CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ewulek wrote:Jakie krople dostalas? Ja sie w nocy zlamalam i uzylam normalnych bo mlody wyl pol nocy a ja mialam straszne mdlosci i nie moglam przezyc zapchanego nosa.
Normalnie mam taki specjalny roztwor i plukanki robie ale wczoraj nie mialam jak bo mlody ma bunt na spanie i jak juz padl to ja tez padlam.ewulek lubi tę wiadomość
-
Wonderland wrote:Admiralka, poza tym właśnie czytam, że nawet NT równe 3,8 mm to w 70% zdrowe dziecko. Także będzie dobrze! https://mamaginekolog.pl/oznacza-podwyzszona-przeziernosc-karkowa-nt Poczytaj sobie łącznie z komentarzami
Czytałam ten artykuł. NT niestety jednak rośnie wraz z Maluchem, więc jest szansa, że na etapie, gdy już rzeczywiście będzie miało być u mnie mierzone (usg prenatalne) będzie jeszcze większe.
Ale postaram się być jak najbardziej spokojna, bo mój stres temu Maluchowi nie służy na pewno.
Dzięki dziewczyny :* -
Powiem wam dziewczyny że ciąża jak na razie jest bardziej stresującym okresem niż pięknym czasem w życiu kobiety. Często widzimy taki wyidealizowany obraz kobiety w ciąży promieniującej radością w serialach czy reklamach że chyba same potem tego oczekujemy a tu rzeczywistość jest zupełnie inna szczególnie mam po stracie. Nie wiem czy tak macie ale ja w pierwszej ciąży czułam jakąś większą ekscytację i radość a teraz oczywiście też się cieszę ale ciągle w głowie jest obraz tych strasznych przeżyć oraz obaw a co będzie gdyby, który zaburza wyobrażenia o tym że niedługo w naszym życiu i domu pojawi się nasz największy skarb
eunice. lubi tę wiadomość
-
eunice. wrote:Fufka, mnie właśnie tydzień temu mdłości zaczynały pozbawiać energii, a od tych 5 dni jest o wiele lepiej i martwię się dlatego, że to 8 tydzień, a bardzo często jak ktoś mówi, że stracił ciążę to okazuje się, że do obumarcia doszło właśnie w 8 tc i wydaje mi się on strasznie niebezpieczny...
Gdybym wcale nie miała objawów albo od początku lekkie to bym uznała, że mam farta w tej ciąży... Ale że już zaczynało się rozkręcać i nagle osłabło, a do tego brzuch boli to jakoś zaczynam panikować... Bo chyba lepsza sytuacja jak nie ma objawów niż jak są i nagle przejdą...
Chciałabym dla własnego spokoju zrobić USG, ale normalnie wstydzę się zadzwonić do lekarza, że nie wytrzymam niecałe 2 tygodnie do wizyty, bo mi objawy zmalały... Na IP też jakoś mi dziwnie jechać, bo nie wiem czego się tam spodziewać. Do innego lekarza też głupio, bo czemu niby prowadzę ciążę gdzieś indziej a do niego przychodzę na jedno USG.
Szkoda, że z USG się nie da tak jak z pobraniem krwi- przychodzisz, stajesz w kolejce, wchodzisz, płacisz, robią badanie i do widzenia.ale jak cię coś martwi to idź zapisz się powiedz że pobolewa cię brzuch i na pewno lekarz ci nie odmówi ja byłam tak ostatnio bo miałam dziwne bóle i lekarz mnie uspokoił wszystko pomierzył i od razu czułam się lepiej bo taki stres też nie dobry dla malucha
-
Szczerze to ja chodzę do dwóch ginów :p do pierwszego chodzę bo mi "pomógł"zajść w ciążę,mam pcos i musiałam być na monitoringu i teraz mi głupio odejść,a drugi pracuje w szpitalu a wiem z doświadczenia,że to dobre jak lekarz prowadzący gdzieś pracuje.Oczywiście o sobie nie wiedzą :p
-
malinka201666 wrote:Szczerze to ja chodzę do dwóch ginów :p do pierwszego chodzę bo mi "pomógł"zajść w ciążę,mam pcos i musiałam być na monitoringu i teraz mi głupio odejść,a drugi pracuje w szpitalu a wiem z doświadczenia,że to dobre jak lekarz prowadzący gdzieś pracuje.Oczywiście o sobie nie wiedzą :p
-
Eunice, nie wiem czy wytrzymasz, sama nie wiem jakby się zachowała, ale chyba na IP bym pojechała, gdyby coś mnie nie niepokoiło. Ja byłam na dyżurze 1 listopada, miałam infekcję pęcherza i zaostrzoną grzybice, nie chciałam czekać na wizytę do swojego gina, miałam ją po tygodniu od IP. Swojemu prowadzącemu powiedziałam o w szpitalu. Zawsze jakiś powód można wymyślić. I jak nie chcesz nie musisz mówić swojemu ginowi o wizycie w szpitalu.
Teraz też nie wiem jak wytrzymam, już czasami schizuję, a to moja druga normalna ciąża, myślałam, że będę spokojniejsza. Jeszcze wczoraj uderzyłam sie parasolką w brzuch - zepsuł się mechanizm i nagle wystrzelił w moją stronę.
U mnie też teraz częstsze bóle brzucha.
Wydaję mi się, że takie radośniejsze i spokojniejsze, bliżej do ciężarówek z reklamy czy broszurek, będziemy już w połowie ciąży, po połówkowym, kiedy będą już wyczuwalne ruchy maluszka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2017, 21:53
-
Agnella wrote:Eunice, nie wiem czy wytrzymasz, sama nie wiem jakby się zachowała, ale chyba na IP bym pojechała, gdyby coś mnie nie niepokoiło. Ja byłam na dyżurze 1 listopada, miałam infekcję pęcherza i zaostrzoną grzybice, nie chciałam czekać na wizytę do swojego gina, miałam ją po tygodniu od IP. Swojemu prowadzącemu powiedziałam o w szpitalu. Zawsze jakiś powód można wymyślić. I jak nie chcesz nie musisz mówić swojemu ginowi o wizycie w szpitalu.
Teraz też nie wiem jak wytrzymam, już czasami schizuję, a to moja druga normalna ciąża, myślałam, że będę spokojniejsza. Jeszcze wczoraj uderzyłam sie parasolką w brzuch - zepsuł się mechanizm i nagle wystrzelił w moją stronę.
U mnie też teraz częstsze bóle brzucha.
Wydaję mi się, że takie radośniejsze i spokojniejsze, bliżej do ciężarówek z reklamy czy broszurek, będziemy już w połowie ciąży, po połówkowym, kiedy będą już wyczuwalne ruchy maluszka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2017, 22:01
Agnella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Za dwie godziny mam wizyte a czas się wlecze niemiłosiernie. Boje się strasznie. Trzymajcie za nas w kciukiTermin na kwiecień 2019! Czekamy Kochanie!
[*]26.05.2018 5tc
[*]28.11.2017 11tc Leonek
"Tyle zmienił mały człowiek niemal lżejszy od powietrza." -
Smutki i nerwy wczorajszego dnia zostawiam za sobą (na tyle, na ile potrafię oczywiście). W tym momencie i tak, tak naprawdę nic nie wiemy. A co by się nie działo i co by się nie okazało, to i tak już kochamy to Maleństwo. I właśnie dla niego postaram się być spokojna, ono na pewno nie potrzebuje tych ciągłych stresów w brzuszku u mamy. Zawsze wierzyłam w siłę miłości i nie raz mi ona swą siłę pokazała. Dam jej się wykazać raz jeszcze.
Anna Stesia, pilik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyadmiralka wrote:Smutki i nerwy wczorajszego dnia zostawiam za sobą (na tyle, na ile potrafię oczywiście). W tym momencie i tak, tak naprawdę nic nie wiemy. A co by się nie działo i co by się nie okazało, to i tak już kochamy to Maleństwo. I właśnie dla niego postaram się być spokojna, ono na pewno nie potrzebuje tych ciągłych stresów w brzuszku u mamy. Zawsze wierzyłam w siłę miłości i nie raz mi ona swą siłę pokazała. Dam jej się wykazać raz jeszcze.
I tak trzymać!
Na pewno wszystko będzie ok,wszystko się ułoży
Tego Ci życzę z całego serca :*admiralka lubi tę wiadomość
-
Admiralka jesteś moją bohaterką. Taka postawa aż zazdroszcze bo sama tak nie potrafie
admiralka lubi tę wiadomość
Termin na kwiecień 2019! Czekamy Kochanie!
[*]26.05.2018 5tc
[*]28.11.2017 11tc Leonek
"Tyle zmienił mały człowiek niemal lżejszy od powietrza."