CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam tragedię os hakiegos czasu. Mały je tylko ładnie w nocy od 22 do 8 jest grzeczny. Od 8 zaczyna jdczec stekac. Wije się podczas jedzenia drze itd. Rehabilitacja polegała na tym że baba pokazała nam jak dobrze go pielęgnować. Nic z tego nie zapamiętałem. Dzisiaj mały spał łącznie 1h 10 min. Zn9wu die drze a ja jużywam n8e mam siły ani miłości. Jest tylko wkurw. Jestem chora psychicznie . Nue mam nawet siły żeby podejść do niego. Z butelki nie chce z chcą nie chce taka pozycja sraka pozycja Total nic. Już jeczy 10 min i nawet nie podeszłam bo nie wiem już co mam zrobić. To jest bezsensu. Nie nadaje się w ogóle.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2018, 16:40
-
nick nieaktualny
-
Sarrra u mnie tez tak jest. Nie spi, wrzeszczy, non stop od 17 a jest 21. Juz nie wiem czy z bolu czy zmeczenia.
Jest mi ciezko. Od 14 zaczela marudzic I robilo sie tylko gorzej... powien Wam, ze ze zmeczenia juz mnie znosi na meble, obijam sie o wszystko, nie trafiam w drzwi tylko uderzam w futryne. Nie mam sily wydobyc z siebie dzwieku zeby mowic. -
lotka1990 wrote:dzięki Fasola! Tylko tak szczerze to ja nie jestem zmęczona. Mamy małe mieszkanie więc sprzątania niewiele poza tym mój mąż dużo robi w domu, mała w nocy śpi zawsze co najmniej do 3-4 a teraz często do 5-6 nawet więc się mega wysypiam..
To widocznie potrzebujesz więcej czasu żeby dojść do siebie po ciąży;* nie martw się wszystko wróci do normy w końcu . A no i płacz Ile wlezie jeśli ci to pomaga. Mi pomagało że się wyplacze schodzilo że mnie napięcie.lotka1990 lubi tę wiadomość
-
Współczuję wam dziewczyny tych krzykow . Moja mała też tak ma że cała noc śpi a 5-6 jest stekanie o kupke. Teraz po prostu robimy jej rano procedurę z windi jak płacze i dalej idzie spać. Ale zawsze to jest w podobnych godzinach .
Powiem wam że z jednej strony trochę się martwię czy mała nie wiem nie przyzwyczai się do rurek windi . Albo zwieracze się rozleniwi. Ale kurde ona sama zrobić nie może . Wczoraj wieczorem nie plakala więc nie robiliśmy windi. W nocy dziś gorzej spala nie wiem czy to przez brzuch czy katar. Rano pierdziala stekala ale niestety nic nie poszło. A jak tylko wlozylam rurkę to od razu wyszło wszystko .
Czasami myślę żeby ja np. Przetrzymać cały dzień że może zrobi ale kurde przez 1.5 miesiąca miałam koszmary z tymi kupkami jej. A teraz w końcu mamy trochę ulgi z mala. I ona jest spokojniejsza i poznaje świat a tak tylko płacze stęka ... -
Fasola, niestety długie pomaganie rurkami nie jest dobre dla dziecka, bo wtedy dziecko uczy się, że nie musi się namęczyć bo i tak rurką pójdzie gładko. Jednak takie stękanie jest dobre bo uczy parcia i prawidłowego wypróżniania. Nawet u dorosłych stosowanie leków przeczyszczających przez dłużej niż tydzień jest niezalecane właśnie ze względu na rozleniwienie perystaltyki jelit.
U nas Młody po Rotarixie bardzo się pręży do kupki po jedzeniu. Ćwiczymy nóżki, kładę go na brzuszku i bączki idą i jest lepiej po chwili. Płacze przy tym i marudzi, ale dajemy radę.
Joaszo, z tego co wiem, nie jest zalecane żeby dziecko spało na brzuchu a najbezpieczniejszą pozycją jest spanie na plecach (zapobieganie SIDS). Co do tego, czy takie leżenie coś pomaga... tak na brzuszek, gazy i wypróżnianie. Nie daje nic w kwestii ćwiczenia mieści karku jak przy podnoszeniu główki, bo one leżąc nie są aktywne.
-
nick nieaktualnywelonka wrote:A Oliwia pierwszy raz je ma na sobie my mamy rozmiar 62/68 i myślę że jeszcze trochę w nich pochodzi:))
słuchaj na naszych jest napisane że to rozmiar 50/56 i uważam że jest przekłamany bo młody wchodzi już w 62
-
My po wizycie. Z najniższej wagi 2700 mój "Okruszek" ma już 5080
Jeśli dotąd mały płakał, krzyczał, prężył się, wyginał, tak akurat dzisiaj sporo spał i był znacznie spokojniejszy, zwłaszcza rano na wizycie, więc wiele z naszych problemów nie udało się zaprezentowaćPrawa Murphy'ego. Ale oczywiście cieszę się, że jest lepiej. Oby nie był to tylko epizod jednodniowy.
Lekarka wybadała, pochwaliła rozwój małego i stwierdziła przy okazji, że jest bardzo silny (nie wiem czy ją wyskubał czy ścisnął tymi swoimi piątkami...) Na moje pytania o zmianę na MM obie z położną powiedziały, żeby zostać przy KP i że problemy z brzuszkiem są częste... A odczekać jeszcze 2 tygodnie, może moje odstawienie nabiału + lek pomoże. (Dostałam lek przeciwgrzybiczy, bo bałam się czy nie zaczynają się robić jakieś pleśniawki i może to się dokłada do niespokojnego karmienia, a co za tym idzie zwiększonego łykania powietrza i błędnego koła gazów, zwłaszcza jak u nas strasznie ciężko z odbijaniem, a nuż pomoże).
Także na razie ciągniemy dalej z samym KP. Czytałam, że wprowadzając mieszany sposób karmienia robi się dziecku jeszcze większe zamieszanie z mikroflorą, zwłaszcza przy niedojrzałym ukł. pokarmowym, bo nie może się dostosować ani do tego, ani do tego. Mam nadzieję, że nie będę musiała tego sprawdzać, ani przechodzić całkiem na mm. No ale czas pokaże.
Joaszo, właśnie ta na żabkę jest w pierwszych tygodniach najbardziej anatomiczna dla malucha. W sumie nie wiem czy przy leżeniu na brzuchu się to zmienia (pomijam czas aktywności, bo wtedy automatycznie nóżki pracują).
klauuudia lubi tę wiadomość
-
Axana wrote:Fasola, niestety długie pomaganie rurkami nie jest dobre dla dziecka, bo wtedy dziecko uczy się, że nie musi się namęczyć bo i tak rurką pójdzie gładko. Jednak takie stękanie jest dobre bo uczy parcia i prawidłowego wypróżniania. Nawet u dorosłych stosowanie leków przeczyszczających przez dłużej niż tydzień jest niezalecane właśnie ze względu na rozleniwienie perystaltyki jelit.
U nas Młody po Rotarixie bardzo się pręży do kupki po jedzeniu. Ćwiczymy nóżki, kładę go na brzuszku i bączki idą i jest lepiej po chwili. Płacze przy tym i marudzi, ale dajemy radę.
Joaszo, z tego co wiem, nie jest zalecane żeby dziecko spało na brzuchu a najbezpieczniejszą pozycją jest spanie na plecach (zapobieganie SIDS). Co do tego, czy takie leżenie coś pomaga... tak na brzuszek, gazy i wypróżnianie. Nie daje nic w kwestii ćwiczenia mieści karku jak przy podnoszeniu główki, bo one leżąc nie są aktywne.
Hmm.. niby tak ale ogólnie to jak robimy jej windi to żeby kupka wyszła to oba stęka sama i wypycha ja . Więc w sumie to nie jest tak że ona nic pracy w to nie wkłada. Bo jak ona nie steknie to nic nie wychodzi ewentualnie gazy
Myślę że za tydzień jak mąż zacznie urlop to postaramy się powoli odstawiac rurki. Stosujemy też ten debridat i może po 10dniach już będzie widać efekty tak mówił lekarz.
Ehh dostała niestety katar i dziś w nocy gorzej spala. Ale katarek od rana pierwszy raz w użyciu i odrazu lepiej się jej oddychalo.
Od kiedy są upały codzienne ja kapie i widzę że zaczyna regularnie zasypiać na noc .
Niestety ciągle mi ulewa. Czasami nawet 1h po posiłku . Lekarz mówił żebym mogła nutriton dodawać do mleka ale to znowu zagęsci stolec... Więc trudno wolę żeby wszystko było brudne ni z znowu kombinować.
Moja mała od ponad miesiąca śpi w nocy tylko i wyłącznie na brzuchu. Bo na plecach stęka spina się , zasypia budzi ja odruch moro. Wiem że niby nie powinno się tak kłaść dziecka spać ale póki co nam się to sprawdza mała bardzo ładnie główkę obraca nigdy nie mieliśmy nieprzyjemnej sytuacji żeby mała np. Jakoś zatkala sobie nosek pielucha czy coś. A pomaga jej to na brzuszeklubi tak spać.
-
Lucy010 wrote:Fasola kolki kolkami, a mowil cos lekarz na temat tej kupki, ze nie moze zrobic?
Lekarz stwierdził że jest to niedojrzalosc układu nerwowego i trzeba czekać . Do 3-4 miesiąca powinno się uregulować.
Mała nie ma ani luźnej kupki ani twardej więc nie powinna mieć problemu ze zrobieniem kupki.
Problem w tym że się spina i zamyka zwieracze zamiast go otwierać . -
Sarrra! Twoje odczucia są całkowicie normalne i wynikają ze zmęczenia, bezradności i zbyt dużej dawki płaczu, którego żaden człowiek nie jest w stanie znosić w dużej ilości. Nie poddawaj się i szukaj jakiejś pomocy, doradca, lekarz, nie ten to inny, ktoś bliski, żeby pobył trochę z małym, a Ty byś mogła odpocząć, gdzieś wyjść. Potrzebujesz dojść do siebie, żeby móc się zajmować maluchem, zwłaszcza gdy wymaga więcej opieki albo potrzeba czasu, żeby znaleźć przyczyny jego płaczu. A Twoje emocje bardzo mocno wpływają na synka. Ja wiem co ze mną zrobiły ostatnie dni płaczu małego i spania po 3-4h na dobę..
Przesyłam przytulasa, nie poddawaj się, wypłacz sama, ale potem podnieś głowę i szukaj wsparcia.
Lucy i dla Ciebie dużo siły. Trzeba przetrwać ten czas i pomagać sobie czym się da.
P.S. Jest na FB taka grupa "Porady zwykłej mamy", polecam opisać dokładnie swój problem (albo wyszukać w lupce), jest tam taka ilość mam, że może znajdzie się spośród wszystkich jakaś rada, która zadziała w Waszym przypadku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2018, 22:17
-
Fasola, nerwowego?
Ja nawet wyjsc nie moge, bo ten moj maly cwaniak butli nie chce. A zrobilam wczoraj mm zeby sprawdzic jak sie naje to spryciara butle zassala na chwile owszem, ale mleko wyplula haha a to co do gardla poszlo to kddala odruchem wymiotnym oo I taki interes,.a mleczko smaczne przeciez, slodkie haha -
Annaya wrote:Sarrra! Twoje odczucia są całkowicie normalne i wynikają ze zmęczenia, bezradności i zbyt dużej dawki płaczu, którego żaden człowiek nie jest w stanie znosić w dużej ilości. Nie poddawaj się i szukaj jakiejś pomocy, doradca, lekarz, nie ten to inny, ktoś bliski, żeby pobył trochę z małym, a Ty byś mogła odpocząć, gdzieś wyjść. Potrzebujesz dojść do siebie, żeby móc się zajmować maluchem, zwłaszcza gdy wymaga więcej opieki albo potrzeba czasu, żeby znaleźć przyczyny jego płaczu. A Twoje emocje bardzo mocno wpływają na synka. Ja wiem co ze mną zrobiły ostatnie dni płaczu małego i spania po 3-4h na dobę..
Przesyłam przytulasa, nie poddawaj się, wypłacz sama, ale potem podnieś głowę i szukaj wsparcia.
Lucy i dla Ciebie dużo siły. Trzeba przetrwać ten czas i pomagać sobie czym się da.
P.S. Jest na FB taka grupa "Porady zwykłej mamy", polecam opisać dokładnie swój problem, jest tam taka ilość mam, że może znajdzie się spośród wszystkich jakaś rada, która zadziała w Waszym przypadku.
Dokładnie sarra jak mała miała straszne problemy brzuszkowe. Zdarzyło mi się nawet obrócić do niej tylkiem w nocy gdy plakala i mąż musial się nie zająć bo ja miałam po prostu dość . Takie chwile są ciężkie . Potrzebne jest wsparcie w takich sytuacjach . Mi dużo pomógł mąż i mama. Głupi spacer z psem bez małej był dla mnie relaksem. A płacz niwelowal napięcie.
Chodź czasami plakalam bo miałam wyrzuty że np. Się wkurzyłam na nią a to w sumie nie jej wina -
Lucy010 wrote:Fasola, nerwowego?
Ja nawet wyjsc nie moge, bo ten moj maly cwaniak butli nie chce. A zrobilam wczoraj mm zeby sprawdzic jak sie naje to spryciara butle zassala na chwile owszem, ale mleko wyplula haha a to co do gardla poszlo to kddala odruchem wymiotnym oo I taki interes,.a mleczko smaczne przeciez, slodkie haha
No powiedział że nerwowego . Bo jeśli kupki są okej a jest tylko problem ze zwieraczem. Ona stęka i się spina zaciska posladki i wtedy niestety ale nic nie idzie. Miała usgbrzuszka i wszystko było okej . Już niedługo będzie kończyć 3 miesiące i mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej !
-
Lucy010 wrote:Sarrra u mnie tez tak jest. Nie spi, wrzeszczy, non stop od 17 a jest 21. Juz nie wiem czy z bolu czy zmeczenia.
Jest mi ciezko. Od 14 zaczela marudzic I robilo sie tylko gorzej... powien Wam, ze ze zmeczenia juz mnie znosi na meble, obijam sie o wszystko, nie trafiam w drzwi tylko uderzam w futryne. Nie mam sily wydobyc z siebie dzwieku zeby mowic.