CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Joaszo wrote:Magda gratulacje dla Ciebie, rzecz jasna z oby dwóch powodów
Mam pytanie do dziewczyn, które oddają maluchy do żłobka. Czy naprawdę widzicie zmianę w zachowaniu dzieci na lepsze? (Fasola zaciekawiło mnie to ci napisałaś że Misia bawi się sama po powrocie ze żłobka)
Pytam bo 100 metrów obok naszego domu jest fajny żłobek. Mąż namawia mnie żebyśmy oddawali małego chociaż na 2 godziny dziennie, żeby on miał kontakt z dziećmi a i ja żebym mogła odpocząć chwilę. Ale ja mam oczywiście masę obaw że ten nasz jest taki wymagający i że on tam raczej będzie głównie płakał. Poza tym ja i tak będę w domu więc chyba podchodzę egoistyczne że nie chciałabym czegoś w jego życiu przegapić np. pierwszych kroków czy jakiś słów i wolałabym żeby jednak był ze mną w domu.
Wychodzę też z założenia że do żłobka oddają ludzie dzieci bo muszą, np iść do pracy i w żłobku będą też chore dzieci. Boję się że więcej chorób przyniesie do domu niż te dwie godziny warte.
Co byście zrobiły na moim miejscu?
Wiesz co, ja tak właśnie oddaje IgnasiaI mam dokładnie takie same wątpliwości co Ty, łącznie z moim egoizmem. Ale przewazaja nad moimi emocjami fakty: Ignaś po tych 3h jest mega wesołym, najedzonym, otwartym dzieckiem. Tak, bawi się więcej sam, lepiej raczkuje, lepiej mi je i mniej marudzi przy jedzeniu. Jest też bardziej zmęczony i przesypia lepiej noce, dziś np. spał 12h ciągiem! Od 19:30-7:30. Nie muszę chyba mówić jaki to luksus
W żłobku ma klimę, w domu ma saunę. A przede wszystkim to jak ciągnie do dzieci, nie zapewnie mu takiego kontaktu na żadnej piaskownicy/placu zabaw. Choroby - u nas narazie mało, na początku w kwietniu coś złapał, ale w sumie równie dobrze to mógł złapać od męża wiec do dziś nie wiemy. Zwykle przeziębienie. Teraz ma lekki katar ale alergiczny na 90% po tacie właśnie, mąż umiera obecnie nic prawie nie widzi i leje się z nosa. ida nam też trójki, no i wiem że nie jest chory bo jak jest chory to nie śpi tak ładnie tylko się budzi. W żłobku jest dogoterapia - Ignacy szaleje za psami, my w domu nie mamy i nikt ze znajomych też nie, wiec tez mu tego nie zapewnie. Ja mogę (szczególnie teraz w ciąży) na spokojnie ogarnąć po śniadaniu BLW, ugotować obiad, zrobić zakupy, coś dla siebie a nawet się zdrzemnąć. Odbieram go z dodatkową siła, która później przeznaczam już w 100% dla niego bo dom itp. mam ogarnięty. Ostatnio zostaje tam na drzemkę, czyli nie do 11:30 tylko od 8:30-14:00 (a po drzemce je tam drugie danie) i jest jeszcze lepiej, bo dziecko lepiej tam je (może patrzy na inne dzieci?) i wyspi się w miarę normalnym klimacie a nie to co sauna u nas w domu. I w ogóle mi w żłobku nie płacze. Takie moje doświadczenie, egoistycznej mamy na urlopie a potem na L4 w ciąży
-
Kurcze fajna sprawa z tym żłobkiem. Mi się wydaje że oddanie na 2-3h dziennie to dziecko nawet nie zauważy bo tam będzie wszystko nowe i fajne.
anna23 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Ja tez myśle ze lepiej jest posłać dziecko do żłobka wtedy kiedy panuje lepsza pogoda i jest mniej chorób niż np na jesień.
Ogólnie gdybym miała taka sytuacje jak Wy to bym się nie zastanawiała. Zawsze można spróbować i ewentualnie zrezygnować.
Dodatkowo gdybym była w ciazy to bym się 5 minut nie zastanawiaładziewczyny życie sobie trzeba ułatwiać, a nie zastanawiać co by było gdyby..a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. I tak musicie ogarnąć dom, ugotować obiad lub zwyczajnie odpocząć a łatwiej to zrobić samemu 2 godziny niż z dzieckiem przez cały dzień.
Welonko co do spania to mamy jedna pobodki nad ranem ale z pełna premedytacja ja sobie zostawiliśmy bo chcemy zeby młody spał chwile dłużej bo gdy pominęliśmy jedzenie około 4 mały ostetcznie budził się o 6, tak potrafi pospać do 8 (szczyt szczęścia bo starszy wstaje o 7) jestem w stanie wypracować noc bez pobodek ale często te karmienie nad ranem to jedna z dwóch porcji mleka jaka dostaje mały wiec trochę mi szkoda tego kp
Kropka89, summer86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKropko - matko egoistko
aż cudownie się to czyta
mam masę obaw, ale też wiem że mały ciągnie do dzieciwyjście na salę zabaw to nie to samo. Poza tym są we mnie skrajności bo to fakt że w końcu mogłabym zadbać o dom jak trzeba a nie na opak, a z drugiej strony nie mam ochoty nigdzie go oddawać skoro będę i tak w domu
bardzo się boję że on tam będzie płakał, u nas taki rozpieszczony i marudzący, nie umiem sobie wyobrazić że tam będzie umiał współpracować z opiekunkami
dlatego właśnie pytam jak wpłynął żłobek na Wasze dzieci
a u nas w sobotę roczek na 18 osób a ja w szarej dup....właśnie tworzę listę zakupów a gdzie tu porządki to nie wiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 11:52
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
wrote:welonka
Katarzyna czy po takim ograniczeniu lepiej śpi? Moja przez 3 miesiące przybrała może 500-700g.
Tak, moim zdaniem lepiej śpi.
Jak zaczęłam, to pierwszy raz budziła się między pierwszą, a drugą - była walka, bujałam ją i w końcu zasypiała. Drugi raz budziła się po czwartej - też bujałam.
Z czasem (ale to w przeciągu tygodnia) przestała się budzić koło pierwszej i pierwszy raz budziła się po czwartej.
A wczoraj nas w ogóle zaskoczyła - obudziła się pierwszy raz koło szóstej. Od razu dostała trochę cyca i poszła spać. Drugie karmienie koło 8.30 i tu bardzo długo jadła i już wstała.
Długo się zbierałam, żeby ją zacząć odstawiać, ale musiałam zebrać siłyBo pierwsze bujania trwały nawet około godziny...
Raz już zaczęłam, ale przerwała nam trzydniówka i mała z gorączką jedną całą noc na cycu przewisiała.
Ciekawa jestem jak będzie dzisiaj...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 14:46
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Joaszo wrote:Kropko - matko egoistko
aż cudownie się to czyta
mam masę obaw, ale też wiem że mały ciągnie do dzieciwyjście na salę zabaw to nie to samo. Poza tym są we mnie skrajności bo to fakt że w końcu mogłabym zadbać o dom jak trzeba a nie na opak, a z drugiej strony nie mam ochoty nigdzie go oddawać skoro będę i tak w domu
bardzo się boję że on tam będzie płakał, u nas taki rozpieszczony i marudzący, nie umiem sobie wyobrazić że tam będzie umiał współpracować z opiekunkami
dlatego właśnie pytam jak wpłynął żłobek na Wasze dzieci
a u nas w sobotę roczek na 18 osób a ja w szarej dup....właśnie tworzę listę zakupów a gdzie tu porządki to nie wiem
Mi się ewidentnie lepiej sprząta jak mały w żłobku - teraz pędzi za mopem, krzyczy na odkurzacz i chce go dotykać i boję się że zaraz nie upilnuje. A tak, na spokojnieChociaż przyznam że teraz w ciąży myślimy nad panią do sprzątania raz na miesiąc żeby ogarnęła grubsze sprawy, ja coś w tej ciąży słabiutko się czuję a mąż dostał dodatkowe dyżury plus doby i jak wraca z pracy to jak go widzę to sama zabraniam mu iść sprzątać łazienkę (a to zawsze była jego domena). Ale zobaczymy, to narazie tylko plany.
Ja powiem Ci odetchnęłam właśnie były moje urodziny, wróciliśmy po urlopie, masa sprzątania, ogarniania, lekarzy, zaległości typu coś się zepsuło w domu trzeba naprawić. I tak przez ostatnie dni się udało nadrobić i aż człowiek spokojniejszy, może planować dalej, lepsze samopoczucie. Mi to po prostu pomaga psychicznie też. Oczywiście, że mam też takie obawy jak Ty. Ignaś płakał na początku, ale u nas była adaptacja z rodzicem przez pierwsze 3 dni, potem zostawał na 1h. Za każdym razem mam feedback jaki był, co robil, ile płakał (czy w ogóle). Dziś np. pani szczerze powiedziała że miał gorszy dzień, chciał być noszony wiec jak panie musiały nakarmić inne dzieci to trochę płakał. Ale ja chcę żeby też i tego się nauczył - zaraz będzie na świecie Janek i ja będę musiała odejść od Ignasia i nakarmić Janka. Nie mówiac później o całej opiece. Ja sobie mowie codziennie że krzywda żadna się mu tam nie dzieje, jeśli płacze to z reguły dlatego że inne dzieci placza i się nakręcają. Panie wiem że noszą dzieci i przytulają i akcja płacz jest tłumiona bardzo szybko chociażby puszczaniem baniek
Ja też wiem ze swojeego doświadczenia jak wazna jest opinia najbliższych - czy się nią przejmujesz czy nie, siedzi na psychice potemMnie mąż bardzo wspiera, czasem tylko żartuje że biedny Ignaś, ale za nic nie pozwala żeby przestał chodzić. Moja mama też promuje żłobek mocno, teściowie nie krytykują przynajmniej. I to pomaga, ale ja jestem osobą, która się przejmuje
-
Katarzyna ja też raz próbowałam ograniczyć tez odstawilam karmienie koło 1-2budizla się ale wystarczyło wtedy już przytulać ale zaczęły wychodzic zeby i męczą ja do tej pory p wyszły na raz 2 dwójki i2 czwórki teraz idą jej na gorze 3 i na dole 4 więc już poczekam aż wyjdą te zeby bo na ten monet nie spi prawie wogole
-
Kropka89 wrote:Anita pisała stronę wcześniej właśnie co u nich
Dzięki!musiałam przeoczyć.
-
Dziewczyny czy jest możliwe zeby depresja poporodowa uaktywniła się tak późno? Ja od kwietnia mam tak ciężki okres ze swoją psychika ze poszłam już do specjalisty. Może powili się z tego wygrzebie ale łącze to właśnie ze znacznym ograniczeniem kp. Możliwe ze dzieje się cis z hormonami?
Między innymi dlatego tez zniknęłam, nie chce dołować innych swoimi myślami, nastawieniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 20:33
-
Anitka201 wrote:Dziewczyny czy jest możliwe zeby depresja poporodowa uaktywniła się tak późno? Ja od kwietnia mam tak ciężki okres ze swoją psychika ze poszłam już do specjalisty. Może powili się z tego wygrzebie ale łącze to właśnie ze znacznym ograniczeniem kp. Możliwe ze dzieje się cis z hormonami?
Między innymi dlatego tez zniknęłam, nie chce dołować innych swoimi myślami, nastawieniem.
Może to depresja związana z zakończeniem się etapu cycowania? Na poporodową to za późno
Pisz swoje smuty, u nas też ostatnio gorszy okres i też mi się wiele nie chciało pisać. -
Tak jak rozmawiałam z położna to twierdziła ze baby blues może przyjść na prawdę późno ale zeby aż tak??
Ja na zewnątrz udaje radosna itp bo wiem ze muszę a wewnątrz czarna dziura. Nic mi się nie chce, czuje dosłownie ścisk od środka.
Teoretycznie jeszcze karmie ale ilość z kilku (5- 8 karmien)drastycznie spadła do 2-3.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 20:49
-
Anitka coś w tym jest, my tutaj jesteśmy dla siebie ogromną grupą wsparcia, na tym samym etapie życia. Dobrze, że poszłaś do specjalisty. Mi w pewnym momencie też nie wiele brakło żeby pójść do psychologa, teraz jest lepiej. Chyba każdy ma taki słabszy czas w pewnym momencie. Natłok obowiązków, wymagania, komentarze, brak czasu, oczywiście kp i hormony też, chęć bycia idealnym, to wszystko się kumuluje.
Będzie lepiej, przejdziesz przez toA1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Jeśli chodzi o Zlobek wszystko zależy od dziecka Misia uwielbia dzieci ogląda się za każdym dzieckiem nawet w sklepie . Dlatego w żłobku czuje się dobrze
czasami zapłacze jak ja oddaje ale wiadomo ze ma lepsze i gorsze dni .
Ja ja oddałam do żłobka bo chodziłam do pracy ale mino to ze jestem na l4 to ona i tak chodzi po ok 8h ja odetchne stęsknieni się a ona się wybawi i ma odskocznie od domu. Jak jest z nami całe dnie kilka dni to marudzi nudzi jej się . A tak jak ktoś wspomniał idziesz po dziecko i masz jakaś nowa energię . Zawsze jak po nią jadę jestem stęskniona i potem się super bawimy . A ja mam czas na odpoczynek sprzątanie gotowanie . Do tego lepiej śpibo ma miej pobudek w nocy . Choroby były owszem ale to tez zależy od dziecka jedno będzie chorować co chwile inne będzie bardziej odporne . U nas pierwszy msc było super potem zaczęło się sypać trochę ale teraz jest okej
przed nam 2 tygodniowy urlop w żłobku haha trochę się boje ze oszaleje ale jedziemy nad morze na 5 dni potem może jeszcze gdzieś
wiec chcemy jakoś fajnie zagospodarować czas
Czyli jestem normalna nosząc dzieckobo patrzą na mnie jakbym conajmniej sztangi nosiła ... nasza Misia na szczęście ma nie całe 9kg wiec jeszcze nie jest tak złe .
My dziś po 3 prenatalnych Iga ma już 1300gzdrowa dziewczyna
A mój brzuch jest gigant w porównaniu do 1 szej ciąży . Sterczy jak na chłopaka haha ale Pani dr dziś zrobiła nam zdjęcie w 3D i pomyłki w ocenie płci na pewno nie ma haha
-
Anitka a hormony sprawdzałas tarczyca, prolaktyna? Koleżanka miała stany depresyjne jak miała problemy z którymś z tych hormonów ale nie pamiętam już który. Dobrze ze poszłaś do specjalisty, był tutaj taki okres, że dużo z nas pisało że ma gorszy czas.
Nasze ciężaróweczki pokażcie swoje ciążowe brzuszkiKropka89, Anitka201 lubią tę wiadomość
-
Anitka, ja też mam gorszy czas. Mimo że kolejna ciąża, a może właśnie dlatego. Nerwy i lęki. Ale bywają też lepsze dnie (ostatnio jeden, ale zawsze coś). Myślę że super sobie dajesz radę, ja szczególnie podziwiam że męża tak dużo nie ma (pisałaś że zmienił godziny pracy) a Ty masz tyle obowiązków. Ja na każde zmiany w pracy męża (a bywają drastyczne, teraz np. ma mieć doby) bardzo źle reaguje psychicznie, jakoś mnie to rozwala organizacyjnie. Już nie mówię o tym że przestałam nawet na chwilę myślec o pracy, hobby jakoś pcham z przymusu żeby nie zapomnieć, ale też mi ciężko. W każdym razie jak dziewczyny pisały, możesz się nam wyżalać tu nikomu to nie zaszkodzi a może nawet pomoc też sobie coś uświadomić.