CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiulka88 wrote:Mi moja szefowa kiedyś powiedziała, że u niej pracowała dziewczyna i jak wyszła za mąż i chciała mieć dziecko to się zwolniła, żeby nie robić jej problemów. Więc też się boję jej powiedzieć tym bardziej, że ona nie lubi dzieci. Mam takiego strach ale z drugiej strony pracuje u niej 7 lat i pracodawca chyba nigdy nie będzie zadowolony.
Taaa, już uwierzę w taką bujdę Twojej szefowej. Myślę, że nie było żadnej tego typu dziewczyny, a historia ma na celu pokazać innym pracownikom, jaki jest według szefowej właściwy tryb postępowania. Pracujemy, żeby żyć, nie na odwrót, więc niech sie cmokną! Nie bój się niczego tylko rób tak, żeby Tobie było dobrze. Gdyby karty sie odwróciły to pracodawca nie wypruwałby sobie żył dla Ciebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2017, 23:27
Madzik84 lubi tę wiadomość
-
paulen wrote:Ja powiem szefowi we wtorek. Wspiera kobiety w ciąży i je rozumie. Sam urodził się za 11stym razem. Ma całkiem inne podejście niż większość szefów.
Ja nie mam ciężkiej pracy fizycznej, psychicznie mnie wykańcza.. Jak poroniłam i informowałam ze leżę w szpitalu, to manager dzwonil i pisał kiedy wracam bo jest duzo roboty i czy moge przyjechac po laptop.. Później jak zaniosłam im L4 na caly tydzień, manager dzwonil zeby pomimo to przyjechać.. I ja głupia jechałam... -
Co do pracy dziewczyny to ja rozumiem wszystko ale w dzisiejszych czasach żeby przeżyć trzeba patrzeć na swoje dupsko Niestety, jakkolwiek to brzmi ... poza tym zachodząc w ciąże nie robicie przecież nikomu krzywdy a pracodawca zakładając firmę zatrudniajac ludzi musi się z tym liczyć że ktoś może iść na l4 i to nieważne czy z powodu choroby, ciąży czy innych powodów...
jagodowa91, Madzik84, Barbarka1984, ScarlettKate lubią tę wiadomość
-
Paula chore to naprawdę... I widzisz każdy patrzy na siebie i ma w nosie co inna osoba czuje myśli... To nienormalne ale tak niestety jest
Tzn wiadomo może nie zawsze ale przeważnie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2017, 07:42
-
Ha,trzymam kciuki.
Coraz częściej też myślę o l4.Pracuje na poczcie na zapleczu ,nie dźwigam ale jest tam teraz zimno,drzwi są otwarte bo wchodzą listonosze lub kurierzy. Hałas jest masakryczny,pogadam z ginem i zobaczymy.Chcialabym pracować tylko się trochę martwięsrc="https://pomagam.pl/a3r9fk/widget/large/"></iframe> -
paulen wrote:Przepraszam, że nacisnęłam lubię to, ale chciałam dać cytuj.
Co oznacza podejrzenie pustego jaja? Na jakich podstawach są takie podejrzenia?
Myślę, że musimy myśleć pozytywnie :* trzymam kciuki za maluszka
„Puste jajo płodowe jest to ciąża bezzarodkowa. Podczas badania USG stwierdza się brak rozwijającego się zarodka w pęcherzyku ciążowym.„ -
Ja juz jestem na l4. Tez nie chcialam isc, ale pracuje z dziecmi i lekarz mnie przestraszyl, ze choroby, ktore mamy w pracy moga zagrazac zdrowiu i zyciu dziecka. Teraz siedze w domu i bije sie z myslami, czy dobrze zrobilam. Bo przeciez wielu nauczycieli pracuje..
-
Hania003 wrote:Ja juz jestem na l4. Tez nie chcialam isc, ale pracuje z dziecmi i lekarz mnie przestraszyl, ze choroby, ktore mamy w pracy moga zagrazac zdrowiu i zyciu dziecka. Teraz siedze w domu i bije sie z myslami, czy dobrze zrobilam. Bo przeciez wielu nauczycieli pracuje..
A pracujesz z małymi dziećmi? W pierwszej ciąży pracowałam w szkole i pamiętam, że lekarz na każdej wizycie pytał czy nie chciałabym iść już na zwolnienie, ale zdecydowałam, że popracuje do końca semestru, żeby nie robić problemów i poszłam na l4 jak skończyłam 30tydz... ale ja jestem dość odporna na choroby i w czasie ciąży nie opuściłam nawet godziny pracy. W tym samym czasie była w ciąży koleżanka z pracy i ciągle coś łapała. Co wróciła do pracy, to po tygodniu, dwóch znów lądowała na zwolnieniu... -
Ha trzymam kciuki
Dziewczyny tak jak pisze Welonkagdy przyjdzie co do czego nikt nie bedzie patrzyl na wasze zdrowie I tak jak napisala Paula laptop wam do szpitala przywioza! Jesli nie czujecie sie na silach, jesli jest choc dzien zagrozenia, choroby czegokolwiek ja namawiam do L4 tutaj w Szajcarii sie go nie dostaje taki kraj, kobiety pracuja do ostatniego dnia ( tak tak ) przy braku zagrozenia dostajesz mozliwosc 80% miesiac przed porodem i 100% zwolnienia 3 dnie przed terminem!!
Ja tez czulam sie zle mialam wyrzuty po kilku operacjach itd itd. macierzynski 12 tyg, nikt nawet kartki do szpitala nei wyslal a lezalam ponad miesiac zanim Zosia sie urodzila. a jeszcze dwa miesiace przed siedzialam po 4h na spotkaniach nigdy wiecej na szczescie u mnie to wyglada troche inaczej i lekarze patrzy przychylniej .
Udanych wizyt dbajcie o siebie maluszki i nie patrzcie na pracodawcow17.03.2017Sofia
-
_nina_ wrote:A pracujesz z małymi dziećmi? W pierwszej ciąży pracowałam w szkole i pamiętam, że lekarz na każdej wizycie pytał czy nie chciałabym iść już na zwolnienie, ale zdecydowałam, że popracuje do końca semestru, żeby nie robić problemów i poszłam na l4 jak skończyłam 30tydz... ale ja jestem dość odporna na choroby i w czasie ciąży nie opuściłam nawet godziny pracy. W tym samym czasie była w ciąży koleżanka z pracy i ciągle coś łapała. Co wróciła do pracy, to po tygodniu, dwóch znów lądowała na zwolnieniu...
Tak. Z malymi dziecmi. I niepelnosprawnymi. Wczoraj wpadlam przywiezc zwolnienie i prawie sie poryczalam jak dzieciaczki zobaczyly przez okno moje auto i od razu przykleily sie do szyby zeby mnie przywitac. Odpornosc mam bardzo dobra - gryp i angin nie lapie, ale nie wiem jak wygladaloby to w ciazy:/ Teraz juz trudno. Jestem w domu i wykorzystam ten czas na samorozwoj:)
-
Dziewczyny, powiedzcie czy Wy wchodzicie na badanie z mezem? Moj na ostatniej wizycie czekal a korytarzu. I nie widzial serduszka:( badanie mialam dowcipne, wiec to taka troche krepujaca sytuacja.. w sumie nie wiem czy na takim etapie tatusiowe wgl uczestnicza w badaniu?
-
W pierwszej ciąży mąż był na każdej wizycie, nawet przy krępującym badaniu
Za drugim razem wszedł tylko raz na usg, żeby nasza pociecha mogła zobaczyć dzidziusia... A teraz chodzi z młodszym po mieście, kiedy mam wizytę. Dzieciom na razie nie mówimy, bo boję się sytuacji, kiedy znów musiałabym tłumaczyć dlaczego dziudziusia już nie ma.
Hania003 lubi tę wiadomość