CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czara wrote:Ja paznokcie obcięłam po wyjściu ze szpitala.
Ząbek wyrwany - mały tylko lekko pomarudził, paluszki odpadły - zostały tylko strupki po nich.
Strasznie wysypało mu twarz wiec przemywam krochmalem - zobaczymy czy pomoże. Pojawiło się odparzenie na pupce, mimo ze za każdym razem smaruje... Teraz przemywam pupę wodą, potem krochmalem i smaruje sudocremem. Macie jeszcze jakieś sprawdzone kremy/maści na odparzenia?
Jest cudownym dzieckiem. Nie wiedziałam, ze można tak mocno kochać.
Czara cieszę się, że z paluszkami i ząbkiem sprawnie poszło. Jeśli chodzi o odparzenia to nam położna poleciła maść pięciornikową lub Tormentalum. Niestety jak tylko zrobimy przerwę w stosowaniu to problem powraca. -
Ja mam chyba kryzys laktacyjny. Mały ciągle przy piersi i tak skończyło się ogromną rozpaczą z głodu. Piersi mam miękkie od 2ch dni ale dawaliśmy radę. Dzisiaj nusiałam dokarmić. Dojadł 60ml mm i zasnął.
Jak sobie poradzić żeby znowu mu starczało? Jestem załamana...
Czara, kilka stron wcześniej była dyskusja o kremach. Ja polecam Tormentalum, u nas wyleczyła pupkę ekspresowo a było na prawdę paskudne odparzenie. -
Czara wrote:Ja paznokcie obcięłam po wyjściu ze szpitala.
Ząbek wyrwany - mały tylko lekko pomarudził, paluszki odpadły - zostały tylko strupki po nich.
Strasznie wysypało mu twarz wiec przemywam krochmalem - zobaczymy czy pomoże. Pojawiło się odparzenie na pupce, mimo ze za każdym razem smaruje... Teraz przemywam pupę wodą, potem krochmalem i smaruje sudocremem. Macie jeszcze jakieś sprawdzone kremy/maści na odparzenia?
Jest cudownym dzieckiem. Nie wiedziałam, ze można tak mocno kochać.
Dobre wieści! i jak to czytam to (niestety,ale) zazdroszczę takich uczuć, u mnie w dalszym ciągu nie nadeszły..
co do odparzeń to właśnie z polecenia dziewczyn kupiłam tą maść pięciornikową Ziaji i w 2 dni problem zniknął a też było mocne odparzenie. Teraz smaruję sudocremem.
No i chyba też muszę zadziałać z krochmalem na twarz bo strasznie to wygląda
-
Dika wrote:Fasola - z tego co wiem to w lodówkowej zamrażarce nie może tak długo być mleko mrożone ale może się mylę, może poszukaj info na ten temat.
Z tego co wiem do -20 stopni można od 3-6miesięcy. Jeśli się mylę wyprowadzcie mnie z błędu;o -
summer86 wrote:Axana a co teraz stosujecie na pupkę?
Jak już wyleczyliy pupcie to smarujemy regularnie bepanthenem extra (taki zakupiłam przed porodem, kolejny kupię ten standardowy). Jest mega wydajny bo wystarczy ilość wielkości zielonego groszkuno i ma lekką konsustencję, łatwy do smarowania. Do tego przemywamy zawsze wodą przegotowaną przy zmianie pieluszki (chusteczki tylko na wyjścia i w nocy) i piekuszki zmieniam bardzo często, nawet kak jest kleksik. Zresztą mój królewicz się Zaraz złości jak coś zalega w pieluszce. A jak tylko widzę że się zaczerwieniła pupka bo jakiejś większej kupce to Tormentalum i wraca do normy natychmiastowo
-
Axana wrote:Ja mam chyba kryzys laktacyjny. Mały ciągle przy piersi i tak skończyło się ogromną rozpaczą z głodu. Piersi mam miękkie od 2ch dni ale dawaliśmy radę. Dzisiaj nusiałam dokarmić. Dojadł 60ml mm i zasnął.
Jak sobie poradzić żeby znowu mu starczało? Jestem załamana...
Czara, kilka stron wcześniej była dyskusja o kremach. Ja polecam Tormentalum, u nas wyleczyła pupkę ekspresowo a było na prawdę paskudne odparzenie.Axana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziękujemy
Dzisiaj mały spał 2h i 40 min. W BIAŁY DZIEŃ (!) 8-| Aż patrzyłam czy żyje
Zazwyczaj to karmienie wypadało co 1,5-2h, więc snu tam pomiędzy jak na lekarstwo. Krążyłam koło niego jak lwica, czekając na przebudzenie głodnej bestii.
Dika, wow, gratuluje pępuszka,ładny rekord, u nas było odwrotnie, bo odleciał po chyba 4 dniach i bałam się, że to za szybko
Fasola trzymaj się dzielnie, oby jak najszybciej nastąpiła poprawa, można ześwirować przy takich przebojach. Niedawno moja ciocia polecała mi jeszcze jedną rzecz do pakietu tych wszystkich mających pomóc na brzuszek - suszarka. Chodzi i o uspokajający dźwięk i ciepły nawiew na brzuszek (ale uwaga, aby przypadkiem nie poparzyć! więc tylko z daleka i dostosowaną temp.). I wiesz, że nawet u nas zadziałało?
Hafija pisze, że zamrożone mleko można trzymać nawet 6-12 miesięcy w stałej temperaturze -19 – 20st C (z ciekawości wzięłam termometr zza okna i sprawdzałam na ile ta moja zamrażarka mrozi), ale im dłużej się je przechowuje tym bardziej traci na wartości.
"W tym zakresie temperatury humoralne czynniki ochronne w mleku mamy nie zmienią się w stosunku do mleka trzymanego w lodówce jednak tylko do drugiego miesiąca po którym następują już dość istotne zmiany (obniża się stężenie witaminy C, zmniejszaja stężenie trójglicerydów, umierają leukocyty, zmniejsza się liczba limfocytów). Mleko jednak nadal zachowuje wartości odżywcze."
To chyba warto mieć świeższe mleczko
Zapomniałam napisać. Jeśli chodzi o chusteczki "nie-nawilżające" na wyjścia to polecam takie nasączane czystą wodą (nazwa: WaterWipes), do kupienia są nawet w Rossmanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2018, 22:49
Dika, Fasola1234 lubią tę wiadomość
-
My też dziś mieliśmy gorszy dzień - maly nie mógł zasnąć a jak zasnął to akurat położna przyszła z wizytą... także
Za to przy położnej zjadł z obydwóch piersi a później o 19:00 powtórzyłam ten proceder. Był głodny troszkę wcześniej mam wrażenie po tym niż po 3h jak zwykle. A on taka zegarynka...No i teraz mam moralny dylemat bo na odciąganym mleczku taki spokojny i ja spokojna bo wiem ile on je ale z drugiej strony juz prawie 2miesiace walczę o kp i juz jesteśmy tak blisko! Najpierw było tylko mm, Jego zabiegi podcięcia, potem mieszane, mój brak pokarmu, później znów mieszane i teraz w końcu tylko od tygodnia na moim własnym mleku. Położna mówi że to w ogóle super sukcesy i że jesteśmy dzielni. Taka długa droga. Teraz pytanie czy mały zalapie tak żeby nie bolało. Znam na pamięć wszystkie punkty i techniki, ale ewidentnie to jeszcze jego cofnięta brodka robi tu problem ze mnie mega gryzie. Te dwa razy dziennie wytrzymałam ale chodzę teraz z sutkami na wierzchu z mega ilością lanoliny i maltanu i jestem juz po żelowych zimnych okładach. Ale może się uda. Zobaczymy. Bo na butli już ładnie usta wywija, ale na piersi to trudno. Trzymajcie kciuki
-
nick nieaktualnyKropka, uda się z karmieniem piersią. Tyle przeszliście
Dla pocieszenia napisze, ze mój syn urodził się z zębem - dolną jedynką, całkiem sporą! Przeorał mi piersi strasznie, ulgę dawała mi lanolina. Po kilku dniach ból byl mniejszy, a jak wyrwaliśmy ząbka to w ogóle minął
Twój niuniek nie ma ząbka więc piersi szybko się przyzwyczają, a mały nauczy się dobrze chwytać. Zobaczysz, że już jutro będzie dużo lepiej.
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Sarrra, nam położna radziła pod kranem, ale ja się boje bo moja mała jest ruchliwa i gdzieś mogłaby sie uderzyć bo ciasno mamy, zatem w ruch idą waciki (na przemian duże Kindii lub Dada z Biedronk). Na wyjścia mamy Waterwipes.
-
Tròjka wrote:Jeśli chcesz utrzymać kp to niestety trzeba się przemeczyc i cały czas przystawiać. Nawet jeśli to ma być co godzinę. Nawet jeśli co chwila trzeba zmieniać pierś i masz wrażenie, że tam nic nie ma. To będzie sygnał dla organizmu, że trzeba więcej produkować. Niestety w tym momencie dokarmianie mm nie wpłynie dobrze i nie będzie więcej pokarmu. To powinno przejść po ok 2 dniach
Ech, zdaje sobie sprawę że mm to nie najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji ale wczoraj już się poddałam. Przystawiałam go niemal non stop raz do jednej raz do drugiej. Tylko problem był taki że jak mu nic lub mało leciało to zaraz się strasznie złościł i wcale ssać nie chciał, a tylko krzyczał. Jak zobaczyłam wielką łzę cieknącą po jego policzku to podałam mm. Zasnął w trakcie jedzenia po prawie 5h od poprzedniej pobudki.
Wypiłam wczoraj femaltiker bo on na mnie wcześniej nieźle działał i walczymy dalej, noc na szczęście bez problemów
Sarrra, my przemywamy wacikami Dada ale nadadzą się jakiekolwiek 100% bawełny (te zwykłe kosmetyczne zazwyczaj mają mniej). Osobiście nie wydaje mi się żeby wsadzanie pupy dziecka pod kran z bieżącą wodą było dla niego przyjemnym wydarzeniem
-
Axana wrote:Ech, zdaje sobie sprawę że mm to nie najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji ale wczoraj już się poddałam. Przystawiałam go niemal non stop raz do jednej raz do drugiej. Tylko problem był taki że jak mu nic lub mało leciało to zaraz się strasznie złościł i wcale ssać nie chciał, a tylko krzyczał. Jak zobaczyłam wielką łzę cieknącą po jego policzku to podałam mm. Zasnął w trakcie jedzenia po prawie 5h od poprzedniej pobudki.
Wypiłam wczoraj femaltiker bo on na mnie wcześniej nieźle działał i walczymy dalej, noc na szczęście bez problemów
Sarrra, my przemywamy wacikami Dada ale nadadzą się jakiekolwiek 100% bawełny (te zwykłe kosmetyczne zazwyczaj mają mniej). Osobiście nie wydaje mi się żeby wsadzanie pupy dziecka pod kran z bieżącą wodą było dla niego przyjemnym wydarzeniem -
Fasola1234 wrote:Pytanie czy wasze maluszki robią śmierdzące kupki ? Mojej małej śmierdzą jak zgnite jajo...Nie ważne czy karmię moim mlekiem czy modyf.
U nas raczej czuć jak zrobi kupkę, ale to nie jest zbyt mocny ani przykry zapach, nie przypomina zgnitego jajka jak piszesz. Te kupy tak naprawdę nabierają smrodu jak już są w reklamówce z resztą zużytych pampersów i czekają na wyrzucenie do kubłaJeśli chodzi o pokarm, to u mnie tylko kp.
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Axana u mnie ten sam problem. Próbuje karmić samą piersią , ale są dni kiedy mała mimo, że jest długo przy piersi dalej domaga się jedzenia ( zazwyczaj jeśli już tak się dzieje to wieczorem ). I sama czasem widzę, że już tego mleka nie ma i mała się denerwuje, więc ostatecznie podaje mm, bo co zrobić jak dziecko głodne... Nie jest tak codziennie tylko co jakiś czas sama nie wiem dlaczego.
Fasola u nas też zdecydowanie czuć jak mała zrobi kupkę. Przed porodem słyszałam tylko opinie, że przy kp nie śmierdzą i takie miałam przekonanie, ale prawie od początku jednak dało się poczuc.
Kropka dasz radępotrzebujecie tylko trochę czasu. Pamiętam jak moja mała mnie pogryzła na początku, bo nie umiała złapać. Krew leciała ból straszny i łzy w oczach jak tylko pomyślałam, że będę musiała ja znowu przystawić, ale to wszystko przechodzi
piersi się goją, dziecko uczy się łapać . Zrobisz jak uważasz, ale myślę że warto przemęczać się jeszcze troche. Dużo już przeszłaś i bardzo dużo osiagnelas jestem pod wrażeniem ile zrobiłaś by walczyć o kp.
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
zielonooka7 wrote:Magda33 daj znać jak po szczepieniu na rotawirusy bardzo ciekawa jestem, bo my to szczepienie mamy mieć w poniedziałek.
zielonooka7 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️