CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
eunice. wrote:Komcia myślę że jak już poród się zaczął i się go przyspieszy to jednak inaczej niż jak akcja jest rozkręcana na siłę bo jednak w pierwszej sytuacji organizm jest przygotowany na poród i sam go rozpoczął.
Co do balonika-ja polecam! Co prawda nacieto mnie ale jak pisałam głównie przez mój pośpiech w parciu a po drugie ja przestałam później ćwiczyć bo byłam nadgorliwa i otarłam się tym balonikiem do krwi. Ale mocno rozciągnęłam krocze,na początku było niemożliwe wypchać 18 cm a za jakiś czas spokojnie bez problemu 25. Myślę że gdybym to wzięła na spokojnie i doszła do 30 to by mnie nie cięli nawet przy tym pośpiechu. Moja mama miała 30 szwów po pierwszym porodzie. Ja miałam minimalnie także myślę że pomogło. Widziałam z dnia na dzień jak się rozciąga to krocze. I plus ogromny że wiedziałam jak przeć i wiedziałam poniekąd co mnie czeka, a dzięki temu że mogłam to regulować czułam mniejszy strach bo myślałam sobie-jak spokojnie przepycham 25 cm to te 30 mnie też nie rozerwie:). Jak się zaczęły parte to nawet poczułam to samo co przy baloniku tylko do tego ból ze skurczu. Teraz też mam zamiar ćwiczyć tylko ostrożniej-to moja główna rada-dużo żelu do nawilżenia i nic na siłę,jak zaboli to znaczy dalej nie pompować. Ja miałam ciągle strach że nie zdążę i chciałam się jak najmocniej rozciągnąć,czułam że za dużo ale nie spuściłam powietrza tylko wyparłam balonik i stąd ranka i przerwanie ćwiczeń. Ale jak się normalnie używa z głową to naprawdę może pomóc-bo skoro bez szwanku przeciśniemy balonik o rozmiarach główki to czemu by główka miała nie przejść bez pękania skóry?
-
nick nieaktualnyWiecie co ja byłam tak zdenerwowana i zestresowana tym wszystkim takie emocje że nawet nie pamiętam czy mnie coś bolało jak mi dawała znieczulenia miejscowe. Pamiętam tylko ze gadalam do męża żeby mówił do mnie cały czas o byle czym a potem jak wyciągnęli Franka to pytałam o niego. Później trochę odplynelam jak już wróciłam do siebie to już mnie przynosili na łóżku i przywieźli mnie na sale poporodowa. Tam było mi okropnie zimno miałam koc kołdrę i skarpetki
-
_nina_ wrote:Szczęśliwa rodziłam w 2014r, ale koleżanka rodziła we wrześniu (już drugi raz w tym szpitalu) i nie narzekała. Przy moim porodzie był dr. Mazik. Jak pisałam do niczego się nie wtrącał, a kiedy pojawił się problem z urodzeniem ramion, to instruował położną jak małego złapać, obrócić itp i dość szybko to poszło, ani ja ani syn nie ucierpiał. Nazwiska położnej nie pamiętam - czego baaardzo żałuję, bo to była cudowna osoba.
Warunki... to zależy czego oczekujesz. Łazienka rzeczywiście na korytarzu, po porodzie leżałam na sali z trzema innymi kobietami. Nie wiem jak wyglądają inne sale, ale pewnie podobnie.
Bardzo mi się podobało, że przed wykonaniem czegoś (kroplówka, lewatywa, kąpiel) pytają czy chcesz. Wanna z bąbelkami jest dostępna nawet jak leżysz na sali ogólnej, a nie tylko do porodu rodzinnego.
Nina czy tym razem też bedzies rodzic w Strzelcach Opolskich ?
widziałam ze mamy ten sam termin więc pomyślałam ze możemy spotkać się na porodówceSzczęśliwa2017 -
Arga wrote:Kurcze mi się zaczęły skurcze i rozwarcie na 1 cm ale akurat miałam mieć cc więc nie wiem co to odejście wód ani straszne bóle porodowe. Teraz się strasznie zastanawiam czy nie zasięgnąć lepszej opini neurochirurga czy mogę jednak rodzić naturalnie przy mikrogruczolaku.
A z dobrych wieści to już czuję młodego jak się ruszanie kopie mnie jeszcze mocno, raczej się przekręca ale już jestem pewna, że to on.
Młoda za to dzisiaj ma jakąś handre, mi brzuch twardnieje ale nie boli.
Co polecacie na delikatny ból pęcherza? Piję żurawine i vit c. Zastanawiam się czy mogę furagine bo mam jakieś opakowanie?
mam tak samo mikrogruczolaka- też muszę się dowiedzieć czy np cc nie jest zalecaneSzczęśliwa2017 -
szczęśliwa2017 wrote:Nina czy tym razem też bedzies rodzic w Strzelcach Opolskich ?
widziałam ze mamy ten sam termin więc pomyślałam ze możemy spotkać się na porodówceBędziemy o siebie pytać jak na randce w ciemno "przeprawszam, jesteś może szczęśliwa2017?"
tomania2806 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
_nina_ wrote:Tak. Też zauważyłam, że tp mamy ten sam
Będziemy o siebie pytać jak na randce w ciemno "przeprawszam, jesteś może szczęśliwa2017?"
o super:)
hehe mamy sporo czasu na wymyślanie jakiegoś hasła
a tak pozatym mój ginekolog jest tam ordynatorem:)
Szczęśliwa2017 -
szczęśliwa2017 wrote:mam tak samo mikrogruczolaka- też muszę się dowiedzieć czy np cc nie jest zalecane
-
doświadczone dziewczyny co jakiś czas mam kłucia w miejscu gdzie jest maluszek. Nie są one jakieś bardzo mocne ale je czuje. Czy to mogą być skurcze macicy? czuje je od rana od 6:00 gdy jeszcze leżałam oraz w pracy co jakiś czas. Były wczesniej częściej teraz rzadziej. Do tego bolą mnie plecy ale nie tam nisko le tak wyżej jakby pozycja siedzenia była niewygodna... wzięłam dupka o jednego wiecej i mg. Mam też jak coś nospe ze sobą. Miałyście tak?
-
tomania2806 wrote:Wiecie co ja byłam tak zdenerwowana i zestresowana tym wszystkim takie emocje że nawet nie pamiętam czy mnie coś bolało jak mi dawała znieczulenia miejscowe. Pamiętam tylko ze gadalam do męża żeby mówił do mnie cały czas o byle czym a potem jak wyciągnęli Franka to pytałam o niego. Później trochę odplynelam jak już wróciłam do siebie to już mnie przynosili na łóżku i przywieźli mnie na sale poporodowa. Tam było mi okropnie zimno miałam koc kołdrę i skarpetki
a to rozumiem, ze maż był przy cc? jest taka możliwość? -
nick nieaktualny
-
Sarrrra wrote:doświadczone dziewczyny co jakiś czas mam kłucia w miejscu gdzie jest maluszek. Nie są one jakieś bardzo mocne ale je czuje. Czy to mogą być skurcze macicy? czuje je od rana od 6:00 gdy jeszcze leżałam oraz w pracy co jakiś czas. Były wczesniej częściej teraz rzadziej. Do tego bolą mnie plecy ale nie tam nisko le tak wyżej jakby pozycja siedzenia była niewygodna... wzięłam dupka o jednego wiecej i mg. Mam też jak coś nospe ze sobą. Miałyście tak?
-
Jak zwykle dzieje się na naszym forum i Was później nadrobię
Sarrra, pisałaś, że wolałabyś cc...Jak tak to tak. Patrz na siebie. Każda jest inna, nic na siłę. Jak masz taką możliwość, nie czujesz się na siłach to bierz taką opcję.
Ja natomiast panicznie boję się operacji, zabiegów, leżałam tylko dwa razy w szpitalu - związane to było z ciążami.
Boję się tego przecinania powłok brzusznych, potem paru godzin pionizacji, bólu..nawet samego zabiegu, leżenia na sali operacyjnej i pełnej świadomościAle jak dziewczyny piszą, na szczęście nie takie to straszne.
U mnie poród córci był sprawny. Dostałam zzo, po 23.00 byłam w klinice, a o 6.40 wypchałam córeczkę. Nacieli mnie, zszyli szwami rozpuszczalnymi. Dobrze się goiło, aktualnie nie ma śladu. Po godzinie od porodu wstałam i zajmowałam się Małą. Mogłam od razu zjeść, umyć się. Przez cały poród był ze mną mąz, dla kobiety duże to wsparcie psychiczne. Wybraliśmy prywatną klinikę, nawet na porodówce mieliśmy tv, a sala jak pokój, taka przytulnaPoszliśmy na rodzenie na luzie, aż położne się dziwiły, że bez strachu i oby więcej miały takich pacjentów
Chciałam jeszcze nawiązać do Eunice, to prawda, w domu mną aż "rzucało" z bólu, były regularne i mocne, w aucie jak jechaliśmy też...ale przekroczyłam drzwi kliniki...skurcze się troszkę uspokoiły, dużo mniejsze i rzadsze...no jaja.
Dobre podejście do porodu, pozytywne myślenie dużo daje.
Zbliżającego porodu również się nie boję, po prostu trzeba urodzić i tyle.
Jak Mała się nie ułoży główką, będzie gorzej...Ale mam jeszcze czas.'
I jeszcze jedno...tych skurczy się z niczym nie pomyli i nie przegapi, więc na spokojnie.
Ja już TEGO dnia wiedziałam, że będzie się działo. Od rana miałam silne parcie jakby na kupę, taki dziwny ból, inaczej się czułam, czasami już po tym można poznać. A jak zaczną się skurcze, oj na pewno będziecie wiedziały, że to TO i zdążycie do szpitala
-
U mnie teraz bóle bardziej jak na okres. Wydaję mi się, że teraz wszystko się rozciąga i stąd takie odczucia.
Biorę Magvit b6 2 razy dziennie po 2. Na pewno nie zaszkodzi.
Dziś mam wizytę u endo, na szczęście TSH już w normie.
Sarrra, masz pracę siedzącą, od tego mogą być takie bóle.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny na CC jest znieczulenie miejscowe i jest się świadomym? Może to dziwne, ale jeśli już bym musiała mieć cięcie to bardzo bym chciała widzieć co się tam dzieje
ogólnie lubię takie rzeczy oglądać, nie wiem jakby to było gdybym swoje „flaki” oglądała, ale byłoby to ciekawe przeżycie
jest w ogóle taka opcja? Pewnie by mi nie pozowolili
-
Witam się w 21. tygodniu
Im dłużej czytam o Waszych porodach, tym bardziej uświadamiam sobie, że jestem zielona w temacie. Ogarnął mnie strach, że nie dam rady i kompletnie nie będę wiedziała, co mam robić (aczkolwiek wierzę w to, że intuicja zadziała). Chcę rodzić sn.
Dzisiaj po południu idę na pierwsze zajęcia ze szkoły rodzenia i mam nadzieję, że po całym cyklu zajęć będę chociaż w teorii przygotowana do porodu.
@Sarrrra ja też przez kilka dni odczuwałam kłucie/ból tam, gdzie znajduje się maluch. Przeważnie z prawej strony, dosyć nisko. Samo przeszło po jakimś czasie, a maleństwo ma się dobrze.