CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ja mam zupełnie inny problem. Z mężem o dziecko staraliśmy się prawie dwa lata chodziłam po lekarza okazało się ze choruje na insulinoopornosc i PCOS, żeby zajść w ciąże musiałam wiele zmienić w swoim życiu straciłam 16 kg stosowałam dietę robiłam badania. Kiedy w końcu na teście zobaczyłam te dwie kreseczki myślałam, że oszaleje ze szczęścia jednak nie mogę powiedzieć tego samego o moim M. Początkowo wydawało mi się że jest szczęśliwy teraz jednak z dnia na dzień między nami wyrast mur. Na USG prenatalne nie przyjechał jak twierdził nie wiedział, że jest już tak późno, gdy tylko zaczynam mówić o sprawach związanych z ciążą on przestaje mnie słuchać i tylko przytakuje. Nie wiem czy ja już wariuje czy jemu naprawdę tak niezależy na Nas. Całymi dniami w pracy wraca po 18 je kolacje i siedzi przed telewizorem a ja jestem tylko gadająca baba która mu przeszkadza. Przepraszam za ten wywód, ale czuje się taka samotna i nie wiem co mam z tym zrobić
-
Leira wrote:DZIEWCZYNY !!!
ŻÓŁTY śluz to nie zabawa !!! Może być normalnym objawem - owszem, ale zwykle jest bialy lub kremowy, więc powinien być to dla Was sygnał alarmowy!
APELUJĘ: ZRÓBCIE WYMAZ Z SZYJKI MACICY W TAKIEJ SYTUACJI !!!
Infekcje szyjki są bardzo groźne! I często BEZOBJAWOWE, więc ciężko je wykryć, ale kiedy pojawia się "inny, dziwny kolor śluzu" to do cholery wydajcie 100 zł, zróbcie wymaz i nawet jeśli nic nie wyjdzie to będziecie pewne, że jest OK, a jak wyjdzie bakteria to będziecie to leczyć zawczasu! Lepsze to niż PRZEDWCZESNY PORÓD w 20 tygodniu, prawda??Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2017, 19:05
-
A_n_k_a_80 wrote:Cytologia mi zawsze 2 wychodzila, robilam przed ciaza, mnie lekarz przestrzegal przed zielonymi lub brunatnymi uplawami, w poprzedniej ciazy tez miewalam sporadycznie lekko zolta wydzieline, wizyte mialam w poniedzialek teraz poczekam do 14.12 po drodze mam genetyczne to sie spytam na badaniach, moze lekarz mi udzieli informacji, dopoki nie swedzi i nie pachnie podejrzanie to poczekam.
Cytologia nie ma z tym nic wspólnego.
Posiew z szyjki na bakterie tlenowe i beztlenowe - tylko to da miarodajny rezultat.
Ja też miała grupę II cytologii i mam w szyjce (w szyjce, nie w pochwie - czyli gorzej, bo bliżej dziecka!) paciorkowca i bakterie e.coli. Leczę to cały czas.
Dodam, że miałam... ZERO OBJAWÓW, a lekarka zaleciła posiew kontrolnie bo miała złe doświadczenia z pacjentkami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2017, 19:09
-
madziula9022 wrote:Dziewczyny ja mam zupełnie inny problem. Z mężem o dziecko staraliśmy się prawie dwa lata chodziłam po lekarza okazało się ze choruje na insulinoopornosc i PCOS, żeby zajść w ciąże musiałam wiele zmienić w swoim życiu straciłam 16 kg stosowałam dietę robiłam badania. Kiedy w końcu na teście zobaczyłam te dwie kreseczki myślałam, że oszaleje ze szczęścia jednak nie mogę powiedzieć tego samego o moim M. Początkowo wydawało mi się że jest szczęśliwy teraz jednak z dnia na dzień między nami wyrast mur. Na USG prenatalne nie przyjechał jak twierdził nie wiedział, że jest już tak późno, gdy tylko zaczynam mówić o sprawach związanych z ciążą on przestaje mnie słuchać i tylko przytakuje. Nie wiem czy ja już wariuje czy jemu naprawdę tak niezależy na Nas. Całymi dniami w pracy wraca po 18 je kolacje i siedzi przed telewizorem a ja jestem tylko gadająca baba która mu przeszkadza. Przepraszam za ten wywód, ale czuje się taka samotna i nie wiem co mam z tym zrobić
Ja bym powiedziała, że on ma syndrom "zależy mi za bardzo" i nie chce się cieszyć i myśleć o tym do czasu, aż małe się nie urodzi, pewnie boi się, że coś złego może się wydarzyć, albo.. ma chwilowy stres pt. "czy nadaję się na ojca". -
madziula9022 wrote:Dziewczyny ja mam zupełnie inny problem. Z mężem o dziecko staraliśmy się prawie dwa lata chodziłam po lekarza okazało się ze choruje na insulinoopornosc i PCOS, żeby zajść w ciąże musiałam wiele zmienić w swoim życiu straciłam 16 kg stosowałam dietę robiłam badania. Kiedy w końcu na teście zobaczyłam te dwie kreseczki myślałam, że oszaleje ze szczęścia jednak nie mogę powiedzieć tego samego o moim M. Początkowo wydawało mi się że jest szczęśliwy teraz jednak z dnia na dzień między nami wyrast mur. Na USG prenatalne nie przyjechał jak twierdził nie wiedział, że jest już tak późno, gdy tylko zaczynam mówić o sprawach związanych z ciążą on przestaje mnie słuchać i tylko przytakuje. Nie wiem czy ja już wariuje czy jemu naprawdę tak niezależy na Nas. Całymi dniami w pracy wraca po 18 je kolacje i siedzi przed telewizorem a ja jestem tylko gadająca baba która mu przeszkadza. Przepraszam za ten wywód, ale czuje się taka samotna i nie wiem co mam z tym zrobić
-
madziula9022 wrote:Dziewczyny ja mam zupełnie inny problem. Z mężem o dziecko staraliśmy się prawie dwa lata chodziłam po lekarza okazało się ze choruje na insulinoopornosc i PCOS, żeby zajść w ciąże musiałam wiele zmienić w swoim życiu straciłam 16 kg stosowałam dietę robiłam badania. Kiedy w końcu na teście zobaczyłam te dwie kreseczki myślałam, że oszaleje ze szczęścia jednak nie mogę powiedzieć tego samego o moim M. Początkowo wydawało mi się że jest szczęśliwy teraz jednak z dnia na dzień między nami wyrast mur. Na USG prenatalne nie przyjechał jak twierdził nie wiedział, że jest już tak późno, gdy tylko zaczynam mówić o sprawach związanych z ciążą on przestaje mnie słuchać i tylko przytakuje. Nie wiem czy ja już wariuje czy jemu naprawdę tak niezależy na Nas. Całymi dniami w pracy wraca po 18 je kolacje i siedzi przed telewizorem a ja jestem tylko gadająca baba która mu przeszkadza. Przepraszam za ten wywód, ale czuje się taka samotna i nie wiem co mam z tym zrobić
Faceci są z Marsa, nie odgadniesz co siedzi w jego głowie, najlepiej szczerze porozmawiać. Być może tak maskuje swoje uczucia, niepokoje, nerwy. Woli po prostu unikać rozmów. Nie dowiesz się jak go porządnie nie weźmiesz w obroty
-
Madziula, panowie zupełnie inaczej przeżywają ciążę - my jesteśmy "w środku", a oni mogą się jedynie domyślać, obserwować itp. Może też sobie podczytują, też się boją itp. Ja mojego męża angażuję w mnóstwo rzeczy - chodzi ze mną na usg, proszę go np. o zakupy w aptece, podsyłam ciekawe linki, często daję do wytulenia i wycałowania brzuszek (mówię mu, że taka codzinna rozmowa z dzieckiem pomoże mu nawiązać z nim relację, bo dziecko będzie umiało rozpoznać po porodzie głos taty). Pozwalam mu się czasem wykazać, np. proszę go o przeniesienie czegoś ciężkiego, a potem chwalę, że jest taki opiekuńczy i wspaniały. Może któraś z tych metod będzie też skuteczna u Ciebie?
A co do bólu w dolnej części kręgosłupa - sama od tygodnia ledwo chodzę. Wygląda trochę jak rwa kulszowa, najbardziej boli, gdy się gdzieś przejdę albo dłużej postoję (a w pracy czasem muszę stać). Myślałam, że ból przyjdzie później, rozważam jakąś fizjoterapię.
Pisałyście też o tętnie - mój maluszek miał badane już kilka razy i rozpiętość była od 147 do 169. Wszystko zależy od pory dnia, od tego, w jakim nastroju jestem ja oraz w jakim momencie życia znajduje się nasz potomek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2017, 19:29
-
Madziula nie przejmuj się, dziewczyny mają rację. Faceci to inny gatunek
mój też tak nie potrafi okazywać tego, że się mega cieszy albo przejmuje. To ja ciągle gadam, zastanawiam się, chce porozmawiać o imieniu. A ten kwituje to, że będziemy wymyślać jak będzie wiadomo kto jest w środku
a ja lubię tak sobie pofantazjowac. Oni są inni po prostu hehe
-
Tetno dziecka rosnie do ok 10tc potem nieco spada. Moj fasolek na poczatku ok 7tc mial zaledwie 116, a juz 2 tyg pozniej 168. Teraz w 11 tc bylo 156 - tak mniej wiecej mialam do konca w 1 ciazy.
A, Marya, zapomnialam podac termin porodu. Poproszę 12 czerwca i serduszkoMarya lubi tę wiadomość
-
eunice. wrote:Fufka, też wychodzi, że HCG jest wyższe, ale jeśli nie towarzyszy mu zaniżone Pappa to nie ma to wartości diagnostycznej, z tego co wiem. U mnie było jeszcze wyższe- 6,358 MoM. Ale że białko było coś ponad 1 MoM to nie było wyznacznikiem, gorzej gdyby to białko wyszło poniżej 0.5.
Myślę, że Twój wynik obniżył się przez podwyższone HCG. Tak jak mój wtedy. Co nie zmienia faktu, że to wszystko jest nadal w normie i nawet czytałam, że samo PAPP-A też nie jest tak wiarygodne bez USG, dlatego powinno się zrobić wspólny wynik z jednego i drugiego. Jeśli po skorygowaniu to ryzyko jest tak niskie to nie musisz się martwić. Jest chyba niższe niż podstawowe(?)! Więc badanie tak naprawdę wskazuje, że dziecko rokuje na zdrowe, skoro podstawowe ryzyko się obniżyło. -
Fufka30 wrote:U mnie podstawowe ryzyko dla mojego wieku to 1:354 ahhh nie myślę już o tym bo zwariuje a to i tak niczego nie zmieni
Mi ryzyko z wieku spadło 12 razy po USG i PAPPA, więc nie ma co się sugerować wartością podstawową dla danego wieku -
Leira wrote:DZIEWCZYNY !!!
ŻÓŁTY śluz to nie zabawa !!! Może być normalnym objawem - owszem, ale zwykle jest bialy lub kremowy, więc powinien być to dla Was sygnał alarmowy!
APELUJĘ: ZRÓBCIE WYMAZ Z SZYJKI MACICY W TAKIEJ SYTUACJI !!!
Infekcje szyjki są bardzo groźne! I często BEZOBJAWOWE, więc ciężko je wykryć, ale kiedy pojawia się "inny, dziwny kolor śluzu" to do cholery wydajcie 100 zł, zróbcie wymaz i nawet jeśli nic nie wyjdzie to będziecie pewne, że jest OK, a jak wyjdzie bakteria to będziecie to leczyć zawczasu! Lepsze to niż PRZEDWCZESNY PORÓD w 20 tygodniu, prawda?? -
Aa ja się nazywam Patrycja
) jeej to bardzo przykre jak czytasz same pozytywne wpisy dziewczyny się cieszą swoimi badaniami a tu nagle takie złe wieści czytasz ;(( człowiek myśli ze to jego nie może spotkać bo to przecież jeden do ilus tam tysięcy przypadek .. a tu właśnie spada na niego ;( moja znajoma właśnie miała taki przypadek usg i papa potwierdziło jak to lekar powiedział * dziecko z takimi wadami nie ma prawa bytu , powinno poronic się w pierwszych tygodniach * i ta biedna rodziła siłami natury i pochowała dzieciątko ;(
[/url]
[/url]
18.12.2017 -14t6d [*] Gabrys;*
26.10.2018 Nathan ❤️ 47cm , 3080gram 12:33 ❤️❤️
20.11.2018 51cm 3520g ❤️
18.12.2018 54cm 4530g❤️
25.01.2019 59cm 6020g ❤️ -
Leira wrote:Cytologia nie ma z tym nic wspólnego.
Posiew z szyjki na bakterie tlenowe i beztlenowe - tylko to da miarodajny rezultat.
Ja też miała grupę II cytologii i mam w szyjce (w szyjce, nie w pochwie - czyli gorzej, bo bliżej dziecka!) paciorkowca i bakterie e.coli. Leczę to cały czas.
Dodam, że miałam... ZERO OBJAWÓW, a lekarka zaleciła posiew kontrolnie bo miała złe doświadczenia z pacjentkami.
-
A_n_k_a_80 wrote:Mialam wymaz na bakterie ale z pochwy, to pewnie nie to o co Tobie chodzi...to ma byc posiew z szyjki...?
Posiew z szyjki macicy, tak, robi się dwa typy:
- tlenowo - wykrywa bakterie i paciorkowce
- beztlenowo - wykrywa grzyby