CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Podczytuję Was nieregularnie, ale zwykle nie mam czasu napisać coś od siebie, a co decyduje się coś naskrobać to po chwili okazuje się, że muszę coś innego w danym momencie zrobić
Lilka w piątek skończyła miesiąc. Wczoraj była u nas ostatni raz położna i mała waży 4200g, więc zrobiła już 200g w ostatnie 5 dni. Karmię cały czas piersią, ostatnio doraźnie dajemy sab simplex, które przepisał lekarz, bo mała ma trochę powietrza w brzuszku. Na wizycie u lekarza wszystko wyszło dobrze, urosła 4cm od początku, jest bardzo silna i każdy mówi, że przez to wygląda na 3-4 miesięczne dziecko, bo ładnie trzyma główkę, obserwuje strasznie świat, słucha nas z ciekawością, świadomie się uśmiecha itp. Ostatnio niestety często się krztusi i wpada w bezdech, więc robi mi stracha. Nie wiem do końca z czego to wynika, ale jeśli chodzi o krztuszenie to i ja i moja mama mamy dużą tendencję do tego. Pierwszy skok za nami i jakoś w miarę go przeżyliśmy, a tu pokazuje mi na aplikacji, że za tydzień już kolejny, więc trochę się boję jak będzie tym razemJeśli chodzi o spanie, to od kilku dni kładziemy ją do otulacza z Tulika i dużo więcej i lepiej śpi, nie ma takich problemów z częstą pobudką jak wcześniej. Niestety czymś co bardzo nie lubi jest mokra pielucha, próbowaliśmy różnych pampersów, ale zawsze jest krzyk jak ma mokro, więc dziennie schodzi nam 18 pampersów, a to już spora produkcja. Na razie nie mamy na to żadnego rozwiązania. A tak się do nas uśmiecha kiedy z nią rozmawiamy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/477a9c5e0ed8.jpgAgnella, welonka, lotka1990, Lucy010, Magda33, Annaya, witaminkab, Kropka89, anna23, Dika lubią tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Alphelia śliczna masz córeczkę ❤
Temat mamy to u mnie temar rzeka...
Zawsze wydawało mi się, że będę mogła na nią liczyć. Niestety gdy dostała wymarzoną pracę bardzo zaczęła się zmieniać. Rodzina - mąż, dzieci, wnuki to zaden dla niej priorytet. Wszystko to jest fajne gdy nie zaburza jej wygodnego życia. Co gorsza kłamie non stop... Mam do niej ogromny żal bo gdy ja i moja siostra razem chodzilysmy w ciąży ona nigdy nie zapytała siostry jak się czuje tylko ciągle opowiadała na mój temat historie wyssane z palca. Moja siostra non stop czuła sie gorsza i nie potrafiła zrozumieć dlaczego przed nią pokazuje ze jest ok, a przed matka zgrywam sierotę. Efekt był taki, że w kwietniu bardzo się pokłocilysmy - ona miala do mnie jakieś pretensje i żale, a ja kompletnie nie wiedziałam o co jek chodzi. Nie rozmawiałysmy długo i dopiero teraz udaje się tą relacje odbudowywać. W trakcie rozmowy wyszło jak bardzo moja matka kłamała, mieszała między nami. Bezustannie udowadniala swoim zachowaniem, że ja i moja ciąża jest dla niej ważniejsza. Mogłabym na ten temat napisać książkę bo to co moja mama robiła i robi nadal nie mieści się w głowie nikomu przy zdrowych zmysłach. Dzisiaj gdy wszystko wyszło na jaw nie umiem zrozumieć jej zachowania i postępowania. Jedyne co sobie obiecałam to ochłodzić relacja i odizolowac ją od swoich problemów, za każdym razem mówiąc, że u nas wszystko jest dobrze.
Tesciowa to zupełnie inny charakter. Też oczywiście ma swoje złote rady, ale mimo że mieszkamy na tej samej ulicy to bywa tak, że czasami się w ogóle nie widujemy. Kiedyś przychodziła częściej. W pewnym momencie się to zmieniło i tutaj się tez zaczynamy zastanawiac czy to nie zasługa mojej mamy. -
Alphelia super wiadomości!
Ha - kurczę to przykre, że mama się tak zachowuje...
ja już chyba pisałam że z moją teściową jest ok, ale o dziwo moja mama mnie bardziej denerwuje. Wpierw ciągle mówiła "nie bierzcie ciągle na ręce bo się przyzwyczai", "nie dawajcie smoczka bo się pzyzwyczai", "nie bujaj ciągle w wózku bo się przyzwyczai" a potem co? Daje jej smoczka jak nie śpi ale nie płacze, buja wózek nawet jak mała śpi i bierze ją na ręce jak tylko ledwie stęknie..
powiem Wam że ja jakoś nie zauważyłam skoku - tzn jego negatywnych skutków. Widzę, że mała puszcza bąbelki ze śliny, dużo więcej macha nogami i rękami, zaczyna mieć taki rozumny wzrok i patrzy na zabawki i dużo więcej się uśmiecha ale jeszcze nie jestem pewna czy świadomie. u mnie podobno przez to że mała urodziła się tydzień po terminie to te skoki mogą być tak jakby połączone
-
nick nieaktualny
-
Lotka1990 to u mnie mama trochę podobnie jak Twoja, czyli identyczne teksty, a potem sama tak robiła, ale na szczęście nie jest natarczywa w tych tekstach i dużo pomogła w domu jak nas odwiedziła. Cieszę się, że zależy jej na wnuczce i dzięki temu nasz kontakt się poprawił.
Co do teściowej to nie mam z nią złych kontaktów, ale trochę przykro, że do tej pory nie widziała wnuczki i nie zamierza zobaczyć dopóki my nie przyjedziemy z nią do Polski. Na chrzciny też nie przyjedzie. Jednak pierwsza wnuczka nie jest dla niej wystarczającą motywacją do wyrwania się z domu. A teść choć mieszka niedaleko nas to też nie chce tracić wolnego czasu na odwiedziny, był dwa razy u nas i za każdym razem powtarzał do wszystkich, że nie jest dziadkiem tylko mężem babci. Ani raz nie wziął na ręce ani nie dotknął wnuczki
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Hej dziewczyny, u nas też był bardzo brzydki odczyn po gruźlicy, ale minęło, to normalne.
Te teksty rodziców/babć/cioć są mega...mój ojciec co chwila się pyta jak mały zaczyna lekko marudzić "A CO ON TAK PŁACZE?!?!?!" bo k...nie umie mówić....ja wiem, że to żaden straszny tekst ale jak słysze go za każdym razem jak tata dzwoni, albo jest u nas to mnie strzela coś
Mój tata jak się urodził mój pierwszy syn czyli jego pierwszy wnuk miał jakiś straszny problem z tym, że został dziadkiem. Totalnie tego nie rozumiem. Tak jkaby zaraz miał isć do piachu albo nie wiem co. Zresztą teraz też po 5 latach nie jest w tym temacie lepiejnie wiem co to za jakieś dziwne podejście. Zresztą mój tata jest mega specyficzny...zawsze mi pomoże, zawsze mogę na niego liczyć. Ale co się przy tym nasłucham, robi wokół siebie tyle zamieszania...pępek świata.
Byliśmy dziś na szczepieniu w końcu...ale i tak dostał tylko na żółtaczkę bo oko mu ropieje i mamy poczekać aż mu przejdzie po kroplach. I wtedy dopiero reszta. Waży 6600g, 63cm długi, nawet nie zapłakał jak dostał strzałaZa dwa tygodnie idę i z nim i z najstarszym na szczepienie. Coś czuję, że najstarszy zrobi większą jazdę niż młody
-
Dziewczyny, czy Wasze maluszki czesto wystawiają język? Nasza Ania dośc czesto i zastanawiam się czy to normalne a oczywiscie informacje w necie od razu wzbudzają niepokój..
-
Summer mój bardzo często wystawia język. Przeczytałam gdzieś że to może być pierwsza zabawa mama-dziecko. Jak on wystawia to ja też, potem mnie naśladuje, w ten sposób uczy się kontaktów społecznych i nasladownictwa. Językiem robi banki że śliny.
summer86 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
summer86 wrote:Dziewczyny, czy Wasze maluszki czesto wystawiają język? Nasza Ania dośc czesto i zastanawiam się czy to normalne a oczywiscie informacje w necie od razu wzbudzają niepokój..
:P
summer86 lubi tę wiadomość
-
A ja znów proszę o kciuki, jutro kolejna wizyta doradcy laktacyjnej. Bo ja juz nie daje rady dziewczyny. Tyle walki, ponad 2 miesiące. Całość juz opisywałam ale wydawałoby się że ciągle jesteśmy na dobrej drodze! I co, mały ostatnio tak gryzie że ja już nie daje rady. Psychicznie tez. Mąż się cieszy bo mały super przybiera na moim mleku. I tak jak był wcześnie za tym żeby może przejść na mm jakbym się dalej męczyła to tak teraz jest mega zadowolony ze na moim pokarmie maluch rośnie (no ja też jestem!) i juz o mm nie mówimy. I ja się cieszę że tak wszystko jest ale ten ból jest tak nie do opisania i nie do wytrzymania a minuty karmienia płyną tak wolno jak moje łzy czasem. I wiem że to wszystko tak dramatycznie brzmi, tez to wczoraj już usłyszałam. i wiem że to "tylko" boli a ma same inne pozytywne strony. Ale ja juz nie daje rady dziś nawet do maluszka podniosłam głos jak go szósty raz orzystawialam a on szósty raz mnie okrutnie gryzł. Może ten miesiąc wytrzymywałam to gryzienie ale teraz jest już mega zle. I co ja mam zrobić no, tyle walki i znowu wrócić do odciągania? A może przejść na mm ale mieć wyrzuty wtedy. Maaatko... Także proszę o kciuki jutro ta wizyta może da mi jakies ostateczne rozwiązanie bo ja juz świruje. Wiecie że budzę się np. w nocy i mi się wydaje że karmie malucha w łóżku...jakieś takie sny ale jakby na żywo. I że jestem przerażona jak mnie to boli. A koszmary mam regularnie między kamieniami takie że niejeden horror mogłabym napisać. Chyba coś mi z głową jest nie tak...w dodatku wczoraj się naczytałam o takim zjawisku że prolaktyna blokuje wydzielanie dopaminy i można mieć nawet coś takiego jak depresja czy agresja przy karmieniu. Przy samym karmieniu jestem zła jak mnie boli ale chyba depresji nie łapie. Ale między kamieniami to jest jakiś horror wiecie, że np. juz ta godzina, czyli za godzinę znów karmienie i juz mam stresa i tę godzinę żyje w stresie jak to karmienie znów będzie boleć i co zrobić. Co zrobić???? Oszaleje
A maluszek jak to nasz aniołek, uśmiecha się i wspiera mamę...tylko mama jakaś taka nienormalna
a co do mam...moja ledwo co chodzi ale jest nr jeden w kłamaniu, mieszaniu, obrażaniu kogoś ale "się " tez. Mega trudny przypadek. Właśnie ostatnio zaliczyliśmy pierwszy raz gdy mąż usłyszał przez tel co ona do mnie mówi o nim...mega mu się przykro zrobiło i mamy pierwsza po ślubie ciszę na łączach między nimi, mąż nie chce jej widzieć narazie w ogóle. A mama się dziwi, bo przecież nic nie powiedziała...na szczęście co do malucha to nic mi nie mówi, nie daje jej go trzymać za bardzo tez bo i tak nie ma siły. Wiem że jest starsza juz osoba (ma ponad 70lat) i że należy jej się szacunek itp. ale za dużo mam jej do zarzucenia i nigdy się nie dogadywałyśmy. Może też dlatego że nie mam taty i jestem jedynaczką a między nami taka różnica wieku. Jestem z tych co to jak tylko dorwały jakąkolwiek pracę to wyprowadziły się od mamy, mimo że studiowałam w tym samym mieścieTakże to chyba mowie samo za siebie
-
Aha i mam jeszcze pytanie, mój maluch zaczął sobie wkładać piąstki i palce do buzi, robi to po karmieniu wiec nie może być głodny. Czy to normalne w tym wieku?
Tez czasem wystawia język
I jeszcze nie gaworzy, ale jakby wydaje samogłoski tylko. Może się niebawem doczekam tego gu gu Ga Ga ale jeszcze cisza
Co do blizny po szczepionce u nas się goiło ponad tydzień, potem strupek odpadł i jest już ładnie. W szpitalu nic mi o tym nie mówili wiec tylko wiedziałam z Googla jak już się stało...
-
nick nieaktualny
-
Słuchajcie dziewczyny nam na ropiejące oczko pomoglo tylko zakrapianiem moim własnym pokarmem ! i masaż kanalików łzowych przy okazji każdego karmienia
-
dziewczyny a czy jakiś probiotyk może też pomagać na brzuszek? małej zaczynają się problemy. Mamy floractin i daję jej espumisan, ale floractin się kończy więc myślę czy jest coś lepszego i czy w ogóle jest jakaś różnica?
bo espumisan, bobotic sab simplex itp to wszystko ma ten sam skład (simeticon) ewentualnie zastanawiam się nad delicolem ale nie wiem czy to stosować bo w sumie nie wiem czy mała ma problemy z laktozą.. chyba nie bo ciągle jem tak samo.