CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Emisia35 wrote:Duża różnica wieku będzie między Twoimi dziećmi?
ewulek lubi tę wiadomość
-
Melduję się po wizycie. Maluch ma 4,29 cm i wszytskie pomiary są zgodne z OM. Serduszko pięknie biło
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8277e91d297d.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 13:02
teqz, welonka, Ruth, 100krotka, Anna Stesia, pełnanadziei:}, klarunia1978, Anikatika, joann, Marya, Mała_Mii, witaminkab, Wonderland, ewulek, eunice., Kropka89, Emisia35, tomania2806, anna23, Agnella, Komcia, Anitka201, Hefe, Madzik84, klauuudia, malka, Arga lubią tę wiadomość
-
Też się boję czy badania wyjdą dobrze. Jeszcze bardziej obawiam się sytuacji, że urodzę "zdrowe" dziecko, a z biegiem czasu padnie diagnoza autyzm.
Wiem ile nerwów kosztowało mnie jeżdżenie po lekarzach z córką zanim ją dobrze zdiagnozowano (nie chodziło o upośledzenie, ale problemy z rośnięciem, które się zaczęły jak skończyła 11msc), a teraz jeździmy z małym (opóźniony rozwój mowy).
Dlatego też uważam, że o urodzeniu dziecka z wadami powinna decydować osoba/osoby, których ten problem bezpośrednio dotyczy.
-
eunice. wrote:Jednak co do aborcji na życzenie to uważam, że prawo tak samo powinno chronić życie dzieci poczętych jak nasze. Nie można znaleźć innego bardziej obiektywnego momentu rozpoczęcia człowieczeństwa niż poczęcie, bo inaczej zakrawałoby to o absurd- moje dziecko w 11+6 nie będzie jeszcze człowiekiem, ale kolejnego dnia magicznie po północy się nim stanie? Albo jak było w brzuchu to nie był człowiek, ale jak go minutę później wyciągną to nagle czary mary i jest? Moim zdaniem człowiek jednak powinien być odpowiedzialny za to co robi, bo wszyscy wiemy, skąd się biorą dzieci i jak idziemy do łóżka to wiemy, że istnieje jakieś tam ryzyko, że tak się to skończy. Można współżyć, unikając ciąży z naprawdę wysoką skutecznością, ale jeśli decyduję się współżyć to też mam świadomość, że zawsze zdarzyć się może. Wybór jest w tym momencie. Tak samo jak sięgając po koszyk batonów mamy wybór, czy przytyjemy czy nie, a nie wtedy kiedy już zeżarliśmy- wtedy to są konsekwencje. Jednak o ile można jeszcze sobie jakoś tam odessać tłuszcz czy coś to w przypadku współżycia ryzykujemy czyjeś życie, żeby nie ponosić konsekwencji własnej przyjemności. Bo nikt nie da 100% pewności, że to nie jest życie. Więc zawsze popełniając aborcję jednak ryzykujemy, że to faktycznie jest człowiek i jest morderstwo. Jest nawet moda na to żeby drzewka na dworze chronić, a zarodek ludzki, którym był każdy z nas i któremu bije serce chce się tak po prostu na życzenie unicestwić. Dla mnie to straszne.
PS Przeciwko aborcji jestem, ale takiej jak "nie chce dzieciaka, to usunę".
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 13:11
ewulek, Anitka201 lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, nie nadrobię Was, tyle piszecie. Niestety ostatnio w pracy tyle się dzieje, że nie mam kiedy wejść na forum.
Co do rocznika to jestem '83
Dziś idę do innego ginekologa, i po tej wizycie zdecyduję do kogo będę chodzić.
Gratuluję udanych wizyt i świetnych wiadomości -
Eunice, zgadzam się z tym, że czasami to co jeden księżulski z drugim mówi na kazaniu, a nawet to, co mówi episkopat, nie ma często pokrycia z tym, co czytać można w Ewangeliach.
A co się tyczy paracetamolu to też cierpię na migreny i w ciąży dopuszczalna dawka dobowa to 4 g (a więc np. 4 tabletki apapu po 500 mg). To mi powiedziało 3 ginekologów i 1 neurolog.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 13:35
-
eunice. wrote:Teqz, ale ja napisałam, że chodzi mi właśnie o aborcję na życzenie. Wcześniej pisałam, że nie podpisałam petycji o zaostrzenie ustawy aborcyjnej właśnie ze względu na przypadki wad śmiertelnych, kiedy kobieta będzie patrzeć na śmierć własnego dziecka w męczarniach, bo sama nie wiem, co bym zrobiła na jej miejscu. To jest co innego niż aborcja na życzenie.
Co do Kościoła, to on przecież wyznacza normy moralne dla swoich wyznawców. Mówi im, co jest grzechem, a co nie- tak jak każda wiara, daje jakiś podział klasyfikacji dobra i zła. Ale jest też wspomniane o wolności każdego człowieka i nikomu nic się nie zakazuje. Kościół nie stanowi prawa i nie wyznacza konsekwencji, a nawet sam w sobie do tego nie dąży, nawet jeśli robi to jakiś pojedynczy ksiądz.
PS: Zawsze zaznaczam, że "moim zdaniem..." lub "uważam, że...". Pisałam wcześniej, że nie mam licencji na prawdę i zawsze piszę tylko swoje zdanie;)mi chodziło, że aborcja na życzenie to właśnie aborcja, kiedy dziecko jest ciężko chore itp.
-
A ja jestem 84 i to mój pierwszy bobas.
Co do aborcji nie wiem, moja mama wychowuje brata, urodził się z ciąży bliźniaczej, ale najprawdopodobniej za długo ich przetrzymali, jeden zmarł na drugi dzień, a drugi ma głębokie porażenie mózgowe. Widzę jak jest ciężko z opieką nad nim, zwłaszcza, że tak naprawdę państwo gówno daje. Zasiłek opiekuńczy, renta brata i jakieś dodatek, gdzie razem wychodzi ponad 2000zł miesięcznie i jak tu godnie żyć z takimi pieniędzmi?
A powiedzcie mi, badania w ciąży robicie prywatnie, czy rejestrujecie się u ginekologa z NFZ? -
Anikatika wrote:A ja jestem 84 i to mój pierwszy bobas.
Co do aborcji nie wiem, moja mama wychowuje brata, urodził się z ciąży bliźniaczej, ale najprawdopodobniej za długo ich przetrzymali, jeden zmarł na drugi dzień, a drugi ma głębokie porażenie mózgowe. Widzę jak jest ciężko z opieką nad nim, zwłaszcza, że tak naprawdę państwo gówno daje. Zasiłek opiekuńczy, renta brata i jakieś dodatek, gdzie razem wychodzi ponad 2000zł miesięcznie i jak tu godnie żyć z takimi pieniędzmi?
A powiedzcie mi, badania w ciąży robicie prywatnie, czy rejestrujecie się u ginekologa z NFZ? -
nick nieaktualnyteqz wrote:Dziewczyny co do usg genetycznego itp... Wg mnie jeśli płód ma jakąś poważną wadę genetyczną to zakończenie ciąży to tylko ukrócenie cierpienia naszego dziecka, które czeka tylko ból jeśli się urodzi. Co do zespołu Downa.. nie okłamuje się, nie dałabym rady takiego dziecka wychować, tym bardziej, że planujemy więcej dzieci, więc domyślam się, że byłoby niesamowicie trudno i kolejne dzieci mogłyby być lekko "zaniedbane" bo większość uwagi poświęciłoby się choremu dziecku. Mam 23 lata i wiem, że po prostu nie podołałabym. Wg mnie każda matka powinna mieć prawo decydować, bo to jednak ona i ojciec dziecka będą musieli to dziecko wychować.
Dlatego totalnie nie mogę zrozumieć osób mówiących o tym, że kościół nawet zabrania takich badań byle tylko to dziecko urodzić więc badania tego typu są zakazane (spotkałam się z takim tekstem w tym tygodniu jak mówiłam, że mam za 2tyg USG genetyczne). A czy kościół potem pomoże z tym dzieckiem? Lub osoby, które szykanują taki wybór kobiet - czy ta osoba przyjdzie do nas do domu, da nam pieniądze by wspomóc i pomoże w opiece?
Oczywiście każda kobieta ma swój wybór i zrobi to, co uważa za słuszne. Czułam po prostu potrzebę napisania tego
A rocznik jestem 87.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 14:01