CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moira696 myślę, że nie masz się co martwić. Jeśli maluch póki co odrzuca jedzenie to zapewne najada się cycem i na chwilę obecną więcej mu nie trzeba. Jeśli lubi jakieś owoce, zwłaszcza banany (super kaloryczne) to podawałabym mu je częściej w porze normalnego karmienia, próbując zastąpić posiłek mleczny owocami i zobaczyłabym kiedy po takim posiłku będzie głodny znów. Myślę, że powolutku rozszerzysz tą dietę. Nie ma się też co tak śpieszyć, bo każde dziecko inaczej sie rozwija, ma inne potrzeby, a najważniejsze: Twój jest na cycu, więc na pewno zjada to co najlepsze
Pomyśl, że niektóre dzieci ssą cyca do 3 rż., więc jeszcze na pełne rozszerzenie diety masz czas, a maluch na pewno zagłodzić się nie da -
Sarrrra wrote:Dziewczyny, ktore same gotuja czy wy te owoce warzywa kuoujecie bio ? Macue sprawdzone zrodlo? To samo ryby i miesa. Malo jest rzeczy bio a chcialam cos malemu sama robic. Na razie ladnie lubi ode mnie bansna bio i jogurg naturalny. Chce kupic tez kefir i twarog bio.
Ciagke boje sie gotowac obiadki bo nie mam za duzego wyboru prwnego zrodla.
Sarrra, staram się kupowac bio. Jajka będę miala ze wsi. Nie mam dojscia do mięsa, ale na Alaantkowe polecali kurczaka zagrodowego, podobno nadaje się do rozszerzania diety, a my i tak od ponad roku tylko takiego kupujemy. Kupię też krolika jak będzie w Lidlu.
Moira na kp okresu możesz nie mieć nawet rok i to zupełnie normalne. Mi niestety wrocil po 4,5 m-ca.
Nasza mała też niewiele zjada, probowalismy już dynię, batata, ziemniaka, marchewkę, cukinię i kaszkę jaglaną. Raz podalismy sloiczek HIPP Bio marchew-ziemniak i to chetnie zjadła jakieś 5-6 lyżeczek, ale na drugi dzien już jej nie pasowalo, podobnie bylo z kaszką jaglaną.
Ja kaszkę robię na swoim mleku, żeby miała więcej kalorii i wartości odżywczych. Liczę że w koncu maluch nabierze ochoty do jedzenia. -
Ja jajka mam wiejskie od rodziców , mięso kupuję w sklepie , większość warzyw mam swoich czy od rodziców (ziemniaki,marchew,buraki,pietruszkę ,selera,pora czy groszek ziellony ) brokuła kalafiora kupiłam w lecie od sąsiada i mam zamrożone resztę warzyw i owoców kupuję w sklepie . Słoiczki też dostaje zazwyczaj z hippa albo bobovita.
Lekarka kazała odstawić małej ryż i kaszki które zawierają ryż czy make ryżowa a kazała podawać kleik kukurydziany tylko ja nigdzie nie spotkałam żeby był tylko z kukurydzy . Nie wiedziałam że dziecku przy zaparciach nie powinno podawać się gotowanego jabłka a ja jej robiłam często .. już nie wiem jak jej pomóc nie jest z tego powodu marudna ale bardzo męczą ją gazy najbardziej w nocy budzi się przynajmniej raz na godzinę . Mam nadzieję że ten dodawany świeży burak/ sok do posiłków pomoże.
Dzisiaj zrobiłam jajecznicę trochę krztusila się większymi kawałkami więc jej zrobiłam na malutkie i wcinala , bardzo chciala jeść sama bo wsadzala rękę do miski pierw dotykala brała do ręki a potem chciała do buzi wsadzić -
Magda33 wrote:Kropka mam nadzieję, że już lepiej z mamą?!
I w nocy katar nie będzie bardzo dokuczał.
U mnie też w dalszym ciągu głównym posiłkiem jest mleko, moje mleko. Kaszkę robię na mm zawsze z 60ml wody +kaszka bo tyle zazwyczaj zjada. I ten posiłek bez mleczny jest tylko jeden warzywny albo owocowy.
Kupię kaszkę bez mleczną i będę próbować na wodzie.
Dzięki! Mama już się lepiej czuje, okazało się że upadła i nie mogła wstać bo była aż tak osłabiona zapaleniem oskrzeli! Co pewnie w wieku 73 lat jest aż tak wykańczające. Teraz już na antybiotykach wiec będzie lepiej.
Katar w nocy męczący tez pobudek więcej jestem niewyspana ale wczoraj dałam Panadol bo strasznie płakał cały wieczór i się okazało że pomogło. Chyba go coś musiało boleć może gardło od tego kataru ech. Dziś już o wiele wiele lepiej. Robi y tez inhalacje, mały bardzo dzielnie znosi. No i jestem mega dumna, bo Ignaś zaczął łapać idee bajeczki na dobranocNie miałam siły go ostatnio bujać, a jeszcze minimalnie marudził przy zasypianiu. Zaczęłam wiec szeptać mu bajki, ale tak żeby nie mógł mnie dotknac, żeby mnie widział tylko i slyszal, wiec opieram się o łóżeczko no i wymyślam
Jak on słodko zasypia to jest szok. Dzieki bajeczce zaśnie tez u babci w obcym miejscu itp. Mega to fajne.
Magda33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kropka to dobrze. Fajnie masz z tymi bajkami, ja czytam bajki Brzechwy, tylko w ciągu dnia
Katar musi potrwać kilka dni, nic nie poradzimy.
Czara jarmużu nie dawałam, ale za to kaszę mannę tak w trzecim tygodniu rozszerzania diety.
Dzisiaj dałam rybę upieczoną w piekarniku, zjadł tyle co mieści się na połowie łyżeczki. Jutro będzie drugie podejścieCzara lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Cześć dziewczyny! Daaawno mnie nie było, zupełny brak czasu. Artur rośnie jak na drożdżach, waży już 10,4. Raczkuje, siada i wstaje sam na nóżki. Pomału rozszerzamy dietę, jemy 2 posiłki, ale wszytko musi popić mlekiem. Dziś dowiedzieliśmy się, że musi nosić okulary. Pozdrawiam wszystkie i mam nadzieję cześciowo chociaż do Was wrócić
Kropka89, Magda33, welonka lubią tę wiadomość
-
Ja też okresu jeszcze nie mam, ale patrząc po tym ile razy mała je w nocy, to się wcale nie dziwię, że nie mam...
Ja z kaszką zaczęłam prawie od razu, klika dni po warzywach. Na początku samą bez dodatków, ok. 30gramów, później 50g, dzisiaj rano zjadła 60g+30g owoców ze słoiczka do tego.
Jarmużu nie dawałam.
Moja na razie jadła brokuła, brokuła z cukinią i groszkiem, dynię z ziemniakiem, batata z płatkami owsianymi, zupę pomidorową z makaronem, pasternak, pasternak z ryżem i indykiem, marchewkę, buraczki, ziemniaki, mix warzyw.. Mam wrażenie, że najbardziej lubi dynię.Z owoców, do kaszki gruszkę, jabłko, borówki, śliwkę suszoną, banana, jabłka z malinami i wiśnią, avocado.
Dawałam jej spróbować na łyżeczce żółtko, kefir ale nie wprowadzałam na stałe jeszcze.
Do gryzienia dostaje czasem jabłko surowe, piętkę chleba. Kupiłam teraz większe brukselki, to ugotuję i jej dam.
Ja daję różnie, raz słoiczek, raz sama coś ugotuję. Powiem wam, że jak teraz jestem chora, to nic nie gotuję, nawet dla nas. Bierzemy takie domowe jedzenie z baru.
Jak dojdę do siebie, to jej jakąś zupkę ugotuję z warzywami i np. polędwicą wołową.
Warzywa kupuję na targu, od ludzi, których kojarzę... Mięsa raczej w sklepie. Też nie świruję z tym za bardzo, bo nigdy nie wiadomo ile taki rolnik razy spryskał swoje warzywa, czy owoce....Czara lubi tę wiadomość
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Czara wrote:Moira, ja tez jeszcze bez okresu.
Dajecie już dzieciom jarmuz? Mam ładny kupiony na bio bazarze ale różnie piszą. Raz, ze od 6 mies, innym ze od 8.
Kiedy po raz pierwszy od rozszerzenia diety podaliście kaszkę manną?
-
nick nieaktualny
-
witaminkab wrote:Raczkuje, siada i wstaje sam na nóżki.
Z drugiej strony im później dziecko zaczyna pewne rzeczy tym lepiej, według fizjoterapeuty i neurologa.
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Czara wrote:Moira, ja tez jeszcze bez okresu.
Dajecie już dzieciom jarmuz? Mam ładny kupiony na bio bazarze ale różnie piszą. Raz, ze od 6 mies, innym ze od 8.
Kiedy po raz pierwszy od rozszerzenia diety podaliście kaszkę manną?
Jarmuż nie, ale szpinak jak najbardziej. -
U mnie też dalej bez okresu. Niektóre kobiety dostają miesiaczkę dopiero i po 1,5 roku przy kp.
Lucy, U mnie córcia je podobnie.
Gdzies przeczytałam, chyba w artykule Jackowskiej, że jak dziecko słabo je, to zachecać je i papkę nadkładać na usta, bo w tym miejscu dziecko ma wrażliwe na smaki...zaczęłam sie do tego stosować i córcia faktycznie...lepiej je, zlizuje z ustek.
Pocieszę, że do miesiąca może tak zejść z takim leniwym i topornym jedzeniem. Dopiero rozszerzamy dietę, trzeba dziecku tez dać czas na przyzwyczajenie się. Starsza corcia tak niechetnie jadla przez pierwszy miesiąc, potem nagle posmakowala w obiadkach.
Dziś na tapecie będzie dynia i ziemniaczek, liczę na to, że to pierwsze warzywo Dominice posmakuje.
Nie mam dostępu do warzyw Eko, kupuje je w sklepach albo warzywniakach. Mięso to samo. Na pewno skuszę się na kurczaka zagrodowego. Przy starszej córci kupowałam i widać, że to jakościowe mięso.
Jajka czasami dostaję od cioci, która kupuje je od pani że wsi. A tak to sklepowe 0 albo 1.
Polecam alaantkowe Blw na później, skorzystałam z naprawdę dużo przepisów, szczególnie jeśli chodzi o placki i kluski.
Mam też fajny przepis na bananowe placki..Nie pamiętam tylko ramy czasowej, ale na bank po 8 miesiącu czy nawet 9. Banan, 2 jajka i 3 łyżki płatków owsianych. Składniki zmiksować i smazyc na suchej patelni do zarumienienia. Mnie samej smakują
Świętne są tez puszyste z kaszy manny, w sam raz do małej rączki.
Welonka, tez pomyślałam, że może trochę tluszczyku pomoze rzy wypróznianiu. Może być łyżeczka oleju lnianego, oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia albo rzepakowego, podane do zupki lub obiadku.
Jak tak się czyta, że niektóre maluszki mają już 7 miesięcy czy prawie 8
..ile potrafią...aż żal tego czasu, już nie będziemy miały takich bezbronnych niemowlaczkow. A niedawno dopiero co w ciąży chodziłysmy.
Zielonooka, super post, usłyszeć serduszko po raz kolejny, coś pięknego.
Teraz jak coreczka ma prawie 7 miesięcy, naprawdę jest lżej przy 2 maluszków. Najgorsze chyba pierwsze 3 miesiące, potem już z górki.
Na forum była Komcia, z tego co pamiętam u niej podobna różnica między maluszkami i nigdy nie bylo u niej narzekania.
Mnie mąż namawia na 3 bobo...zobaczę, może za rok czy za dwa i mi przyjdzie chęć.
Ciekawa jestem co U Eunice.
Zostały mi 2 kg do zrzucenia. Dalej twarz mi się nie podoba, bo jakby lekki podbrudek. Ograniczyłam słodycze i kaszę z masełkiem do obiadu. Mam taka swoją magiczną i ulubiona wagę, wtedy naprawdę dobrze czuję się sama że sobą. Niby niewele zostało, ale trzeba temu trochę dopomóc, a nie objadac się.
I robię chrzciny w połowie marca. Więc do tego czasu muszę wyglądaćI zaklepac knajpkę. Wyjdzie z 60 osób, w rodzinie męża mniej się nie da, bo familia rozwojowa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2019, 04:52
-
Witaminkab, to piękne postępy ma Artur.
Napiszesz dlaczego musi nosić okulary? My chyba też wkrotce wybierzemy się do okulisty. -
Magda33 tak bardzo szybko idzie z rozwojem ruchowym, ale w sumie córcia też tak szybko szła, nawet usiadła szybciej. Natomiast pojdę do fizjo sprawdzić czy to jest ok i robi sam, bo jest gotowy, czy gdzieś ma np wzmożone napięcie. Z córką też sprawdzałam i było ok.
Summer poszłam do okulisty, bo Artur okropnie trze oczy, nie tylko jak jest śpiący, ciągle. Myślałam, ze może jakieś powikłanie po zapaleniu spojówek, albo coś mu podrażniło oczko,a okazuje się że ma w jednym oczku +3, w drugim 0,75 i w obu astygmatyzm (też w różnym stopniu), więc widzi inaczej na każde. Może przez to trzeć oczy. W każdym razie dobrze, że poszliśmy.
Dziewczyny, widzę, ze sporo przeoczyłam. Zielonooka, Fasola gratuluję serdecznje!Magda33 lubi tę wiadomość
-
Witaminka, a czy Ty lub mąż nosicie okulary ? U mojej koleżanki syna wykryto tez wadę jak miał roczek. Obydwoje, ona u mąż, noszą okulary.
Dobrze, że poszłaś z tymi oczkami do okulisty.
Welonka, jak u Ciebie 5a chora pierś, zagoilo się ?
U mnie z prawa jest problem, jest bolesny guzek i mniej mleka z niej leci niż z lewej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2019, 11:27