CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Teqz moim zdaniem nie ma opcji
Ja miałam też wywoływany poród w 39 tyg
Bo mały przestał rosnąć w 35 .
Bóle zaczęły się o 20 o 24 myslalam skurcze ż brzucha i krzyzowe co minutę rozwarcia brak o 2 w nocy skurcze mega bolesne dalej rozwarcia brak o 2:30 decyzja o cesarce...
Ja osobiście teraz chce tylko cc bo mój poród być może przez to że wywoływany bardzo źle wygladal... wstałam do małego już o 9 rano czyli po 6h od cc . Nie powiem że nie bolało ale chciałam wstać i tyletakże nawet cesarki nie ma co się bać
-
teqz wrote:Czy da się przegapić, ze poród się już zaczął?
chociaż są kobiety, które przyjeżdżają na ostatnią chwilę bo "w sumie to mnie mocno nie boli" albo są to wieloródki.
Jednym najpierw odejdą wody, inne będą mieć od paru dni mniej lub bardziej męczące spinania/skurcze macicy jeszcze inne rozkręcają się bardzo szybko, a inne czekają na wywołanie bo ani widu ani slychu -
ptaszek wrote:Teqz
Chciałabyś, ale nie ma szans. Jak łapie skurcz to te ileś sekund trudno się nawet ruszyć, a potem chwila przerwy
mam ponad 80km do szpitala, a w moim nie chce rodzic wiec to dla mnie bardzo ważne żeby zdążyć
-
Sarrrra wrote:ja sie bardzo boje naturalnego porodu. Wydaje mi sie to tak bardzo tudne, tak bardzo niemożliwe (a jedna możliwe skoro rodzą od milina lat ) . U mnie możliwe, ze bedzie cesarka bo duze dziecko bedzie i troszkę czuję ulgę chociaż wiem, że podobno po naturalnym szybcej się dochodzi do formy. Moja koleżanka była po naturalnym i mówi , ę wcale edna nie jest tak klorowo po. wszystko boli a o siadaniu już nie wspomni.
Swój poród wspominam bardzo dobrze. Jestem bardzo drobna (150 cm, 42 kg), cały poród trwał 6h. Nie chciałam nacięcia, położne oczywiście stwierdziły, że się nie uda -
jednak się udało. Przed porodem czytałam książkę "Poród aktywny", więc wiedziałam jak cały poród przebiega i że chcę jak najmniej zbędnej medykalizacji porodu. Na szczęście nkt nie proponował mi oxy, a położna mnie na siłę na łóżku porodowym nie położyła (niestety słyszałm takie historie) i mogłam urodzić kucając. Skurcze były bolesne, ale do wytrzymania. Po dwóch godzinach na obserwacji na porodówce, przewieźli mnie na oddział i poszłam pod prysznic. Nic mnie nie bolało, a jak wstałam po tych dwóch godzinach, to czułam się całkowicie normalnie (jakbym nie rodziła) i zebrał mi się ochrzan od położnej, bo mam się oszczędzać i że zbyt długo brałam prysznic.
Nie ukrywam, że marzę o drugim takim porodzie. I Wam z całego serca życzę podobnychklauuudia, klarunia1978 lubią tę wiadomość
-
teqz wrote:Czy da się przegapić, ze poród się już zaczął?
Wątpię. U mnie np. Bardzo szybko postępowało rozwarcie, w ciągu godziny zaczęło boleć tak, że poruszałam się po domu na czworaka2h wcześniej wypadł czop, a dzień wcześniej miałam dość regularne przepowiadacze.
Znajoma z kolei nie miała żadnych skurczy, ale wody jej odeszły.
Do tych tematów jeszcze nie raz do czerwca wrócimy
Pozytywne nastawienie jest ważne. Ja jak już między skurczami odpływałam pomyślałam, że muszę się wziäć do roboty, bo nikt za mnie tego nie zrobi, po dwóch partych było po krzyku
Bardzo pomogła mi obecność mojego męża i mam nadzieję, że uda nam się znaleźć na czas opiekę dla starszaka i znów rodzić razem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 14:16
klauuudia lubi tę wiadomość
-
klauuudia wrote:Teqz moim zdaniem nie ma opcji
Ja miałam też wywoływany poród w 39 tyg
Bo mały przestał rosnąć w 35 .
Bóle zaczęły się o 20 o 24 myslalam skurcze ż brzucha i krzyzowe co minutę rozwarcia brak o 2 w nocy skurcze mega bolesne dalej rozwarcia brak o 2:30 decyzja o cesarce...
klauuudia lubi tę wiadomość
-
Kurcze mi się zaczęły skurcze i rozwarcie na 1 cm ale akurat miałam mieć cc więc nie wiem co to odejście wód ani straszne bóle porodowe. Teraz się strasznie zastanawiam czy nie zasięgnąć lepszej opini neurochirurga czy mogę jednak rodzić naturalnie przy mikrogruczolaku.
A z dobrych wieści to już czuję młodego jak się ruszanie kopie mnie jeszcze mocno, raczej się przekręca ale już jestem pewna, że to on.
Młoda za to dzisiaj ma jakąś handre, mi brzuch twardnieje ale nie boli.
Co polecacie na delikatny ból pęcherza? Piję żurawine i vit c. Zastanawiam się czy mogę furagine bo mam jakieś opakowanie? -
eunice. co to znaczy, że inaczej jest w trakcie a inaczej przed? Ja dostałam przed i wszystko powoli się rozkręcało, nie zwaliło mnie nagle z nóg. Pytam bo zastanawiam się czy jestem aż takim wyjątkiem, czy jednak to nie jest zasadą. Póki co jestem zdania, ze każda jest inna i każdy poród jest inny. Nacięcie nie jest złe i nie każda jest w stanie rodzić tak pięknie i książkowo bez wsparcia.
-
_nina_ wrote:Takie pytanie do tych, które miały już połówkowe, według którego tp sprawdzali wam czy dziecko mieści się w normach? OM czy tego wyznaczonego na pierwszych prenatalnych?
Waśnie zdziwiłam się na połówkowych, bo mnie sprawdzali wg wyznaczonego na pierwszych prenatalnych (w ciąży z synkiem, w tym samym miejscu, sprawdzali wg OM). U mnie to tylko 3 dni, więc nie było dużych rozbieżności, a dodatkowo mały wstrzelił się znowu idealnie w termin z pierwszych prenatalnych. -
U mnie nic nie mówili o "nowym" tp, ale też właśnie sprawdzali według tego z pierwszych badań. U mnie to 6 dni różnicy i się mieści w normach na ten czas... ale u mojego lekarza dwa ostatnie usg pokazywały 9dni różnicy. Oczywiście wszystkie różnice do przodu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 16:16
-
_nina_ wrote:Mi za pierwszym razem bóle zwalające z nóg zaczęły się ok 1 w nocy, rozwarcie 1,5palca (przy drugim porodzie przy takich bólach miałam już 8cm), córka urodziła się o 9:40, przy czym 10min wcześniej nadal miałam tylko 1,5palca rozwarcia.
Każdy poród inny ...
Mi w trakcie skurczy lapalo mój puls a nie Nikolasa i bali się że może mały traci oddech dlatego zdecydowali o cesarce. Jak się później okazało mały był super dotleniony także to tylko blad aparatury ale moze i dobrze bo ja juz czulam ze chce przec a tu nic...
Najgorsze było w tym wszystkim to że kazali mi leżeć ... gdybym mogła się normalnie poruszać mogłoby się skończyć sn a tak to wyszło jak wyszło i po tych doświadczeniach teraz po prostu boję się sn co tu dużo mówić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 16:33
-
Klauuudia, ale widzisz podjęli decyzję o cc, u mnie nie było pomyłki w wyłapywaniu pulsu, z dzieckiem było źle, a cc nie zrobili.
Rozumiem, ja też się bałam powtórki, ale jak po dwóch godzinach na porodówce położna powiedziała, że jest już 4cm rozwarcia, to się uspokoiłam, bo wiedziałam, że tym razem organizm zaskoczyłCały poród trwał niecałe 4,5h.
-
Dziewczyny ja to bym chciała zasnąć i obudzić się w czerwcu
tak bardzo już chce maluszka na tym świecie! Chociaż będę tęsknić za byciem w ciąży, kocham kopniaki i wyczekiwanie na nie
oby moja druga ciaza tez była taka przyjemna jak ta.
zielonooka7 lubi tę wiadomość