CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Doris:) wrote:Dziewczyny,a kiedy mowicie w pracy o ciazy?Ja chce jeszcze troche popracowac,nie chce isc szybko na l4.Tak sie zastanawiam,czy poczekać do 12 tc?Tylko,ze ja mam taka budowe ciala,że zaczyna byc widac
Mój szef już wie od 3 tygodni - nie dlatego, że chciałam iśc na zwolnienie, ale dlatego, żeby mnie nie wysyłał w delegacje. -
ankaw92 wrote:Nie wiem czy uda mi się tak szybko zapisać19.06.2108r
-
eunice. wrote:No właśnie, teraz to MM jest porządne, więc nie ma się co przejmować
. Ponoć nawet mleko kobiece po roku nie ma żadnej większej wartości odżywczej niż krowie, a do modyfikowanego jednak dodają mnóstwo witamin, sama chcę po roku dalej podawać. Na początku wiadomo, że w pokarmie matki jest dużo przeciwciał i ponoć nawet chorzy na raka skupują takie mleko dla wzmocnienia, ale słyszałam, że z upływem czasu tych wartości ubywa, najważniejsze ponoć pierwsze pół rokuD
Nie mnie oceniać kto i ile będzie karmił bo dla mnie najważniejsze jest to żebym umiała wykarmić własne dziecko. Jeśli się nie uda, trudno będę musiała się z tym pogodzić. Mnie przeraża to jakie podejście jest w szpitalach. Podają dziecku modyfikowane zaraz po porodzie i dziwią się ze dziecko nie chce ssać piersi. Ja tak miałam, dopiero jedna z położnych mnie uświadomiła o co chodzi wiec kategorycznie zabronionam porwania butelki. Wtedy młody zaskoczył.Madzik84 lubi tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:No to akurat brednie. Wystarczy więcej poczytać np blog hafija, gdzie babeczka opiera się na konkretnych badaniach. Podobno są badania, które potwierdzają ze im później tym kobiece mleko robi się zbliżone do siary (nawet koło 2 roku karmienia). A mit ze po pół roku karmienia kobieta ma wodę i mleko jest obalony.
Nie mnie oceniać kto i ile będzie karmił bo dla mnie najważniejsze jest to żebym umiała wykarmić własne dziecko. Jeśli się nie uda, trudno będę musiała się z tym pogodzić. Mnie przeraża to jakie podejście jest w szpitalach. Podają dziecku modyfikowane zaraz po porodzie i dziwią się ze dziecko nie chce ssać piersi. Ja tak miałam, dopiero jedna z położnych mnie uświadomiła o co chodzi wiec kategorycznie zabronionam porwania butelki. Wtedy młody zaskoczył.19.06.2108r -
Anitka201 wrote:No to akurat brednie. Wystarczy więcej poczytać np blog hafija, gdzie babeczka opiera się na konkretnych badaniach. Podobno są badania, które potwierdzają ze im później tym kobiece mleko robi się zbliżone do siary (nawet koło 2 roku karmienia). A mit ze po pół roku karmienia kobieta ma wodę i mleko jest obalony.
Nie mnie oceniać kto i ile będzie karmił bo dla mnie najważniejsze jest to żebym umiała wykarmić własne dziecko. Jeśli się nie uda, trudno będę musiała się z tym pogodzić. Mnie przeraża to jakie podejście jest w szpitalach. Podają dziecku modyfikowane zaraz po porodzie i dziwią się ze dziecko nie chce ssać piersi. Ja tak miałam, dopiero jedna z położnych mnie uświadomiła o co chodzi wiec kategorycznie zabronionam porwania butelki. Wtedy młody zaskoczył. -
Musiałam oddać bo miałam krwotok. Czyścili mnie, przytaczali krew wiec nie byłam w stanie zająć się młodym
Z drugiej strony prosiłam o przynoszenie na przystawianie do piersi No i wtedy zaczynał się problem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 19:34
-
Dziewczyny czy wy macie takie uczucie jakby was coś ciągnęło nisko w podbrzuszu? Jakby ucisk zgodny z grawitacja? Do tego ból pleców i raz mocne klucie pleców nisko trochę z boku oraz klucie w pochwie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 19:37
-
Sarrrra wrote:Dziewczyny czy wy macie takie uczucie jakby was coś ciągnęło nisko w podbrzuszu? Jakby ucisk zgodny z grawitacja? Do tego ból pleców i raz mocne klocie pleców nisko trochę z boku.19.06.2108r
-
Powiem wam że ogólnie jest problem u nas w szpitalach. Wiele z nich nie ma odpowiednio wyszkolonego personelu pod tym względem. Kobiety po porodzie są zmęczone, często zagubione, niby coś tam czytały o tym wszystkim ale gdy dochodzi tyle rzeczy na raz po prostu się gubią. I wtedy potrzeba osoby, która wszystko na spokojnie wytłumaczy i poda podpowiedź i wesprze. To powinien być doradca laktacyjny. Niestety nie wszędzie są.
-
Anitka201 wrote:Musiałam oddać bo miałam krwotok. Czyścili mnie, przytaczali krew wiec nie byłam w stanie zająć się młodym
Z drugiej strony prosiłam o przynoszenie na przystawianie do piersi No i wtedy zaczynał się problem.19.06.2108r -
Doris:) wrote:Bardzo duze ciagnięcie w dół,ból pleców okresowo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 19:40
-
Sarrra ja też tak mam. Ciągnie w pachwinach, od strony bioder plecy az do pośladków i brzuch tez ale mnoe raczej po bokach... Podobno to normalneTermin na kwiecień 2019! Czekamy Kochanie!
[*]26.05.2018 5tc
[*]28.11.2017 11tc Leonek
"Tyle zmienił mały człowiek niemal lżejszy od powietrza." -
Doris:) wrote:Wiesz to zalezy jeszcze jaki szpital.Jesli malutki i mala liczba pacjentek,to mogły przynosić na karmienie.Jesli pacjentek dużo,noworodki w sali noworodkowej,to nawet nie ma opcji,zeby kazdemu przynieśc na karmienie,niestety.Po prostu brak czasu.Samo przyniesienie tak naprawde to nie wystarczy,bo zazwyczaj trzeba jeszcze pomóc w dostawieniu,a 2 położne i 30 pacjentek;)
nie miały obłożenia bo ciagle do nas przychodziły i pytały co i jak. Ja tu nie obwiniam położnych bo one były Ok ale raczej nanotologow bo to oni wydali dyspozycje. Na sali noworodkowej leżał mój syn i 1 dziecko było naświetlane.
Nie chce mi się tego ciągnąć bo podchodzę do tego zbyt emocjonalnie. Ja miałam swoje założenia (karmieni) a ktoś chciał zrobić po swojemu bo liczy się jedynie przyrost wagi. Dla mnie to chore koniec kropka. -
Mnie też ciągnie w pachwinach i czuję zwłaszcza lewy jajnik. Podobno to normalne, bo się rozciągają więzadła. Gorzej jest z tym bólem odcinka lędźwiowego, bo przez niego źle mi się chodzi. Dzisiaj nawet ginekolog mówiła mi o rehabilitacji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 19:54
-
Doris:) wrote:Na kase chorych moze byc ciezko,pewnie duzo ciezarnych zapisanych;)Ale prywatnie mozna coś znależć.Ja bym pewnie nie wytzrymała napiecia i poleciala do innego gin juz z ciekawosci
Ja tych dwóch tygodni też pewnie nie wytrzymam niestety nie mam kogo się poradzić co do ciąży mnogiej jaki lekarz w mojej okolicy najlepszy