CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasola1234 wrote:Dokładnie sarra jak mała miała straszne problemy brzuszkowe. Zdarzyło mi się nawet obrócić do niej tylkiem w nocy gdy plakala i mąż musial się nie zająć bo ja miałam po prostu dość . Takie chwile są ciężkie . Potrzebne jest wsparcie w takich sytuacjach . Mi dużo pomógł mąż i mama. Głupi spacer z psem bez małej był dla mnie relaksem. A płacz niwelowal napięcie.
Chodź czasami plakalam bo miałam wyrzuty że np. Się wkurzyłam na nią a to w sumie nie jej wina
O dziwo i niezamierzenie przestał płakać. Mąż poszedł na 2 H na spacer. Odkurzylam ewzielam kąpiel umylam włosy. Zrobiłam obiad na jutro kolacje bez spiny że szybko mały zaraz może się obudzić. Wejdę na tą stronę Facebooka
-
Fasola ostatnio pediatra mi nawet mówiła na wizycie, że lepiej zrobić windi niż testować milion różnych kropelek, które prawdopodobnie i tak nic nie dadzą.
Adas coraz lepiej z kolkami, czasem rano pierwsza kupa go męczy ale później jedzie z tematem :p
I jeżeli kogoś z Was martwi że dziecko słabo podnosi główkę polecam wizytę u rehabilitanta. Byliśmy dziś prywatnie, okazało się, że źle nosimy. I że prawdopodobnie przez huśtawke hybrydowa (nawet jeśli nie jest w niej długo) Góra ciała nie pracuje a nogami się w niej odpycha za bardzo i temu ma problemy z dzwiganiem główki. -
A ja chciałam podziękować za kciuki i pochwalić się że była wczoraj doradca laktaycjny, pokazała jak zmienić pozycję w karmieniu i jak karmić ogólnie żeby nie bolało. Trochę zmodyfikowała moja wersje jeśli chodzi o pozycję ale najbardziej zmodyfikowała sama częstość i długość karmień j o dziwo narazie boli mniej!!! Także jestem bardzo pozytywnie narazie zaskoczona. Okazało się że maluch i tu iwaga--- jadł ZA DUZO bo dawałam mu nie tylko jedna pierś ale i druga a on już po jednej miał dość (prężył się, wyginal po 10 min a ja trzymałam go na siłę 15 min conajmniej, tak myślałam że ma być! ) wiec on już t druga gryzł bo nie chciał już jeść...a dwa że przybiera za dużo tygodniowo jak na swój centyl z pierwszych tygodni życia i że ogólnie się wkurza że te piersi takie wypełnione j że tryska mu za mocno na samym początku i dlatego też zaciska bo włącza mu się "drapieżnik" Szczególnie w nocy kiedy jest dłuższa przerwa....No to były tłumaczyło wszystko i to takie problemowe koło! W życiu bym nie wpadła na to że problemy ze zbyt dużym przygryzaniem, problemy z gazami (na które mam Infacol) i w ogóle problemy z przystawieniem to mogą być od tego że dziecko dostaje za DUZO i to za dużo naraz. Raczej stawiałam na to że mały może być jeszcze głodny, dlatego gryzie. A tu odwrotnie! Matko ale mi się zrobiło głupio jak mi pokazano jak go przymuszalam i rzeczywiście okazuje się że on sam już po 10 min jednej piersi ja puszcza jeśli karmimy się na spokojnie i nie gryzie...a karmiąc się częściej niż co 3h nie gryzie później tez tej drugiej itp. Eureka!
no ale po to są doradcy laktacyjni
Także u mnie narazie poprawa, oczywiście cycki pękają zanim się przyzwyczaja że karmi tylko jeden i to nie tak długo jak wcześniej, ale lekko odciągam laktatorem i mam nadzieję unormować sytuację a laktator usunąć już zupełnie w końcu po tych 2 miesiącach walki... Juz jesteśmy taak blisko poprawnego karmienia się bez bólu i stołu pełnego laktatora i jego akcesoriow!
Magda33, lotka1990, Annaya, Alphelia, klauuudia, Dika lubią tę wiadomość
-
Kropka89 super wiesci
mnie tez ktos ostatnio pytal dlaczego karmie tylko z jednej piersi bo przeciez trzeba z dwoch ! Najada sie z jednej, wiec karmie z jednej, co prawda co godzine, ale proby dluzszego jedzenia niz 10 minut nie maja sensu, bo mala juz nie chce I wiecej ulewa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2018, 04:19
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Anna a możesz napisać coś więcej o tym złym noszeniu? Jak powinno być prawidłowo?
Kropka świetna wiadomość. Czasem najtrudniej wpaść na najprostsze pomysły. Ja cały czas karmie z jednej piersi, na zmianę i tylko tyle czasu, aż nie wypuści sam albo słyszę że już nie przelyka.Kropka89 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Jej dziewczyny współczuję, jakby mi się tak ktoś wtrącał do karmienia to unikałabym kontaktu jak mogę...
Dla mnie chusta do karmienia jest super rozwiązaniem-karmie przy wszystkich ale nikt nie widzi ani moich cycków ani dziecka, przez co sytuaxja2 typu "mniam mnkam" jest niemożliwa. Zakładając chustę dajesz znak że to dla Ciebie intymne i zamukasz innym dostęp do tej czynności. Chyba, że ktoś tak jak moja mama zajrzy pod chustę i się martwi czy dziecku piersią nie blokuje nosa ale od tego czasu przed spotkaniem z mamą odciagałam mleko do butli i generalnie unikałam karmienia przy niej. Teraz już mi tak nie robi, to było przy pierwszym dziecku.
Dla mnie karmienie to intymna chwila bliskości między matką a dzieckiem a nie sprawa całego świata. No jeszcze ojciec dziecka też wtajemniczony bo to poniekąd też jego cycki:D. Ale jakby mi ktoś inny tak naruszał strefe intymną to jestem w stanie się za granicę wyprowadzić byle z tą osoba nie mieć styczności.
Moi teściowie niby mają tendencję do mówienia innym co mają robić ale mi się słowem nie odezwą bo zależy im na kontakcie i dobrych relacjach a wiedzą że ja na wtrącanie się mam alergię i jak ktoś mi za bardzo się pcha w życie to się strasznie izoluje i unikam. Dlatego się obawiają chyba przesadzić żebym się nie odcięła czy nie wyprowadziła gdzieś. Moja teściowa też ma ambicje bycia najlepsza teściowa pod słońcem więc generalnie nawet nie przychodzi do nas ale na początku mi w dobrej wierze tak naruszyła prywatność i autonomię że moj mozg ja traktuje jak zagrożenie. W pierwszej ciąży sobie pozwalała jeszcze na uwagi że za dużo dźwigam itd.teraz już się chyba bała. Mezowi chyba swoje mówią, bo teść ostatnio mu robił uwagi, że musi starszą skarcić jak tak krzyczy...
Ja generalnie uważam że każdy ma swoje sprawy i swoje obowiązki i po jakiego grzyba jeden drugiemu ma w to włazić. Odpowiedzialnosc za dziecko leży tylko i wyłącznie na rodzicach do jego 18 r.ż. dlatego dziadkowie w ogóle nie są za dziecko odpowiedzialni wiec to nie ich sprawa. Oczywiście mogą coś pomóc w wychowaniu ale pomoc polega na tym że pytasz kogoś czy potrzebuje pomocy i robisz to o co Cię prosi a nie że zaczynasz mu rządzić i robić uwagi albo się ciśniesz z czymś na siłę.
Jak uważamy że nasze dorosłe dziecko cos2 robi zle to jest nasz problem że go nie nauczyliśmy robić inaczej ale nasz czas na to soe2 już skończył i nie ma poprawek.
Za wnuki nie jesteśmy odpowiedzialni eirv2 fajnie jak dziadkowie się z wnukiem pobawia a z nami sobie normalnie poplotkuja przy kawce zamiast nam życie organizować.
Chyba po prostu trzeba im jakoś dać subtelnie do zrozumienia że jak chcą się widywać to niech się nie wtracają bo my w dbałości o swój układ nerwowy unikamy kontaktu z osobami powodujacymi stres...zielonooka7, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAxana wrote:
Joaszo, z tego co wiem, nie jest zalecane żeby dziecko spało na brzuchu a najbezpieczniejszą pozycją jest spanie na plecach (zapobieganie SIDS). Co do tego, czy takie leżenie coś pomaga... tak na brzuszek, gazy i wypróżnianie. Nie daje nic w kwestii ćwiczenia mieści karku jak przy podnoszeniu główki, bo one leżąc nie są aktywne.spokojnie matka była z nim przez cały czas w tym samym pokoju i cały czas spoglądała na syna
-
Magda33 wrote:Anna a możesz napisać coś więcej o tym złym noszeniu? Jak powinno być prawidłowo?
Kropka świetna wiadomość. Czasem najtrudniej wpaść na najprostsze pomysły. Ja cały czas karmie z jednej piersi, na zmianę i tylko tyle czasu, aż nie wypuści sam albo słyszę że już nie przelyka.
Tu filmik na Adasiu
Magda33 lubi tę wiadomość
-
Lucy, Magda, no wlasnie!
Kurcze jakbym takie proste rzeczy wiedziała od razu...a ja laktatorem ssciagalam z obydwoch piersi i dopiero wychodziło na porcję wiec tak samo wydedukowalam dla piersi że trzeba z dwóch!, całkiem niesłusznieJeszcze miałam napisane na kartce z wizyty zaraz po porodzie że TRZEBA CONAJMNIEJ 15-20 min z jednej piersi no to też taka robiłam nie myśląc że to się może odnosić tylko do noworodków a później już nie...
Ech ale teraz już będzie super ja w to wierzę! Musi być
Narazie mam piersi jak baniaki bo nie dostosowane ale się pewnie wyreguluje
Magda33 lubi tę wiadomość
-
Do mnie jakoś nie przemawiają te chusty do karmienia, dziecko całe zakryte, mój nie lubi jak go za bardzo pieluszka nakryje. Ale to zależy od osoby, ja wczoraj karmiłam w restauracji przy stole, byliśmy w 7 osób. Zakrylam się tylko pieluszką, siedzialam tyłem do sali. Wyszliśmy na 2,5 godz, nie miałam ochoty spędzić z tego czasu godziny karmiac w kącie, w ogole nie czułam się skrepowana.
-
Ania super. Bardzo dziękuję za filmik
już mam ten chwyt przecwiczony.
Mi się już zdarzyło karmić w różnych miejscach i czasami się zakrywam pieluchą, a czasami nie. Ostatnio na starym rynku kilka osób się tylko uśmiechneło.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Ja też karmię na zmianę raz z jednej raz z drugiej , że może obie są bardzo nabrzmiale to dostawiam do tej co jej kolej jak Ja w miarę oprozni a jesCze chce to wtedy przystawiam do drugiej żeby odciagnlea trochę .
Joasza my mamy sporo bodow takich niby to chłopięce ale dla mnie uniwersalnejak chowam małe ubranka to osobno te uniwersalne i osobno typowo dla dziewczynki
Joaszo lubi tę wiadomość
-
eunice. wrote:Jej dziewczyny współczuję, jakby mi się tak ktoś wtrącał do karmienia to unikałabym kontaktu jak mogę...
Dla mnie chusta do karmienia jest super rozwiązaniem-karmie przy wszystkich ale nikt nie widzi ani moich cycków ani dziecka, przez co sytuaxja2 typu "mniam mnkam" jest niemożliwa. Zakładając chustę dajesz znak że to dla Ciebie intymne i zamukasz innym dostęp do tej czynności. Chyba, że ktoś tak jak moja mama zajrzy pod chustę i się martwi czy dziecku piersią nie blokuje nosa ale od tego czasu przed spotkaniem z mamą odciagałam mleko do butli i generalnie unikałam karmienia przy niej. Teraz już mi tak nie robi, to było przy pierwszym dziecku.
Dla mnie karmienie to intymna chwila bliskości między matką a dzieckiem a nie sprawa całego świata. No jeszcze ojciec dziecka też wtajemniczony bo to poniekąd też jego cycki:D. Ale jakby mi ktoś inny tak naruszał strefe intymną to jestem w stanie się za granicę wyprowadzić byle z tą osoba nie mieć styczności.
Eunoce, polecisz chustę jaką posiadasz do karmienia? Potrzebuję jakąś kupić
A drugie pytanie do chustujących mam! Powiedzcie mi, na co zwrócić uwagę kupując chustę? Jaką polecacie? Tkana czy elastyczna? Może kółkowa?
Chcę kupić używaną, bo nie wiem czy się nam sprawdzi, a planujemy wyjazd nad morze we wrześniu i pomyślałam że na spacery po plaży chusta byłaby idealna.
I czy możecie polecić jakiś filmik na YT z którego można nauczyć sie wiązania? Planuję znaleźć zajęcia z doradcą takie grupowe ale na razie nic nie znalazłamWiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2018, 13:42
-
Sarra doskonale wiem co czujesz. Czasami człowiek ma wszystkiego dość i byle pierdoła jest iskrą która zapala płacz/nerwy itp.
Kropka gratulacje!! Bardzo się cieszę, że macie taki progres.
Hej ja już nie zlicze w ilu miejscach karmiłam. Na przystanku, w sklepie, przychodni, w parku, na jakimś murku bo mały tak się darł, że nie miałam czasu szukać ławki, na placu zabaw, w restauracji, centrum handlowym. Zasłaniam się tylko pieluszką tak żeby mi cycka nie było widać.Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Sarra ha dokładnie dziś miałam taki dzień mała przez upał tak wymyslala że jak o 14 się rozwyła to dopiero moja mama ja uspokoila.. A ja miałam dość i normalnie masakra myślałam że ja zostawię żeby się wyryczala... Po kąpieli to samo ryk nawet mleka nie chciała.. ehh ciężko dzień ale to chyba przez ten upał . A jutro ma być to samo;/
zielonooka7 lubi tę wiadomość
-
Widzę że nie tylko ja tak mam.. Dzisiaj mały jadł i zaczął płakać i pluć mlekiem, po jakimś czasie się wkurzylam i dałam go do łóżeczka i sama się popłakałam z tej mojej bez silności
Karolkiem zajął się tatuś. Kurcze mój gin jest na urlopie a ja mam problem na azalii, w tamten poniedziałek przyszło krwawienie i trwa do dzisiaj. Niby to się zdarza ale jednak się martwię i jest to upierdliwe
-
Sarra, zebrało Ci się, czasami przez to zmęczenie, niemoc...chce się wyjechać w Bieszczady i wszystko zostawić. Nie martw się, dziś będzie lepszy dzień, może jak się wyśpisz to spojrzysz już w lepszych barwach...
Ja jeszcze nie zaliczyłam karmienia pod chmurkà ani w jakimś obcym pomieszczeniu.
Krępuję mnie to strasznie. Mysłę,m że jednak gdyby mnie złapało zakrylabym cyc tetrą i nakarmilabym córeczkę.
Ja byłam wczoraj u gina, mam infekcję...dostałam leki, mąż też, na usg ok.
Lekarz pytał czy biore Limetic, powiedziałam że jeszcze nie. Powiedział, że po nich mogłoby być plemienia. Póki co plemienia id dziś...brak.
Joaszo, Welonka...śliczne i slodkie maleństwa.
Moja coreczka tylko z tak podkulonymi nózkami lezy na brzuszku. Bioderka ma ok, mimo że byłam straszona dysplazją z powodu położenia miednicowego przez długi czas w ciąży.
Ja zawsze karmię z jednej, i też 10min...za jakiś czas dopiero druga.
Kropka, super, teraz już tylko lepiej będzie, przynajmniej zostałaś dobrze nakierowane.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2018, 08:13
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Mała wczoraj zasnela chyba o po 23 .. Dobrze że ma z wrócił bo myślałam że nie wyrobie . Po kąpieli krzyk . Ale w końcu o 21 zasnela ale jak tylko poszłam się kąpać to nagle ryk. I tak ja nosilam do 22.30 aż zasnela. Odlozylam wszystko ładnie fajnie odetchnelam i co ... nie mija 20 minut a ona oczy wielkie ... obrocilam się dupa i mąż się nią zajął bo przecież ile można.
I tak dziś od rana jedziemy na drugie badanie bioderek już się boję... niestety tam gdzie jadę jest tak że badanie jest od 8.30-10.30 więc stoi się w kolejce. A mała nie lubi bezruchu...
Poniżej dodaję link do świetnego artykułu na temat idealnego macierzyństwa. Polecam mi poprawił trochę humor
https://mamaginekolog.pl/370836-2/ -
U nas wczoraj też ciężki dzień. Zaczęło się ok 16:00, ciagle ryk, niezadowolonie, nie dała się odłożyć. Wieczorem kiedy nie mogła usnąć po prostu się poryczałam, di tego wszystkiego wczoraj rozpoczął mi się okres wiec id rana chodzilam nabuzowana. Wszystko się we mnie skumulowało. Całe szczęście dzisiaj jest mąż w domu.
-
Moze przez te upaly taki dni maja zle. Moja to juz przechodzi sama siebie z tym, ze nie moze zasnac I wrzask bo zmeczona. Teraz lezy biedna I sie prezy, czasem pojdzie bak. Ja mam nadzieje, ze ten 3 miesiac to bedzie tam magiczna granica I bedzie jej lepiej. Chociaz ciezko jiz w to wierzyc.