CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
pilik wrote:Summer rozumiem Cię bardzo dobrze! Ja mam wizytę co 10-14 dni, a i tak potrafię świrować pomiędzy... wczoraj miałam słaby dzień, już nie wiem co jeść. Albo mam wzdęcia albo ból brzucha albo mdłości... wszystko działa nie tak jak powinno
Do tego taka zestresowana się znowu obudziłam... i wyrzuty mam że dziecko stresuje...!
...wow, co 10 dni? Naprawdę? Chodzisz prywatnie czy znalazłaś sposób na lekarza z NFZ? -
Leira prywatnie i na lux med. Dlatego tak często wychodzi. Pierwsze dwie wizyty miałam co 2 tyg prywatnie, teraz zrobiłyśmy przerwę 3tyg, a w międzyczasie jedna na lux med wpada. Myśle że teraz tak często a potem już będą wizyty maks co 2 tygodnie
. Do 12 tygodnia na pewno będę świrować i moja gin stwierdziła, że dla mojej psychiki i spokoju dziecka lepiej częściej na razie... do tego muszę sprawdzać krzepliwość i tarczyce żeby leki dostosowywać. A poza tym od trzech tygodni mam plamienia, które się lubią pojawiać nie wiadomo skąd po spacerze czy dłuższym staniu... a że jestem po dwóch stratach to wolę tak...
-
nick nieaktualny
-
pilik wrote:Leira prywatnie i na lux med. Dlatego tak często wychodzi. Pierwsze dwie wizyty miałam co 2 tyg prywatnie, teraz zrobiłyśmy przerwę 3tyg, a w międzyczasie jedna na lux med wpada. Myśle że teraz tak często a potem już będą wizyty maks co 2 tygodnie
. Do 12 tygodnia na pewno będę świrować i moja gin stwierdziła, że dla mojej psychiki i spokoju dziecka lepiej częściej na razie... do tego muszę sprawdzać krzepliwość i tarczyce żeby leki dostosowywać. A poza tym od trzech tygodni mam plamienia, które się lubią pojawiać nie wiadomo skąd po spacerze czy dłuższym staniu... a że jestem po dwóch stratach to wolę tak...
Rozumiem, też miałam krwiaka i plamienia, a moja pierwsza ciąża to puste jajo.. Miejmy nadzieje, że tym razem będzie dobrze
PAMIĘTAJCIE O TEŚCIE SODOWYM ^^ JA ZARAZ IDĘ
-
Zrobiłam test sodowy !!!
Wyszło mi, ze dziewucha - nic się nie pieni! Oby to była prawda
https://zapodaj.net/images/f37bbfd415aa6.jpg
A jak u Was?
Dla porównania pieniąca się soda (zdjęcie z netu)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2017, 08:24
Marya lubi tę wiadomość
-
Mi też jest płeć totalnie obojętna. W ogóle od tego ostatniego usg nie mogę pozbyć się strachu o to, by to dziecko po prostu było zdrowe.
Kiki nie bój się, wszystko musi być dobrze :* -
Dzień dobry w piątek.
Kiki trzymam kciuki
Ja mam wizytę we wtorek już nie mogę się doczekać mąż po raz pierwszy zobaczy maluszka niestety ten gin ma słaby sprzęt więc może dopiero na genetycznym 7 grudnia poznamy płeć -
Welonka, a nie uspokoiło Cię ostatnie usg? Tam już ok wychodziło co? I nie długo wyniki Panoramy pewnie będziesz miała.
Kili trzymam kciuki!
Test zrobiłam, Haha, nie wierze w takie cuda, do tego za wczesnie niby ale co tam. Nic nie drgnęła soda. Z chińskiego też mi chłopiec wychodzi :p ja całe życie myślałam że będzie mi wszystko jedno, a ostatnio mi się marzy dziewczynka - warkoczyki, kokardki, mogłabym szyć takie piękne sukienki. Hehe. Ale tak jak dziewczyny pisały, to jest teraz najmniej ważne -
Cale rano mi zajelo nadrobienie was. Od wtorku bylo u nas intensywnie wiec nie mialam czasu tu zajrzec. Zadzwonili we wt z pkla ze mlody sie porzygal i musze go odebrac. Po wymiotach musi zostac min jeden dzien w domu zeby sie upewnic ze to nie wirus. Na szczescie nie. Obstawiam atak kaszlu po lunchu i pewnie to wypchnelo cale jedzenie. Mimo wszystko 1,5 dnia w domu. Ja bez sily, mlody energii na 500%. Myslalam ze umre przy nim. Brzuch mi sie spinal ale nie szlo usiasc na chwile bo jak tylko tylek posadzilam to on po stole skakal itp. Nawet zlamalam sie i mu bajki puscilam ale on po 2 juz byl znudzony. Oj jaka bylam szczesliwa ze wczoraj moglam go odstawic do pkla
Oni tam bardzo intensywnie czas spedzaja wiec jak juz popoludniu jest w domu to mozemy sie skupic na spokojniejszych zabawach szczegolnie ze maz ostatnio dlugo pracuje a ja kompletnie nie mam sily ganiac za mlodym.
Bylam wczoraj na lunchu z okazji dziekczynienia, kolezanki amerykanki organizowaly. Tak sie najadlam ze myslalam ze pekne
Oczywiscie znowu jakis okres wzmozonego rozwoju sie zaczal bo histeria za histeria, wszystko jest NEIN! i generalnie z szyderczym usmiechem wszystko robi na przekor. Z drugiej strony coraz wiecej mowi (we wszystkich 3 jezykach) i nieocenione jest jak slysze 'Mamo Kom Cie'
Mi objawy ciazy calkiem przeszly. Mdlosci wracaja tylko po slodkim wiec unikam. Czasem jeszcze dopada mnie mega zmeczenie ale mysle ze to bardziej po nieprzespanych nocach.
Piersi juz nie bola ale tym razem niewiele uroslypolecam staniki z hm do karmienia. Takie ala sportowe. Super po porodzie sie sprawdzaly jak trzeba stanik 24h nosic i teraz na pewno je bede w ciazy nosic. Poki co w domu smigam bez a poza domem w tych co mialam do tej pory bo wszystkie pasuja wiec nie bede zmieniac.
Co do testow na plec zrobilam wszystkie mozliwe w pierwszej ciazy i na kazdym wychodzila dziewczynka a urodzil sie chlopak wiec ja odpadamWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2017, 09:52
-
Kiki1916 wrote:Hej chciałam rano zrobić test z sody i przy podcieraniu dozo krwi, jadę do szpitala to sprawdzić, trzymajcie kciuki proszę, tak bardzo się boje
Jeju trzymamy kciuki zeby wszysko bylo dobrze!!!!
klauuudia wrote:Eunice piękna historia
Pomiędzy mną a mężem też sporo różnica wieku bo 13 lat ale Wogole mi to nie przeszkadza ... Kochany się a to najważniejsze .
Jak się poznaliśmy ja miałam 19 lat a on 32 w sumie odrazu zaiskrzylo pomiędzy nami. Wyjechalam wtedy do Niemiec niby na miesiąc w trzecim dniu szefowa na mnie nakrzyczala i poszłam się wyplakac do łazienki mój m przyszedł i mnie przytulił a ja wtedy poczułam że to ten nigdy wcześniej się tak nie czulam. Po pół roku zamoeszkalismy razem a po 5 wzięliśmy ślubno i z mojego miesiąca w Niemczech zrobilo się już 8 lat ż kawałkiem
Gdzie mieszkacie?
pilik wrote:Betty mnie dzisiaj po 2 obudził taki straszny głód że aż mdlilo. Wstałam, zjadłam kilka malin, napiłam się wody i wróciłam do łóżka. Niestety nie starczyło. Musiałam wstać i jeszcze pół banana zjadłam. Dopiero wtedy byłam w stanie zasnąć. Pierwszy raz w życiu coś takiego miałam, hehe
W pierwszej ciazy codziennie budzilam sie o 5 i musialam zjesc sniadanie bo inaczej bym oszalala. W 4 miesiacu przeszlo.
klauuudia lubi tę wiadomość
-
Hej!
Kiki mocno trzymam kciuki aby było wszystko ok !
Wczoraj padłam jakbym przebiegła maraton... ta senność mnie wykończy
Dzisiaj wypiłam pierwszą kawę od miesiąca i mnie nie zemdliło - taka miałam ochotę na nią
Niestety ja testu nie robię i nie sprawdzam bo przy bliźniakach to bez sensu ale kibicuje Wam abyście miały wymarzoną płeć w brzuszku ale najważniejsze - zdrową !
Trochę niepokoi mnie ból kości przechodzący na pośladek, czasem mam ciężko się podnieśćpytałam o to lekarza to powiedział że kości się rozchodzą a jestem drobna to boli
boje się co bd później jak już teraz jest ciężko...
życzę miłego dnia !
-
summer86 wrote:Leira, bardzo dobrze Cię rozumiem, bo u mnie znowu piersi odpuściły. Ale już tak raz miałam i wróciło po 2 dniach, mam nadzieję że będzie tak samo.
Muszę jakoś rozsądnie podchodzić, przecież nie będę co tydzień na USG latać.
Ale coraz częściej myślę o detektorze tętna po prenatalnych.A na detektor czekam na przesylke
Kupilam z kosztem wysylki za 63zl na wishu
-
Dwa dni mnie nie było i znów masa nadrabiania
Gratuluję wszystkim pozytywnych badań prenatalnych
Kiki, trzymam kciuki
Co do testów na płeć to ja w poprzedniej ciąży robiłam test z czerwonej kapusty i pamiętam na wtedy się sprawdziło. Z sodą z ciekawości teraz sprawdzę, ale to jutro.
Wczoraj było piękne słońce, ale byłam u koleżanki w odwiedzinach. Dziś już bez słońca, ale w miarę ciepło. Chyba pójdę do ogrodu liście z trawnika pograbić. Trochę ruchu mi się przyda
ale przesilać się nie będę
miłego dnia -
Barbarka1984 wrote:Ja chce dzis u mamy wyprobowac zwykly stetoskop. Podobno tez slychac
A na detektor czekam na przesylke
Kupilam z kosztem wysylki za 63zl na wishu
Stetoskop jest g... warty.
Też mnie ktoś namówił, że niby słychać, jak dobry stetoskop. I co? Kupiliśmy za 300 zł "dobry stetoskop" i nic nie słychać, nawet bulgotanie w brzuchu jest ledwo słyszalne..
SZKODA KASY !!!!
Podobno nawet ten detektor co kosztuje 500 PLN raz wykrywa serduszko, a raz nie, więc wątpie, żeby taki za 63 PLN działał, więc się nie zdziw
Musiałybyśmy sobie USG kupić, w akcie desperacji i paniki sprawdzałam ceny - w miarę dobry sprzęt, używany ok. 30.000 PLN xD
Z drugiej strony kupić taki sprzęt i robić USG panikarom w ciąży - to byłby zarobekWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2017, 10:10
Barbarka1984, BettyCatriona lubią tę wiadomość
-
Leira wrote:Stetoskop jest g... warty.
Też mnie ktoś namówił, że niby słychać, jak dobry stetoskop. I co? Kupiliśmy za 300 zł "dobry stetoskop" i nic nie słychać, nawet bulgotanie w brzuchu jest ledwo słyszalne..
SZKODA KASY !!!!
Podobno nawet ten detektor co kosztuje 500 PLN raz wykrywa serduszko, a raz nie, więc wątpie, żeby taki za 63 PLN działał, więc się nie zdziw
Musiałybyśmy sobie USG kupić, w akcie desperacji i paniki sprawdzałam ceny - w miarę dobry sprzęt, używany ok. 30.000 PLN xD
Z drugiej strony kupić taki sprzęt i robić USG panikarom w ciąży - to byłby zarobekJa na szczescie nie musze kupowac stetoskopu, bo mi po dziadku 3 zostaly. Jak mierzylam kiedys nim cisnienie to bylo pieknie slychac
Na detektor jeszcze poczekam pewnie ze 2tyg. Ale jak cos uslysze to dam Wam znac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2017, 10:26