CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Matko dziewczyny ile Wy piszecie:-) od wczoraj w ratach oczywiście Was nadrabialam i dopiero udało mi się doczytać do końca. Niestety nie do wszystkiego uda mi się odnieść bo już trochę mi umknęło.
Przede wszystkim to gratuluję nowym mamom:-) trochę Was przybyło od ostatniego mojego zajrzenia tutaj.
Co do kp lub mm myślę że każda opcja jest równie dobra. Nie pojmuję tej nagonki na kp. Ważne żeby dziecko było najedzone. Ja osobiście kp ale jako że tylko z jednej piersi mogę to mm też mam w domu i zdarza się czasami że mała ciągle wisi na cycu A on już pusty. Wtedy zaczyna się placz. Więc szybko robię mm i z głowy. Nie będę przecież glodzic dziecka tylko po to żeby udowodnić komuś że karmię piersią. A czasami robię nawet mm jak np. nie chce mi się po raz 10-ty w danej godzinie kp lub gdy chce żeby dłużej pospala. I nie widzę w tym nic złego.
Co do wybudzania to mi też lekarze i położne do znudzenia powtarzali karmić na żądanie jednak nie rzadziej niż co 3 godz. Z mała nie mam tego problemu bo sama się budzi co chwilę choć zdarza się że czasami nawet 2 godz pospi. Młodszego synka zaś faktycznie wybudzalam ale tylko dlatego że przesypial od 2 miesiąca całe noce i przez to nie przybieral na wadze. Utrzymywał się ciągle na 3 centylu aż w pewnym momencie spadł tak nisko że nawet na siatkach się nie lapal. Więc karmiłam go co chwilę.
Ha, pochwal się sesją Łucji:-)
Ach i zapomniałam się pochwalić że 2 dni temu straciliśmy już pępuszek:-)Magda33 lubi tę wiadomość
-
U mnie dzisiaj byla mama, pomogla mi sprzatac caly dom, padam z nog ale jestem mega szczesliwa
Gdyby jeszcze moje dzieci umialy to uszanowac i trzymaly porzadek to by bylo super
Pasuje zeby dom jakos wygladal jak przyjdzie polozna. A wlasnie - kiedy jest jej pierwsza wizyta? Bo nie pamietam juz
-
A propos pepuszka - jakie u Was sa zwyczaje? Ja corce przemywalam gazikami ze spirytusem, synowi Octeniseptem a kuzynka mowila mi, ze ona stosowala sucha pielegnacje, czyli nie psikala niczym, nie przemywala, nie moczyla itp. I ze fajnie odpadl. Jest tyle szkol ale ktora jest najlepsza?
-
U nas pierwsza wizyta była na następny dzień po wyjściu ze szpitala. I potem raz w tygodniu. Już będzie ostatnia. Za nami też pierwsza wizyta u lekarza w przychodni. Usg bioderek mamy na 19.07 dopiero.
Pępuszek psikam octaniseptem, po kąpieli obowiązkowo, a przy przewijaniu jak mi się przypomni. Używam też do przemywania rany po cc.
Ha też chętnie zobaczę zdjęcie z sesji, jeżeli oczywiście się zdecydujesz nam pokazać.
Leira mam nadzieję, że tuli już maluszka
Dobrej nocy również dla was!
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Nasza gwiazda jak usunęła ok 12 to spała do 21:00, oczywiście z małymi pobudkami na karmienie i kąpiel, po której usunęła znowu. Teraz za to oczy jak 5 zł i nie ma mowy o spaniu. Dobrze, że w dzień udało mi się przespać 2h to przynajmniej nie czuję się aż tak zmęczona
Mam nadzieję, że maksymalnie jeszcze z godzinę i pójdziemy spać.
Jutro pokaże sesję Łucji -
My się standardowo karmimy o 2
Co do pępka, my nie używaliśmy niczego, tylko osuszaliśmy po kąpieli i odpadł szybko bo po 7 dniach, starszej po 6
Tu są nastawieni na naturalność i jak najmniej chemii. Nawet położna się śmiała, że niektóre dziewczyny przywożą różnych specyfików z Polski, a potem narzekają, że się kikut utrzymuje tygodniami. Więc ja polecami, niczego nie stosowaćMój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
Też jestem ciekawa jak najlepiej dbać o pępuszek. Położna polecała octanisept. A mi ostatnio siostra podesłała artykuł, że zawiera on fenoksyetylowego, który jest rakotwórczy i dichlorowodorek octenidyny, który wydłuża gojenie. I o ile ta szkodliwość w tej ilości pewnie jest niewielka to wydłużenie gojenia jakoś mnie nie przekonuje. Z drugiej strony czytałam opinie, że dużo osób korzysta i tez po kilku dniach kikut odpada. Doświadczone mamusie doradźcie
-
KochamSlonce pierwsza wizyta poloznej powinna odbyć się do 48h po wyjściu ze szpitala. My mieliśmy dzień po wyjściu ze szpitala. Przychodzi raz na tydzień.
Co do pępka to w szpitalu kazali nic przy nim nie robic, położna środowiskowa natomiast żeby 2-3 razy dziennie octeniseptem. Czasem robiliśmy raz dziennie, ale pediatra powiedziała, ze się „:ślimaczy” i mamy przemywać 3 razy dziennie - 3 dni później pępek odpadłdokładnie 2 tygodnie od urodzenia
Usg bioderek mamy na 29.06.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 04:34
-
U nas w SR mówili, żeby myć podvzas kąpielu wodą z płynem, gazikami osuszać po bokach. Jak się coś sączy z pępka, to dopiero octenisept.
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Rany dziewczyny, chce uciekać z tego szpitala. Słychać takie wrzaski z porodówki, że dobrze że nie mierzyli jeszcze ciśnienia bo by pewnie się wystraszyli... nadal nie wiem co mnie czeka a jestem coraz bardziej przerażona i coraz bardziej się boję
i staram sobie powtarzać że dam radę, nie ma innego wyjścia bo przecież trzeba urodzić, a potem mnie ogarnia taka panika
-
Axana wrote:Rany dziewczyny, chce uciekać z tego szpitala. Słychać takie wrzaski z porodówki, że dobrze że nie mierzyli jeszcze ciśnienia bo by pewnie się wystraszyli... nadal nie wiem co mnie czeka a jestem coraz bardziej przerażona i coraz bardziej się boję
i staram sobie powtarzać że dam radę, nie ma innego wyjścia bo przecież trzeba urodzić, a potem mnie ogarnia taka panika
Najpierw zaczęłam analizować jak się wydostać z sali i czy pamiętam jak dostać się do windy. Potem panika, że mąż albo położna mnie zatrzymają. Potem jednak synapsy zadziałały że ucieczka jest bezsensowna bo ja chce uciec od bólu, a ten zapewne pójdzie za mną
Do dzisiaj jestem pod wrażeniem swojej analizy w sytuacji stresu i bólu. Ale poczekałam i dzisiaj świętować będziemy roczek (jak główna zainteresowana wstanie)
Axana, Annaya, Joaszo, Andziula_1988, pumka1990, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
Kropka89 wrote:Edit: Ja daję pięć kropli raz na dzień, zwykle rano. Wczoraj zapomniałam o dałam dopiero popołudniu i może dlatego był problem z brzuszkiem wieczorem nie wiem. Dziś zapomniałam tez... Boję się teraz dać tak wieczorem bo coś pamiętam któraś z Was pisała że dicoflor (czy Wit. D??) rozbudzają maluchy i są niespokojne na wieczór???
Co do zasypiania przy karmieniu mi się niejednokrotnie zdażyło. Ja się obkładam poduchami lacznie z rogalem do spania i maluch kest bezpieczny. Ale z mojego doświadczenia nigdy nie wypuściłem dziecka z rak. Zawsze budziłam się w takiej samej pozycji (ale ręce zawsze podparte poduszkami).
Jeśli chodzi o kp to ja się cieszę ze przy drugim synu mi się udaje ale wiem ze są różne sytuacje, które powodują różne wybory wiec nie ma co oceniać.
Ja widzę ze przy drugim dziecku łatwiej mi się karmi piersią. Nie miałam problemu z poranionymi sutkami, pokarm miałam od początku mimo ze w ciazy nawet po naciśnięciu nic nie wypływało. Mam nadzieje ze tak już zostanieKropka89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKomcia wrote:Spokojnie. Ja chciałam ucieć z porodówki jak zaczęły się bolesne skurcze
Najpierw zaczęłam analizować jak się wydostać z sali i czy pamiętam jak dostać się do windy. Potem panika, że mąż albo położna mnie zatrzymają. Potem jednak synapsy zadziałały że ucieczka jest bezsensowna bo ja chce uciec od bólu, a ten zapewne pójdzie za mną
Do dzisiaj jestem pod wrażeniem swojej analizy w sytuacji stresu i bólu. Ale poczekałam i dzisiaj świętować będziemy roczek (jak główna zainteresowana wstanie)
padłamserio, jaka analiza sytuacji w obliczu bólu
masz mistrza!!!
Axana ja też się boję, ale wiesz co mi pomaga, zdjęcia noworodkównapatrzę się ile wlezie i wtedy załącza mi się że już chciałabym żeby Wiktor był z nami
no a wiadomo, innej drogi nie ma
Sonia śliczna córeczkawłaśnie takie cudeńka sprawiają że chcę rodzić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 10:39
Axana, Sonia94 lubią tę wiadomość
-
Joaszo wrote:padłam
serio, jaka analiza sytuacji w obliczu bólu
masz mistrza!!!
Axana ja też się boję, ale wiesz co mi pomaga, zdjęcia noworodkównapatrzę się ile wlezie i wtedy załącza mi się że już chciałabym żeby Wiktor był z nami
no a wiadomo, innej drogi nie ma
Sonia śliczna córeczkawłaśnie takie cudeńka sprawiają że chcę rodzić
No ja też tak myślę jak patrzę na zdjęcia tych maluszków albo na te Małe istotki co je wożą na oddziale i wtedy właśnie myślę, że damy radę. A zaraz potem oblewa mnie panika. Myślę że jak się zacznie to już i tak nie będzie wyjścia i też inaczej bedę o tym myśleć, najgorsze jest oczekiwanie w niewiedzy bo nie wiem jaką tu podejmą jutro decyzję i czy w ogóle jakaś zapadnie.
-
Wczoraj miałam dość mocne i regularne skurcze, do tego mnie strasznie przeczyściło jak po lewatywie...ale nad ranem usnęłam. Brzuch bardzo boleśnie się spinał, myślałam, że nie wytrzymam i zaczęłam się bać, ze to TO, skurcze pojawiały się co 7 min. Nocka zarwana i idę spać na drzemkę z córeczką. Może dziś coś się rozwinie
Albo dotrwam do wizyty i okaże się, że po usg na porodówkę
Dobrze, że rodzę w klinice, tam znieczulenie już mogą podać o 4 cm, nie wyobrażam sobie w takich bólach rodzić.
Sonia, śliczna Twoja córeczka.
Jak się czujesz?
Również jak oglądam zdjęcia maluszków...już chciałabym mieć poród za sobą i córeczkę w domu
Pępuszek psikałam Octaniseptem. Dość szybko odpadł, choć to kwestia indywidualna.
Pamiętam tak te wizyty położnej mnie męczyły, cieszyłam się jak było po.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 12:48
-
Coś przystopowałyście z tymi porodami
Co do pępka ja stosuję octenisept i wodę utlenioną. Rozmawiałam na ten temat z położną i powiedziała, że może być.
Jeśli chodzi o poród, martwiłam się, że nie zdążą mi podać antybiotyku na gbs i mimo, że byłam w szpitalu od 1.00 w nocy 2 czerwca, a urodziłam dopiero 3-go, to i tak ledwo zdążyliNa porodówkę wróciłam o 8mej, a po godzinie było po wszystkim.
Pierwszy raz miałam poród z ochroną krocza, choć byłam za nacinaniem. Położna powiedziała, że nie będzie potrzeby (w końcu dziecko miało być małe)... ból niesamowity i pękłam. Mam 5 szwów i nadal boję się zajrzeć jak to wygląda
Rodziłam z mężem. Zadzwoniłam do niego nawet nie prosząc, żeby przyjechał, tylko powiedziałam, że nie obchodzi mnie komu podrzuci dzieci ma być zaraz w szpitalu. Przydał się do masażu pleców przez kilka skurczy, a potem brzydko mówiąc zapomniałam, że jest obokPo poprzednim dniu byłam wykończona psychicznie. Przyjechałam do szpitala z pięknymi skurczami i wszyscy mówili, że do rana urodzę... ale moja szyjka miała inne plany. Nie pomogła kroplówka, masaż szyjki, lewatywa, dosłownie nic - rozwarcie zatrzymało się na 4cm... Jak wracałam na porodówkę następnego dnia, nadal miałam tylko 4cm, ale skurcze były tak mocne, że zaczęły mi wody odchodzić. Jak zaczęły się parte (ale nie te właściwe), to położna kazała przeć z całej siły, główka zaczęła schodzić w dół i szyjka zaczęła "puszczać". Tym sposobem doszłam do 9cm, ale od wewnątrz szyjka nadal trzymała i położna powiedziała, że jak przyjdzie skurcz mam z całej siły przeć, a ona ją przytrzyma... po skurczu było pełne rozwarcie, nagle pojawiło się dużo ludzi i mogłam rodzić.
Po szybkim i bezproblemowym porodzie synka, nigdy bym nie pomyślała, że będę miała powtórkę z porodu córki - nie dość, że poród miał niemal ten sam przebieg (porodówka, nocka na ginekologii, porodówka), to urodziły się obie w niedzielę z pół godzinną różnicą czasową i obie po porodzie miały moją grupę krwi... wniosek: powinnam rodzić samych chłopcówMagda33, Kropka89 lubią tę wiadomość