CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasola GRATULUJĘ! Troszkę zazdroszczę bo też chcielibyśmy szybko drugie dziecko, żeby nie było dużego odstępu czasowego, ale właśnie też jestem po CC i z tego względu czekamy
Z drugiej strony troszkę też współczuję - wiem, że zależało Ci na tej pracy, wiem, że się stresujesz, że to dopiero 7 m-cy po CC (sama też bym się stresowała), a do tego jedno dziecko męczy dość, a co dopiero dwójka maluchów.
Też tak macie, że marzycie o kolejnym dzieciaczku, a za chwilę dopada Was zmęczenie lub irytacja i myślicie sobie, że żadnych więcej dzieci? Że macie dość? U mnie się ostatnio robi huśtawka. Wczoraj młody pięknie spał od 20 do chwili, kiedy zdecydowaliśmy się położyć spać i wtedy (jak nigdy) obudził się i chciał się bawić. 3h łobuzował zanim znów usnął, a my z nim z oczami na zapałki. Przyznam szczerze, że miałam dość wszystkiego. Pospał 3h i znów łobuzuje..
...dobry początek roku -.-Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2019, 09:16
-
fasola, ogromne gratulacje
Super, że mąż tak zareagował. Trzymam mocno kciuki za spokojną ciążę! A odnośnie pracy to trudna decyzja, ale nie ukrywałabym faktu przed nowym pracodawcą.
Leira, ja tak mam niestety. Widzę ogromną korelację nastroju z tym jak aktualnie śpi mała i na ile daje popalić w dzień. Niestety najmłodsza nie jestem i trochę przyzwyczaiłam się do swojego trybu życia, do pracy, do wyjść, do względnego wysypiania się i ciężko jest całkiem z tego zrezygnować. Nasz związek też trochę cierpi na tym, bo od pół roku nigdzie nie wyszliśmy we dwoje. Kochamy małą nad zycie i robimy wszystko by było jej jak najlepiej, ale boję się że drugie dziecko byłoby dla mnie zbyt dużym obowiązkiem ,którego bym nie udźwignęła. Byl jednak moment, że rozważałam aby nie wracać do pracy i starać się od razu o drugiego malucha. Mąż na ten moment jest sceptyczny jeśli chodzi o drugie dziecko, woli odczekać 2-3 lata i wówczas zdecydować. Jednak ze względu na wiek, nie wiem czy wtedy jeszcze będzie nam dane mieć drugie dziecko. To są niesamowicie trudne wybory. Wolałabym się chyba zdać na los i zaskoczyć się tak jak FasolaNiestety jestem po ciąży pozamacicznej i powinnam starać się przy owulacjach ze strony zdrowego jajowodu, nie chcę ryzykować kolejnej cp i operacji przy takim maleństwie.
Edit: u nas takie 3-godzinne przerwy zdarzają się kilka razy w tygodniu od ponad 2 miesięcy, plus dochodzą częste pobudki, więc sama rozumiesz dlaczego tak się obawiam drugiego dziecka. Nigdy nie funkcjonowałam na takim deficycie snu. Doszło do tego, że śpię z małą w jednym łóżku czego wcześniej w ogóle nie dopuszczałam i byłam pewna, że nie nastąpi. Ale jest to jedyna metoda, żeby złapać 3-4 h godziny snu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2019, 10:20
-
Fasola1234 wrote:Jestem zaaalamana;(
Od 10 stycznia mam zacząć nową pracę...
Okres mi się spóźnia . Dziś zrobiłam test i jest dodatni ;((( nie wiem co robić totalnie. Mała ma 7 miesięcy ja jestem po cc i lekarz mówił że rok mam czekać a tu taka wpadka ... tylko wam się mogę wygadac bo nie chce mówić innym ;(
Ehhh czy ktoś wie czy tak wczesna ciąża po cc jest bezpieczna?.
Gratuluję przede wszystkim
Moja dr mowiła mi,ze min 8 miesiecy i można się starac.
Będziesz po prostu musiała bardziej się oszczędzać, kontrolowac i czeste USG robic i sprawdzac, czy blizna się nie rozchodzi.
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
summer86 wrote:fasola, ogromne gratulacje
Super, że mąż tak zareagował. Trzymam mocno kciuki za spokojną ciążę! A odnośnie pracy to trudna decyzja, ale nie ukrywałabym faktu przed nowym pracodawcą.
Leira, ja tak mam niestety. Widzę ogromną korelację nastroju z tym jak aktualnie śpi mała i na ile daje popalić w dzień. Niestety najmłodsza nie jestem i trochę przyzwyczaiłam się do swojego trybu życia, do pracy, do wyjść, do względnego wysypiania się i ciężko jest całkiem z tego zrezygnować. Nasz związek też trochę cierpi na tym, bo od pół roku nigdzie nie wyszliśmy we dwoje. Kochamy małą nad zycie i robimy wszystko by było jej jak najlepiej, ale boję się że drugie dziecko byłoby dla mnie zbyt dużym obowiązkiem ,którego bym nie udźwignęła. Byl jednak moment, że rozważałam aby nie wracać do pracy i starać się od razu o drugiego malucha. Mąż na ten moment jest sceptyczny jeśli chodzi o drugie dziecko, woli odczekać 2-3 lata i wówczas zdecydować. Jednak ze względu na wiek, nie wiem czy wtedy jeszcze będzie nam dane mieć drugie dziecko. To są niesamowicie trudne wybory. Wolałabym się chyba zdać na los i zaskoczyć się tak jak FasolaNiestety jestem po ciąży pozamacicznej i powinnam starać się przy owulacjach ze strony zdrowego jajowodu, nie chcę ryzykować kolejnej cp i operacji przy takim maleństwie.
Edit: u nas takie 3-godzinne przerwy zdarzają się kilka razy w tygodniu od ponad 2 miesięcy, plus dochodzą częste pobudki, więc sama rozumiesz dlaczego tak się obawiam drugiego dziecka. Nigdy nie funkcjonowałam na takim deficycie snu. Doszło do tego, że śpię z małą w jednym łóżku czego wcześniej w ogóle nie dopuszczałam i byłam pewna, że nie nastąpi. Ale jest to jedyna metoda, żeby złapać 3-4 h godziny snu.
Ano właśnie, u mnie podobne odczucia. Totalna sinusoida, kocham małego, ale potrafi dać popalić, chociaż wiem, że nie robi tego celowo to męczy mnie momentami totalnie. Strasznie chciałabym dwójkę dzieci, ale momentami mam już dość wszystkiego. Z drugiej strony wiem, że lepiej nie czekać za długo bo jak się odzwyczaję od jednego marudy to będzie mi po latach ciężej z drugim (też już mam swoje lata), ale myśl, że teraz miałabym dwie marudy na raz też mnie odstrasza. Chyba faktycznie lepiej nie planować i popłynąć na fali - co Bóg da
-
Leira, ja mam ostatnio straszne wahania nastrojów od euforycznej radości z macierzyństwa po totalny zjazd emocjonalny. Myślę, że gdybyśmy mieli jakąkolwiek pomoc ze strony rodziny, byłoby łatwiej z decyzją, ale przy aktualny warunkach boję się, że wpadłabym w depresję lub rozwaliłoby nam się małżeństwo. Nie chcę chyba tego póki co sprawdzać..
-
Dziewczyny samych wspaniałości w Nowym Roku
Fasola gratulacjeNie dziwię się, że masz mętlik w głowie, ale wszystko się ułoży. Ja mimo, że planowałam tą ciąże to i tak byłam i chyba dalej jestem w szoku, że tak szybko
Powodzenia na wizycie
Ile z was w tym roku dotrwało do północy?Ja już po 22 spałam i fajerwerki obudziły mnie 00.08 za to moja królewna obudziła się pół godziny później na jedzenie jak wszystko ucichło.
Dzisiaj za to ledwo żyje. Już sama nie wiem czy to przez te noce nieprzespane czy przez ciąże, ale gdybym mogła spałabym na stojąco chyba. W dodatku mąż pracuje, mała pominęła drzemke a ja prócz zajmowania się nią pakuje walizki, bo jutro jedziemy na ferie, gdzie spędze dwa długie tygodnie z teściamiAle tym będę się przejmować później, póki co żyje w stresie, bo w czwartek mam wizytę u ginekologa.
-
Ja dotrwałam!
Najpierw około 17:00 zjedliśmy z mężem ciasto z kawka, potem około 18:30 wjechały sałatki i przekąski i potanczylismy przy radiu z małym jeszcze
Potem jego kąpiel i poszedł grzecznie spać a my obejrzeliśmy dwa filmy
No i na balkonie oglądaliśmy fajerwerki a potem trochę telefonow, dokończyć film i spać około 1:30-2:00
O północy mały obudził się na karmienie, tak dziesięć minut po także akurat
przywitał nowy rok musiał się czegoś napić w końcu
potem kima do 4:00 i kolejne karmienie o 8:00 a matka jeszcze na chwilę potem położyła bo sama padała i mimo że był bardzo zdziwiony bo zwykle o 8:00 wstaje to dał się przekonać i tez zasnął jeszcze do 10:00
i tak wszyscy leniwie zaczęliśmy nowy rok
zielonooka, daj znać po -
Gratulacje Fasola:* ułoży się na pewno. Co do pracy, to przeanalizuj wszystko i policz co będzie najkorzystniejsze.
Ja też po cc, chcemy 2 dziecko. Wrócę do pracy i postaramy się.
My się wystroilismy, zrobiłam pizze, kupiliśmy pikolo. Potanczylismy we trójkę. Mała poszła spać jak zwykle przed północą a my niedługo po niej.
Taaak dobrze czytacie, moje małe dziecko chodzi spać przed północa i wstaje w nocy 6 razy. Baaa, płacze przy tym glooosno.
Fasola, macie wszystko po Misi, to te początkowe największe wydatki Wam odejdą -
Fasola, zgadzam się z Lucy, przy drugim dziecku na początku jest dużo mniej wydatków, bo większość rzeczy ma się po starszym maluszku. Dacie radę.
Trzymam kciuki za Wasze wizyty i czekam na wieści o maluszkach -
Czekam na wieści z wizyt u lekarzy dziewczyny
Ja się nie spodziewałam takiego sylwestranormalnie aż byłam w szoku. O 21 sąsiedzi zaczęli się schodzić i puszczać muzykę, więc w całym bloku zrobiło się głośno. Przyszli po nas żebyśmy też poszli i jak Michał obudził się po 22 na cyca i usłyszał że coś się dzieje tak już nie poszedł spać do 1:30. Więc jak już nie dało się go uspać poszliśmy do sąsiadów i razem przywitaliśmy nowy rok. Rano wstaliśmy o 9
Lucy010 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
My mieliśmy spędzić razem w domu a wyszło co innego pojechaliśmy do moich rodzicom tam sobie posiedzielismy do 22 z małą poszła spać została z dziadkami a my pojechaliśmy do chłopaka siostry siedział z naszym bratem tam sobie graliśmy na konsoli a o 23 poszliśmy do siostry pracy w 5 zjedliśmy kolację ibpiwitalismy nowy rok po 1 byliśmy w domu obudziłam małą zjadła ibposzlismy spać dalej , dobrze zrobiło mi takie wyjście .
Przychodzi taki wieczór jak dzisiaj gdzie za żadne skarby nie mogę jej uśpić widać że chce spać ale cyc ręce bee leżenie też be wtedy szybko zaczynam się złoscic wtedy myślę sobie żadnych dzieci więcej bo ja nie mam cierpliwość, a później chce mi się płakać i przepraszam ja , ze zloscilam się przecież ona nie robi mi na złość Nie jej winna, że nie potrafię jej uśpić ..
Oliwia przez jakiś czas zasypiala w łóżeczku teraz mamy problem bo co ja odłoże on od razu przekreca się na brzuch pokłada się kładzie głowę a zaraz podnosi do góry co ja od nowa polze na plecach ona wraca na brzuch ( od dawna nie usypia na brzuchu i nie śpi jak podczas snu przekręcić się na brzuch to od razu budzi się z placzem )Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2019, 22:03
-
Dobry wieczór
Gratulacje kolejnych ciąż. My już też wznowiliśmy produkcję, zobaczymy kiedy nam wyjdzie.
Rozszerzanie diety idzie nam coraz lepiej, Adaś zadowolony, a czasem strasznie zaskoczony nowych smaków.
Kombinuje nam dziecko z tym pełzaniem, ale mu nie wychodzi i czasem ma frustrację. Jeszcze na nowo zaczęła się akcja zęby.
Mój mąż miał pierwszy raz 1,5 tyg urlopu od ponad dwóch lat więc wszyscy odżyliśmy i naładowaliśmy się pozytywnie.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, spełnienia marzeń
No i fotki:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/09ca6f7c6f4d.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2604ae6b370d.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/992645f023ee.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0974bd4f4c5d.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8b3b95552c5e.jpgMagda33, Lucy010, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
Śliczne macie fotki
Ania mamy takie same body w kratkę
Welonka współczuję, musisz być już zmęczona. Mimo wszystko wszystkiego dobrego z okazji dzisiejszych 7 miesięcy Dasz radęto wytrzymać.
anna23 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Dzięki dziewczyny
jutro na 12 wizyta mam nadzieję że nie będzie opóźnień bo mój mąż musi iść do pracy.. A jedziemy z mała bo nie mamy co z nią zrobić . Dziś dopadł mnie taki stres to przed jutrem . Muszę to sobie wszystko poukładać. No i właśnie od czasu świat mała się przestawila i dużo później chodzi spać i płacze i dziś oczywiście plakalam razem z nią już chyba z bezsilnosci. Kiedyś zasypiala max.19.30 a teraz ok.22....
A no i wróciła moja ciążowa ciapowatosc wczoraj spadł mi telefon i się rozbil... Dziś spadła mi butelka z picollo i w ogóle od niedawna wszystko mi z rąk leci ;o
No właśnie dużo rzeczy sprzedalismyalbo oddalismy dalej ale na szczęście mój brat też niedawno został ojcem przyjaciółką rodzi w maju więc mam nadzieję że chociaż ciuszki wrócą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2019, 22:27
-
U nas na warsztacie raczkowanie, zaczęła wreszcie rączki odrywać od podlogi i trenuje siadanie.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2d66e85dd532.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2019, 22:36
Magda33, Joaszo, Dika lubią tę wiadomość
-
Fasola będzie dobrze. Jesteś w stresie więc Ci wszystko leci z rąk.
Lucy WOW super.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Lucy010 wrote:U nas na warsztacie raczkowanie, zaczęła wreszcie rączki odrywać od podlogi i trenuje siadanie.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2d66e85dd532.jpg
Do nas przyszli znajomi od 18 do 2 a potem padlismy i spalismy do 13:00. Maly byl u tesciowej. Daje juz malego do mamy lub tesciowej raz w tyg zeby pracowac. Czasami boje sie ze czegos nie zobacze
. Prowadze mu pamietnik pierwszych ruchow umiejetnosci itd i chce bym pierwsza ktora to widzi. Niestety kloci mi sie to z obowiazkami zawodowymi -
Sarrra, tak, sama, ładnie się podnosi z boczku. Jak się ją posadzi to nie chce siedzieć. Najbardziej lubi wchodzić pod stół. Nawet Wigilię tam spędziła
albo wędruje pod krzesło. Wszędzie jest tylko nie na macie hehe
Ładnie wszystko jej idzie ruchowo, jedzenie trochę mniej a już całkiem do bani jest spanie... -
summer86 wrote:Leira, ja mam ostatnio straszne wahania nastrojów od euforycznej radości z macierzyństwa po totalny zjazd emocjonalny. Myślę, że gdybyśmy mieli jakąkolwiek pomoc ze strony rodziny, byłoby łatwiej z decyzją, ale przy aktualny warunkach boję się, że wpadłabym w depresję lub rozwaliłoby nam się małżeństwo. Nie chcę chyba tego póki co sprawdzać..
Cieszę się, że nie jestem w tym sama.
My mamy pomoc ze strony rodziny, przynajmniej mojej, ale teraz to już mam takie odpały, że niby mogłabym zostawić małego z babcią i nawet pojawia się jakaś radość na myśl o chwili wytchnienia, ale zaraz dołączają wyrzuty sumienia, żeby go nie zostawiać na długo z kimś innym bo może tęsknić, albo się stresować, a przecież nie umie mówić i nie powie mi jak się czuje
Lucy010 wrote:U nas na warsztacie raczkowanie, zaczęła wreszcie rączki odrywać od podlogi i trenuje siadanie.
Wow, Twoja malutka już zaraz będzie siedzieć! Super! Mój póki co tylko kręci się jak bączek i pełza do tyłu. Z tyłu na głowie tak jej się włoski wytarły? To od poduchy? Bo mój śpi na bokach zawsze, raz na jednym, raz na drugim i wydaje mi się, że robi mu się taki.. hmm.. irokez? Włoski po bokach głowy wydają się strasznie rzadkie