieniu. W nocy to normalne, karmienie Cie zmuli i oczy same lecą
staraj sie siedziec tak ze nawet gdyby rece odmowily posluszenstwa to dziecko nie spadnie. Poobkladaj sie poduchami czy cos
Jak sie tylko poruszy to od razu sie obudzisz
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Aha i oczywiście budzę się co 3h z budzikiem bo też mi tak powiedzieli za 3h to maks i jak wyjdzie 3h20min to ja juz mam wyrzuty że jestem złą matką... a jak wczoraj płakał tak cały wieczór i ja taką bezradna to też płakałam i ech że się nie nadaje i nie mam cierpliwości i pomysłów
oj oby te następne tygodnie były lepsze a ja jakoś muszę uzyskać wiarę w siebie. Może to ten baby blues o ktorym pisałaś Eunice? A może mam jakieś początki depresji?