CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas z wodą też jest różnie czasem wypije przez cały dzień 150ml wody z biodna a czasem parę lykow i tyle, wcześniej przy posiłkach piła z kubka teraz jak jej daje to nie pije bulgocze tym piciem poczym wszystko wypluwa.
Ja zaczęłam małej dodawać do posiłków amarantusa nie zmienia bardzo smaku a zawiera sporo błonnika i żelaza. U nas były wcześniej zaparcia kupa raz na tydzień a teraz już sama nie wiem codziennie jest kilka mini kup czasem tylko mała kulka. -
welonka szukałam w 2 biedronkach i u mnie nie ma tego talerza
szkoda, ale dzięki za cynk
Michał ostatnio dużo wody wylew na siebie kiedy pije. Cięzko powiedzieć ile z tego trafia do brzuszka. U nas najtwardsze kupki były po marchewce. Teraz daję jej bardzo mało i problem całkiem znikł. Amarantus też czasami daje. Mi on bardzo smakuje. Już bez wody ze śliwek.
Joaszo na śniadanie zawsze jest kaszka (z owocami albo sama), od 3 dni płatki jaglane z jabłkiem albo gruszką (musem). Do tego trochę masłaKarmień mam 4-5 od rana do zaśnięcia.
Joaszo lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Magda33 wrote:welonka szukałam w 2 biedronkach i u mnie nie ma tego talerza
szkoda, ale dzięki za cynk
Michał ostatnio dużo wody wylew na siebie kiedy pije. Cięzko powiedzieć ile z tego trafia do brzuszka. U nas najtwardsze kupki były po marchewce. Teraz daję jej bardzo mało i problem całkiem znikł. Amarantus też czasami daje. Mi on bardzo smakuje. Już bez wody ze śliwek.
U nas z marchwią to samo. Nieważne czy gotowana, czy surowa, czy pieczona, a testowaliśmy nawet marchew z domowego ogródka sąsiadów bez żadnych sztucznych nawozów i to samo - wzdęcia, bóle, zatwardzenie. I pomyśleć, że to właśnie marchew jest polecana na pierwsze rozszerzanie diety
-
Andziula_1988 wrote:Dzięki Lucy ;* jak tylko potwierdzę, że brokuł, ryż i królik są ok to na pewno kupię ten słoiczek.
Leira ja jestem zainteresowana ta książka. Na razie chciałabym przeczytać i zobaczyć co tam jest. Jak możesz to podrzuć tytuł.
Powiedzcie ile Wasze Maluszki wypijają płynów na dobę? Mój waży 11kg i wypija płynów ok 90 ml plus to co w obiadku. Nie wiem czy to nie za mało, ale ciężko cokolwiek w Niego wmusić. Robi twarde kupki i więcej wody by się przydało. Z butelki wykluczone, z bidonu dwa łyki i zabawa, z kubeczka to samo, jedynie łyżeczka jeszcze trochę pije.
Andziula, również polecam risotto z HIPP z brokułem i królikiem, jest do kupienia np. w Lidlu. U nas są ogromne problemy z jedzeniem a to jest nasz pewniak. Dzięki temu słoiczkowi mała oswoiła się ze smakiem brokuła i teraz je go również w innych potrawach a był z tym wcześniej problem.
Ogólnie opadają mi ręce jeśli chodzi o rozszerzanie diety, BLW w ogóle odpada a tak na to liczyłamnic nie trafia do buzi, wszystko jest rozciapane na tacce i rozrzucone dookoła, karmię zatem łyżeczką lub podaje kawałki do gryzienia, ale od jakiegoś czasu ulubiona zabawa małej to polowanie i uderzanie w łyżeczkę, co daje efekt katapulty.
Chętnie je tylko banana i gruszkę, no i ten słoiczek HIPP, a przecież nie mogę jej karmić tylko tym.
Lubi też awokado, ale w połączeniu z jajkiem a zauważyłam, że jajko powoduje zatwardzenia, więc na razie ograniczyłam.
A w jaki sposób podajecie dzieciom rzadsze zupy? Czy na razie nie dajecie takich?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 20:38
-
Leira wiem że też miałaś ten problem. I bardzo się dziwię że jest taka polecana właśnie. Do tego w słoiczkach, kupowanych w obiadkach marchewka stanowi 45-30% prawie zawsze bo to tani wypełniacz. Szkoda że nie wiedziałam tego wcześniej, bo swoje pyszne jabłka z działki zrobiłam też z marchewką w sloiczkach, kilka sztuk. Ten mus leży nieruszony. Widocznie marchewka błonnika nie zawiera zbyt wiele.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Joaszo, u nas na śniadanie owsianka na wodzie z dodatkiem jogurtu lub banana lub jakiegoś musu, jabłko, gruszka krojone do raczki (zresztą owsiankę tez wyjada rączka) czasem twaróg biały, ale to ciężko się mu je samemu bo się rozwala, czasem jajecznica na maśle, czasem omlet różnie to bywa a jak daje cyca jak bardzo chce to potem ta porcja śniadania o wiele mniejsza. Ja to w ogóle traktuje jak drugie śniadanie, idę według tego schematu niemieckiego co kiedyś wysłałam i tam jest napisane że to poranne karmienie opuszcza się jako ostatnie.
Co do karmień to mamy od 4-6 na dobę, w ciągu dnia karmie po wstaniu (jeśli nie jadł od dłużej niż 3h), potem w południe po pierwszej drzemce, potem już nie karmie po drugiej lub jeśli bardzo potrzebuje. Wiec wychodzi 3-2 karmień w ciągu dnia. Potem w nocy do północy raz i staram się raz po północy ale różnie to bywa i zwykle ostatnio jest dwa razy.
Odkryłam na 100% czemu się budzimy i czemu maruda i płacze i się tuli. To co się dzieje z jego górnymi czwórkami jest przerażające, dziś zobaczyłam latarka....
(NIE CZYTAJ DALEJ JESLI JESTES WRAZLIWA, OPIS PONIZEJ JEST DOSC DRASTYCZNY)
Mamy które już mają dzieci, czy to normalne że te kawałki dziąsła tak wisza i że wszystko takie opuchnięte i z krwiakami fioletowymi? wygląda to potwornie a i potwornie musi boleć! Dziś już dwa razy był paracetamol, Dentinox też trochę ale aż się boje. Czy mogę małemu jakoś pomóc? Czy dezynfekować to?
(MOZNA JUZ CZYTAC DALEJ)
Dobrze mi się Was czyta tak codziennie mimo że ciężkie dni ostatnio i pogoda do kitu!
-
A tak właśnie, jeszcze na śniadanie chlebek z serkiem (np. Bieluchem itp.) Kroję na maleńkie kawałeczki i daję do buzi.
Summer 80-90% jedzenia podaję łyżeczką, nie jesteś sama. Na blw nie ma chęci. Jak są kawałki to karmę do buzi. Ja sobie tak myślę że dopóki roku nie skończy to się tym nie przejmuję. Oczywiście nie przestaję próbować, bardzo bym chciała, że by był samodzielny a nie mama i mama..., ale na to przyjdzie czas. Tak myślę.
Kropka Ojeku. Przeczytałam. Biedny, nie znam się na tym, ale może dentysta taki co ma doświadczenie z dziećmi coś by poradził.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Ale ja na raty dzisiaj piszę...
To risotto z brokulami i królikiem z Hipp też kupowałam już. Potwierdzam że jest okA1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Magda33 wrote:Leira wiem że też miałaś ten problem. I bardzo się dziwię że jest taka polecana właśnie. Do tego w słoiczkach, kupowanych w obiadkach marchewka stanowi 45-30% prawie zawsze bo to tani wypełniacz. Szkoda że nie wiedziałam tego wcześniej, bo swoje pyszne jabłka z działki zrobiłam też z marchewką w sloiczkach, kilka sztuk. Ten mus leży nieruszony. Widocznie marchewka błonnika nie zawiera zbyt wiele.
Z marchwią to chyba nie chodzi o błonnik. Generalnie (za późno, ale jednak) doczytałam, że warzywa to śliska sprawa, są bardzo ciężkostrawne, głównie przez zawartość naturalnych pestycydów roślinnych i dlatego w większości kultur warzywa spożywa się obrobione termicznie, zwykle też po warzywach, nawet jak nie działają na nas dramatycznie źle, to mamy gazy czy zaparcia.
A jak u Was z zupami? Bo jak zrobię zupę na włoszczyźnie, ale nie zblenduję marchwi z bulionem to nie mamy problemów.
summer86 wrote:Ogólnie opadają mi ręce jeśli chodzi o rozszerzanie diety, BLW w ogóle odpada a tak na to liczyłamnic nie trafia do buzi, wszystko jest rozciapane na tacce i rozrzucone dookoła, karmię zatem łyżeczką lub podaje kawałki do gryzienia, ale od jakiegoś czasu ulubiona zabawa małej to polowanie i uderzanie w łyżeczkę, co daje efekt katapulty.
Chętnie je tylko banana i gruszkę, no i ten słoiczek HIPP, a przecież nie mogę jej karmić tylko tym.
Lubi też awokado, ale w połączeniu z jajkiem a zauważyłam, że jajko powoduje zatwardzenia, więc na razie ograniczyłam.
A w jaki sposób podajecie dzieciom rzadsze zupy? Czy na razie nie dajecie takich?
My nie zaczęliśmy od BLW, nie było nawet takiej opcji, bo rozszerzyliśmy dietę po 4 m-cu. Zaczęliśmy tylko od podawania pokarmów łyżeczką - najpierw musy, potem rozdziabane kawałki (takie to już widelcem podawaliśmy), potem małe cząstki (to z ręki podawałam, bo mały miażdżył to swoimi palcami i wszystko wyciekało), oczywiście nasłuchałam się naokoło, jaka to ja jestem wyrodna matka, bo dziecko samo powinno jeść, bo do końca życia będę karmić łyżeczką, etc. Od kilku tygodni mały sam zaczął wyciągać rączkę po jedzenie, omijał łyżeczkę i pakował łapkę do miseczki. Na tą chwilę każdy posiłek podajemy na talerzu płaskim, mały sam nabiera i wkłada do buzi, więc bez stresu - bez BLW też się da
Wodniste zupy też podaję. Np. bulion warzywny z ziemniakami, rozgniatam trochę ziemniaka i nabieram trochę wody i trochę ziemniaka i jakoś idzie. Natomiast czysto wodnistej zupy, bez dodatków, nie podawałabym - w mojej sytuacji, taka "woda" nie nasyca (no chyba, że byłby to tłusty rosół), do tego cieknie z buziaka, karmienie trwa długo, a efekt po karmieniu mizerny, bo dziecko zaraz jest znów głodne. Chyba taką zupę podawałabym ciepłą z butelki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 21:55
-
Magda33 wrote:A tak właśnie, jeszcze na śniadanie chlebek z serkiem (np. Bieluchem itp.) Kroję na maleńkie kawałeczki i daję do buzi.
Summer 80-90% jedzenia podaję łyżeczką, nie jesteś sama. Na blw nie ma chęci. Jak są kawałki to karmę do buzi. Ja sobie tak myślę że dopóki roku nie skończy to się tym nie przejmuję. Oczywiście nie przestaję próbować, bardzo bym chciała, że by był samodzielny a nie mama i mama..., ale na to przyjdzie czas. Tak myślę.
Kropka Ojeku. Przeczytałam. Biedny, nie znam się na tym, ale może dentysta taki co ma doświadczenie z dziećmi coś by poradził.
Właśnie myślałam o takim dentyście. Jutro podzwonie.
-
Kropka może to kiepski przykład, ale mi wisiały kawałki dziąsła przy wyrzynaniu się ósemki (bez krwiaków), więc chyba tak czasem bywa. Te fioletowe krwiaki to może stan zapalny, spróbuj olej kokosowy, żeby dezynfekować ranę, jak masz - nawet dentyści to polecają na stany zapalne w jamie ustnej. U dziecka to już w ogóle - jak połknie to krzywda jej się nie stanie, a jeszcze będą profity z zawartych tam witamin i minerałów
https://dziecisawazne.pl/olej-kokosowy-niesamowity-wplyw-zeby/Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 22:06
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Kropka, Tantum verde psiknij na te dziąsla i podaj ibuprofen na noc, jest przeciwzapalny.
Kropka89 lubi tę wiadomość
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Kropka boże biedny ...
U nas też problem z zębami. Małemu często krwawia przy tym dziąsła i Wogole to trwa tak długo pojawia się dziurka, nagle w tajemniczych okolicznościach znika później znowu się pojawia ale tak jakby z ropą dopiero po jakimś czasie czuć ząb... masakra . Strasznie to przechodzi dopiero ma 5 a gdzie to jeszcze tak 15 ... I wychodzenie jednego zęba od pojawienia się dziurki trwa Tygodniami...
U starszaka Wogole nie było problemu dziurka w dziasle , następnego dnia ząbek...
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, ostatnio byłam zabiegana, nie miałam jak wejść i napisać, ale czytam na bieżąco.
w niedzielę mam chrzciny, jak zwykle załatwiania i biegania. Robimy na 45 osób, prawie jak mini wesele, ale nie dało się inaczej. Ja byłam za zaniesieniem dziecka do kościoła i potem skromny obiad dla najbliższych.
Kropko, żal maleństwa mi się zrobiło z tymi dziąsełkami. Może przejdź się do pediatry i zobacz czy nie ma stanu zapalnego dziąsełek. Moja starsza córeczka miała sine dziąsła i okazało się, że stan zapalny. Dostała do smarowania nystatynę i syropek. Pomogło szybko.
U mnie rozszerzanie diety bez BLW, czasami malutka patrzy na starszą siostrzyczkę i się uczy...podjada jabłuszko pokrojone na paseczki z jej talerzyka, rodzynki, tylko dlatego, bo starsza siostra tak robi. Ładnie trzyma bidon w rączkach i pije, podejrzewam, że też to podpatrzyła od starszej siostry. Ale wody nie pije dużo. Proponuję tylko wodę, bez soczków czy kompocików.
Cyc jest 6 razy, czasami o 1 więcej. Na stałe spora porcja obiadku (mięsko, żółtko, ryż, makaron lub kasza, warzywa). Gorzej z kaszkami, Domi dalej nie chce i nimi pluje. Za to chlebek z masełkiem czy serkiem to hit. Je też deserki, na ogół pół słoiczka owocowego, pól banana czy jabluszko. I w sumie nie ma szału z tym rozszerzeniem, wydaję mi się, że na etapie 9 miesiąca powinna więcej jeść.
Lucy, poczekaj z badaniami, aż mała wyzdrowieje do końca, po gorączce i tak wyniki mogą wyjść gorsze. Moja starsza corcia tez raz nie miała pobranej krwi, bo nie leciało. Drugi raz z głowki. Strasznie to wyglądało.
Przed badaniem trzeba dziecko nakarmić. Inaczej krewka będzie słabiej leciała. Duzo zdrówka dla maluszka.
Magda, Welonko, ale śliczne małe duże Pyzki
Jutro robię coś tylko dla siebie - hybrydy, a wieczorem spowiedź.
Pytanie niedzieciowe...Czy paznockie hybrydowe osłabiły Wam paznokcie?
W końcu odhodowałam swoje, po ciąży i porodzie były osłabione, a teraz nawet dziewczynki pozwolą mi je pomalowaćOd razu humor lepszy
-
Agnella, dziś idę do lekarza z wynikiem moczu i niech on się wypowie. Aa widzisz a mi dziś babka przy odbiorze wyniku powiedziała, że pierś nic nie da, ale raczej się z nią nie zgadzam.
U mnie hybryda kończy się źle. Poza tym ja ją strasznie niszcze. A to nożem introligatorskim potne a to wsadze gdzieś łapę i peknie hehe mam dar niszczenia takich paznokci. Sama jak po maluję, to wieczorem połowa już zdarta. Utwardzacze sracze pierdziacze nic nie dają. Tako mój urok hehehe ale na lato chyba zrobie jak mi uczulenie zniknie może. -
nick nieaktualnydzięki dziewczyny za odpowiedzi
u nas w dzień było 6 karmień, w nocy kolejne 5teraz widzę że on jednak wytrzymuje dłużej i cos tam do brzuszka już trafia więc staram się zejśc na 4 karmienia w dzień, czasem wyskoczy piąte
on w nocy i tak pije te 5 razy więc krzywdy nie ma
co do śniadań to u nas ten problem że mały wypiął sie na kaszkę z czym by ona nie byłajajko na twardo coś tam pojadł, ale wiecej pokruszonego raczej zjadł labrador spod krzesełka
lubi bardzo chlebek, tylko zwykle tyle go pakuje do buzi ze puszcza pawika
nie bardzo chce jesć jogurtu naturalnego czy bielucha, nawet jak wtarałam tam gruszkę czy jabłko
jesteśmy nadal trakcie przeprowadzki, za tydzień będziemy juz chyba na swoim wiec zaczne pieczenie jakiś placuszków na śniadanie itp.
owoce ze słoika je chętnie, z pół słoika wciągnie, do rączki też chętnie bierze i wkłada do buźki.
jeślli chodzi o obiadki hipp to ostatnio musiałam sie nimi posiłkować dużo i ku mojemu zdziwieniu mały jadł potrawkę z ziemniakami i królikiemjeny to wyglądało paskudnie a on to jadł
Kropka wybacz ale rozbawiła mnie twoja wstawka "jesli jestes wrażliwa..."biedny maluszek musi to go okropnie boleć, sama mam aktualnie afty i mnie to boli a co dopiero coś takiego
no i zapomniałam co miałam jeszcze napisać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2019, 14:37
-
Dziewczyny, mnie nie było długo, bo choroba totalnie mnie rozłożyła, ale już wracam do świata żywych... Mała w sumie najlżej przeszła, bo przez 2 dni miała gorączkę około 39st, a potem już praktycznie zdrowa. Został mały kaszelek, ale się tym nie przejmuję. Na nebulizator tylko raz się dała naklonić. Ja natomiast skończyłam na antybiotyku, jeszcze jakieś 6 dni...
Już wszystkiego nie nadrobię, ale napiszę pokrótce co u nas.
Jeżeli chodzi o jedzenie, to moja też zaczęła marudzić. Je mniej i jest bardziej wybredna. Nadal takie stałe, to mamy 2 posiłki. Kaszka i obiadek. Kaszka ostatnio trochę słabiej smakuje, obiadki też nie wszystkie już podchodzą.
Do śniadań sadzamy małą ze sobą, dostaje zwykle kefir, kawałek chleba, ostatnio był omlet z papryką, naleśnik z jabłkiem, jakieś warzywa. Najchętniej zjada kefir, resztę, to mieli w rękach, mało co trafia do buzi. Naleśnik, to jej w sumie nawet smakował, bo chętnie wkładała do buzi. Za jajkami nie przepada, na białko to w ogóle ma chyba uczulenie, bo jak jej dawałam jajko na miękko, to od białka się czerwona skóra robiła. Żółtko nieraz do zupy dodam, ale musi to być taka zupa co jej bardzo smakuje np. pomidorowa, bo inaczej nie zje.
Wczoraj hitem okazał się kurczak - dałam jej dwa cienkie plasterki piersi, przyprawionej kurkumą i pieprzem cytrynowym. Jadła jak szalona. Wiele tego nie było, może z 10 gramów, ale widać było, że jej to smakuje.
Lubi też obiadki z rybą, ale najlepiej, żeby były z dodatkiem pomidorów...
Próbowałam kaszki na mm - dramat.
Nie przepada też za bananem i avocado...
Karmię cały czas łyżeczką, lub doidy cup. Kawałki dostaje, ale tak jak pisałam trudni się przy tym przeważnie rozkładem tego w dłoniach.
Woda z bidonu lub z łyżeczki. Nie wiem ile dziennie jej wypija...
U nas zaparć praktycznie już nie ma, daję obiadki z dodatkiem marchewki i kupa czasami gęstsza, ale 1/dzień, więc nie ma dramatu.
Z karmieniami w ciągu dnia, to jest tak 4-5 razy. Ale to się stabilizuje, bo była chora i jadła tylko z cycka, teraz wracamy do stałego jedzenia. Jest jeszcze często poranne karmienie i wieczorne zawsze, nie mam stałej kolacji.
W nocy niewiele się poprawiło, jest około trzech pobudek na karmienie. Ale wydaje mi się, że budzi ją łażenie po łóżeczku. Czworakuje lub pełznie przez sen i w pewnym momencie wali głową w łóżeczko...
Zębów jest na razie osiem.
Czworakuje jak torpeda, podciąga się do klęku, czasami uda jej się wstać. Wszędzie włazi. Na początku trochę upadała, ale teraz nauczyła się już opuszczać. Ale nie siada jeszcze samodzielnie.
Zabawki już nie za bardzo ją interesują. Ma taką jedną grającą, to pobawi się nią kilka minut i idzie po mieszkaniu szukać lepszych rzeczy: słoiki, butelki, kapcie, kable, stolik kawowy itp...
Bujaczek przeszedł w nową formę użytkowania - nauczyła się na niego wchodzić i schodzić. Wchodzi, odkręca się na czworaka i sobie na nim podskakuje/buja się. Ogromną frajdę jej to sprawia.
Gaworzy, głownie ba-ba, udaje jej się czasem pa-pa, ma-ma rzadko.
I to tyle w sumie, poczytam jeszcze co pisałyście, to może coś jeszcze komus odpowiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2019, 15:13
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38%