CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
summer86 wrote:Ha ale mowa o przeciwciałach czy antygenie?
Bo ja mam przeciwciała dodatnie, ale to wynika z tego, że kiedyś się szczepiłam, ale antygen który robiłam w tę środę wyszedł ujemny.
Przeciwciała i antygen to chyba dwie różne rzeczy i do porody potrzebne jest badanie antygenu.
Wydaje mi się, że chodziło o przeciwciała, ale nie jestem pewna. -
Fasola1234 wrote:Osobiście też nie chce tysiąca odwiedzić w 1 miesiącu życia dziecka
Wiadomo najbliżsi mogą ale 2 tygodnie chce odczekać co najmniej zanim znajomi się zjada. I ja wydobrzeje a i mała będzie mieć trochę spokoju:)
ja jak sobie przypomnę jaki pielgrzymki do nas przychodziły nawet w dniu wyjścia ze szpitala to już mi się słabo robi na sama myśl o tym okresie. Najlepsze ze odwiedzały nas jakieś ciotki których od lat na oczy nie widziałam i uwierz ich dziecko mało obchodzi.. raczej to czy sobie radzisz w domu i czy syt nie wyłazi oknem. Przykre ale prawdziwe
Raczej dbam o swoją prywatność ale tu nikt nam się nie zapowiadał i dosłownie niektórzy potrafili wejść uchylonym wejściem tarasowym. -
Jeśli o przeciwciała to wydaje mi się, że świadczą o nabytej odporności a antygen o aktywnym zakażeniu.
Zatem jeśli badane były przeciwciała to nie martwiłabym się, ale potwierdź jeszcze z lekarzem na najbliższej wizycie.Ha lubi tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:To powodzenia
ja jak sobie przypomnę jaki pielgrzymki do nas przychodziły nawet w dniu wyjścia ze szpitala to już mi się słabo robi na sama myśl o tym okresie. Najlepsze ze odwiedzały nas jakieś ciotki których od lat na oczy nie widziałam i uwierz ich dziecko mało obchodzi.. raczej to czy sobie radzisz w domu i czy syt nie wyłazi oknem. Przykre ale prawdziwe
Raczej dbam o swoją prywatność ale tu nikt nam się nie zapowiadał i dosłownie niektórzy potrafili wejść uchylonym wejściem tarasowym.
No niektórzy nie mają taktu... na szczęście u mnie w rodzinie raczej wszyscy są spokojni i się nie narzucają -
Fasola1234 wrote:No niektórzy nie mają taktu... na szczęście u mnie w rodzinie raczej wszyscy są spokojni i się nie narzucają
my z mężem wyznajemy zasadę ze idziemy w odwiedziny do dziecka minimum 1,5 miesiąca po narodzinach, zawsze w 100% zdrowi itp a u nas pojawiały się i chore osoby. Takie z miejsca żegnałam w drzwiach.. -
Jak mozna przyjsc chorym do noworodka??
Jezu no tragedia... U nas jest o tyle dobrze ze dzwonia i sie pytaja dzien przed ale zazwyczaj to tylko rodzice i rodzenstwo. Reszta znajomych zjawia sie duzo później.
Jutro wizyta boje sie ale jednoczesnie sie ciesze ze zobacze moja kruszynke :*
Klaudia co tam u Cb? Jak sie dzisaj czujesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 22:02
-
Dziewczyny mam pytanko odnośnie cisnienia: ostatnio gin kazał mi mierzyć aż dwa razy dziennie i że jeśli to rozkurczowe przekroczy 90 to dać znać. Narazie tylko tak dwa razy wieczorem się stało ale nie pod rząd. Czy juz mu zawracać głowę? To było tylko jakieś 94 nic wielkiego. Czy Wy też musicie tak często mierzyć?
-
Mnie w szpitalu odwiedzą moi rodzice, teściowie i bracia. Więcej nie chce nikogo. Na szczęście te wizyty sa krótkie, akurat mi nie przeszkadzają. Gorzej jak babcia, choć to moja kochana seniorka rodu, potrafiła przyjść i na drugi dzień i wypowiedzieć swoje rozważania. Nie wiem, akurat mnie to drażniło.
Znajomi, przyjaciele najwcześniej po miesiącu do nas przyjdą.
Dla mnie czas po porodzie jest intymny, jedyny, tylko dla rodziny: męża, córeczek.
U mnie gin kazał robić na ostatniej wizycie Antygen HBS, inny nie jest potrzebny do porodu.
Na bakterie na pewno można brać Urosept. Miałam bakterie w przedostatniej ciąży, pod koniec, obyło się bez antybiotyku. Jadłam też suszoną żurawinę, jak i piłam sok z apteki.
-
Anitka201 wrote:Tez nam się wydawało a stan faktyczny nas przeraził.. co najdziwniejsze nas odwiedzali ludzie u których nigdy nie byliśmy w domu lub nie utrzymywaliśmy żadnego kontaktu..
my z mężem wyznajemy zasadę ze idziemy w odwiedziny do dziecka minimum 1,5 miesiąca po narodzinach, zawsze w 100% zdrowi itp a u nas pojawiały się i chore osoby. Takie z miejsca żegnałam w drzwiach..
Haha dobra to chyba zacznę się zastanawiać czy ludzi informować o narodzinach
Masakra...
-
My od mojej rodziny miesziakamy kawałek , więc do nas będzie przyjeżdżać rodzice rodzeństwo, ale co do rodziny męża to obawiam się trochę Właśnie tu wystarczy jedna osoba i wie już wszystko cała rodzina :d ale jak to mój teść wczoraj powiedział że jak jakieś ciotki będą przyjeżdżać to będą siedzieć w salonie czy kuchni a nie w naszych pokojach bo po co :d
Kropka ja mierze już od połowy ciąży dwa razy dziennie , ja mam dawać znać jak przekroczy 140/90. -
Cześć dziewczyny. Udało mi się w końcu Was nadrobić po wczorajszej nieobecności.
Za mną ciezka noc. Położyłam sobie pod prześcieradło podkład na w razie czegotyłek tak mi się pocil, że kilka razy myślałam że to wody mi odchodzą.
Co do odwiedzin to pewnie główna odwiedzającą będzie położna środowiskowa. Rodzice moi mieszkają obok więc nawet nie traktuje ich jak gości, bracia mieszkają daleko i raczej jak ich znam będą średnio zainteresowani, mąż nie ma rodzeństwa A rodzice jego nie żyją więc od niego nikogo nie będzie. Także jeśli chodzi o mnie to ja pewnie będę jeszcze narzekała że nikt mnie nie odwiedza.
Wczoraj dostałam od koleżanki 2 paczki ciuszkow po jej małej i dziś na spokojnie sobie to przeglądam. Wiem, że to głupie ale oglądając je tak się wzruszyła że aż się poplakalam. Ach te hormony
-
Kropka89 wrote:Dziewczyny mam pytanko odnośnie cisnienia: ostatnio gin kazał mi mierzyć aż dwa razy dziennie i że jeśli to rozkurczowe przekroczy 90 to dać znać. Narazie tylko tak dwa razy wieczorem się stało ale nie pod rząd. Czy juz mu zawracać głowę? To było tylko jakieś 94 nic wielkiego. Czy Wy też musicie tak często mierzyć?
Tylko ja mam nadciśnienie,więc też inaczej się na to patrzą.Niby do 140/90 jest ok,jak jest 150/90 to trzeba iść do lekarza lub na ip,w moim przypadku mam się martwić jak będzie 160/90-100
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Witam się w 35tc. To cud, że tak daleko udało mi się dotrwać.
Co do ciśnienia to, mi nie dokucza. Nie znam się na tym.
Dzisiaj mam odwiedziny, koleżanki teraz przyjdą a potem powiedziały że dadzą mi spokój na 2-3 miesiące. Z rodziną postaram się delikatnie. Jak będą mi wchodzić na głowę to im będę odmawiać tych wizyt.summer86, Kropka89 lubią tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Do mnie na pewno przyjadą rodzice, teściów mam po drugiej stronie ulicy. Dalsza rodzina będzie musiała się zapowiedziec wiec zamierzam poczatkowo, delikatnie wszystkich spławiać. Poza tym wiele ciotek i kyzynonostwo, odkąd się przeprowadziliśmy, nie znają nawet naszego dokładnego adresu
Tini ja ogólnie bardzo często się wzruszam. Jak jestem w kościele to zaczynam płakać bo przypomina mi się nasz ślub. Jak pomyśle o malutkiej, o momencie gdy ja pierwszy raz zobacze, przytule to w ogóle nie mogę powstrzymać łez. Płacze też prawie na każdym filmie, czy nawet bajce dla dzieci
Jeśli jesteś nadal zainteresowana zakupem tego placu zabaw to polecam ta firmę. Jestem bardzo zadowolona, a dzieciaki zachwycone
A ja wczoraj zrobiłam młodszej córci sesję w plenerze ❤ Marzy mi się sesja noworodkowa również w plenerze, ale obawiam się, że pogoda może nie być na tyle sprzyjająca. Te z Was, które maja fb zapraszam na mój fanpage Zaczarowany Obiektyw Fotografia Dziecięca. Tam możecie zobaczyć efekty mojej pracy
Tini, summer86 lubią tę wiadomość
-
Jakiś tydzień temu pisałam Wam że strasznie bolą mnie żeby i krwawia dziąsła. Jeśli któraś ma ten sam problem to polecam pastę lacalut sensitive i do tego wymianę szczoteczki na miękka. Po kilku dniach już była poprawa A na dzień dzisiejszy nie ma już żadnego bólu. Pozostało lekkie krwawienie ale też jakby z dnia na dzień mniejsze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 10:14
-
Dziękuję dziewczyny za info o ciśnieniu
Co do odwiedzin to z mojej strony raczej tylko moja mama by przyszła ale jeszcze to muszę rozważyć czy sama tego chcę, narazie jej powiedziałam że co do pierwszych dni po itp. to sobie poradzimy sami, jak to mówi mój mąż "sami sobie poradziliśmy że zrobieniem bobasa to i sami będziemy go wychowywac"Coś w tym stylu w każdym razie no i ja się zgadzam
A rodzice męża juz się pytali czy beda mogli przyjść a ja powiedziałam że raczej nie bo będzie to dla mnie zbyt krępujące i tez zrozumieli
Wiec chyba ok, mam nadzieję że żadne ciocie się nie pojawia bo po prostu nie przyjmę
Myślę że te tygodnie to będziemy chcieli ogarnąć sami, dzidzię, siebie i dom a później jak się już wszystko ustabilizuje to może kogoś zaprosimy
Zresztą u nas wszyscy wiedzą że trzeba się zapowiadać (mąż bardzo tego pilnuje) także ta zasada się na pewno przyda
-
Tini wrote:Ha też już zamówiłam plac zabaw i też z transportem i montażem
w tym tygodniu ma być. Już nie mogę się doczekać bo dzieciaki nic nie wiedzą i jestem ciekawa ich reakcji
oby tylko pogoda dopisała bo pewnie będą chcieli od razu przetestować
U mnie dziewczyny też nic nie wiedziały. Jak przyjechali to zgarnęłam je do domu, a jak wyszły potem to szokTini, A_n_k_a_80 lubią tę wiadomość
-
Też spodziewam się szoku
dlatego już nie mogę się doczekać jak zobaczę ich radość- bezcenne. Zastanawiam się nawet czy nie poprosić mamy aby uwiecznila to na zdjęciach A chłopakom chyba zawiaze oczy zanim ich zaprowadze na ogródek
A_n_k_a_80 lubi tę wiadomość